Powieść dla młodszych dzieci autora serii o Zaginionym Kontynencie Przemysława Hytrosia.
Nic nie zapowiadało, że wakacje Szymona i Oliwki będą wyjątkowe. Aż do pewnej wtorkowej nocy... bo wtedy na leśnej polanie ląduje wehikuł temporalny w kształcie starego kalosza. Dzieciaki przez przypadek zostają wplątane w niezwykłe przygody czasonurków: naukowca Jakuba Klekotka i jego mechanicznej asystentki Eureki. Dowiadują się, że Jakub Klekotek ściga barona von Bombaryna, który usiłuje zbudować urządzenie kontrolujące czas. Jak się okazuje, mężczyźni byli niegdyś przyjaciółmi. Jakub próbuje powstrzymać byłego kolegę przed uruchomieniem jego złowrogiego wynalazku, który może poplątać linię czasu i sprowadzić na wszechświat katastrofę.
W trakcie szalonej podróży dziwnym wehikułem dzieci przemierzają historyczne epoki. Cofają się do średniowiecza i jeszcze wcześniej - do ery dinozaurów. Lądują na Księżycu w dniu przybycia tam pierwszych ludzi. Słuchając opowieści Eureki, poznają gigantyczne miasta przyszłości.
Czego nauczy Oliwkę i Szymona podróż kaloszem przez czas? Wyruszcie razem z nimi na tę niezwykle pasjonującą wyprawę!
Wydawnictwo: Dwukropek
Data wydania: 2022-06-22
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Język oryginału: polski
Jakiś czas temu razem z moją córką miałyśmy przyjemność poznać książki autora Przemysława Hytroś, a mowa tutaj o serii ,,Zaginiony kontynent" który skradł moje, nasze serce. Dzisiejszy dzień należy do szczególnych, a to za sprawą premiery mojego patronatu, z którego jestem bardzo dumna tym razem książki ,,Kaloszem przez czas" który spowodował, że powrót do czasów dzieciństwa został zrealizowany. Chcecie wiedzieć, w jaki sposób? Rozsiądzie się wygodnie, bo historia będzie momentami jak jazda na rollercoasterze.
Poznajcie Szymona i Oliwkę którzy nie spodziewali się, że tegoroczne wakacje będą tymi, które pozazdroszczą im wszystkie dzieciaki na Świecie. Pewnego wieczoru pod osłoną nocy niedaleko domu naszych bohaterów ląduje wehikuł, który wbrew pozorom oferuje takie podróże, które nie śniły się nawet mnie czy Tobie, a to dzięki naukowcowi Jakubowi Klekotek i jego mechanicznej asystentki Eureki. Kto z was chciałby dotknąć prawdziwego dinozaura? Jak to jest być tym pierwszym, który wyląduje na księżycu? Ile czasu potrzeba, żeby pokonać kilka stref czasowych? Ile łatwiej byłoby zaliczyć klasówkę w szkole, jakbyś mógł odwiedzić erę średniowiecza lub inne czasy, o jakich czytamy tylko z książek.
To wszystko jest w zasięgu ręki i tylko dzięki przypadkowi nasi młodzi bohaterowie będą mieli okazje zwiedzić. Wszystko byłoby super, gdyby pościg, pościg za osobą, która może przysporzyć ludzkości wiele problemów za sprawą urządzenia, które może poplątać czasoprzestrzeń i zmienić czas oraz zrobić niezły kogiel Mogiel, żeby tylko osiągnąć swoje pragnienia, pomysły, ale o czym mowa to już sami przekonacie się czytając te pozycje. Kiedyś przyjaciele dziś najwięksi wrogowie, a mowa tutaj o Jakubie Klekotek oraz Baronie von Bombaryna. Cała książka niesie w sobie mnóstwo emocji, ale i takich ludzkich odruchów, jakimi jest m. in. strata kogoś bliskiego. Szymon i Oliwka przez te wszystkie podróże oraz chwilami możliwość stracenia szansy na powrót do domu wiele się nauczą, ale pozwólcie, że będę milczeć. Jedyne, co zdradzę, że nie tylko psa czy kota można adoptować na pupila domowego ogródka tylko jest mały kłopot, jak schować, to coś w ogródku, tak żeby dorośli nie zauważyli?
Dużo śmiechu, dużo technologii, ale i nasza Eureka wiele opowie o gigantach przyszłości. Całość napisana w taki sposób, że wasze pociechy nie będą miały problemu ze zrozumieniem całości i od razu uprzedzam, że raz zaczęta opowieść nie skończy się na jednym rozdziale. Nasza historia przeżywana była wieczorami tuż przed snem. Pewnego dnia moja córka 9 lat wstaje i mówi, że śniła jej się Eureka, która pomogła Jej w zbudowaniu roweru, który sam jeździ i nie trzeba potrafić tej umiejętności. Sama stwierdziła, że to pomogłoby wielu dzieciom, bo sama nie potrafi jeździć na rowerze. Boi się przed prędkością, ale nie poddaje się i rok w rok próbuje. Koniec, końców zakończenie wywarło na mnie ogromne wrażenie, a to za sprawą wyjaśnienia tego, dlaczego nasz Baron postępuje w taki, a nie inny sposób.
Zaczynają się wakacje, więc nic nie stoi na przeszkodzie sprezentować naszym pociechom tą oto książkę, która nieraz przywróci wspomnienia związane z przeżytymi wakacjami np. u dziadków. Książka przeznaczona dla wieku 6-8 lat, ale nie ukrywam, że sama dużo wyciągnęłam dla siebie. Najważniejsze to doceniać to, co się ma i na tym skupmy się każdego dnia. Twarda oprawa spowoduje, że książka posłuży niejednemu pokoleniu.
Z całego serca polecamy z Helenką udać się w podróż z panem Klekotkiem oraz dwójką uroczych dzieciaków w podróż, o jakiej możecie sobie tylko pomarzyć oraz którzy zła się nie przelękną.
Druga część Pieśni Zaginionego Kontynentu. Tym razem na wyprawę ruszają dzieci podróżnika, bohatera części pierwszej. Tata Sebastiana i Otty po latach...
Pewien podróżnik odkrywa Zaginiony Kontynent. Zafascynowany historiami opowiadanymi przez mieszkańców, po powrocie do domu spisuje swoje wspomnienia w...
Przeczytane:2022-07-26, Ocena: 6, Przeczytałem,
Szymon i Oliwka starają się zwalczyć nudę, która stała się ich nieodłączną towarzyszką podczas wakacyjnych deszczowych dni. Pewnej nocy na leśnej polanie dostrzegają dziwne błyski, a gdy następnego dnia udają się w to miejsce, zauważają niezwykłą maszynę, przypominającą wielkiego kalosza. Okazuje się, że należy ona do czasonurków - Jakuba Klekotka i tajemniczej robotki Eureki. W wyniku przypadku dzieci dołączają do podróżników i wyruszają na poszukiwania groźnego barona von Bombaryna, który, chcąc zrealizować swój niecny plan kontrolowania czasu, stara się znaleźć części do swojego wynalazku. Podróż z czasonurkami obfituje w interesujące, ale też groźne i pouczające wydarzenia.
??
Cóż to była za przygoda! Przemysław Hytroś po raz kolejny udowodnił, że potrafi stworzyć oryginalny, pełen zaskakujących stworzeń świat, w którym jest miejsce na przygodę, zabawę i morał.
Podczas czytania tej książki nie sposób się nudzić. W końcu spotkanie z dinozaurami czy z pierwszym człowiekiem, który postawił stopę na Księżycu to coś naprawdę wyjątkowego.
Myślę, że książka zyskałaby jeszcze gdyby została opatrzona ilustracjami, jednak mimo ich braku lektura była dla mnie czystą przyjemnością.
Polecam tę pozycję wszystkim ciekawym świata dzieciom. Myślę, że powieść zaspokoi ich głód przygód, rozbawi, ale także chwyci za serce.