Gdy twoja przeszłość bezpowrotnie ginie pod śniegiem...
Jest czerwiec, kiedy w masywie Mont Blanc schodzi lawina. Zespół ratowników górskich pod kierownictwem Nanniego Settembriniego rusza do akcji. Udaje im się odnaleźć tylko jedną osobę. Jednak z trudem odratowana kobieta niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest, co robiła, nie pamięta wypadku.
Zaskakujące jest również to, że była obwiązana długą liną, której drugi koniec pozostał luźny. Kto idzie w wysokie góry bez asysty? A jeśli idzie sam, to po co wlecze za sobą kilkadziesiąt metrów luźnej liny?
Nanni Settembrini rozpoczyna własne śledztwo. Za wszelką cenę próbuje ustalić tożsamość kobiety oraz dowiedzieć się, jakie sekrety skrywa lodowiec.
Enrico Camanni - urodził się w 1957 roku w Turynie. W życiu łączy dwie pasje - góry i literaturę. Jest autorem kilkudziesięciu publikacji, zawodowo zajmuje się dziennikarstwem wysokogórskim. Czynny alpinista, wytyczył w Alpach kilkanaście nowych tras, był instruktorem we włoskich szkołach alpinizmu.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Una coperta di neve
„Kobieta z lawiny” to książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tego co przedstawił nam autor.
Zacznijmy od tego, że jego styl pisania bardzo przypadł mi do gustu. Potrafi zaciekawić czytelnika, a język jakim się posługuje jest elastyczny i obrazowy. Przedstawione wydarzenia zostały opisane w sposób niezwykle realistyczny, więc tak naprawdę można by pomyśleć, że miały one miejsce naprawdę. Widać, że autor pisał o czymś co tak naprawdę kocha - górach i wspinaczkach. Sama fabuła została skonstruowana w taki sposób, że daje konkretnie do myślenia i zmusza czytelnika do refleksji. Akcja jest niespieszna, choć nie wieje nudą. Do czego muszę się tutaj przyczepić to mocno rozbudowany wątek obyczajowy. Szykowałam się na świetny thriller, a dostałam coś znacznie innego.
Książka tak naprawdę opowiada o wydarzeniu strasznym, jakim jest spotkanie z żywiołem lawiny. Jednak mówi ona także o konsekwencjach naszych złych wyborów i lekkomyślności. O ciężkich chwilach z jakimi przychodzi nam się zmierzyć. Czytając tę książkę wiele razy zastanawiałam się jak sama zachowywałbym się bez wspomnień i obraz ten kompletnie mnie przeraził. Jednak książka mówi także o miłości do gór i ogromnej pasji. Opowiada o niezwykłej odwadze, zaufaniu i odpowiedzialności. Tak naprawdę z każdej strony płynie masa emocji i refleksji na które nie da się pozostać obojętnym.
„Kobieta z lawiny” to książka, która z całą pewnością zmusi Was do przemyśleń. Niech okaże się być przestrogą i lekcją dla każdego z nas, ale przede wszystkim miłośników górskich wspinaczek.
Dla mnie książka ta jest kolejną świetną pozycją wśród premier 2022 roku. Nawet jeżeli w thrillerze otrzymałam troszeczkę zbyt mało thrillera.
PRZESZŁOŚĆ ZAGUBIONA POD ŚNIEGIEM
Góry dają nam wolność, której tak wielu z nas potrzebuje. Łatwo znaleźć ją wśród stoków pokrytych śniegiem, ale trzeba pamiętać, że góry zimą są zupełnie inne niż latem – mniej przyjazne, bardziej wymagające i dużo bardziej niebezpieczne.
Książka włoskiego dziennikarza wysokogórskiego, alpinisty, instruktora i pasjonata gór Enrico Camanniego "Kobieta z lawiny"opowiada o tragicznym w skutkach wypadku, podczas którego jedna z turystek zostaje przysypana przez zwały pędzącego śniegu na zboczach Mount Blanc. Mamy 21 czerwiec – początek astronomicznego lata i wówczas wiele osób wybiera się na lodowiec. Część z nich ignoruje zwisające ciężkie seraki (zwieszające się czapy śniegu) i ryzykuje życie dla adrenaliny i mocnych wrażeń. Należy tutaj pamiętać, że zdecydowana większość ofiar pochłoniętych przez pędzący po stoku śnieg sama spowodowała zejście lawiny, która zawsze rusza nagle i niespodziewanie wytrącając człowieka z równowagi. Masy śniegu ciągną bezlitośnie swoją ofiarę przez przeszkody znajdujące się na trasie, albo wtłaczają ją w zwężające się żleby, gdzie śnieg spiętrza się grzebiąc człowieka głęboko w twardym lawinisku.
Lawina to żywioł o ogromnej mocy zdolny łamać drzewa, zmiażdżyć samochód, a nawet zmieść z powierzchni ziemi kilka budynków. Jej prędkość może dochodzić nawet do 350 km/h. Człowiek nie ma z nią żadnych szans. Przekonała się o tym bohaterka powieści Enrico Camanniego, która została cudem odratowana spod śniegu przez zespół ratowników górskich z psem. Niestety na skutek odniesionych urazów lub wyparcia wypadku przez mechanizm obronny mózgu kobieta traci pamięć. Nie wie kim jest, nie pamięta co robiła na lodowcu, ani czy ktoś jej towarzyszył, nie ma też pojęcia dlaczego drugi koniec liny, którą była obwiązana pozostawał luźny, bez węzłów, bez przetarć, czy innych śladów zerwania.
To co wydarzyło się pamiętnego 21 czerwca próbuje ustalić ratownik i przewodnik górski Nanni Settembrini. Czy uda mu się odkryć prawdę o tamtych tragicznych wydarzeniach? Kto pomoże mu w ustaleniu faktów? Kim jest kobieta ocalona z lawiny? Czy bohaterka pokona amnezję i odzyska pamięć? Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi na kartach powieści, przy czym niektóre mogą Was zaskoczyć.
Muszę przyznać, że „Kobieta z lawiny” swoją tematyką idealnie wpisuje się w mój gust i zainteresowania.Ta fabularyzowana opowieść została tak skonstruowana, że wywiera na czytelniku duże wrażenie i zmusza do refleksji. Wydarzenia, które miały miejsce w dolinie Aosty u zboczy Mount Blanc to tylko jeden z wielu przykładów poszukiwania frajdy w pokonywaniu ryzykownych dróg oraz nieprzewidywaniu konsekwencji własnych zachowań i błędnych decyzji. Do takich i podobnych wypadków dochodzi niestety zbyt często, dlatego warto abyśmy skorzystali z rad i cennych informacji zawartych w tej opowieści.
„Kobieta z lawiny” to także wzruszająca historia o uczuciach łączących ludzi, więzi, zaufaniu, odwadze i odpowiedzialności. To wreszcie książka o tym, kim jesteśmy oraz przerażająca prawda o tym, kim się stajemy, gdy brakuje wspomnień, a nasz mózg przełącza się na tryb „reset”. Odzyskiwanie pamięci, a tym samym swojej tożsamości to długotrwały proces, który niestety nie zawsze kończy się sukcesem.
Enrico Camanni w bardzo realistyczny sposób przedstawił opisywane wydarzenia dając czytelnikowi możliwość samodzielnej oceny i wyciągania wniosków. Z jego opowieści bije miłość do gór i pasja, które są niezbędne w pracy ratownika i przewodnika oraz rozwaga, pokora i respekt, bez których ta służba nie ma szans powodzenia. Bo jak twierdzi sam autor „kto wiąże się liną z przewodnikiem górskim, przekazuje mu swoje marzenia i powierza mu swoją skórę, a to dwie niezwykle rzadkie rzeczy na tym świecie.”
Jeśli jesteście pasjonatami gór, to ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu. Mimo, że pewne kwestie będą wydawały się oczywiste, historia zmusi Was do przemyśleń. A jeżeli znacie góry głównie z pocztówek, zdjęć, czy filmików, to książka Enrico Camanniego pokaże je Wam z zupełnie innej strony. Niech historia „Kobiety z lawiny” będzie przestrogą i wywoła refleksje, dzięki którym podejdziecie do nich rozważnie i z pokorą. Dla fanów powieści obyczajowych i psychologicznych będzie to również ciekawa pozycja, która zapadnie w pamięć.
Powieść wydana nakładem Wydawnictwa Kobiecego miała swoją premierę 26 stycznia, a zatem znajdziecie ją w nowościach wydawniczych. Intrygująca zimowa okładka przyciąga uwagę. Zajrzyjcie koniecznie na strony księgarni Internetowej Tania Książka. Zawsze znajduję tam ciekawe tytuły.
Kobieta cudem uratowana z lawiny trafia do szpitala w ciężkim stanie. Po kilku dniach odzyskuje świadomość, lecz nie pamięta kim jest i co się stało. Nanni Settembrini ratownik górski, który uratował kobietę, nie może zapomnieć o luźnym końcu liny którym była obwiązana. Czy ktoś był razem z ją w górach?
KOBIETA Z LAWINY to powieść obsadzona w Dolinie Aosty z zachwycającym obrazem Alp. Czuć, że autor kocha góry i opowiada o nich z ogromną pasją. Bardzo plastycznie opisuje krajobraz i przedstawia pracę górskich ratowników.
Niestety historia nie porwała mnie, zaklasyfikowałabym ją jako powieść obyczajową z delikatnym wątkiem kryminalnym. Choć zakochałam się w miejscu, gdzie zabrał mnie autor, fabuła totalnie nie przemówiła do mnie. Zbyt opieszale parła do przodu. Liczyłam na coś zupełnie innego, bo opis zwiastował świetną przygodę. Jednak mozolna fabuła ostudziła mój zapał.
Wszakże powieść czyta się stosunkowo szybko za sprawą krótkich rozdziałów i realnych bohaterów. Czuć w niej obszerną wiedzę autora i co podobało mi się, przedstawił akcje ratowniczą z perspektywy czworonoga 🦮.
Raczej powieść obyczajowa, a nie zapowiadany kryminał. Autor to czynny alpinista więc przedstawiona historia jest bardzo realistyczna. Gorskie krajobrazy i widoki opisane są wręcz poetycko. "Zaparkował na polanie pod Grandes Jorasses, gdzie stokrotki ssały nocną rosę, a modrzewie prezentowały swoje nowe ubrania. Zielone igełki na niebieskim tle." Autor opisał pracę ratowników górskich na przykładzie Nanniego Settembriniego. Obok życia prywatnego i zawodowego Nanniego poznajemy historię kobiety wyciągniętej spod lawiny, jej zmaganiua się z poznaniem swojej przeszłości. Akcja toczy się powoli, nie ma tu gwałtownych zwrotów akcji.
"Kobieta z lawiny" to trochę rozczarowanie, a trochę powieść przejmująca w swoim mozole. Reklamowana jako thriller, nie ma żadnych znamion tego gatunku, a raczej zaliczyłabym ją do literatury pięknej. Bardzo delikatna i subtelna, dotykająca problemów egzystencjonalnych.
To historia przewodnika górskiego, ratownika, który wraz ze swoją ekipą wyciąga spod lawiny kobietę. Nic o niej nie wiadomo, a ona sama, wybudzona ze śpiączki, nie pamięta nic ze swojego życia. I tu już by mogło robić się ciekawie, gdyby nie fakt, że tytułowa kobieta jest tutaj wątkiem raczej pobocznych, a całą uwagę poświęcamy rozterkom Nanniego i zwracaniem uwagi na piękno i majestat gór. Ta książka jest jak wspinaczka górska. Powolna, stateczna i, niestety, męcząca. Nie odnalazłam w tej powieści nic dla siebie, nie jestem fanką wspinaczek, w górach nie bywam, nijak nie mogłam wczuć się w sytuację bohaterów. A kobieta z zanikiem pamięci, nie wzbudziła u mnie żadnych uczuć.
Nie mogę powiedzieć, że to zła książka. Jest dobra, może się spodobać, ale to nie lektura dla mnie. Nie jest to thriller, a na to się nastawiłam, góry to nie mój klimat, a wszystkie wzniosłe przemyślenia do mnie nie trafiły.
http://zycieipasje.net/2022/01/szpieg-w-ksiegarni-kobieta-z-lawiny-enrico-camanni-recenzja-premierowa/
Ja nie wiem co sobie wymyśliłam, że ta książka to kryminał.
Nie czytałam opisu, zobaczyłam tytuł i okładkę i stwierdziłam, że muszę przeczytać.
I chociaż na LC widnieje, że to thriller, to tak nie jest.
Dla mnie ta książka to literatura obyczajowa z Alpami w tle. I to właśnie te góry mnie w tej książce pochłonęły oraz bohaterowie, którzy je pokochali i przemierzają ich szlaki.
Lawina przysypuje kobietę.
Na miejscu zjawiają się ratownicy z psem. Wśród nich jest Nanni Settembrini.
Ekipie udaje się wydostać spod śniegu kobietę, która przeżywa, jednak pod warstwą śniegu pozostały jej wspomnienia.
Ratownik wraz z psychiatrą, która była świadkiem zdarzenia, próbują poznać tożsamość kobiety. Dodatkowo kobieta była obwiązana liną, jednak jej koniec pozostał luźny.
Czy była sama w górach, czy miała towarzystwo?
Mnóstwo pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedź.
Narracja jest niczym opowiadana przez gawędziarza, który chce czytelnikowi przekazać swoją pasję i miłość do gór.
Odkrywanie tajemnicy następuje powoli, szukanie poszlak i składanie ich w całość, by krok po kroku przywrócić pamięć kobiecie.
Choć nie ma w tej książce większego napięcia, to podobała mi się. Piękne opisy alpejskich krajobrazów mnie zauroczyły. Autor ma dar pokazywania gór, bez używania zdjęć, posługując się jedynie słowem.
I myślę, że to właśnie sprawiło, że książka mi się podobała, ponieważ lubię czytać o górach.
Gdyby akcja dział się w innym miejscu, to wydaje mi się, że nie byłoby tej magii i książka nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia .
Lekka lektura i chociaż liczyłam na coś innego, to polecam.
Ocena: 4, Przeczytałam,
Jest to historia Nanniego Settembriniego - doświadczonego alpinisty, kierownika górskiego zespołu ratunkowego, który pewnego czerwcowego dnia dowodzi akcją odnalezienia turystów zasypanych przez lawinę w masywie Mont Blanc. Ratownikom udaje się uratować kobietę jednak wszystko wskazuje na to, że nie była w górach sama. Gdzie i kogo jeszcze powinni szukać? Przecież w wysokie góry nie wyrusza się bez asysty. Odnaleziona kobieta nie może im pomóc ponieważ w ciężkim stanie trafia do szpitala i niczego nie pamięta, nie wie nawet kim jest. Otrzymuje więc tymczasowe imię ... Lavina.
Nanni rozpoczyna własne śledztwo i z pomocą niedawno poznanej psycholożki Martiny będzie próbował przywrócić tożsamość "Kobiety z lawiny".
W tej książce można wyróżnić dwa główne wątki. Z jednej strony mamy historię ratownika górskiego, jego prywatne życie, sprawy rodzinne, relacje z innymi. Natomiast z drugiej strony, historię Laviny - kobiety, która próbuje sobie przypomnieć swoje życie: dzieciństwo, młodość i dorosłość. Chce dowiedzieć się kim jest. W tle tego wszystkiego są góry, zapierające dech w piersiach widoki ale też niebezpieczne oblicze natury.
"Kobieta z lawiny" to dość nietypowa powieść, która nie jest do końca kryminalną historią, jakiej się spodziewałam. Fabuła skonstruowana jest tak, że mamy pewną tajemnicę do odkrycia i to może utrzymać nasze zainteresowanie do samego końca. To bardzo prosta, życiowa, niespieszna lektura. Być może fakt, że rozgrywa się w otoczeniu górskim i na zboczach Mont Blanc sprawia, że tej książce nie potrzebne jest szybkie tempo.
Bohaterowie powieść Camanni'ego to osoby dość zwyczajne, w sumie nie wyróżniają się niczym szczególnym, oprócz tego, jaką pracę wykonują i tym, że są na zabój zakochani w górach. Mam tutaj na myśli przede wszystkim Nanniego, który ma chyba kryzys wieku średniego i można zauważyć u niego tendencje do filozofowania i roztrząsania swojego życia, wyborów i zachowań. Z kolei Lavina uchodzi za tajemniczą postać, jednocześnie zmagającą się z utratą pamięci. Można mieć różne spekulacje, co do jej udziału w wyprawie ale ostatecznie prawda nie jest jakoś szczególnie szokująca czy zaskakująca.
Całościowo oceniam dobrze tę książkę: za prostotę, poruszoną problematykę, pokazanie życiowych pasji. Podobało mi się, że góry są częścią tej całej historii, że też mają swój udział. "Kobieta z lawiny" to dla mnie książka o górach, ludzkich emocjach i dążeniu do prawdy.