Bohaterkami serii są cztery dziewczynki w wieku 11-12 lat, które chodzą razem do szkoły i się przyjaźnią.
Tom skupia się wokół Leny Pietrzak - roztrzepanej piłkarki, zawodniczki klubu sportowego Megon. Lena jest wiecznie roztargniona, wiecznie coś gubi, wiecznie czegoś szuka. To przekłada się na jej oceny w szkole. Rodzice stawiają jej warunek: albo weźmie się za siebie, albo koniec z piłką nożną. Lena zaczyna więc prowadzić bullet journal (bujo), by jej życie było mniej chaotyczne. Któregoś dnia jednak jej dziennik ginie. Lena obawia się, że trafił w ręce Elitarnych - grupy, która uważa się za najważniejszą w szkole.
Tymczasem do fundacji trafiają nowe koty. Czy uda się znaleźć dla nich nowy dom?
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 192
Drugie spotkanie z piątoklasistkami - Leną, Olą, Zuzą, Julką, tworzących w klasie grupę No Name - uważam za bardzo udane. Mimo że nie znajduję się w targecie wiekowym, a koty nie należą do moich ulubionych zwierząt (wybaczcie), to książkę Beaty przeczytałam z wielką przyjemnością i uwagą. Strony same się przewracały, a ja znów byłam nastolatką. Koty zerkające na mnie niemal z każdej strony z czarno-białych ilustracji Joanny Rusinek tworzyły klimat, nadawały powieści puchatości i miękkości, choć... dystyngowany kocur Prezes, zwany Jego Puchatością, nadaje powieści powagi. To on czuwa nad fundacją i wszystkimi kotami. Ludzi... traktuje z góry.
Autorka zna problemy nastolatek. Ten tom poświęcony jest Lenie. Dziewczyna musi ,,ogarnąć" swoje roztrzepanie. Zaczyna jej się to udawać dzięki bullet journal. Wpisuje do niego swoje tajemnice. Systematycznie prowadzi notatki - co zadane, kiedy sprawdzian, co trzeba przynieść na lekcje lub zrobić w domu. Bardzo jej to pomaga. I tu ukłon w stronę autorki, która sprzedaje swoim młodym czytelnikom patent na organizację czasu. Starsi też mogą skorzystać. Do tego genialny pomysł z trzepaczkami! Wszystko jest dobrze do czasu. Lena dusi w sobie ten sekret i kilka innych, ukrywa je przed przyjaciółkami. Obserwujemy jej zmianę nastroju, targające nią emocje, palące policzki, jak okłamuje koleżanki. Nie mogło zabraknąć szkoły i spraw z nią związanych.
Autorka do problemów dzieci dokłada problemy dorosłych. Utrata pracy i pogorszenie się finansów nie pozostaje bez wpływu na rodzinę. Dokarmianie bezpańskich kotów przez starszych ludzi jest dobre, dopóki pozwalają na to siły i zdrowie. Tę książkę obowiązkowo powinni przeczytać rodzice ze względu na jeden istotny wątek w powieści, zważywszy na to, co się współcześnie dzieje. Chodzi o publikowanie wizerunku dziecka w różnych mediach. Podzielam zdanie autorki, ale nie do końca. Uważam, że jeśli chodzi o szczytne cele, takie ,,chwalenie się" w dobrym tego słowa znaczeniu, to jestem za tym, szczególnie gdy to są już nastolatki.
Beata Sarnowska, właścicielka dwóch kotów, dobrze zna kocie problemy i potrzeby mruczków, bo pamięta o wszystkim. Jej bohaterki są wolontariuszkami w fundacji Koci Zaułek, opiekującej się bezdomnymi kotami. Fundacja działa prężnie dzięki dziewczynkom zaangażowanym w pracę i właścicielce. Jednak potrzeby są duże, szczególnie finansowe, gdy przybywają nowe koty. Wolontariuszki mają fantastyczne pomysły i je realizują. W grupie siła, zwłaszcza gdy się ma wsparcie u dorosłych. Siłą są także media społecznościowe i miłość do kotów.
,,Sekrety Leny" skrywają różne tajemnice, problemy, lecz wszystkie je można pokonać. Autorka stawia na przyjaźń, wsparcie, pomoc innym, także braciom mniejszym, organizację czasu. Walczy z roztrzepaniem, promuje wolontariat, popiera szczere rozmowy, wskazuje nowe rozwiązania, gani złe uczynki. Pokazuje, czym jest wolontariat, jaką jest fantastyczną przygodą. Z tej książki bije miłość do kotów. Jest dynamicznie, młodzieżowo i kotastycznie! Miau!
W pierwszym tomie Kociego Zaułka poznajemy cztery główne bohaterki: Julkę, Olę, Zuzię i Lenę – dziewczyny o różnych charakterach i...
Detektywi z Olsztyna znów w akcji! Podczas spektaklu w Olsztyńskim Teatrze Lalek w niewyjaśnionych okolicznościach znika pochodząca z Kopenhagi...
Przeczytane:2021-10-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Mam, Posiadam, współpraca,
Bohaterkami książki są cztery uczennice klasy V C, które tworzą grupę No Name. Julia Majewska jest kociarą na pełen etat. Ma swojego mruczka – Plamkę i zmieniła nastawienie do matematyki. Ola Olszak twierdzi, że interesują ją trzy rzeczy: taniec, taniec oraz Damiana z VII B. Zuzia Wójcik ma słomiany zapał do wszystkiego. Zaś Lena Pietrzak żyje w ciągłym „niedoczasie”. Gra w miejskim klubie sportowym MEGON, ciągle czegoś zapomina i wiecznie się spóźnia. Choć bohaterki mają różne temperamenty i pasje to łączy je miłość do kotów i wolontariat w fundacji Koci Zaułek prowadzonej przez panią Agatę.
W tym tomie czytelnik bliżej pozna Lenę, dziewczynkę, która dla gry w piłkę wiele zrobi. Jej rodzice widzą, że córka ma słabe oceny i dlatego stawiają jej warunek: jeśli nie poprawi ocen, to otrzyma zakaz gry. Dziewczynka chce przestać być roztrzepaną, dlatego zaczyna prowadzić bujo. W czerwonym zeszycie wszystko zapisuje i organizuje każdy dzień. Stał się on dla niej dziennikiem i powiernikiem. Pewnego dnia zeszyt ginie…
Do fundacji, za sprawą pani Agnieszki, trafia siedem nowych kotów. Bohaterki wkładają dużo pracy w to, aby pomóc w znalezieniu im nowych domów. Za sprawą Julki dziewczyny zaczynają pisać poradnik, który absorbuje je tak bardzo, że od razu nie zauważają kłopotów koleżanki. Lena wstydzi się o nich mówić, bo czym się tu chwalić: tato stracił pracę, rodzice nie mają pieniędzy na nowe korki, ochraniacze i kieszonkowe, a do tego zaginęło bujo . Kiedy wychodzą one na jaw przekonuje się, że może liczyć na koleżanki.
Czy uda się znaleźć dla kotów nowe domy?
Czy rozwiążą się problemy Leny?
Zapraszam do przeczytania książki.
Książka pokazuje, że dzieci są odpowiedzialne i mogą zrobić wiele dobrego dla zwierząt. To cenne źródło wiedzy na temat kociej adopcji oraz instrukcja jak odpowiednio przygotować się do roli opiekuna. Ale nie tylko koncentruje się ona na temacie kotów. Podejmuje również inne ważne sprawy, jak codzienne problemy nastolatek, czy potrzeba pielęgnowania przyjaźni. Pokazuje, że każdy problem można rozwiązać, ale należy o nim powiedzieć osobom, którym się ufa oraz warto walczyć o coś, w co się wierzy. Ukazuje, że należy zainwestować w szczerość, bo korzyści płyną z niej ogromne.
I po raz kolejny z kartek zerkały na mnie kotki, ilustracje pani Janiny Rusinek.
Polecam. Fakt, iż nie lubię kotów nie przeszkadzał mi w jej przeczytaniu.
Książka jest kociastyczna.