ZE BROJNĄ POMOCĄ WIĘŹNIOM GESTAPO, SS I NKWD.
W czasie II wojny światowej żołnierze polskiego podziemia ponad dwieście razy zbrojnie odbijali uwięzionych. Były to akcje nadzwyczaj trudne, porównywalne jedynie z atakami na silnie umocnione posterunki lub walką w okrążeniu. Wymagały szczegółowego rozpoznania, twórczego planowania oraz bystrości umysłu i odwagi tych, którzy szli z pistoletami na więzienne mury...
Znany historyk i pisarz Stanisław M. Jankowski opisuje w tej książce kilka z nich. Rekonstruuje nie odnotowane w podręcznikach, nawet akademickich, powstanie czortkowskie 1940 r. Prowadzi czytelnika szlakiem ,,odbijanek" na Wileńszczyźnie. Odkrywa kulisy nie zrealizowanego w 1944 r. śmiałego planu zdobycia więzienia Montelupich w Krakowie, a także jedynego w dziejach szturmu na obóz koncentracyjny - w Holýšovie - z którego ,,wyklęta" Brygada Świętokrzyska NSZ uwolniła kilkaset więźniarek...
Stanisław Maria Jankowski- absolwent historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 1965 r. debiutował jako publicysta. Autor kilku tysięcy publikacji w prasie krajowej i zagranicznej, także polonijnej, pisywał też słuchowiska dla Teatru Polskiego Radia i scenariusze filmów dokumentalnych. Twórca wystaw historyczno-dokumentalnych, eksponowanych m.in. w Nowym Jorku, Londynie, Budapeszcie, Paryżu, Bostonie...
Spod jego pióra wyszło dwadzieścia książek poświęconych Armii Krajowej i zbrodni katyńskiej. Wieloletni redaktor ,,Biuletynu Katyńskiego", konsultant historyczny filmu ,,Katyń" Andrzeja Wajdy. Autor książki ,,Karski. Raporty tajnego emisariusza" (REBIS 2009), współautor, z Jolantą Drużyńską, ,,Wyklętych życiorysów" (REBIS 2010) oraz ,,Ucieczek specjalnego znaczenia" (REBIS 2011). W 2012 r. opublikował ,,Dziewczęta w maciejówkach" (TRIO 2012). Jego reportaże, słuchowiska i książki wielokrotnie nagradzano. Za upowszechnianie prawdy o zbrodni katyńskiej odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2013-09-24
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 488
Koniec wojny i dramatyczny początek sowieckiej okupacji w Polsce. Żołnierze AK przyjęli ich jak sojuszników - oni potraktowali ich jak wrogów: kulą...
Przeczytane:2019-03-10,
Czytając „Klucze do wolności” Stanisława M. Jankowskiego uświadomiłam sobie, że wśród coraz obszerniejszej ilości propozycji literackich musi i powinna pojawić się nowa szufladka. Taka, która zawierała będzie opracowania naukowe, historyczne, określone relacje dotykające historii Polski, jak też świata.
Zupełnie nieznane mi wcześniej powstanie w Czortkowie w województwie Tarnopolskim wybuchło 21 stycznia 1940 roku i było skierowane przeciwko Sowietom, którzy 17 września 1939 roku przekroczyli granice Polski. Bardzo krótki, śmiały zryw kilkudziesięciu młodych chłopców okupiony bardzo dotkliwymi represjami. Jakże śmiałe plany nie miały szans na powodzenie bez odpowiedniego przygotowania bojowego, taktycznego, tym bardziej, że powstańcy nie dysponowali prawie wcale uzbrojeniem.
Lektura trzeciego, najbardziej obszernego rozdziału, „Wielka wsypa pod Wawelem” uświadomiła mi, że o ile miałam wcześniej jakieś pojęcie na ten temat, to teraz, dzięki wyjątkowo rzetelnemu i szczegółowemu opracowaniu autora jestem wstrząśnięta i poruszona tym wszystkim, co poznaję i odkrywam w trakcie lektury. Niezwykła jest w tym rola dwóch braci Spychalskich stojących po dwóch stronach ideowej barykady, a także losów Eleonory Spychalskiej, żony pułkownika Józefa Spychalskiego, komendanta Okręgu Krakowskiego AK. Można pokusić się o wniosek, iż gdyby nie pewna niefrasobliwość dowódcy tego okręgu i gdyby była większa dbałość o bezpieczeństwo wszędzie tam, gdzie się pojawiał być może do tej masakry w kręgach polskiego państwa podziemnego nigdy by nie doszło.
I finalnie – działania Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Nie tak dawno Elżbieta Cherezińska w swojej wyjątkowej powieści „Legion” opowiedziała historię Brygady Świętokrzyskiej w sposób zaskakujący pod każdym względem. Stanisław M. Jankowski skupia się w swoim opracowaniu na działaniach Brygady związanych z oswobodzeniem kobiecego obozu koncentracyjnego w czeskim Holýšovie. Relacja, która nie pozostawia cienia wątpliwości ku temu, kto przyczynił się do oswobodzenia więźniarek tuż przed planowanym podpaleniem obozu.
Pomimo faktu, że w swej treści nie jest to lektura lekka, niewątpliwie jest pasjonująca i dająca do myślenia. Autora sięga po mnogość cytowanych dokumentów, dzięki temu jest to opracowanie wyjątkowej wagi, takie, które należy znać i poznać.