Karol Muchowicz. Wynalazca zamka na płaski klucz typu Yale

Ocena: 2 (1 głosów)

Warszawa przełomu XIX i XX wieku. Okres bujnego rozkwitu przedsiębiorczości, ale i pogłębiającej się biedy. Czas narodowej żałoby po klęsce powstania styczniowego, lecz także rodzącej się na nowo antycarskiej opozycji oraz ruchów socjalistycznych i rewolucyjnych. Na tym tle młody przedsiębiorca wkracza z impetem w dorosłe życie. Zakłada rodzinę, rozkręca prężne interesy, wreszcie daje upust swojej żyłce wynalazcy. W drugiej powieści z cyklu "Saga rodu Muchowiczów" Małgorzata Machnacz-Zarzeczna kreśli losy swego pradziadka Karola Muchowicza, syna Felixa i Karoliny z Duninów Muchowicz, wynalazcy zamka na płaski klucz typu yale. Autorka nie tylko z pasją opowiada kolejny rozdział barwnej historii swojej rodziny, ale daje również możliwość przeniesienia się w sam środek „pięknej epoki” na ulice dawnej Warszawy.

Informacje dodatkowe o Karol Muchowicz. Wynalazca zamka na płaski klucz typu Yale:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-04-26
Kategoria: Historyczne
ISBN: 978-83-8083-124-7
Liczba stron: 164

więcej

Kup książkę Karol Muchowicz. Wynalazca zamka na płaski klucz typu Yale

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Karol Muchowicz. Wynalazca zamka na płaski klucz typu Yale - opinie o książce

Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2016-07-03, Ocena: 2, Przeczytałem, 52 książki w 2016, Mam,
Każda rodzina, gdy pogrzebie się głębiej w jej historii, posiada coś lub kogoś, o kim warto pamiętać, w czym warto się zagłębić i podzielić ze światem. Rodzina Małgorzaty Machnacz-Zarzecznej może poszczycić się kilkoma naprawdę wyjątkowymi personami, by wspomnieć chociażby panów Felixa i Karola Muchnowiczów. Każdemu z nich poświęcona została osobna książka, a rolę swoistej akuszerki, która wzięła na swoje barki danie świadectwa tej części historii, nie tylko przecież swojej rodziny, ale kawałka historii Polski, a w szczególności Warszawy, jest wspomniana wyżej Małgorzata Machnacz-Zarzeczna. Próbę tę należy docenić, wszak ogrom pracy włożony w budowę drzewa genealogicznego i studiów nad archiwaliami, jest bezdyskusyjnie imponujący. Szkoda jednak, że próba zbeletryzowania tych historii nie udała się Pani Małgorzacie zupełnie. Szkoda tym większa, że materiał jaki stał się kanwą tych opowieści był wyjątkowo bogaty i fascynujący. Cóż, autorka nie jest Prusem ani Gomulickim, zaś określanie jej pracy mianem powieść czy sagi rodzinnej jest sporym nadużyciem, jest także zwyczajnie krzywdzące dla autorki przez wciskanie jej na siłę w formy dla niej niestosowne. Opowiastka o Karolu Muchnowiczu jest pewnego rodzaju kontynuacją poprzedniej pracy autorki, gdzie przedstawiała Felixa, który do złudzenia mógłby kojarzyć się z Wokulskim. ,,Felix Muchowicz, syn fabrykanta z Gorlic, przyjeżdża do Warszawy w poszukiwaniu zarobku w związku z planowaną budową linii kolejowej Warszawa - Wiedeń. Ma ambitne plany rozwinięcia działalności restauratorskiej. Zaczyna jako subiekt w Handlu W. Hempla przy ulicy Długiej w Warszawie" (z materiałów wydawcy). Karol to jego syn, a pradziad autorki, który nie ma już kłopotów natury ,,mezaliansowej", przeciwnie, dobrze urodzony i uposażony, może prowadzić dużo swobodniejszy żywot, określany wprost, jako żywot bon vivanta. Ma on jednak odziedziczoną zapewne po ojcu smykałkę do interesów, ducha przedsiębiorczości, ale przede wszystkim wynalazczości. Zaznaczone to zostało już w nieco barokowym tytule tej pozostawiającej sporo niedosytu historii. Ów niedosyt zasadza się przede wszystkim na tym, że po lekturze tych kilkudziesięciu stroniczek tekstu - połowę objętości stanowią fotografie, ilustracje i cytaty z pisemka ,,Mucha" z lat 70-tych XIX wieku - trudno oprzeć się wrażeniu, że otrzymaliśmy coś w rodzaju konspektu historii rodzinnej. Dostajemy szkice kilku postaci historycznych, które zbudować próbowała autorka na bazie listów, metryk, dokumentów z epoki czy legend rodzinnych oraz kilka drętwych, papierowych postaci wymyślonych. Te drugie pojawiają się w toku narracji zapewne po to, by uczynić ją barwniejszą, ciekawszą i żywszą - starczy wspomnieć niby tajemniczą hrabiankę Marię Teresę, ni to emancypantkę czy rewolucjonistkę ni to famme fatale - faktycznie jedynie irytują naskórkowatością i banalnością. Czytając losy wynalazcy Muchnowicza opowiedziane przez Machnacz-Zarzeczną ma się nieodparte wrażenie, że oto dano nam do przeczytania publikację powstałą na użytek rodziny i znajomych autorki. Nie znajdzie w nich nic ciekawego ktoś, kto zetknął się - z cytowanymi zresztą przez prawnuczkę Machnowicza - pracami Gomulickiego czy Milewskiego. Chodzi zwłaszcza o książki ,,Opowiadania o Starej Warszawie" i ,,Intymne życie niegdysiejszej Warszawy". Nie będzie też ukontentowany czytelnik, które lubuje się w barwnych historiach osadzonych w ciekawych czasach, za jakie z pewnością należy uznać okres przełomu wieków, istotny zwłaszcza dla naszego narodu, próbującego organizować się w porozbiorowej rzeczywistości. Jako się rzekło, praca Pani Małgorzaty jest czymś w rodzaju konspektu, zbiorem anegdotek, które pod ręką sprawnego twórcy, mogłyby rozkwitnąć i skutecznie zabawić, przekazując przy tym fascynującą wiedzę historyczną o belle époque.
Link do opinii
Inne książki autora
Felix Muchowicz
Małgorzata Machnacz-Zarzeczna0
Okładka ksiązki - Felix Muchowicz

Polska porozbiorowa. W Warszawie strachem i terrorem rządzi namiestnik carski Iwan Paszkiewicz. Felix Muchowicz, syn fabrykanta z Gorlic, przyjeżdża do...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy