Zbiór realnych i literackich historii kobiet związanych z morzem. Część z nich poznajemy w trakcie służby na okrętach (zwykle w męskich przebraniach), część żyje na lądzie, związana z jednym lub wieloma marynarzami. Opisy przedstawiają bohaterów od typowo ludzkiej strony, ale znajdziemy tu też wiele informacji na temat polityki i czasów, w których Kobietom Morza przyszło żyć.
Wydawnictwo: Twój Styl
Data wydania: 2004 (data przybliżona)
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 391
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Karolina Więcko
Przeczytane:2018-05-24, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Tytuł bardzo mnie zainteresował. Całość w większości zgadza się z moimi oczekiwaniami. Język może nie jest bardzo porywający, ale czytanie idzie w miarę szybko. Dobra bibliografia i sądząc po ilości przytoczonych w trakcie źródeł (pamiętników itp.), myślę, że książka jest efektem długiej i ciężkiej pracy. Czasami gubię się w nazwiskach, ale treść sama w sobie jest dobrze ułożona. Minusem jest to, że jak na książkę o Kobietach Morza, trochę za dużo mówi się tu o mężczyznach (np. John Paul Johnes) i mam tu na myśli historie bez wyraźnego udziału kobiet, nie wplatanie w nie męskiego wątku.
Inna wada książki, leżąca już po stronie wydawnictwa, to brak jednej składki (chyba tak się to nazywa - chodzi mi o kilka kartek zszytych ze sobą) - czyli w książce brakuje części pomiędzy 208, a 225 stroną, przynajmniej u mnie. Może to akurat trefny egzemplarz.
W środkowej części jest też trochę zdjęć obrazów - tematyka morska, piękne sceny, ale czy pasują do książki? Niekoniecznie. Okręty widziane z daleka, ratowanie rozbitka, portret Nelsona. Według mnie, zupełnie nic nie wnoszą. Jeżeli nie było możliwe znalezienie grafiki przedstawiającej którąś z piratek/przebranej za marynarza kobiety, to może chociaż plan wnętrza statku? Cokolwiek, co mogłoby pomóc wyobrazić sobie życie załogi...
Ocena 4, bo chociaż wygląda niezbyt profesjonalnie, jest bardzo dobrym źródłem wiedzy. Na końcu jest nawet słowniczek z trudniejszymi nazwami, chociaż trzeba go szukać między tekstem, a przypisami. :)