Wydawnictwo: Siedmioróg
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Czyta: Olga Sarzyńska
Klasyk, owszem, i duchowa "matka" takich lektur jak "Czerwone krzesło", ale... nawet nie to, że napisane niedzisiejszo, bo to nie przeszkadza, również dziecku. Tylko to wszystko jakieś takie miałkie, losowe, nieprawdopodobne. Tak, nawet fantastyka i literatura dziecięca wymagają elementarnego prawdopodobieństwa, którego tu zabrakło. Wydarzenia zdają się następować po sobie bez żadnego planu i sensu, jakby autorka pisała pierwsze, co jej akurat wpadło do głowy - a najgorszy jest pretekstowy i żałosny wątek Filomeny. Nie polecam, w każdym razie.
To jedna z ulubionych lektur mojego dzieciństwa, więc chętnie do niej wróciłam. Po latach nie robi już takiego wrażenia, ale miło było przenieść się do świata Karolci, która wraz z przyjacielem Piotrem przeżyła wiele przygód. A wszystko dzięki temu, że znaleziony przypadkiem niebieski koralik mógł uczynić ich niewidzialnymi.
Książka mojego dzieciństwa. Po latach do niej powróciłam. Zawsze chciałam mieć taki czarodziejski koralik spełniający marzenia. Lektura pełna przygód i magii.
Czytając "Karolcię" można przynieść się w czasy dzieciństwa, gdzie jedyne granice stawiała nam wyobraźnia. Drobny niebieski koralik dla dziewczynki stał się wrotami do wielkiej przygody, do możliwości rozmawiania ze zwierzętami, spełniania marzeń i nauki dzielenia się tym darem z innymi. Książka lekka, przyjemna i dziecięco naiwna, ale bardzo urokliwa. Polecam serdecznie.
Ależ mi się dobrze czytało tę lekturę! To był przemiły czas.
Poznajemy przesympatyczną ośmioletnią Karolcię, która znajduje magiczny błękitny koralik. Spełnia on każde życzenie osoby, która aktualnie trzyma go w dłoni. Dzięki niemu dziewczynka i jej przyjaciel Piotrek przeżywają niesamowite przygody. Jednak okazuje się, że za każdym wypowiedzianym życzeniem koralik blaknie, aż w końcu może całkowicie stracić swoją magiczną moc stając się przezroczysty jak łza. Oczywiście jest też motyw złej czarownicy, ale i w tym przypadku udaje się ją poskromić:)
Autorka w niesamowity sposób tworzy bajkową historię. Używa słownictwa typowego dla dzieci, np. głuptas, fruwać, niegrzeczna sprzedawczyni.
Książka lekka, zabawna, pouczająca, którą czyta się bardzo szybko. Z chęcią przeczytam również kontynuację, czyli „Witaj Karolciu!”. Zdecydowanie polecam.
Książka przeczytana w ramach wyzwania "Olimpiada czytelnicza 2020" org.przez Pośredniczkę książek.
Apolejka i jej osiołek zajmuje wyjątkowe miejsce w twórczości Marii Krüger. Autorka miała do tego utworu szczególne upodobanie – uważała, że zawiera...
Jacek Kosmala chciał krzyczeć, że nie chce, że się nie zgadza, ale nie mógł. Jego okrągła i rumiana twarz wydłużyła się w psi pyszczek, nogi stawały...
Przeczytane:2017-07-01,