Jaka piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz

Ocena: 6 (1 głosów)
Biografia Izabeli Czajki-Stachowicz, gwiazdy przedwojennych kawiarni literackich i salonów warszawskich, muzy pisarzy i malarzy, zaprzyjaźnionej z bohemą Paryża, Wiednia, Warszawy, podróżniczki, dziennikarki i pisarki, barwnej postaci wybijającej się na tle szarej, socjalistycznej rzeczywistości Polski lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. \r\n\r\nOpowieść o dramatycznych losach kobiety, muzy i przyjaciółki wielu pisarzy (J. Tuwim, W. Gombrowicz, St. I. Witkiewicz), malarzy (J. Czapski, R. Kramsztyk, T. Ociepka), badaczy i twórców (F. Fiszer, St. Lorentz) na barwnym tle dwudziestolecia międzywojennego i czasów powojennych.Obecnie trochę zapomniana, żyjąca już tylko w legendzie i literackiej anegdocie, na nowo przypomniana zachwyca witalnością, śmieszy stylem bycia, wzrusza poplątanymi losami, przywołuje swą osobą i twórczością czasy choć niedawne, bezpowrotnie minione.

Informacje dodatkowe o Jaka piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz:

Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 2011-10-07
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-244-0173-4
Liczba stron: 256

więcej

Kup książkę Jaka piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jaka piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-07-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Paulina Sołowianiuk zainteresowana postaciami, które odcisnęły swój ślad w kulturze lat międzywojennych w Polsce kreśli w swojej publikacji obraz Izabeli Czajki-Stachowicz. Tych, którzy znają bohaterkę tej książki nie trzeba zbyt długo przekonywać do zapoznania się z powyższą pozycją. Jednak zapewne znajdzie się grono osób, które o niej nie słyszało. Zatem zapewne zastanawiają się co też tak interesującego można znaleźć w tej biografii...

Otóż zacznę od obwoluty. Gdy zobaczyłam ją pierwszy raz - pomyślałam, że idealnie współgra z tytułem. Intryguje, może jednocześnie wydaje się trochę śmiała, kontrowersyjna. I właśnie takiej lektury się spodziewałam... Sam już tytuł książki "Ta piękna mitomanka" daje wiele do myślenia. Zaciekawił mnie i cały czas w trakcie lektury szukałam fragmentów, które wyjaśniłyby mi co było tylko wymysłem a co prawdą w jej życiu. Trzeba nadmienić, że wiele informacji tu zamieszczonych pochodzi z jej autobiograficznych wspomnień i nie jesteśmy niekiedy w stanie stwierdzić czy to mity czy fakty...

Znalazłam tu tak wiele przytoczonych źródeł a jednak niektóre z okresów jej życia nie do końca są znane. To podsycało tylko moje zaciekawienie tą postacią. Tyle do odkrycia, wyjaśnienia. Przejdźmy zatem do meritum. Już informacje o jej dacie i miejscu urodzenia nie są pewne. Sama bohaterka we wspomnieniach podaje różne informacje. Nikt obecnie nie wie dlaczego. Można jedynie snuć domysły, że z upływającymi latami pragnęła odmłodzić się, a po chwili zmieniając zdanie - podawała wiek o 13 lat starszy. Tylko sama zainteresowana znała przyczynę. Można otwarcie stwierdzić, że nie było to jej jedyne "oszustwo". Można to złożyć na karb tego, że przecież była artystką, pisarką, a każdy członek tego światka jest obdarzony nieograniczoną fantazją.

Pewnikiem jest, że Izabela pochodziła z zamożnej żydowskiej rodziny. Rozpoczęła studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego oraz na uniwersytecie w Berlinie. Znała łacinę, niemiecki i francuski. Niestety studiów nie ukończyła. Wbrew woli ojca wyszła za mąż za Aleksandra Hertza. To dzięki niemu została przedstawiona artystycznemu światu. Z kart tej książki dowiedziałam się wiele o jej barwnym życiu na początku XX wieku. Najważniejsze było dla niej "bywanie" w modnych miejscach. Najlepiej takich, gdzie można było spotkać kogoś ze śmietanki towarzyskiej. Piękna i inteligentna. Muza, natchnienie pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy. Ekscentryczna podróżniczka i skandalistka. Nie można było pozostać wobec niej obojętnym. Pragnęła sławy. Roztaczała wokół siebie specyficzną otoczkę, której ulegali wszyscy męscy bywalcy kawiarni literackich w których gościła. I w Polsce i za granicą. Fascynowała, wzbudzała kontrowersje swoim stylem bycia, szokowała. Uczestniczyłam wraz z nią w podróżach do Wiednia, Berlina i Paryża. Płynęłam dziewiczym rejsem na "Batorym". Poznałam miejsca i sławnych ludzi, z którymi ona obcowała na co dzień. Znała Picassa, Matisse'a, Witkacego, Tuwima, Cocteau. Dzięki przytoczonym fragmentom ze wspomnień Broniewskiego, Fiedlera, Iwaszkiewicza, Słonimskiego, Gombrowicza poznałam ich skomplikowane relacje z Bellą.

Nadszedł wreszcie moment, w którym jej mąż miał już dość życia towarzyskiego swej żony i się rozwiedli. Musiał stać się wobec niej całkowicie obojętny, ponieważ nawet po wielu latach nie wspomniał o latach ich wspólnego życia w swoich opublikowanych pamiętnikach. Krótko potem piękna kobieta wyszła za mąż za rozchwytywanego architekta Jerzego Gelbarda. Ich małżeństwo było dość specyficzne. Oboje mieli liczne romanse, pozamałżeńskie związki. Czas wojny spędziła w getcie i ukrywając się po ucieczce z niego.

Po jego śmierci w obozie koncentracyjnym w Majdanku Izabela wyszła za mąż po raz ostatni za Władysława Stachowicza. Wojenne lata odcisnęły piętno na jej psychice. Niby nadal się bawiła, ale była to już tylko maska. W 1945 roku została funkcjonariuszką MO w Katowicach. Pomagała w szukaniu ukradzionych przez Niemców polskich dzieł sztuki. Trzy lata później zaprzestała pracować w milicji i wróciła do Warszawy. W służbowym mieszkaniu stworzyła salon literacki. Odwiedzali ją Żukrowski, Samozwaniec i Gałczyński. Odnowiła kontakt z Gombrowiczem. Zorganizowała Teofilowi Ociepce wystawę, dzięki czemu malarz stał się sławny i poznał Tuwima i Dąbrowską. Jako 60-latka podróżowała po Ameryce Południowej. Izabela nie chciała dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości PRL-u, narastającego antysemityzmu. Zmarła w biedzie 11 grudnia 1969 roku. Za życia napisała kilka autobiograficznych książek, które zostały ostatnio powtórnie wydane przez Wydawnictwa W.A.B.

Książka to biografia nieschematyczna, niezwykła, oryginalna. Napisana z dystansem, humorem i ironią. Przystępny język, a dodatkowo lekki styl dzięki wielu ciekawym anegdot. To powoduje, że czyta się ją bardzo szybko. Mnóstwo czarno-białych, starych fotografii wzbogaca odbiór. Liczne cytaty znajomych bohaterki na jej temat - nie zawsze pochlebne - powodują, że uzyskujemy szerszy wgląd w jej osobowość. Liczba źródeł świadczy o ogromnym zaangażowaniu autorki, a umiejętność wyboru tych najciekawszych to rzadki talent. Niejasność wielu faktów i różne informacje na temat tych samych wydarzeń zapewne utrudniły pracę biografowi. Jednak uważam, że poradziła sobie doskonale ze stworzeniem niecodziennej publikacji o nie do końca odgadnionej bohaterce. I dzięki temu nadal owianej tajemnicą, przez co wciąż intrygującej... Polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
Jasnowidz w salonie, czyli spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej
Paulina Sołowianiuk0
Okładka ksiązki - Jasnowidz w salonie, czyli spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej

Dwudziestolecie międzywojenne ma też swoje tajemnicze, metafizyczne nurty, których najsławniejszym przedstawicielem był Stefan Ossowiecki. Przywoływanie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy