Komisarz Uglnbërg i Przekleństwo Yerba Mate

Ocena: 0 (0 głosów)

Znacie klimat mrocznych, trzymających w napięciu thrillerów i kryminałów ze Skandynawii, prawda? Oficer policji, zgorzkniały, ponury twardziel w trakcie rozwodu, uzależniony od kawy lub whisky - wedle upodobania autora - zmaga się z niewyjaśnionym morderstwem sprzed lat. Niekiedy dostaje świeżą sprawę, bo przecież mimo swych wad jest najlepszy w mieście. Brzmi znajomo?

Ten schemat znajdziemy w większości książek kryminalnych. Główny bohater ma problemy osobiste, które eskalują wraz z rozwojem śledztwa, jego działaniom towarzyszy zaś nierzadko klęska żywiołowa trwająca tylko do rozwiązania sprawy. Jest to czasem siarczysty mróz, nawet minus czterdzieści dwa stopnie Celsjusza, czasem niespotykany w Norwegii upał, niekiedy wichury, ulewy i tym podobne zjawiska. Po dorwaniu mordercy, który zawsze okazuje się psychopatą lub maniakiem religijnym (wiedzieć lub nie wiedzieć czemu koniecznie katolikiem), pogoda się normuje, a problemy osobiste odchodzą w niepamięć.

"Komisarz Uglenbërg i przekleństwo yerba mate" zawiera wszystkie te elementy, zwielokrotnione do tego stopnia, że niekiedy nie wie się już, czy to bardzo kiepski kryminał, bardzo dobry kryminał, czy może świetna parodia kryminału. Granice pomiędzy fikcją a odbijaniem rzeczywistości w krzywym zwierciadle się rozmywają, a autor droczy się z czytelnikiem, nie dając jasno do zrozumienia, co w utworze dzieje się naprawdę, a co jest tylko subiektywnym odczuciem postaci.

Tytułowy komisarz Tomasz z krakowskiej komendy przeczytał w swym życiu zbyt wiele szwedzkich, fińskich i norweskich dzieł i zmienił brzydkie nazwisko Kutaszewski na poważne, męskie i norwesko brzmiące (od ugle, po norwesku sowa, gdyż lubi pracować w nocy, a zdenerwowany wygląda groźnie jak puchacz). Otrzymując po raz pierwszy poważną sprawę, czuje się jak stary wyga z rasowych kryminałów, a okoliczności sprawiają, że szykuje się przygoda podobna do tych opisanych w książkach z północy. A przynajmniej tak to postrzega. Tak czy owak jest morderstwo, jest sprawca, jest zagadka - ale jest też humor. Czego chcieć więcej? Może odpowiedzi na pytanie, co ma do tego wszystkiego yerba mate? Tak lekko jednak nie będzie - trzeba zajrzeć do książki.

Informacje dodatkowe o Komisarz Uglnbërg i Przekleństwo Yerba Mate:

Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2021-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381594325
Liczba stron: 202
Język oryginału: polski

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna bóg

więcej

Kup książkę Komisarz Uglnbërg i Przekleństwo Yerba Mate

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Komisarz Uglnbërg i Przekleństwo Yerba Mate - opinie o książce

Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy