Iwona Szelezińska spotkała się z emerytowanymi Kumari – które jako dzieci były wybrane i otoczone boskim kultem. Opisuje swoje spotkania z Pushpą Basnet, wyrożnioną nagrodą CNN Hero za działalność na rzecz dzieci, które trafią do więzień wraz ze skazanymi matkami. Autorka dotarła też do kobiet z grupy Shakti Samuha, które zostały sprzedane do domów publicznych i udało im się wydostać z piekła. Rozmawiała z żoną mężczyzny, który porzucił rodzinę, by zostać sadhu i oddać się religii i ascezie. Towarzyszyła przyjaciołom po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w 2015 roku, pomagając im w odbudowaniu ich miasta. Widzi, jak bardzo zmienia się życie Nepalczyków, którzy z jednej strony kultywują tradycję, z drugiej – dzięki nowoczesnym technologiom i rozwijającej się turystyce – chcą dostosowywać się do wymogów współczesności.
Choć różnic między naszymi kulturami jest wiele, Iwona Szelezińska stara się nie oceniać. Jak sama mówi: "Przy spotkaniach z Nepalczykami nie wychodzę z pozycji człowieka z Zachodu, tak samo jak w nich nie widzę przede wszystkim pierwiastka Wschodu. Nie chcę wprowadzać takich rozróżnień, jesteśmy tacy sami i bardzo różni jednocześnie. Jak to ludzie. Kontakt z Azją nauczył mnie, że nic nie jest takim, jakim się wydaje, trzeba poświęcić dużo czasu i energii na zbliżenie się do jakiegoś miejsca, czy społeczności, im jest się bliżej, tym widzi się więcej warstw. Często nieoczywistych".
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 360
Szelezińska pozwala swoim bohaterom przekazać historie ich życia: opowieść o Kumari, bogini, która zamieszkuje w ciele dziewczynki, o dziewczynach sprzedanych do indyjskich burdeli, o kobiecie opiekującej się dziećmi skazańców, o trzęsieniu, które zmieniło życie wielu Nepalczyków. Jest ich o wiele więcej, tak jak więcej jest głosów w tym zbiorze reportaży. Jednak królują w nich głosy kobiet i to warte jest podkreślenia. Autorka nie próbuje pokazać, jak biedne i uciśnione są kobiety tkwiące przez całe życie pod butem patriarchatu, nieliczące się, mające mniejsze od mężczyzn prawa. Ozdoby, dopełnienia, jednak nie pełnoprawni ludzie. Nie, to doskonale wybrzmiewa, choć nie ta opowieść o Nepalskich kobietach interesuje Szelezińską. Ona woli pokazać ich siłę i inteligencję, nieustępliwość i wielkie marzenia, które z czasem się spełniają. Młode kobiety z Katmandu łączą walkę o własne prawa z poszanowaniem tradycji i wartości rodzinnych – to zadanie wielu z nas wydaje się wręcz niemożliwe. Gorzej wygląda to na wsi, gdzie walka o prawa kobiet jest mniej ważna od pełnego żołądka. Tak jest również w Polsce, pewnie w wielu innych krajach też. Czym więc Nepalki różnią się od nas?
To chyba w Kopnij piłkę ponad chmury urzekło mnie najbardziej – to przybliżenie orientu do Europy. Szelezińska pokazuje człowieka na tle społecznych i kulturowych uwarunkowań, który w wielu kwestiach jest nam bliski, w wielu całkowicie obcy. Nadal jednak może być przez nas zrozumiany.
Rewelacyjne reportaże pisane lekkim przystępnym językiem. Czytałam je z zapartym tchem niczym powieść. Bardzo interesujące tematy, dla mnie całkowicie egzotyczne :) Niestety ukazujące brutalną prawdę o tym, że Nepal w dalszym ciągu jest krajem dzikim, w którym nie traktuje się dobrze kobiet, brakuje podstawowych środków do życia oraz dostępu do edukacji. Te smutne apsekty życia w Nepalu ubarwiają jednak krajobrazy, obrzędy i tradycja. Jedyne czego zdecydowanie brakuje mi w reportażach to zdjęć opisywanych osób i miejsc - byłaby to perełka. Wiem jednak, że brak spowodowany był zapewne kosztami wydania... szkoda. Liczę, że kolejny nakład lub kolejne historie z Nepalu ubarwione zostaną fotografiami dzięki którym poczuję się jakbym tam była. Zdecydowanie polecam!
Świetnie napisany reportaż. Bardzo ciekawe historie. Poruszająca lektura.
Literacka podróż nie tylko w czasie i przestrzeni, ale też na styku faktu i fikcji. Opowieść o mieście wyłonionym z morza. Dwie równoległe narracje:...