Wydawnictwo: Sara
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 18
ył sobie dawno temu krawiec, który miał trzech synów i jedną kozę. Ponieważ wraz z synami żywili się jej mlekiem, krawiec pilnował, aby synowie bardzo...
15 klasycznych baśni braci Grimm opowiedzianych na nowo, specjalnie dla współczesnych czytelników. Wśród baśni znajdują się pozycje mniej znane, jak Białośnieżka...
Przeczytane:2023-10-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Mam,
Mimo swojego wieku uwielbiam baśnie. I bardzo lubię nie tylko te klasyczne, które znają wszyscy, ale szukam także innych, mniej znanych. Tym razem jednak czytałam młodszym wnukom baśń o Jasiu i Małgosi. Znam ją co prawda niemal na pamięć i często stosuję różne wersje podczas czytania dzieciom, gdy widzę, że się nieco boją. A ja bardzo lubię wersję typowa dla braci Grimm, bez tych uładzeń..., lecz dzieci teraz inaczej odbierają takie historie i myślę, że w obecnych czasach taka wersja raczej by nie mogła powstać...
Jaś i Małgosia są rodzeństwem, mieszkają w domu na skraju lasu z ojcem i macochą. Jak to często bywa z macochami (zwłaszcza w bajkach), nie darzyła sympatią dzieci męża i ciągle myślała nad tym, jak się ich pozbyć z domu. Wymyśliła, że gdy dzieci zostaną dłużej w domu, to wszyscy umrą z głodu, bo bieda zagląda im w okna. Tak długo wierciła dziurę w brzuchu mężowi aż w końcu zgodził się na to, żeby wyprowadzić dzieci do lasu i tam je zostawić... Jednak nie docenił sprytu Jasia, który idąc coraz głębiej w las, rzucał kamyki znacząc tym samym drogę powrotu. Dzieci same wróciły do domu. Gdy pierwsza próba się nie udała, za kilka dni ojciec ponowił próbę zostawienia dzieci w lesie. Tym razem chłopiec miał przy sobie tylko kromkę chleba i chociaż rzucał za siebie kawałki, to ptaki i tak go wydziobały, ślad po okruchach chleba nawet nie pozostał. Dzieci zostały same w ciemnym i ogromnym lesie. Nie znając drogi do domu muszą po prostu iść przed siebie...
Gdy byłam dzieckiem, jakoś wydawało mi się to wszystko naturalne, teraz zastanawiam się, co ten ojciec miał w głowie, żeby zostawić same dzieci w lesie. Gdyby trafiły na dzikie zwierzęta, to czekałaby je straszna śmierć. Nie wiem czy teraz znalazłby się jakiś ojciec tak postępujący, może i tak, bo czasem słychać o tym, jak zachowują się "kochani rodzice"...
Gdy dzieci w lesie natrafiły na chatkę z piernika i słodyczy, to myślały, że są uratowane. Nie przeczuwały nawet, ze może ich spotkać coś złego.
Wszyscy chyba znamy dalszy ciąg tej opowieści, która ciągle jest jedną z najpopularniejszych bajek dla dzieci.
I chociaż, jak to zwykle bywa w baśniach, zło zawsze przegrywa, mnie zastanawiał fakt, dlaczego te dzieci ciągle wracały do swojego domu, do ojca i macochy. Ostatnio nawet moja wnuczka zadała mi takie pytanie, czemu Jaś i Małgosia nie zostali w lesie i nie zamieszkali w piernikowej chacie a wrócili do niedobrego taty, który je zostawił w lesie...
Ja mieszkam niedaleko lasu, kiedyś często chodziłam z dziećmi na poziomki, jagody i grzyby, więc nie miały złych skojarzeń z lasem, lecz znam takie dzieci, które panicznie boją się ciemnych leśnych zakątków i nie widzą w lesie nic przyjemnego.
Trzeba przyznać, że bracia Grimm zawsze bardzo wyraźnie dzielą dobro i zło, lecz obraz tego niby kochającego dzieci ojca trochę się rozmył.
Ta bajka nie tylko jest dla dzieci, rodzice sami mogą się także wiele nauczyć podczas analizy baśni. U Grimmów czasem aż strach się bać...
"Koniec bajki dzieci. A tam myszka leci!"
Czytajcie i dzieciom i sobie też...