Komornik. Tom 1

Ocena: 5.11 (9 głosów)

Bliżej... Ziemia zatrzymuje się, woda zamienia się w krew. Umarli wstają z grobów. Tylko że coś w systemie nie zaskoczyło... Ludzi jest więcej, niż gdy święty Jan spisywał ostatnie wersety swego dzieła. Technologia poszła naprzód i przed rydwanem jeźdźca Apokalipsy można uciec rowerem. O dziwo, nikt nie chce umierać, nawet jeśli ulotki reklamowe prezentują Życie Wieczne w jaskrawych barwach pasteli. Ktoś na Górze decyduje, że trzeba ten burdel ogarnąć. Powołani zostają do życia Aniołowie Apokryficzni z prostym zadaniem: jak najszybciej i najskuteczniej rozporządzić masą upadłościową, w którą zamieniła się Ziemia. Co robią Apokryficzni? Zwalają czarną robotę na ludzi. Na ziemię zstępują Komornicy.

Informacje dodatkowe o Komornik. Tom 1:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016-03-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379641338
Liczba stron: 485

więcej

Kup książkę Komornik. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Komornik. Tom 1 - opinie o książce

  Czy wyobrażaliście sobie kiedyś biblijny Armagedon...? Taki z niebiańskimi trąbami, czterema jeźdźcami apokalipsy, powstaniem zmarłych z grobów, zatrzymaniem się ruchu Ziemi, nastaniem wiecznej ciemności itd ? Cóż..., jeśli wyobraźni wam nie starczy, polecam sięgnięcie po najnowszą powieść Michała Gołkowskiego pt. "Komornik", w której to przeczytacie o owym "końcu"... Przed sięgnięciem po tę pozycję pragnę jedynie powiedzieć, że wizja Pana Michała ma się bardzo swobodnie do tego, co znajdujemy w Piśmie Świętym..., można by rzec nawet że wybitnie swobodnie;) Ale za to - jakże ciekawie!

 Słowo się rzekło, i nie mam tu na myśli powyższego wstępu, ale słowo Pana... Oto nastał biblijny koniec, z aniołami, plagami, śmiercią i tym wszystkim, co tak groźnie prorokowano przed tysiącleciami... Kłopot jednak w tym, że świat się zmienił, i owe apokaliptyczne plany nijak nie mają się do rzeczywistości, a ludzie nie mają najmniejszej ochoty poddawać się swemu przeznaczeniu, czyli osądowi za grzechy, śmierci, i powędrowaniu do niebios, tudzież tych niższych pokładów... Następuje zatem czas swoistego "zawieszenia", w którym to anioły czynią prawie wszystko, by doprowadzić do końca swoją apokalipsę, a ludzie skutecznie im się przeciwstawiają... W tych okolicznościach poznajemy głównego bohatera - Ezekiela Siódmego, w skrócie Zeka. Człowieka obdarzonego pewnymi nadprzyrodzonymi właściwościami,   który to jest tytułowym Komornikiem. Jego praca polega na tym, iż wręcza  ludziom (dłużnikom niebios, czyli grzesznikom)  wezwania do stawienia się przed swego rodzaju trybunałami, w których dokonywane są wyroki śmierci (utylizacje) owych delikwentów... Praca trudna, niewdzięczna, ale ogólnie nie najgorsza. Kłopot jednak w tym, iż aniołowie nie zawsze respektują jego zawodowy przydział, a tym samym Zek jest narażony na bardzo wielkie niebezpieczeństwo z ich strony... Ponadto nasz bohater  pakuje się wielkie kłopoty, pragnąć wyjaśnić zagadkę tajemniczych spustoszeń i pożarów okolicznych wiosek... A jak wiadomo, ciekawość stanowi pierwszy stopień do piekła... A, zapomniałabym... - przedstawiciele piekła także nie próżnują i wybrali się na nasz ziemski padół...;)

 Przeczytałam w swoim życiu wiele post apokaliptycznych powieści, z których jedne były lepsze i bardziej odkrywcze, większość zaś powielała utarte schematy i powiewała nudą... Tymczasem to, co niesie sobą "Komornik", było dla mnie jak cios anielskim obuchem w twarz;) Michał Gołkowski ukazał tutaj absolutnie nową, świeżą, zaskakującą i nieprzewidywalną wizję świata po "końcu", która zachwyca, mami, wabi i nie pozwala oderwać się od lektury choćby na krótką chwilę... To barwny, przepełniony akcją, emocjami, przemocą i soczystym humorem świat, jakiego dotąd nigdy nie spotkałam na kartach literatury, i o jakim nawet chyba nigdy nie pomyślałabym w najśmielszych snach... Świat niezwykle intrygujący, ale także i mroczny, smutny, brudny, zmęczony tym, co zafundowały mu niebiosa... Ale to właśnie dzięki temu klimat tej opowieści jak tak wyjątkowy i niepowtarzalny!

 Michał Gołkowski przyzwyczaił nas swoimi poprzednimi książkami to pasjonującej opowieści akcji, w której główny bohater zmaga się z wszelkimi przeciwnościami, jakie to stawia przed nim świat... Tak jest i tutaj, gdy oto wraz z Zekiem towarzyszymy mu w jego pracy, ale także i walce o życie, która to jest efektem wścibiania nosa w nie swoje sprawy... Cóż, widocznie jednak główne postacie u Gołkowskiego tak muszą mieć;) I tak jak w tamtych książkach, tak i tutaj już od pierwszej strony jesteśmy świadkami awantur, walki, słownych utarczek, pościgów, ucieczek.. - jednym słowem akcji, jaką uwielbiamy w twórczości tego autora. Dzieje się tu naprawdę dużo i szybko, zaś główny motyw śledztwa Zeka, pięknie komponuje się z jego średnio przyjemną rzeczywistością, którą to poznajemy jego oczyma z każdą kolejną stroną...:)

 Wizja tego literackiego świata jest po prostu oszałamiająca. Odważna, bezkompromisowa, podważająca wszystko to, co mogłoby wynikać z religii katolickiej. I już wyobrażam sobie te wszystkie słowa sprzeciwu i oburzenia, że oto książka ta głosi herezję... Otóż głosi, a jakże! I robi to pięknie:)! Apokaliptyczny świat z aniołami i diabłami, w którym zabrakło Boga, gdyż ten nie przybył, nie przyklepał finału apokalipsy, pozostawił wszystko w totalnym bałaganie... A jego podwładni, no cóż... Nie radzą sobie z tą misją, obracając świat w coraz to większy  - za przeproszeniem - burdel, nijak nie zbliżając się przy tym do końca biblijnego Armagedonu. Ponieważ wydaje im się do donikąd nie spieszyć, zrzucają całą robotę na ludzi - Komorników...  Przyznam szczerze, że czytając o tym świecie nie mogłam wyjść z podziwu dla autora, który pokusił się o tak logiczną, spójną, barwną, ale także i jakże prawdziwą z psychologicznego punktu widzenia, wizję naszego końca... I do tego przedstawił ją w tak dobrym, plastycznym,  literackim stylu, iż obrazy tego miejsca same rysują się przed naszymi oczyma.

 W książkach Michała Gołkowskiego zawsze występowały silne osobowości, tak jest i tym razem. Otóż nasz Ezekiel Siódmy nie jest do końca ani dobry, ani zły. Z pewnością jednak jest niezwykle ciekawy:) To facet dbający przede wszystkim o siebie, czyli można rzec - mądry jegomość. Świetny żołnierz, przyciągający spojrzenia kobiet mężczyzna, a do tego kawalarz, którego cięte i czarne poczucie humoru po prostu zachwyca. I tak jak to zwykle bywa u tego autora, tak i tym razem sama nie mogę zrozumieć tego, z jakiego powodu tak bardzo polubiłam i zżyłam się z tą postacią;) Ale o to  chyba nie trudno, gdyż czytając o jego licznych przygodach, jak chociażby o zmaganiach ze Sfinksem, Ślepiorem czy intymnych relacjach z Sukkubem..., nie sposób go nie polubić i nie życzyć dobrze naszemu Zekowi... Można by powiedzieć - jedyny swój chłopak w tym dziwnym i kompletnie nienormalnym świecie...;)

 Michał Gołkowski jest gwarancją tego, iż jego powieść będzie napisana mocnym, dosadnym, soczystym i wybitnie polski językiem, czerpiącym ze wszelkich możliwych pokładów bogactwa nadwiślańskiej mowy:) Innymi słowy rzecz ujmując, mamy tu do czynienia z przekleństwami, bluzgami, epitetami najgorszego sortu, ale i również piekielnie inteligentną konstrukcją zdań, w których ukryte jest zazwyczaj drugie dno, podszyt przednim humorem:) Czytając "Komornika" nie mogłam wyjść z podziwu dla talentu pisarskiego, a właściwie gawędziarskiego, tego autora, który czyni swoje opowieści czymś na wzór  karczmianej opowieści przy kuflu piwa, w zacnym gronie przyjaciół... Pan Michał udowadnia bowiem raz jeszcze, że można posługiwać się prostym i zwyczajnym językiem, a do tego niezwykle barwnym, ciekawym, intrygującym i także pięknym pod względem literackim. A to potrafią tylko nieliczni...

 Na bardzo wielkie słowa uznania zasługuje Wydawnictwo Fabryka Słów, która z każdą kolejną książką wydaje się wspinać na jeszcze wyższy poziom wydawniczego rzemiosła! Wystarczy spojrzeć tylko na magiczną okładkę tej książki, by wiedzieć co mam na myśli:) Niezwykle sugestywna ilustracja z tytułowym bohaterem, dzierżącym mieniący się błyskiem miecz w dłoniach... Te barwy, kształty, tajemnica i surowość bijąca z tej grafiki, przykuwa wzrok czytelnika i po prostu każe sięgnąć po tę pozycję:) I do tego jeszcze, ku mojej wielkiej radości, treść tej opowieści została wzbogacona w liczne, czarno białe  ilustracje autorstwa Jana Marka, które w niezwykły sposób uzupełniają czytany tekst:) O papierze, świetnej czcionce i wyraźnym druku nie będę nawet wspominać, bo to norma przy spotkaniach z książkami Fabryki Słów:)

 "Komornik" Michała Gołkowskiego to bez wątpienia najbardziej odważna, barwna, inteligentna, prześmiewcza i przygodowa wizja post apokaliptycznego świata, jaką miałam okazję do tej pory poznać... Opowieść ta absolutnie mnie sobą porwała i zawładnęła do tego stopnia, iż już plączę na tym że na drugi tom cyklu przyjdzie mi czekać zapewne nie mniej niż pół roku, może nawet i całe 12 miesięcy... Niemniej naprawdę warto, gdyż literackie  losy Zeka przemierzającego ten wyniszczony przez zastępy aniołów świat, są po prostu nie do przecenienia... Ponadto bardzo cieszę się z tego, że w dzisiejszej Polsce, tak bardzo pruderyjnej i fanatyczno religijnej, pojawiają się właśnie takie książki, które każą spojrzeć na kwestie wiary w nieco mniej pompatyczny i sztywny sposób... Polecam - absolutnie jedna z najlepszych literackich premier roku 2016!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytatnik
czytatnik
Przeczytane:2016-03-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Całość recenzji pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/komornik/ Książka jest chyba przede wszystkim o tym, że apokalipsa wcale nie wyszła Bogu tak dobrze, jakby chciał. Te wszystkie jego koszerne metody, wymyślone zbyt dawno, by mogły mieć zastosowanie we współczesności, wprowadziły więcej zamieszania niż to wszystko warte. Tak więc eksterminacja ludzkości rozciąga się w czasie coraz bardziej, a zamknięcie całego bajzlu na amen wydaje się być nieosiągalne. Wtedy Wysłannicy idą po rozum do głowy i postanawiają pokonać ludzi używając ich własnych podstępów. I tak właśnie rodzi się idea Komornika, którym jest również główny bohater. Jego pracą jest przede wszystkim rozdawanie tabliczek z wezwaniem oraz wykonywanie wyroków na zlecenie Góry. Jednak Ezekiel, oprócz wykonywania swoich podstawowych obowiązków, usiłuje także rozwiązać zagadkę szlaku spalonych wiosek. Kiedy wreszcie wpada na trop handlarzy relikwiami, nie ma pojęcia dokąd go to wszystko zaprowadzi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2016-03-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

I na Ziemi pojawili się Wysłannicy Pana. Przynieśli ze sobą ból, cierpienie i niewypowiedziane przerażenie. Z drugiej strony zawitały istoty Rewersu, które chowając się w cieniu czyhały na swoje ofiary. I w zasadzie ciężko odróżnić jednych od drugich. Wszyscy po prostu chcą nas zabić.


Zek, a właściwie Ezekiel, miał kiedyś inne życie. Ale to było ileś snów temu. Pozostała po nim okrutna prawda, która nawiedza go podczas każdej Regeneracji. O tym życiu musiał zapomnieć, aby przeżyć Apokalipsę. Przyjął nową profesję, bo w zasadzie jaki miał wybór? Nie odmawia się Wysłannikowi. Jego twardy charakter pozwala mu przetrwać mimo ciągle nadbiegających sprzeczności i uciekających dłużników. Zek od samego początku jest bohaterem, któremu się mocno kibicuje i życzy jak najlepiej, a jednocześnie tak cholernie mocno współczuje mu się tego wszystkiego co musi przejść. Życie Komornika nie jest usłane różami. Bo cóż może zabrać Komornik, gdy dobra materialne straciły znaczenie?


Więcej na zukoteka.blox.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2022-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2022,

"Komornik - Awers" to pierwszy tom przygód Ezekiela, tytułowego komornika. Nastała Apokalipsa. Główny bohater zostaje wybrany na jednego z egzekutorów i ma za zadanie pozbawiać życia tych, na których przyszła pora według Góry. Mamy tutaj postapo z aniołami i różnymi innymi stworami. Główny bohater przemierza świat, a raczej jego ruiny. Walczy, odnosi rany, regeneruje się, ściga dłużników. Historia jest z jednej strony ciekawa - momentami potrafi trzymać w napięciu, innym razem trochę się dłuży.  Mamy tutaj nieustanną wędrówkę i intrygujący pomysł apokalispy, która nie wyszła tak jak powinna. Czasami jest dość brutalnie. Momentami jest też trochę humoru. Pojawia się tutaj dużo wątków, które na początku wydają się nie mieć żadnego znaczenia dla dalszej fabuły (późniejszych tomów). Ot, zwykłe przygody w drodze. Ogólnie książkę czyta się szybko. Potrafi zaciekawić i zachęcić do zapoznania się z kolejnymi tomami. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AMJ1986
AMJ1986
Przeczytane:2022-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Avatar użytkownika - Grzegorz74
Grzegorz74
Przeczytane:2021-11-25, Ocena: 6, Przeczytałem, 2021, 52 książki 2021,
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2020-08-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane 2014-2023,
Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2019-02-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, fantastyka, SF,
Inne książki autora
Sztywny
Michał Gołkowski0
Okładka ksiązki - Sztywny

Michał Gołkowski to już w świecie postapo uznana marka. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował namieszać w swoim ulubionym gatunku. Jego bohater...

Stalowe Szczury. Chwała
Michał Gołkowski0
Okładka ksiązki - Stalowe Szczury. Chwała

Wyniesiony z błota kompanii karnej i przywrócony do rangi kapitana, Reinhardt szykuje swych ludzi do wykonania misji, która ma szansę zakończyć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy