Delikatny mech, kojący śpiew ptaków, aromatyczny zapach żywicy i hipnotyzujący szum drzew... Jeśli zdarza ci się czuć, że w natłoku codziennych spraw życie pędzi jak szalone - wyjdź do lasu, by skutecznie zresetować umysł i nie zwariować.
Oto wyjątkowy przewodnik po leśnych kąpielach oparty na uzdrawiającej japońskiej filozofii shinrin-yoku, która polega na nawiązaniu bliskiej więzi naturą. M. Amos Clifford w swojej książce dzieli się praktycznymi wskazówkami, jak korzystać z dostępnych dobrodziejstw lasu i zmienić swoje życie dzięki jego zadziwiającej sile.
Dzięki niej:
- dowiesz się, jak zacząć własną praktykę kąpieli leśnych,
- wybierzesz odpowiednie miejsca, które skutecznie uzdrowią twoje ciało i umysł,
- doświadczysz licznych korzyści, takich jak odprężenie i poprawa kondycji fizycznej,
- obudzisz w sobie wewnętrzną radość i chęć do życia.
Zaprzyjaźnij się z drzewami i przekonaj się o niezwykłej mocy natury na własnej skórze!
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2018-08-03
Kategoria: Hobby
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: Your Guide to Forest Bathing: Experience the Healing Power of Nature
Gdy niedawno trafiła w moje ręce książka Kąpiele leśne autorstwa M. Amos Clifford, początkowo zastanawiałam się, czego może ona dotyczyć. Kąpieli z użyciem igliwia sosnowego? Żywicy? Mchu i paproci? Nic bardziej mylnego.
Kąpiele leśne to inna nazwa japońskiej praktyki shinrin-yoku, która została wymyślona w 1982 r. przez Tomohide’a Akiyamę. Jego zamiarem było stworzenie metody łączącej pobyt w lesie z prozdrowotną ekoturystyką, czegoś z pogranicza wędrówek leśnych i medytacji, okraszonej dość sporą dawką japońskiej duchowości. Inna nazwa tego zwyczaju – „leśna terapia” – doskonale odwzorowuje to, czym pomysł Akiyamy się ostatecznie stał. Kąpiele leśne polegają na niczym innym, jak na przeprowadzaniu medytacji na świeżym powietrzu – zamiast siedzieć po turecku na podłodze we własnym pokoju i pozwalać swoim myślą płynąć powoli, osoby poddające się „terapii” chodzą po lesie wykonując kilka prostych czynności. Jak już wspomniałam, kąpiele leśne odbywają się według określonej procedury, której należy przestrzegać, by osiągnąć zadowalające efekty.
Terapia zaczyna się od wyrażenia intencji zażycia kąpieli leśnej. Po przekroczeniu progu lasu, przez ok. 15 min zostajemy w miejscu, po czym przez ok. 20 min spacerujemy po lesie rozglądając się dookoła. Następnie następuje się kluczowa część korzystania z „leśnych zaproszeń”, czyli wykonywania od 1 do 3 prostych aktywności mających na celu zbliżyć uczestnika do natury i na nią uwrażliwić. Po tej części przez ok. 20 min siedzimy miejscu po czym przeprowadzamy ceremonię picia herbaty połączoną z przekąskami i rozmową z innymi uczestnikami (w Japonii tego typu doświadczenia odbywa się grupowo) i wracamy do domu.
I tutaj dochodzimy do pierwszej bariery, jaką mogą napotkać polscy czytelnicy: czynności te są dość specyficzne i na pierwszy rzut oka wydają się nielogiczne. Skupiają się one na uaktywnieniu wszystkich zmysłów uczestnika terapii oraz odnoszą się do czterech żywiołów. O ile aktywności polegające na obserwowaniu nieba czy nasłuchiwaniu odgłosów wydają się w miarę akceptowalne, tak bicie pokłonów czy wspomniane już odprawienie ceremonii picia herbaty może już wydawać się lekko dziwne ze względu na brak dostosowania do naszej kultury. I o ile na papierze tego typu aktywności wydają się beznadziejne, to jednak w praktyce tego typu zwyczaje są już o wiele mniej „idiotyczne”. Pomaga w tym trwający ok. 35-40 min proces przebywania w lesie poprzedzający wykonanie „leśnych zaproszeń”. Przez ten czas uczestnik zdąży nie tylko oswoić się z lasem, ale również odciąć się od bodźców, wyciszyć i stopniowo włączyć w medytację. Wyjątkowo oporni mogą poprzestać na nieco mniej ekscentryczne aktywności, a ceremonię picia herbaty zastąpić leśnym piknikiem z kanapkami w roli głównej (warto tej części nie odpuszczać: kanapki jedzone na łonie natury smakują znacznie lepiej, a poza tym po ok. 2 godzinach leśnej wędrówki zdążymy zgłodnieć – przyjemne z pożytecznym).
Co jest drugą barierą? Stan polskich lasów. Gdy czytamy książkę Kąpiele leśne wielokrotnie stwierdzimy, że autor (choć nie jest Japończykiem) nie zna realiów polskich lasów, praktycznie nieoznakowanych, pełnych kleszczy oraz, szczególnie w okresie jesiennym, ludzi. Również i ten aspekt zostaje poruszony w jednym z ostatnich rozdziałów książki. Clifford doradza czytelnikowi gdzie wybierać miejsca na kąpiele a także, co ze sobą zabrać (przyda się spory plecak turystyczny). Osobiście radzę wycieczki po znanych leśnych zakątkach, a jeśli takich nie posiadamy, wybranie się do bardziej zalesionego, dużego parku, który posiada wyraźne oznaczenia. Problem w tym, że w parkach są inni ludzie, którzy mogą nas rozpraszać, więc warto się w takie miejsce wybrać w dniu roboczym poza sezonem letnim. Autor sugeruje również odbywanie podróży w towarzystwie przewodnika, ale w Polsce możemy mieć z tym problem.
Warto więc w podróż wybrać się z przewodnikiem zamkniętym w książce. Ten wydany przez Wydawnictwo Kobiece idealnie się do tego nadaje. Książka została wydana w małym formacie i jest niesamowicie lekka. Nadaje się zatem idealnie do noszenia, nawet w średniej wielkości damskiej torebce czy w małym plecaku. Z czasem dojdziemy do takiej praktyki, że będziemy mogli ją zostawić w domu.
Czy warto praktykować kąpiele leśne? Choć początkowo ta praktyka może wydawać się dziwna lub wręcz idiotyczna, to jednak po pierwszym przejściu przez cały proces możemy przekonać się, że jednak jest w tym jakiś sens. A jeśli jesteśmy bardzo oporni, to po prostu wybierzmy się na spacer do lasu. Niespieszny. Zwróćmy uwagę na to, co się tam znajduje, spróbujmy się odprężyć. To pomaga. I przy okazji uczy nas dostrzegać piękno w naturze i oddawać jej respekt.
Wiedziałeś, że las żyje własnym życiem? Każde drzewo, tak jak my, przeżywa wzloty i upadki. Dba o to, by rosnąć coraz wyżej i wyżej. Walczy o pożywienie. Wytwarza dla nas tlen. Może także liczyć na wsparcie swojej leśnej rodziny.
Nigdy może nie było Ci dane usłyszeć, jak wiele dobrego las ma do zaoferowania także Tobie. A zwłaszcza Twojemu zdrowiu.
Nie rozglądaj się. Właśnie Ciebie mam na myśli!
„Kąpiele leśne” to książka autorstwa M. Amosa Clifforda, założyciela kalifornijskiego Stowarzyszenia Przewodników i Programów Przyrodniczych oraz Terapii Leśnej (ANFT). Opracował on niezwykle ciekawą teorię kąpieli leśnych, korzystając z założeń dawnej, japońskiej sztuki shinrin yoku.
Jego książka uświadamia, jak ważny jest dla nas, ludzi, kontakt z naturą. Przypomina, jak dobroczynne właściwości może mieć zwrócenie się ku temu, co pierwotne, a co od dawna próbujemy wyprzeć ze swojego jestestwa.
Kąpiel leśna to nie tylko spacer po lesie, jak by się mogło wydawać. To nawiązanie niecodziennej więzi z przyrodą. Wymiana emocji pomiędzy człowiekiem, a lasem.
Książka zaprasza nas do wykonania konkretnych, leśnych rytuałów. Opisane na jej kartach krok po kroku w intrygujący sposób przywodzą natychmiastową chęć ich wykonania. Autor dzieli się z nami wiedzą co zabrać ze sobą do lasu, dlaczego warto spacerować po nim boso, oraz co dobrego przyniesie nam zakończenie kąpieli rytuałem parzenia herbaty na łonie natury.
Największym plusem przewodnika po sztuce kąpieli leśnych jest jego rzetelność. Zawiera on naprawdę konkretne informacje, które w prosty sposób możemy wykorzystać. Śmiało mogę nazwać go podręcznikiem do tego nadzwyczajnego zabiegu jedności z naturą. Podręcznikiem nieco innym, takim, który nie koniecznie kojarzyć możemy z czasami szkolnymi. Jest to bowiem pozycja utrzymana w niebywale przystępnej stylistyce, napisana prostym, zrozumiałym językiem. Ogromną zaletą książki jest także jej niewielki, wygodny rozmiar (13 x 18 cm) który umożliwia wzięcie jej ze sobą do lasu. Prostą okładkę zdobią wszelkie bogactwa lasu. Od siebie dodałabym jednak ilustracje bądź fotografie do wnętrza książki.
„Kąpiele leśne” i ich praktykowanie to coś w sam raz na dzisiejsze czasy. To lektura dla cywilizacji żyjącej w ciągłym pędzie, która powoli zapomina już jak się zatrzymać. Skazując się tym samym na zagładę.
Zieleń. Drzewa. Lasy. Istnieją na powierzchni naszej planety o wiele dłużej niż my. Może warto dać im szansę, by czegoś nas nauczyły?
Na książkę skusiłam się przypadkiem, na szczęście nie kupiłam, lecz wypożyczyłam z biblioteki, inaczej bym była zła za źle wydane pieniądze. Plusy książki: piękne wydanie, ciekawostki o Japonii, przypomnienie o tym jak las jest ważny. Bardzo lubię przechadzki po lesie i górach, więc pomyślałam, że książka pomoże mi odkryć jeszcze głębiej. Niestety, poradnik nie wzniósł nic nowego do mojego życia, męczyłam się czytając go strasznie.. Wszystko, co zostało ujęte w książce można było zamieścić na 20 stronach książki. Rozumiem, że drzewa są ważne, lubię się do nich tulić lub odpoczywać z nimi, ale żeby smakować glebę czy rozmawiać ze strumykiem? Nie przemówił do mnie ten poradnik wcale, jedynie zmarnował mój czas.
Przeczytane:2018-09-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Las kojarzy my się z tłumem grzybiarzy, nielegalnym zwałowiskiem odpadów, i zeżartym przez kornika drzewostanem. Mało gdzie zachowały się miejsca nie dotknięte ludzką ręką, prawdziwe knieje pełne leśnych stworzeń, mroczne ostępy bez szlaków turystycznych i ambon obserwacyjnych, prawdziwe królestwo niedźwiedzi i wilków. Autor "Kąpieli leśnych", zdaje sobie sprawę z dzisiejszych ograniczeń, i stworzył podręcznik, który pozwoli nam się cieszyć leśnymi kąpielami w miejskim parku czy nawet w zaciszu domowego ogródka. Książka ta jest hybrydą japońskich praktyk z północno-amerykańskim stylem. Amos Clifford uczy nas podstaw jednak zostawia sporo miejsca na własne modyfikacje i kreatywność. Jest to doskonały poradnik dla początkujących oraz tych, którzy chcą się dowiedzieć czym jest Shinrin-Yoku. Dla osób, które są zaznajomione z tym tematem, książka ta raczej nie będzie niczym odkrywczym.
Już Henry David Thoreau w swojej książce "Walden, czyli życie w lesie" zachęcał nas do powrotu na łono natury. To właśnie ona była dla niego źródłem poznania. Człowiek, w zgodzie z naturą, powinien odkryć samego siebie. Życie w zintegrowanym społeczeństwie sprawia, że zaczynamy wzorować się na innych tracąc po drodze własną tożsamość. Dopiero opuszczenie społeczeństwa i życie łonie natury wyzwoli w nas energię potrzebną do przeprowadzenia stosownych zmian. Las pełni bardzo ważną rolę w kulturze japońskiej. Rosną w nim święte drzewa, zamieszkałe przez siły nadprzyrodzone. W religii shinto, natura jest symbolem czystości, a zbliżenie się do niej, równe jest nawiązaniem kontaktu z Bogiem. Niektórzy pogląd ten traktują w dość bezpośredni sposób, czego dowodem jest Aokigahara, Morze Drzew, inaczej zwany lasem samobójców. Jest to drugie, po moście Golden Gate, najczęściej wybierane przez gotowych zakończyć swoje życie, ludzi. Choć nie są prowadzone dokładne statystyki, liczba znalezionych ciał z roku na rok rośnie. Dziś waha się w okolicach 100 rocznie. Jednak zdecydowanie większa liczba ludzi, odwiedza lasy w poszukiwaniu spokoju, relaksu czy wyciszenia.
Najnowsze badania dowiodły, że ekoterapia ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Dzięki regularnym wizytom w lesie spada częstość akcji serca, zmniejsza się ciśnienie krwi, wyrównuje się puls, wzmacnia się nasz system odpornościowy oraz następuje widoczna poprawa samopoczucia. W 1982 roku Japonia włączyła Shinrin-Yoku do narodowego programu zdrowotnego. Głównym założeniem tej terapii jest samo przebywanie w lesie, bez trekkingu, liczenia kroków czy innej aktywności fizycznej. Musimy zanurzyć się w lesie, chłonąć naturę wszystkimi zmysłami, słuchać szumu liści i śpiewu ptaków, czuć wilgoć na stopach, zachwycać oczy widokiem szmaragdowych liści. Przez chwilę stoimy w miejscu by się oswoić z nowym otoczeniem, potem nadchodzi czas na spacer, by na końcu skorzystać z "leśnych zaproszeń", prostych czynności, których propozycje znajdziecie w tej książce. Autor daje nam garść praktycznych porad jak najlepiej wykorzystać czas spędzony na łonie natury. W wyniku przeprowadzonych badań udowodniono, że aktywność komórek odpowiedzialnych za walkę z nowotworem, oraz tych których celem jest zapobieganie tworzeniu się guzów, znacznie wzrasta po weekendzie spędzonym na łonie natury. Nadaktywność ta utrzymuje się do miesiąca. Dzieje się tak za sprawą fitocydów, substancji wytwarzanych przez rośliny wyższe, które mają działanie bakterio i grzybobójcze. W Japonii, na grupie 280 młodych ludzi, przeprowadzone zostały badania mające na celu sprawdzenie, jaki wpływ na ludzki organizm mają regularne spacery na łonie natury. W porównaniu do swoich rówieśników, którzy nie opuszczali miasta, mili oni niższe ciśnienie krwi, niższy poziom kortyzolu oraz większą aktywność układu współczulnego, odpowiedzialnego za mobilizację organizmu. Ludzie Ci byli bardziej wypoczęci i bardziej odporni na czynniki stresogenne. Inne badanie wykazało, że kąpiele leśne obniżają agresję oraz eliminują zachowania depresyjne. Środowisko leśne można postrzegać jako krajobraz terapeutyczny. Najważniejsze jest chyba to, że nie musimy spędzać w lesie długich godzin, by terapia podziałała. Wystarczy krótki lecz regularny kontakt z naturą by szybko zauważyć pierwsze efekty. Każdemu potrzebna jest przerwa od świata 2D, znanego z ekranów naszych komputerów czy telefonów komórkowych, na rzecz prawdziwej natury w wersji 3D.
M Amos Clifford, jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie terapii leśnej w Stanach Zjednoczonych. Jego teksty ukazały się w Washington Post, Yoga Journal i wielu innych. W 2016 roku wystąpił w jednym z odcinków serii National Geographic Explorer "Call of The Wild". W swojej najnowszej książce zaprasza nas do świata, który porzuciliśmy kiedy przestaliśmy być dziećmi. Pokazuje techniki, dzieli się nowinkami i najnowszymi odkryciami w temacie kąpieli leśnych. Myślę, że po poradnik ten powinni sięgnąć wszyscy ci, którym brak w życiu harmonii, poszukują wyciszenia i ucieczki. Ze względu na mały format, książkę tę możemy zabrać ze sobą w podróż. I choć autor przekonuje nas, że z naturą trzeba obcować wszystkimi zmysłami, to może na początek po prostu sobie poczytamy pod gołym niebem? Polecam.