Jan Kaczkowski. Życie pod prąd

Ocena: 5 (3 głosów)

Pierwsza biografia księdza Jana Kaczkowskiego


Co sprawiło, że wikary z niewielkiej miejscowości na Kaszubach stał się najbardziej rozpoznawalnym duchownym w kraju?

Kochała go cała Polska. Chętnie opowiadał o swoim życiu, walce z rakiem i założonym przez siebie hospicjum. Ale czy znaliśmy go naprawdę?

Przyjęcie do seminarium dzięki protekcji znanego polityka, rozpacz po przybyciu do Pucka, wpływanie na lokalne wybory, tęsknota za ojcostwem i skomplikowane relacje z „synkami” oraz kulisy konfliktu z arcybiskupem – to tylko kilka z mniej znanych faktów, które złożyły się na historię Jana Kaczkowskiego w równym stopniu, co rola „onkocelebryty”.

Tysiące godzin pracy. Setki przejechanych kilometrów. Stu kilkudziesięciu rozmówców. Zdobyte zaufanie rodziny. Niepublikowane dotąd fotografie. Przemysław Wilczyński stworzył obraz człowieka, który według księdza Adama Bonieckiego „uratował honor polskiego kapłaństwa”.

Informacje dodatkowe o Jan Kaczkowski. Życie pod prąd:

Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2018-03-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-277-1563-0
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Jan Kaczkowski. Życie pod prąd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jan Kaczkowski. Życie pod prąd - opinie o książce

Świetnie ujęte życie świetnej osoby jaką był ksiądz Kaczkowski.

Pomimo bycia "normalnym" przez swe ułomności człowiekiem (tutaj nie mam na myśli tych cielesnych) zdziałał ogromnie dużo dobra!!! Powiedziałabym wręcz że ułomności fizyczne na które nie miał wpływu dodawały mu sił do działania. Natomiast autor oddał całość w rzetelny i nie podkoloryzowany sposób.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2018-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Książki biograficze cenię gdyż można poznać ludzi nie tylko od strony co o nich mówi się w telewizji czy piszę w czasopismach. W książce są wspomnenia  samego księdza Kaczkowskiego oraz jego najbliższej rodziny, kolegów ze szkoły i seminarium, jego wychowanków tzw. "synków" a także pracowników i pacjentów prowadzonego przez niego hospicjum. Jego życie usłane było problemami, niedomaganiem i bólem. Żył mimo, że po urodzeniu nie dawano mu dużej szansy na przeżycie. Z ogromnym niedowiedzeniem i  problemem z chodzeniem osiągnął wiele. "Ze swoją niepełnosprawnością neurologiczną, niedowidzeniem i ciężkim nowotworem mózgu zrobił przez niecałe cztery lata tyle, że mógłby tym obdzielić wielu zdrowych kssięży. Sam wyznaczał sobie cele i granice, które potem krok po kroku realizował". Ksiądz Jan Kaczkowski to w moim mniemaniu bardzo pozytywna postać. Takich księży jest niewielu. Mnożą się i odkrywane są afery w kręgu kleru: podwójne życie, pedofilia, molestowanie seksualne. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - lewoszm
lewoszm
Przeczytane:2018-04-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Rok 2018 ,

Zazwyczaj mam raczej dystans do spraw religijnych, księży i kościoła, uważam, że dużo jest przesady w tym i nie do końca moralnych zachowań, aczkolwiek ks. Kaczkowski to był całkowity ewenement. On po prostu był człowiekiem, o którym warto mówić - o którym należy mówić. 


Jest to historia o tym jak wielki wpływ ma wychowanie na dalsze losy "dziecka", jak wielkie ma znaczenie to co wynosimy z domu. Jan, mimo swojej niepełnosprawności był bardzo pewny siebie i wygadany, gdyż jego rodzice zawsze dawali mu do zrozumienia, że wcale się nie różni od innych ludzi, nie traktowali go lepiej czy gorzej od jego rodzeństwa. Dzięki takiemu wychowaniu, zaszedł naprawdę daleko, bo nie pozwolił, aby jego "wady" w jakiś sposób mu przeszkodziły w tym co chciał  osiągnąć. 


Jego życie nie było usłane różami, co chwile ktoś mu dokuczał z powodu właśnie niepełnosprawności, nie lubiano go, bo zawsze mówił to co myśli, miał cięty język i nie pozwalał siebie obrażać, ani swoich bliskich. Mimo wielu przeciwności losu, założył hospicjum w Pucku, które pozwoliło wielu ludziom godnie odejść. Nie tylko hospicjum, lecz i on sam.. pomagał setkom, aż w końcu sam potrzebował takiej samej pomocy. 


To są tylko maleńkie fragmenty jego Życia na pełnej petardzie - bo tak właśnie żył Jan Kaczkowski, na pełnej petardzie. 

 

 

 

Uważam, że warto sięgnąć po biografię o nim, choć łatwiej czytało mi się wywiady z nim. Wiadomo, że tam było widać tylko zdanie jednej osoby, sytuacje widziane jego oczami, ale taka forma łatwiej do mnie przemawiała. Z biografii również dowiedziałam się sporo nowych rzeczy, tym razem były to opowieści jego znajomych i bliskich, wspomnienia z różnych lat jego życia. 


Czy wiemy o nim wszystko? Czy wszystko było tak jak opowiadał czy może niektóre sytuacje źle osądził przez swoją chorobę? Sprawdźcie sami - człowiek na medal. Żałuję, że nie miałam okazji go poznać. 

Link do opinii
Inne książki autora
Jan Kaczkowski. Biografia
Przemysław Wilczyński0
Okładka ksiązki - Jan Kaczkowski. Biografia

Biografia ,,Johnny'ego". Księdza, który kochał ludzi Kochany przez całą Polskę. Chętnie opowiadał o swoich mocnych doświadczeniach, walce z rakiem i założonym...

Malarz obłędu
Przemysław Wilczyński0
Okładka ksiązki - Malarz obłędu

Wnikliwe studium manipulacji, która doprowadza do obłędu... Znakomity nowy polski kryminał. Intrygująca i trzymająca w napięciu fabuła oraz charyzmatyczne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy