Jak bez wysiłku kochać się z Murzynem
Dany Laferriere

Ta książka dla mnie, jako kobiety, jest niepokojąca. Autor opisuje w niej przemyślenia czarnego chłopaka mieszkającego ze swoim kolegą Bubą (filozofem-znawcą Koranu), słuchającego jazzu i zdobywającego kolejne białe dziewczyny, który pisze książkę o dwóch czarnych chłopakach, którzy słuchają jazzu, czytają książki i zdobywają kolejne białe dziewczyny. Wszystko fajnie, tylko cała filozofia głównego bohatera (i może i autora książki) sprowadza się do tego, że białe kobiety doznają spełnienia tylko w ramionach czarnego mężczyzny, a sensem życia tego chłopaka jest właśnie zaliczanie kolejnych dziewczyn... I może być to żart, może właśnie książka ma ośmieszyć takich mężczyzn - "filozofów" czytających "Ulissesa", którzy tak naprawdę uganiają się tylko za spódniczkami, fakt jest taki, że ta książka mnie nie zachwyciła.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Wakacyjna perełka - w życiu nie uśmiałam się tak, jak na tej króciutkiej książeczce.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)