Pierwsza biografia księdza Jana Kaczkowskiego
Co sprawiło, że wikary z niewielkiej miejscowości na Kaszubach stał się najbardziej rozpoznawalnym duchownym w kraju?
Kochała go cała Polska. Chętnie opowiadał o swoim życiu, walce z rakiem i założonym przez siebie hospicjum. Ale czy znaliśmy go naprawdę?
Przyjęcie do seminarium dzięki protekcji znanego polityka, rozpacz po przybyciu do Pucka, wpływanie na lokalne wybory, tęsknota za ojcostwem i skomplikowane relacje z „synkami” oraz kulisy konfliktu z arcybiskupem – to tylko kilka z mniej znanych faktów, które złożyły się na historię Jana Kaczkowskiego w równym stopniu, co rola „onkocelebryty”.
Tysiące godzin pracy. Setki przejechanych kilometrów. Stu kilkudziesięciu rozmówców. Zdobyte zaufanie rodziny. Niepublikowane dotąd fotografie. Przemysław Wilczyński stworzył obraz człowieka, który według księdza Adama Bonieckiego „uratował honor polskiego kapłaństwa”.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2018-03-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 416
Książki biograficze cenię gdyż można poznać ludzi nie tylko od strony co o nich mówi się w telewizji czy piszę w czasopismach. W książce są wspomnenia samego księdza Kaczkowskiego oraz jego najbliższej rodziny, kolegów ze szkoły i seminarium, jego wychowanków tzw. "synków" a także pracowników i pacjentów prowadzonego przez niego hospicjum. Jego życie usłane było problemami, niedomaganiem i bólem. Żył mimo, że po urodzeniu nie dawano mu dużej szansy na przeżycie. Z ogromnym niedowiedzeniem i problemem z chodzeniem osiągnął wiele. "Ze swoją niepełnosprawnością neurologiczną, niedowidzeniem i ciężkim nowotworem mózgu zrobił przez niecałe cztery lata tyle, że mógłby tym obdzielić wielu zdrowych kssięży. Sam wyznaczał sobie cele i granice, które potem krok po kroku realizował". Ksiądz Jan Kaczkowski to w moim mniemaniu bardzo pozytywna postać. Takich księży jest niewielu. Mnożą się i odkrywane są afery w kręgu kleru: podwójne życie, pedofilia, molestowanie seksualne.
Zazwyczaj mam raczej dystans do spraw religijnych, księży i kościoła, uważam, że dużo jest przesady w tym i nie do końca moralnych zachowań, aczkolwiek ks. Kaczkowski to był całkowity ewenement. On po prostu był człowiekiem, o którym warto mówić - o którym należy mówić.
Jest to historia o tym jak wielki wpływ ma wychowanie na dalsze losy "dziecka", jak wielkie ma znaczenie to co wynosimy z domu. Jan, mimo swojej niepełnosprawności był bardzo pewny siebie i wygadany, gdyż jego rodzice zawsze dawali mu do zrozumienia, że wcale się nie różni od innych ludzi, nie traktowali go lepiej czy gorzej od jego rodzeństwa. Dzięki takiemu wychowaniu, zaszedł naprawdę daleko, bo nie pozwolił, aby jego "wady" w jakiś sposób mu przeszkodziły w tym co chciał osiągnąć.
Jego życie nie było usłane różami, co chwile ktoś mu dokuczał z powodu właśnie niepełnosprawności, nie lubiano go, bo zawsze mówił to co myśli, miał cięty język i nie pozwalał siebie obrażać, ani swoich bliskich. Mimo wielu przeciwności losu, założył hospicjum w Pucku, które pozwoliło wielu ludziom godnie odejść. Nie tylko hospicjum, lecz i on sam.. pomagał setkom, aż w końcu sam potrzebował takiej samej pomocy.
To są tylko maleńkie fragmenty jego Życia na pełnej petardzie - bo tak właśnie żył Jan Kaczkowski, na pełnej petardzie.
Uważam, że warto sięgnąć po biografię o nim, choć łatwiej czytało mi się wywiady z nim. Wiadomo, że tam było widać tylko zdanie jednej osoby, sytuacje widziane jego oczami, ale taka forma łatwiej do mnie przemawiała. Z biografii również dowiedziałam się sporo nowych rzeczy, tym razem były to opowieści jego znajomych i bliskich, wspomnienia z różnych lat jego życia.
Czy wiemy o nim wszystko? Czy wszystko było tak jak opowiadał czy może niektóre sytuacje źle osądził przez swoją chorobę? Sprawdźcie sami - człowiek na medal. Żałuję, że nie miałam okazji go poznać.
Wnikliwe studium manipulacji, która doprowadza do obłędu... Znakomity nowy polski kryminał. Intrygująca i trzymająca w napięciu fabuła oraz charyzmatyczne...
Biografia ,,Johnny'ego". Księdza, który kochał ludzi Kochany przez całą Polskę. Chętnie opowiadał o swoich mocnych doświadczeniach, walce z rakiem i założonym...
Przeczytane:2020-06-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
Świetnie ujęte życie świetnej osoby jaką był ksiądz Kaczkowski.
Pomimo bycia "normalnym" przez swe ułomności człowiekiem (tutaj nie mam na myśli tych cielesnych) zdziałał ogromnie dużo dobra!!! Powiedziałabym wręcz że ułomności fizyczne na które nie miał wpływu dodawały mu sił do działania. Natomiast autor oddał całość w rzetelny i nie podkoloryzowany sposób.