Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2015-04-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 560
Z pewnością każdy czytelnik spotkał w swoim życiu książki, które całkowicie zmieniły lub też ukształtowały na nowo jego spojrzenie na literaturę. Książki wielkie, wybitne, niezapomniane i niosące sobą to "nienazwane coś", co każe wracać do nich po wielokroć.. Tytułów tych nie jest dużo, myślę że co najwyżej kilkadziesiąt, a i współczesnym pozycjom jakoś coraz trudniej jest dołączyć do tego wąskiego grona. Dlatego też z tym większą przyjemnością, radością i sentymentem wracamy do tych "literackich ikon", ciesząc się nie tylko ich treścią, ale także i głosząc ich przesłanie wszystkim tym, którzy dotąd ich nie poznali. Dziś i Ja pozwolę sobie wcielić się w rolę owego posłańca, dzieląc się poniżej swoimi przemyśleniami na temat jednej z najwybitniejszych i najwspanialszych powieści XX stulecia - "Kolosa", autorstwa Finna Alnaesa, której to najnowsze wydanie ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Wielka Litera.
Akcja powieści przenosi Nas do połowy ubiegłego stulecia, gdzieś na rozległe obszary Norwegii. Poznajemy tam głównego bohatera tej historii - Brage Bragessona, który jest młodym, impulsywnym, buntowniczym, spragnionym wrażeń, przygód i lepszego życia, mężczyzną. Pozostawiając ukochaną Siv, m.in. z powodu chęci ochronienia jej przed własną porywczością, zaciąga się na okręt i wyrusza w daleki rejs. Pierwszym przystankiem w owej podróży jest Amsterdam, który jednocześnie okaże się ostatnim, tragicznym jej etapem. Oto bowiem pewnej nocy Brage wdaje się w bójkę w portowej tawernie, w wyniku której jeden z jej uczestników ponosi śmierć z jego ręki. Mężczyzna zostaje zatrzymany, poddany głośnemu procesowi i skazany na 20 lat więzienia.. Po latach, uzyskawszy wolność, postanawia odnaleźć Siv i odzyskać utracony czas.., co jednak okaże się niezwykle trudnym, dramatycznym i tragicznym zadaniem..
Książka Alnaesa to niezwykle mądra, symboliczna, momentami wręcz filozoficzna, opowieść o życiu niepokornego człowieka, który poprzez swoją porywczość, stanowczość i wreszcie zaniechanie, doprowadził do tragedii swojej własnej, jak i swych najbliższych.. To również historia o człowieku, który niósł sobą winę, karę, ale także i bezbronność wobec realiów otaczającego go brutalnego świata, w którym nie potrafił się On odnaleźć i zaakceptować jego praw i reguł. Przy tym wszystkim jest to książka o potrzebie kochania, poszukiwaniu, i wreszcie utracie miłości, I nie ma tutaj znaczenia fakt, iż powstała ponad 50 lat temu, gdyż jej przesłanie i bijąca z niej prawda, są dziś równie aktualne jak w roku jej powstania.
Czytając tę powieść nie mogłam oprzeć się wrażeniu, iż poznaję historię życia wszystkich ludzi, zamkniętą w opowieści o losach młodego Brage. Tak naprawdę bowiem każdy z Nas mógłby odnaleźć w jego życiu coś z własnej przeszłości, co nie daje mu spokoju, nie pozwala zapomnieć, wybaczyć błędów.. Młodość i jej nieodłączna siostra - głupota.., to właśnie one są motorem napędowym tej opowieści i to one stanowią przyczynek do późniejszych losów głównego bohatera, jak i również szansę na odniesienie tejże historii do historii każdego z Nas - czytelników. Dla Mnie lektura tej powieści była bowiem bardzo sentymentalną i symboliczną podróżą przez życie człowieka, podczas to której tylko nieliczne przystanki nosiły nazwę "szczęścia", zaś całą resztę stanowiła droga przez pułapki i trudy bycia i istnienia.. Prawda, że każdy z Nas doskonale zna ową podróż..?
Pod względem konstrukcyjnym powieść dzieli się na kilka głównych części, z których każda stanowi kolejny etap życia bohatera "Kolosa". Pierwsza z nich odnosi się do przedstawienia postaci Brage, okoliczności w jakich opuścił rodzinny dom i wreszcie wydarzenia, które doprowadziły go przed salę sądową. Tutaj rozpoczyna się już druga z części tej historii, podczas której towarzyszymy głównemu bohaterowi i jego obrońcy na sali rozpraw i podczas której to doświadczamy jego wewnętrznej przemiany. Trzecia cześć to relacja z pobytu Brage w więzieniu oraz opuszczenia jego murów po blisko czterech latach. I wreszcie cześć ostatnia - moim zdaniem najważniejsza, opowiadająca o wolności, walce z pokusami i nałogami, wyborze samotności i zmaganiu się z żywiołem natury.. Wszystkie te części stanowią przekrój ludzkiego życia, jego wzlotów i upadków, radości i dramatów, drogi od normalności do piekła szaleństwa.. I warto tutaj zauważyć, iż tak naprawdę każda z nich reprezentuję niemalże zupełnie inny gatunek literacki, od powieści przygodowej, poprzez egzystencjalno - filozoficzną rozprawę, a na dramacie miłosnym skończywszy. I chyba w tym właśnie tkwi wielkość tej powieści, czyli w jej różnorodności, wielobarwności, mnogości znaczeń. Tę książkę można czytać wielokrotnie i za każdym razem odnaleźć w niej coś zupełnie nowego, zaskakującego, innego..
Słów kilka muszę odnieść do postaci głównego bohatera, który bynajmniej nie jest postacią kryształową, idealistyczną, szlachetną. Brage Bragesson to człowiek przedkładający siłę mięśni nad siłę rozumu, własne korzyści nad dobra innych, swoje pragnienia i żądze nad miłość.. Przy tym jednak jest to osoba zdolna kochać tak, jak mało kto potrafi, a tym samym potrafiąca cierpieć w imię miłości. Brage to mężczyzna, którego chyba nie chcielibyśmy poznać na drodze własnego życia, ale mimo wszystko budząca Naszą sympatię, zrozumienie, współczucie. To człowiek uczący się życia na własnych, bardzo bolesnych błędach.., i zmagający się z ów życiem jako tytułowy "Kolos", który porywa się z gołymi rękoma na wszystko to, czego żaden człowiek pokonać nie może..
Książka Alnaesa to z pewnością pozycja przeznaczona dla dorosłego czytelnika, a bynajmniej takiego, który po jej lekturze za takiego pragnie się uważać. I choć swego czasu okrzyknięto ją obrazoburczą, skandaliczną i szokującą.., to dla Mnie jest ona przede wszystkim szczera, prawdziwa, mądra. Nie wiem czy z jej lektury można nauczyć się dorosłego życia.., zapewne nie. Jednak z pewnością można po jej przeczytaniu lepiej zrozumieć to Nasze istnienie na tym ziemskim świecie i być może dzięki temu uniknąć choćby jednego, jedynego błędu z całego szeregu tych wszystkich pomyłek, jakie musimy podejmować każdego dnia. Jeśli tak.., to chyba warto sięgnąć po "Kolosa", prawda..:)?
Wydawnictwo Wielka Litera sprawiło Mi ogromną radość wydając ponownie powieść Finna Alnaesa, dodatkowo jeszcze w tak pięknej oprawie graficznej. Myślę, że dzięki temu książka ta ma szansę trafić do rąk kolejnych pokoleń polskich czytelników, którzy to również zakochają się w lekturze "Kolosa", tak jak miało to miejsce w moim przypadku przed laty.. Polecam..:)
"Z sumy błędów i niedokładnych stwierdzeń nie może powstać prawda, chyba przy jakimś niezwykle szczęśliwym zbiegu okoliczności."
"Możemy wątpić w wiele rzeczy. Człowiek może wymazać ze swej świadomości Boga, ale jednej rzeczy nie potrafi wymazać! Jedna rzecz jest zawsze niewzruszalna: walka między złem i dobrem. Ona ciągle się rozgrywa w nas i wokół nas, i wszędzie. Czy po to, aby walczyć o dobro, musimy wpierw wiedzieć albo wierzyć, że Bóg istnieje i wynagrodzi nas za to wiecznym życiem w raju? Czy musimy wiedzieć, kto lub co jest inicjatorem tej walki? Czy nie wystarczy fakt, że walka już została wszczęta i że my zostaliśmy w nią wmieszani? To jest zupełnie wystarczające uzasadnienie działania najlepszych instynktów, jakie w nas tkwią!"
"Nie istnieje nic, co można nazwać sprawami ogólnoludzkimi. Każdy człowiek jest swoim własnym światem."
"Moim zdaniem Bogu, jeżeli istnieje, większą radość powinien sprawiać człowiek, który bierze odpowiedzialność na własne barki i potrafi z narażeniem życia spełnić dobry uczynek bez oczekiwania na nagrodę na tym lub tamtym świecie, niż taki, który, by spełnić dobry uczynek, musi sobie pomagać myślą o jakimś Bogu, przykazaniach, Biblii, męce Pańskiej i nagrodzie na tamtym świecie."
"dobry uczynek jest sam dla siebie dostatecznym uzasadnieniem, dostatecznie podnosi na duchu i zachęca, a człowiek spełniający dobry uczynek bez dodatkowych powodów jest jednostką silniejszą i moralnie bardziej wartościową od tego, kto kieruje się również innymi powodami."
"Wiara, że jakiś Bóg wystawia mnie na próbę, ochrania mnie i obiecuje w nagrodę raj, zapewne dodałaby mi sił. Jeżeli jednak człowiek wierzy, że dobry uczynek jest sam w sobie dostatecznym motywem działania, i tak czuje się dość silny. Jest tym bardziej dumny, samotny i wymagający. Tak, silny, bo ma w sobie jakiegoś Boga, który jest według rzucających się w oczy dowodów zawsze obecny na ziemi i który zawsze jest jednością, i dlatego człowiek nie może się na tym Bogu zawieść. Wobec tego Boga nie można zachować się tak, jak Hiob wobec swego. Człowiek się nie wścieka, nie robi nic nadaremnie, a niezależnie od wyniku sława lub niesława jest jego własna.
Człowiek ma jakiegoś Boga i jakiegoś szatana, instynkt tworzenia i instynkt niszczenia, i nie usiłuje zbudować między nimi mostu, malując obraz czegoś wszechobejmującego. Nie potrzebuje więc później ani piekła, ani raju, ani też czegoś pośredniego, bo ma to wszystko razem tu na ziemi i ma swoje życie – a to jest dużo, bardzo dużo."
Przeczytane:2016-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Z własnej biblioteczki,