Jung H. Pak, była analityczka CIA i znawczyni problematyki polityki międzynarodowej, z reporterską dociekliwością opisuje nieznane fakty z życia przywódcy Korei Północnej. Kim jest tajemniczy dyktator, który tak bardzo lubi znikać? Jakie sekrety skrywa jeden z najbardziej brutalnych reżimów świata? Gdzie znajduje się słynna broń atomowa i kiedy może zostać użyta? Do czego doprowadziły odbywające się za zamkniętymi drzwiami spotkania Kim Dzong Una z prezydentem USA, Donaldem Trumpem? A przede wszystkim: czy Kim Dzong Un na pewno wciąż żyje? Książka Jung H. Pak to wstrząsająca historia, ukazująca najbardziej tajemniczą dyktaturę na świecie.
Wnikliwa analiza prawdopodobnie najbardziej niebezpiecznej dystopii na świecie.
,,Kirkus Reviews"
Doskonałe. Jung H. Pak przebija się przez nieprzejrzystość reżimu i mgłę plotek.
,,Los Angeles Times"
Jung H. Pak jest starszą wykładowczynią i przewodniczącą Fundacji SK-Korea w Brookings Institution. W swojej pracy skupia się na wyzwaniach związanych z bezpieczeństwem narodowym, przed którymi stoją Stany Zjednoczone i Azja Wschodnia. Interesuje ją szczególnie ryzyko użycia broni masowego rażenia przez Koreę Północną, cechy polityki wewnętrznej i zagranicznej reżimu oraz stabilność wewnętrzna. Zajmuje się także stosunkami pomiędzy USA a Koreą Południową oraz dynamiką geopolityczną Azji Północno-Wschodniej.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 448
„Kim Dzong Un. Historia dyktatora”
Jung H. Pak – znawczyni sytuacji politycznej w Korei Północnej i była analityczka CIA, przedstawia historię rządów trzech pokoleń Kim Ir Sena, Kim Dzong Ila oraz Kim Dzong Una.
Autorka z perspektywy zewnętrznego obserwatora pokazuje proces zmian od autokratyzmu w państwie, zapoczątkowanego przez Kim Dzong Una, aż po dojście Korei do obecnego sytemu. Skupia się na tytułowym dyktatorze. „Kim Dzong Un nie mógłby wybrać sobie lepszego roku na przejęcie rządów w Korei Północnej – doszedł do władzy akurat przed setną rocznicą urodzin dziadka (…) i właśnie ten dzień wybrał na swoje pierwsze publiczne wystąpienie. (…) Kim, spowity w aurę mitycznego, boskiego wręcz przywódcy (odziedziczoną po dziadku i ojcu, którzy nawet pośmiertnie nie utracili tej otoczki), podkreślał swoje fizyczne podobieństwo do Kim Ir Sena, by zaakcentować dynastyczną ciągłość – zupełnie jakby chciał się obwołać reinkarnacją dziadka i pokazać, że jego przekonania polityczne ma we krwi.” Dostajemy nie tylko historię życia Kim Dzong Una, jego dochodzenia do władzy, umacniania jej, metody działania, ale również analizę relacji z Trumpem.
Książka jest świetnie napisana, opisany wycinek historii niezwykle ciekawy, choć dość przerażający (czystki, inwigilacja, łamanie praw człowieka). Z perspektywy amerykańsko-europejskiej, metody rządów władców Korei Północnej są szokujące, choć nie mogłam się oprzeć przeświadczeniu, że jednak nie tak zupełnie nieobecne w Europie.
Nasze spojrzenie na działania Kim Dzong Un (dowódcy, który dla swojego ludu jest świętością i nikt nie ma prawa mu się sprzeciwić), jest jednoznaczne… i dobrze, że jest w nas sprzeciw wobec takich praktyk. Najbardziej jednak podobała mi się próba pokazania jak głęboko takie myślenie, jest zakorzenione. Jaki jest fundament. Od czego się to zaczęło i jak.
Książka jest bardzo uporządkowana, logiczna i zrozumiała, dzięki czemu świetnie się ją czyta. Gorąco polecam lekturę wszystkim, którzy chcą zgłębić kulisy rządów najbardziej tajemniczego dyktatora świata.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu WAB
Przeczytane:2021-07-11, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2021,
Z książką zapoznałam się w formie audiobooka i to może tłumaczyć moją niższą ocenę. Coś mogło mi umknąć podczas jednoczesnego słuchania i wykonywania innych czynności, a może coś było wyjaśnione w formie przypisu, którego lektorka nie przeczytała?
Większość wiadomości, które przedstawia autorka, oczywiście zaraz popiera źródłami i cytatami, ale zdarzało jej się zagalopować, czego bardzo nie lubię przy literaturze faktu. Podaję przykład, który zapamiętałam mniej więcej tak "możemy sobie wyobrazić, że Kim miał łzy w oczach, kiedy dowiedział się o pojmaniu Kadafiego", po czym Pak opisuje jak wyglądały zdjęcia umierającego dyktatora Libii. Kurczę, jeśli mam uwierzyć w jej relacje, to trzymajmy się faktów, po co to upiększać? Korea Północna jest tak wielką niewiadomą, że zbyt szybkie wyciąganie wniosków może przynieść więcej szkody niż pożytku, o czym zresztą Jung H. Pak co jakiś czas wspomina. W przypadku tego kraju nie wiemy, w którym momencie kończy się prawda, a zaczyna propaganda. To są niby takie głupotki, ale ktoś zapomni wyrażenia "możemy sobie wyobrazić" i będzie przekonany, że Kim panikował ze strachu, że to jego zaraz również aresztują. Było kilka takich momentów, przy których się zbulwersowałam, ale może w papierowej formie wygląda to inaczej.
Tytuł również według mnie jest trochę mylący, bo nie o samym Kim Dzong Unie tu mowa, ale o wszystkim dookoła - nawet pokrótce opisano dzieciństwo jego dziadka. Dla kogoś, kto o Korei nie wie za dużo, to może być ciekawa lektura, ale ja część rozdziałów pomijałam, bo ich treść znałam już z innych pozycji. Do tego na zmianę odnosiłam wrażenie, że w książce panuje chaos albo znowu jest mowa o tym samym, powtarzały się nawet te same frazy. Jeśli ktoś zapomniał, że KRLD jest najsilniejszą potęgą nuklearną na świecie a elita kraju opływa w luksusy, to co parę stron będzie mu to przypominane.
Może tak narzekam, bo mam już przesyt wiadomości o Korei? Ciężko stwierdzić. Książka wśród recenzentów przyjęła się bardzo dobrze, dlatego polecam zapoznać się z nią mimo wszystko.