Detektyw Tracy Crosswhite, która odkryła prawdę o zniknięciu swojej siostry Sary, prowadzi nowe śledztwo, przez które jej kariera zawiśnie na włosku. Północna część Seattle to rewir seryjnego mordercy, nazywanego przez policję Kowbojem. Poluje on na młode kobiety nocujące w tanich motelach. Tracy ma prawo przypuszczać, że będzie jego kolejnym celem... Ma do dyspozycji niezbyt jasne wskazówki, ale przeczuwa, że kluczem do powstrzymania szaleńca może być dochodzenie sprzed 10 lat. Okazuje się jednak, że kolegom Tracy bardzo zależy na tym, by tamta sprawa pozostała zamknięta. Czy nieustraszona policjantka zdoła znaleźć dowód, który pozwoli jej schwytać psychopatę, czy też sama wpadnie w jego sidła? Kowboj już rozpoczął łowy!
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Her Final Breath
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Lech Żołędziowski
Detektyw Tracy Crosswhite rozpoczyna kolejne skomplikowane dochodzenie. Ktoś brutalnie morduje młode kobiety, pozostawiając ich ciała w tanich motelach. Sprawę dodatkowo komplikuje podobieństwo do śledztwa sprzed lat, które zakończyło się w podejrzanych okolicznościach.
Dugoniego poznałam za sprawą jego poprzedniej książki- Grób mojej siostry- która rozpoczynała cykl z detektyw Tracy Crosswhite. Pierwszą część serii wspominam bardzo ciepło, dlatego z wielką ciekawością rozpoczynałam lekturę kolejnej powieści autora. Czy utrzymał akcję na wysokim poziomie? I czy tym razem Crosswhite również udowodniła, że zawód policjanta to praca nie tylko dla mężczyzn?
To, co najbardziej podobało mi się w „Jej ostatnim oddechu”, to drobiazgowe ukazanie policyjnego śledztwa. Dugoni na każdym kroku zdaje się podkreślać, że życie nie przypomina kryminalnych zagadek, praca policjanta to zawód niewdzięczny, a przestępcy bardzo często okazują się o wiele inteligentniejsi i pomysłowi, niż można by przypuszczać. Stworzone przez niego śledztwo jest żmudne, rozwija się powoli, zmusza detektywów do wielu poświęceń i maksymalnego zaangażowania. Dzięki temu akcja powieści nabiera większej wiarygodności i realizmu, sprawiając, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby książkowe wydarzenia faktycznie mogły mieć miejsce.
W poprzedniej powieści poznałam detektyw Crosswhite jako kobietę silną, niezależną i zdeterminowaną do osiągnięcia celu. Nowa powieść jeszcze mocniej podkreśla te cechy, choć postać policjantki staje się bardziej wyrazista i charyzmatyczna. Śledztwo nabiera tempa powoli, nic nie zostaje jej podane na tacy, a każdy odkryty drobiazg to efekt jej ciężkiej pracy. To jedna z tych bohaterek, których nie sposób nie lubić. Każda czytelniczka odnajdzie w niej coś dla siebie. A postać tak interesującej i odważnej kobiety jest zawsze mile widziana.
Poprzednia powieść Dugoniego dała mi do myślenia i zaciekawiła mnie. To książka przemyślana, dopracowana i poprawna. Ale „Jej ostatni oddech” zrobił na mnie o wiele lepsze wrażenie. Autor stworzył dopracowaną fabułę, w której zadbał o każdy element. Zaoferował nam interesujące, wiarygodne śledztwo, poprowadzone przez detektywów z krwi i kości. Choć ciężko powiedzieć, by akcja rozgrywała się błyskawicznie, a Dugoni zaskakiwał nas na każdym kroku, to jednak fabuła intryguje i sprawia, że powieść czyta się szybko, przyjemnie i z dużym zainteresowaniem.
Mogłoby się wydawać, że akcja powieści przypomina wiele innych, które powstały wcześniej. I być może w argumencie tym znalazłoby się wiele prawdy, ale autor wprowadził do książki elementy, wynagradzające to czytelnikowi. Niewątpliwie należą do nich wątki związane z profilowaniem, badaniami na wykrywaczu kłamstw, motyw stalkingu i to, co spodobało mi się najbardziej, czyli próba wyjaśnienia, co doprowadziło mordercę do momentu, w którym się znalazł. Bardzo sobie cenię, kiedy autor pokusi się o takie psychologiczne sportretowanie sprawcy, kiedy wraca do jego przeszłości i pokazuje, w jaki sposób wpłynęła ona na podejmowane przez niego decyzje.
„Jej ostatni oddech” to połączenie elementów pozwalających określić tę powieść jako dobrą. Akcja została przemyślana i dopracowana, zadbano o każdy detal. Śledztwo policyjne przybliża nam trudy, z jakimi zmagają się funkcjonariusze. Postać mordercy potrafi zaskoczyć i skłonić do myślenia. A główna bohaterka wywołuje wiele pozytywnych emocji.
"Za bardzo staramy się dojść do tego, dlaczego ci ludzie zabijają, podczas gdy w rzeczywistości nie da się zidentyfikować wszystkich czynników, które doprowadzają ich do tego, że stają się seryjnymi mordercami."
Podczas czytania "Grobu mojej siostry" stwierdziłam z zadowoleniem, że zapowiada się wciągająca i emocjonująca seria. Potwierdza to także drugi tom "Jej ostatni oddech", będący udaną mieszanką kryminalnych i thrillerowskich elementów. Nie chcemy odrywać się od intrygującej zagadki detektywistycznej, złożonej, nieoczywistej, zaskakującej i przynoszącej dużo satysfakcji podczas rozwiązywania. Wiele dzieje się wokół głównej postaci, ambitnej detektyw Tracy Crosswhite, stojącej przed zawiłym, absorbującym i wyczerpującym wyzwaniem śledczym. Konfrontuje się nie tylko z inteligentnym, ostrożnym, konsekwentnym mordercą, ale również z uprzedzoną i nieprzychylną postawą szefa. Losy kariery Tracy ważą się, a do tego dramatyczne aspekty z przeszłości wciąż wybrzmiewają mrocznym echem w prywatnym życiu kobiety. Musi jak najszybciej dowiedzieć się, kto i z jakich powodów brutalnie morduje młode kobiety, tancerki nocnych klubów w Seattle?
W miarę toczenia się śledztwa stawka podwaja, a nawet potraja się, wzrasta presja środków masowego przekazu i opinii publicznej. Naciski ze strony przełożonych i polityków na szybkie aresztowanie sprawcy rosną w tempie wykładniczym, a konsekwencje popełnionych błędów, w wyniku których okrutny zabójca pozostaje na wolności, mogą okazać się zgubne i fatalne. Autor znakomicie angażuje czytelników w snucie przypuszczeń i domysłów, wybornie odwraca uwagę od prawdziwych tropów i dowodów, świetnie miksuje podsuwane teorie, zgrabnie zmienia miejsce akcji, podkręca atmosferę niepokoju i niepewności. Z każdym rozdziałem coraz silniej odczuwamy napięcie, bardziej wnikamy w zajmującą historię. Docieramy do mrocznej prawdy i poznajemy prawdziwe czarne charaktery. Wszystko w dynamicznym rytmie, nie ma czasu na zbędne przestoje czy niepotrzebne opisy. Cieszy bogactwo sensacyjnych elementów wplecionych w fabułę. Książka zapewnia przyjemny i relaksujący wieczór czytelniczy, warto po nią sięgnąć.
bookendorfina.pl
Wpisuję Roberta Dugoniego na moją listę ulubionych pisarzy. To kolejna książka , którą przeczytałam z przyjemnością chociaż tematyka nie jest sielska i anielska. Autor stopniuje napięcie i zwiększa je ze strony na stronę. Atmosfera gęstnieje, znajdujemy nowe tropy. Ale gdy przychodzi zakończenie to jest zaskakujące, nie brałam takiego w ogóle pod uwagę. Tematyka znana - zemsta, która nie słabnie po latach ale nasila się. Czy wspomnienia mogą zawładnąć umysłem? Czy zemsta pozwala się wyzwolić? Czy aby na pewno te osoby winny być ukarane? Czytajcie. A Detektyw Tracy Crosswhite została moją ulubioną śledczą, bezkompromisowa, odważna, nieprzekupna , analityczna i mądra. Rzadkie połączenie.
Książka na raz, na chwilę, przeczytać i zapomnieć. Chwilowa rozrywka nic odkrywczego Ale nie jest tragiczna
Lubię serie, a już najbardziej takie, w których dzieje się dużo, szybko i nie jest jednoznacznie. Druga część mnie również nie zawiodła. Tu jak poprzednio, wszystko się kręci wokół Trecy. Ta musi walczyć o swoją karierę, bo szef zrobi wszystko, by się jej pozbyć. Chce znaleźć seryjnego mordercę młodych dziewczyn, który także ją ma na oku. Czy sprawa sprzed 10 lat będzie miała swój finał? Czy kowboja da się złapać, czy działa sam? Czy w tej części Seattle może być jeszcze kiedyś bezpiecznie? To wszystko plus sprawa zabójstwa siostry, która spędza jej sen z powiek, to świetnie skonstruowany kryminał. I mam wrażenie, że się rozpędza.
Jej ostatni oddech", to kolejna część z przygodami Tracy Crosswhite. Tym razem Tracy ściga seryjnego mordercę, który zabija młode kobiety w bardzo wyszukany sposób. Detektyw zaczyna "grzebać" w sprawie sprzed kilku lat, co może kosztować ją utratę stanowiska i reputacji.
Mam wrażenie, że ta część jest gorsza od pierwszej. Zdecydowanie zbyt dużo opisów czy wolno rozkręcająca się akcja. Autor zbyt wiele czasu poświęcił na dowody, wskazówki, które nie wnosiły nic nowego do śledztwa. Szkoda, że końcówka również była pozbawiona charakteru, rozlewu krwi czy jakiejkolwiek ilości grozy. Moim zdaniem Dugoni powinien inaczej rozwiązać wątek złapania mordercy. Reszta książki jak najbardziej na plus. Było tam wszystko, co powinien zawierać dobry kryminał.
Cykl z detektyw Tracy Crosswhite Książka autora dwukrotnie nominowanego do nagrody Harper Lee oraz nagrody Edgara Allana Poe Ucieczka z miejsca wypadku...
Detektyw Tracy Crosswhite ma doświadczenie w rozwiązywaniu spraw, które z braku dowodów policja odkłada na półkę. Kiedy więc dawna...
Przeczytane:2018-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, czytam regularnie, Egzemplarz recenzencki,
Robert Dugoni jest amerykańskim pisarzem, którego książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków i wydane w ponad dwudziestu krajach. Dwie z jego powieści były nominowane do nagrody Harper Lee. Jej ostatni oddech to druga książka z detektyw Tracy Crosswhite w roli głównej, i jest kontynuacją Grobu mojej siostry. Niestety nie przeczytałam wcześniejszej powieści i momentami tego żałowałam. Jednak po lekturze uważam, że można przeczytać książkę i nawet się za bardzo nie pogubić. Jej ostatni oddech to moje pierwsze spotkanie z twórczością Dugoniego.
We wcześniejszej książce Tracy straciła siostrę i prawdę mówiąc jeszcze się nie otrząsnęła. Nie ma jednak czasu na zbyt długą żałobę, bo już czeka na nią kolejne zadanie. Północna częścią Seattle wstrząsają morderstwa młodych kobiet. Policja podejrzewa, że jest to dziełem seryjnego mordercy, którego nazwała Kowbojem z powodu specyficznego pętania sznurem swoich ofiar. Niestety zabójca nie pozostawia żadnych śladów, więc trudno jest trafić na jego trop. Tracy zaczyna przypuszczać, że również stanie się jego celem. Ale żeby zbliżyć się do rozwiązania sprawy trzeba zacząć poszukiwania w przeszłości, lecz komuś najwyraźniej zależy żeby stare dochodzenia pozostały zamknięte. Czy Tracy uda się rozwikłać zagadkę i znaleźć Kowboja?
Thriller? Według mnie raczej kryminał. I to taki, który od początku nie wciąga, a wręcz nudzi nieśpiesznym tempem. Później jest znacznie lepiej, ale trudno mi stwierdzić żeby był to rasowy kryminał z górnej półki. Choć czytałam już lepszeJej ostatniego oddechu nie oceniam najgorzej.
Lubię kobiece bohaterki. Detektyw Crosswhite pracująca w sekcji ciężkich przestępstw kryminalnych jest kobietą silną, charyzmatyczną, odważną i zaangażowaną. Do tego Tracy da się lubić i można się z nią utożsamiać, nie będąc samej śledczą. Pani detektyw jest wszak istotą z krwi i kości, która oprócz sukcesów, ponosi także porażki i miewa różne słabości. W rozwiązaniu sprawy wspiera ją adwokat Dan, który prywatnie jest jej partnerem.
Jej ostatni oddech czytało mi się nierówno. Raz bardzo ciężko było mi przebrnąć przez opowiadaną przez Dugoniego historię, innym razem czytanie sprawiało mi naprawdę czystą przyjemność. Książka napisana jest niemiarowo, więc trudno określić ją jednoznacznie – dobra… zła… Jednak sądzę, że czytelnicy lubiący ten gatunek literacki będą zadowoleni (mniej lub bardziej). Czy sięgnę w przyszłości po kolejną powieść amerykańskiego pisarza, tego nie wiem. Być może tak, ale nie będę miała parcia.
Czy polecać Jej ostatni oddech? Osobom, które przeczytały Grób mojej siostry i się im podobało, zdecydowanie polecam. Czytelnikom, którzy zęby na kryminałach zjadły może ta książka nie przypaść do gustu, lub będą mieć podobne odczucia do moich. Jeśli jednak chcecie dowiedzieć się kto jest Kowbojem krępującym swoje ofiary, to nie czekajcie i przeczytajcie tę książkę, ale od siebie dodam, że radzę najpierw wziąć do ręki pierwszą część opowieści z dzielną panią detektyw.