W niewyjaśnionych okolicznościach w Afganistanie znika mężczyzna. Okazuje się, że to najlepszy przyjaciel Beaty z dawnych lat. Kobieta angażuje się w jego odnalezienie. Rozwód, porwanie, zabójstwo, intrygi to trudy, z którymi Beata musi się zmagać. Niespodziewanie odnajduje w sobie siłę, o którą się nie podejrzewała. Sytuacja zmusza ją też do refleksji, czego tak naprawdę szuka. Dawnej miłości, o której nie potrafiła zapomnieć? Utraconego poczucia własnej wartości? Czy to będzie szansa na poukładanie życia od nowa?
Wydawnictwo: Moc Media
Data wydania: 2024-03-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 220
Tytuł oryginału: Magdalena Ajeddig
Czy jesteśmy w stanie zapomnieć o miłości, wielkiej miłości, którą dane było nam przeżyć. Często zdarza się, że układamy sobie życie inaczej, ale czy aby na pewno myślami do niej nie wracamy, czy dostając jakikolwiek sygnał od drugiej strony, nie rzucimy wszystkiego i nie będziemy chcieli odzyskać utraconego uczucia…
„Kamienie i motyle” to historia Beaty, której życie się posypało. Właśnie się rozwiodła, uwalniając tym samym od toksycznego związku, który nie dawał jej szczęścia. W tym trudnym momencie życia otrzymuje mailową wiadomość o zaginięciu Tomka, jej przyjaciela i dawnej miłości. Nie mając nic do stracenia, postanawia zostawić dotychczasowe życie w Krakowie i wyruszyć na poszukiwania dawnej miłości do Afganistanu.
Książka to niezliczone emocje i życiowe lekcje. Opowiada o pięknym uczuciu, o jego nieprzemijalności, ale porusza również niezwykle trudne tematy, jak wojna w Afganistanie, czy traktowanie tam kobiet, które pomimo XXI wieku, wciąż dalekie jest od ludzkiego traktowania drugiego człowieka, który ma swoje prawa.
„Kamienie i motyle” to debiut literacki Magdaleny Ajeddig, ale mam nadzieję, że na tym autorka nie poprzestanie. Książka jest napisana w lekkim, przyjemnym stylu, a sama historia, mimo swej przewidywalności, potrafi wciągnąć i zafascynować czytelnika! Nie można zapomnieć oczywiście o pięknym jej wydaniu, które przyciąga oko swą prostotą! Ja z całego serca polecam, a wydawnictwu dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.
Można być zagubionym w normalnym słowa tego znaczeniu, czyli nagle zniknąć, w obcym miejscu, trafiając nie wiadomo gdzie i licząc na łaskę lub niełaskę innych, tak jak w przypadku Tomka znajdującego się w Afganistanie.
Można też być zagubionym mentalnie, trafić na taki moment życia gdzie nie wiadomo co dalej, cofnąć się nie da, a ruszenie do przodu wydaje się nierealne, tak jak Beata mieszkająca w Krakowie, będąca świeżo po rozwodzie. Co łączyło tych dwoje i co ich może jeszcze połączyć?
Strach, potrafi człowieka osaczyć, otoczyć swoim kokonem, zamknąć na sygnały, oferty pomocy z zewnątrz, powoduje stupor i człowiek robi co się mu każe zapominając o sobie...albo nie robi nic i tylko jest...
Książka zaskoczyła mnie. Spodziewałam się psychologicznych i filozoficznych wynurzeń i być może w jakiś sposób je dostałam, ale nie tak jak myślałam. I nie, nie znaczy to,że się zawiodłam. Wręcz przeciwnie, otrzymałam historię ze świetną fabułą. Poczułam dreszczyk emocji, kibicowałam bohaterom w ich wyborach, które jak w życiu są i proste i trudne. Odkrywałam powoli tajemnice, łączyłam kropki, których nagle zrobiło się pełno i odbyłam podróż. Zarówno geograficzną, jak i wgłąb ludzkich dusz.
Ta książka to nietuzinkowa opowieść o życiu, o jego barwach i o tym że czasem nawet na kamieniach jeśli tylko ktoś przekaże im nieco ciepła - słońce - oraz podleje dobrymi słowami - woda - zazwyczaj powstaje coś pięknego, żywego i radosnego, nawet jeśli jak motyle miałyby być to tylko ulotne chwile. Bo kiedyś może się okazać,że właśnie te krótkie, ulotne jak motyle chwile uratują życie.
Czytałam z przyjemnością i polecam ją Waszej uwadze.
Ona i On.
,,Kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach".
Kraków i Afganistan.
Rok 2013.
Kilka zbiegów okoliczności, mniej lub bardziej rozsądnych decyzji, garść szczęścia w nieszczęściu, nagły poryw serca i po dekadzie rozłąki, życiowe drogi dwójki przyjaciół, Beaty i Tomasza, choć oddalone o setki kilometrów, dostały niepowtarzalną szansą, by się znów przeciąć..
Jej akurat zawalił się cały świat. I choć to nie pierwszy jego ,,koniec" w jej życiu, nigdy by nawet nie przypuszczała, że tak szybko dostanie szansę na nowy ,,początek"..
On, nieustępliwy reporter, świadek w sercu okrutnej wojny ,,by pokazać, jak bezduszne ideologie niszczą ludzkie życie". Niepotrafiący już tylko obserwować i dokumentować. Przypadkiem, czy też na własne życzenie - właśnie wpakował się w niezłe kłopoty..
Szansa, by odnaleźć się po latach, odkryć, to co nieodkryte, odzyskać utracony czas i zawalczyć o szczęście - przyjdzie znienacka, a jej pełne wykorzystanie będzie uzależnione od siły, odwagi i determinacji obdarowanych jej blaskiem. A okoliczności nie będą sprzyjające.. Ale przecież, nikt nie mówił, że będzie łatwo.
,,Kamienie i motyle" to esencjonalna powieść na skroś przepełniona emocjami. Migawki z podróży ku szczęściu. Przez góry ludzkich pragnień. Doliny słabości. Rzeki oczekiwań. Jeziora rozczarowań. Jaskinie strachu. Strumienie nadziei. Wąwozy pokory.
Jest sensacyjnie i obyczajowo.
Ogół zdecydowanie działa na wyobraźnie.
Podobało mi się.
Polecam?.
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Kiedy koniec zdaje się nowym początkiem być,
nadchodzi zrozumienie.
Kiedy zamknięty etap życiowej drogi daje się we znaki,
nadchodzi pogodzenie.
I wreszcie, kiedy człowiek godzi się, że od nowa zacząć trzeba,
odzywa się tamta miłość, wspomnienia i o niej marzenia.
Kraków i Afganistan.
Miejsca skrywające swoje historie.
Tak różne, jak tylko różne mogą być.
Tutaj jakiś koniec, tam - w świecie ogarniętym wojną i śmiercią - początek walki o niego. On był miłością jedyną, przyjacielem najlepszym. Tym, który rozumiał bez słów i tym, który wyjechał, by fotografować okrucieństwo. Bez niej.
„Kamienie i motyle”.
Jedne ciążą umęczonej duszy, drugie jakby unosiły ją do góry. Tytuł, który można na swój sposób interpretować. Sensu szukać i znaczeń. Refleksji o tym, co ciągnie nas w dół, a co uskrzydla, uczy latać.
Ta opowieść to poszukiwanie siebie, walka o zakorzenione w sercu uczucie, które było w nim od zawsze. Odwaga budząca się w pyle afgańskiej rzeczywistości, mieniąca się głosem wybuchających bomb. Strach przed śmiercią czyhającą za rogiem, świadomością, że koniec może nadejść. W każdej chwili. Wszystko, by tego jedynego odnaleźć. Wiele tutaj wzruszenia, wiele poruszenia. Emocji wiele i krętych dróg ku wyzwoleniu. Ukochanego życia, ale także własnego istnienia.
Trudnych tematów w tej historii można uświadczyć. Jawi się tutaj dzieciństwo, które zadrę w sercu pozostawiło, strata bliskiej osoby, małżeństwo, które radość życia odebrało czy strach przed otworzeniem się na uczucie.
Ta książka to także Afganistan z ciemnymi interesami, chciwością, religijnym fanatyzmem czy relacjami opartymi na poświęceniu i odwadze. Nieco sensacyjna, co nadaje jej charakteru.
Są także nadzieje.
Na nowe uczucie,
nowe życie
i szczęście.
Na miłość, która od zawsze miłością była.
Na wybaczenie także.
Jedyne, co mnie uwierało, to brak płynności narracji. Jakby sceny były nagle urywane, jakby chaos się tutaj wkradał. Takie samo mam odczucie, jeśli chodzi o dialogi.
„Kamienie i motyle” to książka zasługująca na to, żeby ją przeczytać. Jest w niej jakieś głębokie piękno. Polecam.