Japonki nie tyją i się nie starzeją

Ocena: 3 (1 głosów)

Jest taki kraj, w którym kobiety żyją dłużej, niż gdziekolwiek indziej na ziemi. Wskaźnik otyłości jest tam najniższy spośród krajów rozwiniętych. Czterdziestoletnie kobiety wyglądają tam tak, jak gdyby miały dwadzieścia lat.

To kraj, w którym kobiety mogą cieszyć się jedną z najsmaczniejszych kuchni świata, a jednak wskaźnik otyłości wynosi u nich zaledwie 3 procent, co stanowi jedną trzecią wskaźnika otyłości Francuzek i mniej niż jedną dziesiątą u Amerykanek.

To zarazem wysoko uprzemysłowiony kraj, który stanowi potęgę gospodarczą na świecie.Ten kraj to Japonia. I warto wiedzieć, dlaczego dzieje się tam coś niezwykłego.

Nie jest to książka z poradami dietetycznymi ani o tym, jak przyrządzać sushi. To wprowadzenie do zupełnie nowego sposobu jedzenia w domu - gotowania w stylu japońskim, a to, co jedzą japońskie rodziny jest inne i o wiele prostsze, niż możesz się spodziewać.

Pokazuje odkrycia ekspertów z zakresu długości życia oraz otyłości, którzy dzielą się swoją wiedzą na temat tego, w jaki sposób zwyczaje żywieniowe Japończyków wpływają na ich dobre zdrowie.

Pomaga zrozumieć, dlaczego Japonia jest krajem najzdrowszych ludzi na świecie.

Informacje dodatkowe o Japonki nie tyją i się nie starzeją:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Poradniki
ISBN: 9788328702981
Liczba stron: 288

więcej

Kup książkę Japonki nie tyją i się nie starzeją

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Japonki nie tyją i się nie starzeją - opinie o książce

Avatar użytkownika - Anna_Valerious
Anna_Valerious
Przeczytane:2018-05-16, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Od jakiegoś czasu przykładam większą uwagę do tego, co jem. Pewnie ze względu na proces starzenia, zaczęłam szukać eliksiru młodości, kamienia filozofów, wampira (który by mnie ugryzł) i takie tam... ale póki nie znajdę żadnego z tych środków, pozostaje mi zdrowa żywność. 

 

Ta książka przekonała mnie, że Japonki wcale nie mają tak dobrych genów, żebyśmy my, kobiety Zachodu, mogły wykręcać się tą wymówką. Prawda jest taka, że Japonki i Japończycy znajdujący się poza swoim krajem i jedzący jak przeciętni Europejczycy czy Amerykanie (mam na myśli zarówno tłuste mięso, fast foody, jak i no nie wiem, jakieś odżywki białkowe, piwo, napoje słodzone), zaczynają tyć równie szybko jak oni, a nawet wychodzą na tym gorzej, ponieważ są przyzwyczajeni do innego stylu życia. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że dieta jest najważniejsza, jeśli chcemy zachować zdrowie i urodę.

 

Bohaterką tej książki jest autorka (Naomi) oraz jej mama, której przepisy i życiowe rady pojawiają się bardzo często. Sporadycznie wspomniany jest również mąż - Billy, Amerykanin - który dzięki japońskiej diecie swojej teściowej nie tylko zrzucił zbędne kilogramy, ale zupełnie zmienił swoje życie. Bardzo podobało mi się, że autorka jest z nami bardzo szczerza, opowiada o sobie, wprost mówi, że z wyjazdu na studia do Ameryki wróciła o 12 kilogramów cięższa, że za każdym razem kiedy zmieniała dietę na amerykańską (nawet nie chodzi o fast foody, ale mrożonki, jedzenie w pośpiechu, naleśniki na śniadanie polane syropem klonowym) tyła i zaczynało jej brakować energii do życia. Jej mama wychodzi tutaj czasem trochę na sadystkę, która mówi swoim dzieciom jak mają żyć, ale jeśli czyta to człowiek odrobinę starszy, to zaczyna w tym dostrzegać mądrość życiową i matczyną miłość. Możemy postrzegać Japończyków jako sztywniaków, ale to bardzo inteligentny naród. 

 

Podobały mi się źródła przytoczone w książce na poparcie niektórych tez, badania naukowe, inne publikacje dotyczące odżywiania. Japonia, chociaż należy do najbardziej rozwiniętych i najbogatszych państw na świecie, potrafi sobie radzić z otyłością lepiej niż Amerykanie, a nawet Francuzi (Francuzki przecież też uchodzą za wzór do naśladowanie ze względu na sposoby dbania o siebie). Nie wiedziałam o tym (nie chcę wyjść na ignorantkę), wydawało mi się, że uroda Azjatek jest trochę przereklamowana, że to nie kwestia diety czy kosmetyków (które ostatnio pojawiły się masowo w polskich drogeriach), ale genów, wyglądu twarzy itd. Dzisiaj wiem, że to zasługa niedocenianego ryżu, dużej ilości warzyw i owoców, zdrowych tłuszczów i aktywności fizycznej (i nie mam tutaj na myśli siłowni, ale chociażby spacer raz dziennie).

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Zdrowy jak japońskie dziecko
William Doyle0
Okładka ksiązki - Zdrowy jak japońskie dziecko

W tej inspirującej książce małżeństwo-zespół, który tworzą urodzona i wychowana w Japonii Naomi Moriyama oraz Williama Doyle, analizuje dowody...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy