Z tymi, których nienawidzimy, łączy nas najwięcej
Nielegalny przemyt broni i zatargi w półświatku portowego miasta spędzają funkcjonariuszom policji sen z powiek. A to dopiero początek problemów: grasujący w okolicy zwyrodnialec morduje i pozbawia kończyn młode dziewczyny. Dla detektyw Grety Zakrzewskiej zbliża się czas, w którym będzie musiała wykazać się stalowymi nerwami i wyjątkową dociekliwością. Trzeba jak najszybciej namierzyć przestępcę, by uspokoić przerażonych mieszkańców. Gdy na jej drodze staje bezczelny i nieustępliwy gangster, Filip Kasabian, Greta podejrzewa, że mężczyzna jest zamieszany w tajemnicze morderstwa. Zanim jednak zgromadzi przekonujące dowody, Kasabianowi uda się wpaść na trop jej największego sekretu. Sekretu, który może oznaczać dla niej koniec kariery… Wściekłość, pragnienie zemsty i powracające demony przeszłości każą Grecie wstąpić na drogę, z której nie będzie już odwrotu. Czy osobiste porachunki okażą się ważniejsze niż dążenie do prawdy?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-08-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 150
Tytułowa Greta jest policjantką, podczas strzelaniny na posterunku niemal zginęła z rąk zamachowców ścigających młodego chłopaka, który zmarł na jej rękach i cudem ocalił jej życie. Czterech kolegów Grety nie miało tyle szczęścia.
"Ogromna fala bólu zalała dziewczynę. Puściła wątłe ciało chłopaka i sama opadła na podłogę. Leżała w kałuży gorącej krwi. Chłód kamieni przypomniał o małych przyjemnościach."
Po powrocie do zdrowia, Greta została odsunięta od śledztw, wróciła do pracy nie jako detektyw, ale zwykła policjantka. Nie czuje się z tym dobrze, zresztą jej koledzy również. Wiedzą, że jest ona dobrym śledczym, ma tak zwanego nosa i drąży tam, gdzie innym się nie chce lub nie wiedzą, że ma to sens.
Ciągle gdzieś z tyłu głowy krążą słowa wypowiedziane przez umierającego chłopaka, nie dają jej spokoju i czuje, że musi coś z tym zrobić, żeby nie zwariować. Jednak wie, że nie może się z tym zdradzić, że cokolwiek usłyszała. Wydałaby na siebie wyrok. Zdesperowana dziewczyna decyduje się powiedzieć o tym swojej byłej szefowej. Czy to wyjdzie jej na dobre?
Gdy znaleziono brutalnie okaleczone zwłoki młodej dziewczyny, Greta bierze udział w śledztwie z Karolem. Okazuje się, że dziewczyna pracowała dla znanego gangstera, który jednak zawsze potrafił wymigać się od jakiejkolwiek odpowiedzialności. Czy jest on zamieszany w to zabójstwo?
Dochodzenie nie daje żadnych rezultatów, nikt nic nie widział i nie słyszał. Żadnych śladów, żadnych świadków, żadnego zaczepienia.
"Karol odwrócił się od ciała, jakby pierwszy raz widział trupa. Tym razem coś go poruszyło bardziej
niż zwykle."
Jednak gdy giną kolejne dziewczyny, policja zdaje sobie sprawę, że to pewnie seryjny zabójca...
Nie tylko Greta czuje na sobie wielką presję, żeby jak najszybciej namierzyć mordercę, żeby nie zaczęła się szerzyć panika wśród mieszkańców. Policjantka ponownie ma przeczucie, że Filip Kasabian jest choćby pośrednio zamieszany te tajemnicze zabójstwa. Niestety, w żaden sposób nie może go oskarżyć, nie ma żadnych dowodów na udział gangstera. Na dodatek jakimś cudem Filip Kasabian dowiaduje się o sekrecie skrywanym przez Gretę. Szantażem wymusza na niej wyznanie mu prawdy. Jaki wpływ na śledztwo będzie miało zdradzenie mu tajemnicy? Jak dalej potoczą się losy Grety?
Wściekłość na Kasabiana pozwala Grecie na to, żeby postawić wszystko na jedną kartę. Właściwie to nie ma już odwrotu i nie ma nic do stracenia...
"Podjęła wiele złych decyzji, przeżyła postrzelenie, przetrwała publiczne poniżenie i zastanawiała się, czy praca w policji jest tego wszystkiego warta. Może los daje jej ogromny znak z napisem: CZAS ODEJŚĆ."
Dla Grety teraz liczy się tylko wymierzenie sprawiedliwości i zemsta na tych, którzy jej podpadli. Czy takie porachunki mają sens?
Zaintrygował mnie opis tej książki, lecz przyznam, że chociaż to bardzo cieniutka lektura, to czytanie sprawiało mi jakąś dziwną trudność. Może miałam zbyt duże oczekiwania a może po prostu nie trafiła do mnie ta książka. Myślę jednak, że warto jej dać szansę, każdy może mieć przecież o niej inne zdanie.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Jej imię Greta" to debiutancka powieść Izabeli Zamelskiej - Pawłowskiej. Czytając debiut mam trochę wrażenie, że sięgamy po kota w worku. Nie wiemy czego się spodziewać oraz czy nasze oczekiwania zostaną zaspokojone. Sądząc po opisie wydawcy książka zapowiada się na ciekawą i trzymającą w napięciu powieść sensacyjną. Czy dostaniemy to czego oczekujemy?
Greta jest policjantką. W wyniku swoich błędnych decyzji zostaje zdegradowana z funkcji detektywa. Pewnego dnia przed komisariatem dochodzi do strzelaniny w wyniku której ginie czterech mundurowych, młody mężczyzna, a Greta zostaje poważnie ranna i cudem unika śmierci. Chwilę przed utratą przytomności chłopak wypowiada kilka słów, które bardzo zastanawiają policjantkę. Postanawia rozpocząć własne śledztwo, by odkryć przez jaką tajemnicę zginął mężczyzna. Ta wiedza ściągnie na nią kłopoty. W międzyczasie w mieście pojawia się seryjny morderca, który poluje na młode kobiety. Greta jest przekonana, że za wszystkim stoi Filip Kasabian - lokalny gangster.
Główną bohaterką jest Greta Zakrzewska. To policjantka, która odkrywa ważną tajemnicę. Ta wiedza sprowadza na nią śmiertelne niebezpieczeństwo. Autorka stworzyła intrygującą postać pełną wewnętrznych sprzeczności, która z jednej strony chce bronić prawa, ale z drugiej dopuszcza się zachowań z tym prawem sprzecznych.
"Jej imię Greta" to bardzo cieniutka (ponieważ liczy niecałe 150 stron) powieść sensacyjna. Czy na tak małej objętości autorce udało się zawrzeć dobrze skonstruowaną historię? Według mnie nie. Powieść bardziej przypomina mi skrypt, który ma posłużyć do napisania właściwej książki. Historia opisana przez autorkę ma potencjał na na prawdę ciekawą, wciągającą i mroczną powieść pełną akcji i moralnych dylematów. Minusem jest narracja. Została przedstawiona tak, że mamy wrażenie, że obserwujemy wydarzenia z oddali, przez co książka nie wywołuje emocji, nie daje nam szansy na poczucie emocji bohaterów, a między Gretą a Filipem Kasabianem powinno iskrzyć od napięcia, tym czasem nie czujemy nic. Sama fabuła jest trochę niedopracowana, pojawiają się w niej luki, niedopowiedzenia, sprzeczności.
Czytając "Jej imię Greta" nasuwa nam się jedno pytanie. Czy kłamstwo i zbrodnię można tłumaczyć działaniem dla wyższego dobra? Czy jeżeli ktoś jest zły, robi złe rzeczy, krzywdzi innych zasługuje na takie samo traktowanie? Czy można usprawiedliwić tym swoje zachowanie? Czy postępując tak jak wróg jesteśmy nadal dobrzy czy grozi nam zepsucie? Jeżeli ktoś wymyka się prawu możemy wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę? Autorka poruszyła ciekawy temat na który trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, przez ca zachęca nas do przemyśleń.
Debiutancka powieść Izabeli Zamelskiej - Pawłowskiej miała duży potencjał i mogła stać się na prawdę ciekawą historią od której aż iskrzy od emocji. Niestety moim zdaniem potencjał ten nie został w pełni wykorzystany, co nie znaczy, że książka jest zła. Fabuła jest na prawdę intrygującą dlatego warto wziąć tę pozycję pod uwagę wybierając kolejną książkę do czytania. Jest całkiem inna od dotychczas przeczytanych przeze mnie z tego gatunku.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Przeczytane:2023-12-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Greta Zakrzewska jest policjantką. Pewnego dnia dochodzi do strzelaniny, w której tylko ona nie traci życia. Na jej rękach ginie chłopak, a słowa, które wypowiedział jako ostatnie, zapadają jej w pamięci i nie dają spokoju. Po powrocie do zdrowia wraca do pracy, jedna nie jako pani detektyw, a jako zwykła policjantka, co jej nie zachwyca. Zaczynają ginąć młode dziewczyny, a zwłoki, które są znajdowane, są okaleczone. Na dodatek w życiu Grety pojawia się pewien gangster, który poznaje jej tajemnice. Jaką? Jak wiele może zmienić jej upublicznienie? Kto zabija? Na jaki trop wpadnie Greta?
Wiem, że zarys historii jest bardzo skąpy, niestety nic więcej wam nie mogę zdradzić. Książka ma tylko 150 stron, co ma swoje zarówno plusy, jak i minusy. Zaletą jest na pewno fakt, że czyta się szybko. Jest to taka pozycja na jeden wieczór, jedno popołudnie. Jednak ze względu, że tych stron nie jest zbyt dużo, a dzieje się w książce wiele, moim zdaniem niektóre wątki są zbyt słabo rozbudowane. Akcja szybka, ze zwrotami, które mnie zaskoczyły.
Główną bohaterką jest Greta, z zawodu policjantka. Jest osobą odważną, uparcie dążącą do celu, konsekwentną. Osobiście ją polubiłam.
„Jej imię Greta” to książka, która jest debiutem literackim. Może nie jest idealna, jednak mnie na tyle się spodobała, że ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA