Jak umieramy

Ocena: 5.6 (5 głosów)

"Oczy na wpół otwarte, ale wzrok pusty. Usta rozchylone, ale z tych warg nie popłynie już żaden dźwięk. Twarz zatraciła podobieństwo z obliczem człowieka, który nosił ją za życia. Nawet ludzie, którzy nigdy w życiu nie widzieli trupa, dostrzegają, że umarłeś."

Fragment książki ,,Jak umieramy"

Co dzieje się z twoim ciałem, kiedy umierasz? Co czujesz - smutek, ból? A potem, kiedy twoje serce przestanie bić? Jak wygląda śmierć? Co nastąpi potem, zanim zostaniesz pochowany? Co pozostaje po człowieku? Jak znika ze świata w sensie fizycznym i duchowym - w pamięci potomnych? Jakich potrzeba warunków, ile czasu, aby wszyscy o nim zapomnieli? Aby zniknął bez śladu. Na te pytania odpowiada, i to bardzo szczegółowo, ,,Jak umieramy" Rolanda Schulza.

,,Kilka dni przed śmiercią, kiedy nikt jeszcze nie zna godziny twojego zgonu, serce przestaje pompować ci krew do koniuszków palców dłoni. Potrzebna jest bowiem gdzie indziej: w głowie i w centrum ciała, tam, gdzie znajdują się płuca, serce, wątroba. Krew przestaje dopływać również do palców nóg. Stopy robią się zimne a oddech płytki. Zmysły przestają działać. Twoje ciało zaczyna żegnać się z życiem" - tak brzmią pierwsze zdania niezwykłego przewodnika po ostatniej podróży każdego z nas. Roland Schulz szczegółowo opisuje to, co przeżywamy podczas naszych ostatnich dni i godzin.

Tę podróż ciała śledzimy wraz z nim od sekcji zwłok aż do pogrzebu, aby na końcu zadać pytanie - co umieranie i śmierć oznaczają dla tych, którzy pozostają wśród żywych: jak przebiega nasza żałoba i jak udaje nam się żyć dalej?

Informacje dodatkowe o Jak umieramy:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-10-21
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788328707498
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: So sterben wir

Tagi: Reportaż i dziennikarstwo śledcze bóg

więcej

Kup książkę Jak umieramy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Umieranie jest ciężkie, umieranie boli. A jednak mimo to, czy właśnie z powodu tej kulminacji cierpienia, umieranie stanowi część życia."


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Jak umieramy - opinie o książce

Jako miłośniczka tematów medycyny oraz śmierci samej w sobie, nie umiałam przejść obojętnie obok tego tytułu. Pomyślałam, że oto nareszcie coś z perspektywy nie stricte naukowej, ani nie parapsychologicznej. To coś dla przeciętnego człowieka, który chciałby się dowiedzieć pewnych spraw związanych z umieraniem. "Jak umieramy. ..." odpowiada na wiele pytań, które kłębią się niejednokrotnie w naszych głowach. Zobaczmy zatem, co kryją strony tej pozycji i jakie wywarły na mnie wrażenie.

Roland Schulz postanowił podzielić swoją książkę na trzy części. Każda z nich skupia się na innym zagadnieniu związanym z naszą śmiercią i otwiera nam oczy na różne aspekty schyłku życia, śmierci oraz tego, co po niej.
Umieranie, czyli to, co dzieje się z nami na kilka dni i godzin przed śmiercią. Ten czas, kiedy jeszcze nikt dokładnie nie zna dnia, ani godziny, kiedy odejdziesz z tego świata. Dowiesz się, co zmienia się w twoim organizmie, jak zmieniają się jego stałe funkcje, by dostosować się do tego, że ciało tarci swoją wydajność i sprawność.
Śmierć to rozdział, który pokazuje nam, jak wygląda samo umieranie oraz to, co tuż po niej. Zmiany w naszym organizmie t tylko niewielki fragment tego rozdziału. Autor ukazuje nam, ile tak naprawdę formalności jest do załatwienia po stwierdzeniu naszego zgonu. Podpowiada co i gdzie należy zgłosić (książka jest niemiecka, stąd wszystko odnosi się do ich organizacji, ale z tyłu mamy przypisy odnoszące się do naszych polskich realiów).
Żałoba to chyba najbardziej pożądany rozdział dla wielu z nas. Pomaga zrozumieć, co przeżywamy po stracie bliskiej osoby i czego możemy, ale nie musimy się spodziewać. Pierwszy etap żałoby to tak naprawdę pogrzeb. Niejednokrotnie okazuje się tym "najłatwiejszym" etapem, bo mamy się na czym skupić, co robić itp. Kiedy jest już po uroczystości, to okazuje się, że nagle zostajemy sami z bólem, stratą i cierpieniem, nie wiemy co zrobić, o czym myśleć, nie licząc tego, że nie ma przy nas tej konkretnej osoby. Zastanawiasz się, ile będzie trwał ten stan. Czy będzie to kilka tygodni/miesięcy? Czy już do końca życia twoje serce będzie krwawić za sprawą tak ważnej straty? Czy tak jak chce tradycja dotycząca żałoby, czyli rok?
Rok.
365 dni.
8760 godzin.
525600 minut.
I każda z nich bez tej konkretnej bliskiej osoby...

Nie wiem, dlaczego liczyłam na coś innego, jeśli chodzi o książkę "Jak umieramy". Nie wiem też, czego tak naprawdę się spodziewałam. Najważniejsze jest jednak to, że czytając, czułam, że to jest to, czego mi potrzeba, że ta pozycja zadowoli niejedną osobę i mam nadzieję, że choć okładka jest specyficzna, a tytuł może odstraszyć to, że po tę pozycję sięgnie jak najwięcej osób. Nie wątpię, że książka pomoże niejednej osobie, a ta, która dzięki niej przeżyje utratę bliskiej osoby, chociaż odrobinę lżej, chętnie poleci tytuł dalej. Ogromnie cieszę się, że trafiłam na tę pozycję i mogłam ją przeczytać. I tylko żałuję, że nie miałam takiej książki, gdy byłam nastolatką i utraciłam dziadziusia...

Link do opinii
Avatar użytkownika - annaszymczak
annaszymczak
Przeczytane:2021-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Jak umieramy" to książka poruszająca temat, który chyba większość ludzi w jakimś stopniu interesuje. Dlatego też, gdy na rynku wydawniczym pojawiła się ta pozycja bardzo chciałam po nią sięgnąć.
Powiem Wam szczerze - w pewnym stopniu moją ciekawość ona zaspokoiła.


Co dzieje się z twoim ciałem, kiedy umierasz? Co czujesz – smutek, ból? A potem, kiedy twoje serce przestanie bić? Jak wygląda śmierć? Co nastąpi potem, zanim zostaniesz pochowany? Co pozostaje po człowieku? Jak znika ze świata w sensie fizycznym i duchowym – w pamięci potomnych? Jakich potrzeba warunków, ile czasu, aby wszyscy o nim zapomnieli? Aby zniknął bez śladu. Na te pytania odpowiada, i to bardzo szczegółowo, „Jak umieramy” Rolanda Schulza.

„Kilka dni przed śmiercią, kiedy nikt jeszcze nie zna godziny twojego zgonu, serce przestaje pompować ci krew do koniuszków palców dłoni. Potrzebna jest bowiem gdzie indziej: w głowie i w centrum ciała, tam, gdzie znajdują się płuca, serce, wątroba. Krew przestaje dopływać również do palców nóg. Stopy robią się zimne a oddech płytki. Zmysły przestają działać. Twoje ciało zaczyna żegnać się z życiem” – tak brzmią pierwsze zdania niezwykłego przewodnika po ostatniej podróży każdego z nas. Roland Schulz szczegółowo opisuje to, co przeżywamy podczas naszych ostatnich dni i godzin. Tę podróż ciała śledzimy wraz z nim od sekcji zwłok aż do pogrzebu, aby na końcu zadać pytanie – co umieranie i śmierć oznaczają dla tych, którzy pozostają wśród żywych: jak przebiega nasza żałoba i jak udaje nam się żyć dalej?


Książka przedstawiona jest w formie reportażu, pierwsza jej część dość dogłębnie opisuje nam to jak umieramy. Pokazuje nam jak nasz organizm szykuje się na swój nadchodzący koniec czy w jaki sposób można to na przykład rozpoznać.
Nie powiem, niektóre umieszczone tu fakty trochę mnie zaskoczyły.

Druga część reportażu dotyczy bardziej formalności, które mamy niestety do wypełnienia. Dowiadujemy się też na przykład takich rzeczy jak: kto stwierdza zgon, co dzieje się z naszym ciałem po śmierci czy chociażby jak załatwić te wszystkie formalności pogrzebowe.

Co do części trzeciej - tu chyba było dla mnie jakoś ciężej. Rozdział trzeci książki poświęcony jest żałobie, tym jak ją przeżywamy i jaki wpływ na nas i nasze otoczenie ona ma.

"Umieranie jest ciężkie, umieranie boli. A jednak mimo to, czy właśnie z
powodu tej kulminacji cierpienia, umieranie stanowi część życia."

Ciekawe w tej książce jest to, że autor poodchodzi nie tylko do samego tematu dość bezpośrednio, ale i do czytelnika do którego książka ta jest skierowana. Doświadczamy tu dość ciekawej relacji autor - czytelnik, w której ten pierwszy opowiada wszystko w taki sposób, iż mamy wrażenie, że to właśnie my pierwszą rolę tu gramy. My i śmierć oczywiście! Nie powiem, w dość ciekawy sposób sobie to autor wymyślił. Taki zachęcający do większego zagłębienia tematu.

Książkę tę czytało mi się dość dobrze i szybko. Temat, który autor podjął jest ciekawy oraz na swój sposób wciągający czytelnika. No bo nie powiecie mi chyba, że nigdy Was nie zastanawiało jak to jest? No właśnie ....

Dodatkowym atutem jest tu to, w jaki sposób autor wybrał narrację w swojej książce, co sprawia, że naprawdę ciężko jest ją odłożyć. Ponadto uświadamia nam też to, że w pewnym sensie zawsze będziemy "żyli". W sensie żyli w pamięci innych ludzi, bliskich i ich wspomnieniach. A to też bardzo jest ważne!

Moim zdaniem ta pozycja jest bardzo ciekawa i warta uwagi.
Ja ze swojej strony chętnie Wam ją polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2020-12-20,

📖Oczy na wpół otwarte, ale wzrok pusty. Usta rozchylone, ale z tych warg nie popłynie już żaden dźwięk.📖

Zostawiam Wam recenzję ciekawej książki o dość prowokującym tytule.
Co powinniśmy wiedzieć o śmierci?
Czy wogole mamy potrzebę żeby cokolwiek wiedzieć.
W życiu jest czas na umieranie, śmierć i żałobę.
Jest to nieuniknione i nie mamy na to wpływu. Autor próbuje uświadomić nam czym jest proces umierania, jak przeżywa go umierający, kiedy wie, że to już koniec. Co z rodziną? Jak to przekazać?
Autor przy współpracy z lekarzami, pielęgniarkami, pracownikami hospicjów, patologami, grabarzami, duchownymi i żałobnikami próbuje nam wyjaśnić cały ten proces.
Opisuje krok po kroku co dzieje się z naszym ciałem, kiedy organy wewnętrzne przestają pracować.
Taka jest kolei rzeczy na którą nie mamy wpływu.
Najtrudniej czytalo mi się o żałobie, o tym co czuje rodzina, co się dzieje w tym czasie z człowiekiem, co myśli a co mówi.
My umrzemy, a cierpienie naszych bliskimch będzie ogromne.
Uważam, że można śmiało polecić książkę każdemu kto zadaje sobie pytania typu co będzie dalej, czy boli, jak to zniosę...
Bardzo dobra i przede wszystkim prawdziwa historia, którą czytając mamy wrażenie, że jest o nas

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2020-11-08,

Choć o śmierci nie jest miło ani mówić, ani słyszeć, nie można jej tak po prostu ignorować. Na każdego z nas przyjdzie bowiem pora, prędzej czy później. Może ciężko w to uwierzyć, ale na spotkanie ze śmiercią można się przygotować. Można lepiej poznać proces umierania, zrozumieć, jak działa poddający się organizm, zaplanować pogrzeb czy porozmawiać z bliskimi. Śmierć można w pewien sposób oswoić i właśnie o tym opowiada Roland Schulz.

Nie ma sensu udawać, że to lekka i przyjemna książka, bo sam temat, którego dotyczy nie jest wdzięczny. Być może nie każdy boi się śmierci, ale z pewnością niewielu jest na nią przygotowanych. Schulz postanowił w swej książce podjąć się realizacji tematu, którego większość woli unikać. Poruszył kwestie, jakie krążą nam po głowie, ale często nie wywołują chęci do podjęcia decyzji i rozpoczęcia działania. Autor spróbował pewne sprawy czytelnikowi przybliżyć, lepiej wyjaśnić, naświetlić.

„Jak umieramy” to zestawienie tematów, dla których śmierć stanowi wspólny mianownik. Jeśli masz pytania lub wątpliwości, to jest duża szansa, że znajdziesz na niej odpowiedzi w tej książce. I że będą one konkretne, na temat. Schulz bowiem rozprawia się z tematem odważnie, bierze na warsztat kolejno różne kwestie, które razem tworzą niepokojąco poruszający obraz tego, co spotka w przyszłości każdego z nas. Co ciekawe, pisarz nie tylko opisuje etapy umierania i łączące się z tym wydarzenia, on także radzi, sugeruje rozwiązania, przedstawia swoje pomysły na odnalezienie się w tym wszystkim.

Nie należę do tych osób, które przesadnie zawracają sobie głowię umieraniem, staram się skupić raczej na tym, co tu i teraz. Może dlatego też nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele rzeczy składa się na cały ten proces, łatwiej przecież się zdystansować, gdy nie dotyczy to akurat nas lub naszych najbliższych. Schulz pokazał obraz w całości, krok po kroku przedstawiając każdy element wpisujący się w ten śmiertelny krąg, pamiętając nie tylko o tym, co dzieje się wewnątrz, ale i na zewnątrz, łącząc umieranie z tym, co po nas zostaje.

„Jak umieramy” to trudna książka o trudnych sprawach. Napisana została jednak przystępnie, w taki sposób, by każdego mogła zainteresować i by każdy mógł ją zrozumieć. Szanuje autorów podejmujących się pisania o tak nieprzyjemnych rzeczach, zwłaszcza kiedy robią to przystępnie i po ludzku.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - mommy_and_books
mommy_and_books
Przeczytane:2020-11-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

Witajcie moi drodzy.  Czytacie czasami literaturę faktu? Ja czasami tak i właśnie dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki: „Jak umieramy” Rolanda Schulza. Za egzemplarz tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza.
Czy zastanawialiście się, jak wygląda proces umierania, śmierci i żałoby?
Roland Schulz w swojej książce próbuje przybliżyć nam jak wyglądają te procesy w Niemczech.
W pierwszej części dowiadujemy się między innymi:
- jak wygląda umieranie?
- jakie procesy zachodzą w naszym organizmie?
- jak się dobrze przygotować na własną śmierć?
- jak reagować na innych ludzi
W drugiej części przejdziemy przez śmierć. Śmierć to nie jest tylko to, że ktoś umrze. To ponownie cały proces i urzędowe procedury. Na wszystkie te procedury patrzymy z punktu widzenia 4 osób (ich zwłok):
- starszej pani, która umarła w domu spokojnej starości
- małego dziecka, które walczyło z rakiem w szpitalu
- młodego mężczyzny, który spadł z wysokości na budowie
- nas – my umarliśmy w domu
Każda z tych osób umarła z innej przyczyny i w innym miejscu, dlatego urzędowe procedury troszeczkę się różnią. I droga do ich wiecznego spoczynku jest inna.
W trzeciej części omawiana jest żałoba. Możecie dowiedzieć się z niej ciekawych rzeczy… Między innymi jak ludzie reagują na śmierć bliskiej osoby. Niektóre osoby nie chcą jeść, inne wręcz zajadają się. Jedne osoby zamykają się w sobie, inne nie chcą być same i potrzebują rozmowy. Kolejne osoby chorują na depresje, inne przyjmują to za coś normalnego – oczywistego. O tym jak każdy z nas będzie przeżywał żałobę dowiemy się dopiero jak umrze ktoś, kogo znaliśmy. Nasze przeżycie żałoby zależy również od tego jaki stosunek mieliśmy do zmarłej osoby. Wiadomo im bliżej niej byliśmy tym bardziej to przeżyjemy…
Pamiętajcie umrzemy sami. Może być koło nas pełno ludzi a i tak umrzemy sami. Nikt za nas tego nie przeżyje.
Mam takie pytania do was: Gdybyście umierali to za wszelką cenę chcielibyście, żeby was ratowano? Mimo, że mielibyście mniej niż 1% szans na przeżycie. Czy podpisalibyście deklarację DNAR (Do Not Attempt Resuscitation).
Czyli zgoda na to, żeby lekarze nie podejmowali resuscytacji krążeniowo-oddechowej w przypadku zagrożenia waszego życia? Czy chcielibyście zostać po śmierci spaleni czy raczej z ciałem pochowani w trumnie? Nad tym ostatnim pytaniem zastanawiam się od kilkunastu lat… I szczerze wam powiem, że chciałabym zostać pochowana z ciałem. J Te pytania również pojawiają się w książce „Jak umieramy”.
Pierwszy raz spotkałam się z książką, która omawia tak trudny i ważny temat. Ze śmiercią stykamy się codziennie. Czy to umiera ktoś z rodziny, znajomych czy też dowiadujemy się z telewizji. A tak mało o niej wiemy, bo czy tak naprawdę się tym tematem interesujemy? Szczerze? O śmierci myślimy jedynie jak ktoś z bliskich nam umiera lub w szczególnych dniach 01-03.11. Dlatego uważam, że tą książkę powinien przeczytać każdy z nas.
Tak jak już pisałam z tymi tematami przyjdzie nam się zmierzyć prędzej czy później.
Ja pierwszy raz ze śmiercią bliskiej mi osoby zmierzyłam się dopiero jak byłam dorosła. Dwa lata później życie pokazało mi coś znacznie gorszego. Śmierć zabrała mi jeszcze bliższą osobą, z której odejściem nie pogodziłam się do dzisiaj, chociaż minęło ponad 8 lat. Cały czas czuję ból w sercu…
Także ból po stracie bliskiej osoby można nosić w sercu do końca życia. Każdy inaczej przeżywa stratę ukochanej osoby.
Także kochani, polecam książkę „Jak umieramy”. Nie bójcie się jej czytać. Bardzo ważny temat. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. 10/10

Wydawnictwo MUZA SA
 #Rolandschulz #jakumieramy #wydawnictwomuza

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2020-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy