Wydawnictwo: PWN
Data wydania: 2015-04-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 504
To moje czwarte spotkanie z prozą Richarda Forda. Wcześniej poznałam stworzoną przez niego trylogię: The Sportswriter, Independence Day, The Lay of the Land. Mimo że pierwsza z powyżej wymienionych ukazała się w oryginale w 1986 roku to niestety jak do tej pory żadna z nich nie ma swojego wydania w języku polskim. Aż się dziwię. Przecież Richard Ford jest zdobywcą nagrody Pulitzera. Nie uważam się za jego fankę, jednak gdy wreszcie pojawiło się tłumaczenie "Kanady" nie mogłam się powstrzymać. Wspomniana wcześniej trylogia zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że nie byłam w stanie nie sięgnąć po powyższą książkę... Zatem czy było warto?
Historia ukazuje diametralne zmiany w życiu piętnastoletniego Della Parsonsa, które są konsekwencją obrabowania banku przez jego rodziców. Od tego momentu nic nie jest już normalne. Gdy dochodzi do aresztowania i osadzenia rodzicieli w więzieniu przyszłość naszego głównego bohatera i jego siostry staje się niepewna. Jednak każde z rodzeństwa próbuje radzić sobie na swój sposób z tą trudną sytuacją i się ich drogi się rozchodzą...
Dell jest tu także narratorem, ale wydaje się być jedynie obserwatorem opowiadanych zdarzeń. Przytaczane przeżycia z przeszłości sprawiają wrażenie zbyt odległych, za bardzo melancholijnych. Szczegółowość pisarza wprost dobija. Często również występują powtórzenia i nie wiadomo czy to działanie zamierzone czy wypadek przy pracy. Pisarz wszystkie najważniejsze informacje podaje już na wstępie. Z góry wiadomo, co się wydarzy, co planują postacie. Ponadto tempo akcji można tu porównać do bardzo leniwego strumyka, płynącego nieżwawo na równinie. Meandrującego, ospałego, niekiedy wręcz popadającego prawie w stagnację. Jakby wszystko się działo w zwolnionym tempie. Klatka po klatce. Jednak ja czekałam cierpliwie, aż coś się wydarzy. W nadziei, że historia może doprowadzi do czegoś ciekawego.
Jednak przez większość książki autor ukazuje próby pogodzenia się Della z tym co się stało. Bohater nie jest tu zbyt aktywny. Jego myśli i wypowiedzi to połączenie naiwnego głosu i dojrzałych refleksji. Jakby był jednocześnie nastolatkiem i sześćdziesięciolatkiem. Często jego komentarze wydają się zbędne. Wiele można by wyjaśnić poprzez interakcję pomiędzy bohaterami zamiast raczyć czytelnika ciągłymi wyjaśnieniami narratora. W kółko poznajemy tylko myśli piętnastolatka. Dlaczego nie mówi się tu o innych, późniejszych okresach z jego życia?. Uważam, że dziwne jest także to, że z wielu różnych kolorowych, niezapomnianych postaci, które tu się pojawiają autor ukazuje wydarzenia z punktu widzenia najmniej interesującej. Chętnie dowiedziałabym się jak postrzegał tamtą rzeczywistość były anarchista czy transwestyta.
Na plus można tu zaliczyć fakt, że Richard Ford zbadał każdy zakątek rodzinnego dramatu, tak aby czytelnik miał szansę w pełni zrozumieć dlaczego dwoje praworządnych obywateli zdecydowało się zostać "Bonnie & Clyde". W sugestywny sposób także oddał nastrój amerykańskich miasteczek i ponurych, samotnych, terenów Kanady z początku lat 60. XX wieku. Jednak nawet te sceny są przepełnione nieistotnymi szczegółami. Czy naprawdę czytelnik potrzebuje poznać każdy detal codziennych czynności? Również temat Kanady wydaje się tu wymuszony. Równie dobrze akcja mogłaby zostać osadzona w każdym innym miejscu.
Podsumowując. Widzę tę powieść jako historię straconej szansy. Odniosłam wrażenie, że autor gubi się w opowieści, jakby zapominał o czym miał mówić. Jego historia stale kręci się w kółko, powtarzają się te same dane dotyczące tych samych osób. Bardzo często wspomina o zapachach. Długie fragmenty, gdzie niemal każda strona zawiera komentarze na temat tego, jak ludzie lub rzeczy pachną. Dodatkowo czułam, że niektóre elementy nie są ze sobą powiązane tematycznie, a wiele tych bardziej interesujących wątków zostało porzuconych. I najsmutniejsze pozostawiłam na koniec. Autorowi udało się zabić tu wszelkie napięcie... Niestety...
There's a story about Ring Lardner, told of him (or against him) by his editor, Harold Ross, that claims his method of writing a story was to put down...
Przeczytane:2016-02-10, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 książek 2016, Przeczytane,