W życiu Qwillerana zachodzi duża zmiana - Polly wyjeżdża do Paryża, gdzie otrzymuje propozycję zatrudnienia w bibliotece na dwa lata. Qwill zostaje sam, ale nie ma czasu się martwić - wciąż brakuje mu tematów do rubryki, poza tym angażuje się w przedsięwzięcia mające na celu integrację Moose County i sąsiedniego Lockmaster. Jednym z nich jest urządzenie muzeum w rezydencji niegdysiejszych dobroczyńców okręgu, zwanej "Starym Probostwem". Dochodzi tam do tragicznego wypadku - ginie użądlona przez pszczołę młoda dziewczyna, nieoficjalnie egzekutorka testamentu zmarłego właściciela rezydencji. Dziewczyna miała uczulenie i pracując w ogrodzie, nie rozstawała się z zestawem pierwszej pomocy. W dniu swej śmierci jednak nie miała go przy sobie. Ktoś wyjął go wcześniej z kieszeni jej roboczego płaszcza. Na pomoc było za późno. Qwilleran uświadamia sobie, że Koko przewidział to tragiczne wydarzenie, co więcej, gdy felietonistę "Moose County coś tam" odwiedza jedna z dwóch zarządzających rezydencją kobiet, kot okazuje jej nieskrywaną niechęć. Jakby tego było mało, w mieście dochodzi do pożaru, i to niejednego...
Informacje dodatkowe o Kot, który miał 60 wąsów. Tom 29:
Wydawnictwo: Elipsa
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-61226-69-7
Liczba stron: 176
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2023-06-27, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2023,
"Kot który miał 60 wąsów" to jedna z takich historii, które robią nadzieję na to już, że za chwilę, coś się wydarzy. Czytelnik czeka i czeka. Ostatecznie dzieje się niewiele, choć pojawiają się momenty z potencjałem na coś ciekawszego. Niestety na tej nadziei, co do niektórych momentów, się kończy. Trzeba jednak zaznaczyć, że wątki z kotami są ciekawe - w sumie tylko te - ale niestety dzieją się za rzadko i robią jedynie za intrygujący akcent w całej historii, a szkoda. Pytanie, gdzie w tym wszystkim jest kryminał? Gdzieś to się gubi wśród licznych rozmów między bohaterami. Tylko koty mają tutaj nosa do tego czym ten kryminał mógłby być, ale nie dano im szansy, aby mogły się wykazać. Po lekturze tej książki czuć niedosyt, a całość nie zachęca do powrotu do tej historii.