Małżeństwo Laurel i Gavina rozbił nieszczęśliwy wypadek. Od kilku lat każde żyje swoim życiem i robi karierę. Są zadowoleni… lecz niekoniecznie spełnieni.
Kiedy w wyniku tragedii lotniczej giną ich przyjaciele, byli małżonkowie postanawiają zapewnić tymczasową opiekę ich córce. Podczas gdy ważą się dalsze losy dziewczynki, Laurel i Gavin wprowadzają się do jej domu, by zadbać o nią i należący do jej rodziny jabłoniowy sad.
Wspólna opieka nad Emmą i praca przy zbiorach budzą w obojgu wspomnienia, a dawny żar rozpala się na nowo. Ale czy ziarenko miłości zdoła znów wykiełkować? A może niesłabnący żal stłumi uczucia, nim zdążą się rozwinąć?
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2023-06-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
**PRZEDPREMIEROWO**
Wstyd się przyznać, ale jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Hunter, choć ma ona na swoim koncie już ponad dwadzieścia wydanych książek. Nie zmienia to jednak faktu, że ta autorka od tej chwili wpisuje się w kanon moich ulubionych twórców, bo "Jabłoniowe wzgórze" porwało mnie od pierwszej strony, a książkę przeczytałam dosłownie na raz, a ilość zużytych chusteczek zaskoczyła nawet mnie...
"Jabłoniowe wzgórze" to piękna opowieść o wielu odcieniach i rodzajach miłości, o stracie i radzeniu sobie z żałobą, o poszukiwaniu swojego miejsca na świecie, wybaczeniu i zrozumieniu co jest najważniejsze w życiu. Dająca sporo do myślenia, ale i niosąca nadziaję oraz wiarę w to, że otaczają nas dobrze życzący nam ludzie i jeśli zajdzie taka potrzeba, zawsze wyciągną w naszą stronę pomocną dłoń. To niezwykle życiowa historia, mogąca się przydarzyć każdemu z nas...
Autorka wykreowała niezwykle autentyczne postacie, obdarzone całą gamą uczuć i emocji pokazując przy ich pomocy, jak bardzo jesteśmy różni od siebie i jak każdy radzi sobie z daną sytuacją na swój własny sposób, i że ten sposób nie jest zły, jest najlepszy dla tej danej osoby.
Poznajemy życie głównych bohaterów na dwa sposoby. W pierwszym z nich towarzyszymy im w czasie obecnym- czasie trudnym, w którym muszą unieść się ponad własne"ja" i spróbować dać osieroconemu dziecku bezpieczny dom. W drugim możemy poznać ich życie gdy byli jeszcze małżeństwem, dowiadujemy się, co było przyczyną rozpadu ich rodziny, dlaczego nie walczyli o swą miłość, dlaczego każde z nich poszło w swoją stronę... Łatwo się z nimi utożsamić, postawić się na ich miejscu, zrozumieć motywy, które nimi kierują.
Akcja powieści może nie goni na złamanie karku, ale nie pozwala się nudzić, gwarantuje stały dopływ emocji. Książkę czyta się fenomenalnie.
Olbrzymim atutem tej historii są również bardzo plastyczne opisy- dzięki nim, niemal czuć na własnej skórze ciepło letniego słońca, niesamowity zapach kwitnących a później dojrzewających jabłoni. Pięknie oddana atmosfera małego miasteczka, rodzinność i oddanie jego mieszkańców relaksuje i pozwala się wyciszyć, wyobraźnia ma olbrzymie pole do popisu.
Pomimo niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się wszyscy bohaterowie, otula ona czytelnika ciepłem i spokojem.
"Jabłoniowe wzgórze" to trzecia część serii "Romans w Riverbend" nie stoi jednak nic na przeszkodzie, by zacząć przygodę od tej historii. JA z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie książki nie tylko z tej serii.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To mądra, wzruszająca i życiowa historia, pokazująca, że każdy z nas zasługuje na drugą szansę, a prawdziwa i szczera miłość jest bezinteresowna. Każdy pokocha tę historię całym sercem.
poruszająca opowieść o małżeńskiej miłości. Opowiesć dająca nadzieję.
Gavin po powrocie do Riverbend długo nie mógł się otrząsnąć po odejściu żony. Choć obecnie okazjonalnie randkuje, to większość swojego czasu poświęca pracy - firmie, którą prężnie rozwija wraz ze szwagrem, ale też innym zobowiązaniom, którym podjął się jakiś czas temu. Stara się być nieustannie zajętym, by niepotrzebnie nie roztrząsać przeszłości. Lecz jedno wydarzenie sprawi, że dość szybko przewartościowuje swoje priorytety.
,,Jabłoniowe wzgórze" to w mojej ocenie najlepsza książka Denise Hunter, a przeczytałam ich już całkiem sporo. Choć przeważa w niej tematyka dość smutna, bowiem ta dotycząca żałoby, to jednak nawet w tak trudnym wątku głównym, Autorce udaje się przekazać czytelnikom wiele nadziei. Na lepsze jutro, na dobre zdarzenia w życiu, na odmienioną kartę od losu - nawet jeśli nie wydarzy się to od razu. I właśnie ta nadzieja wyziera z kartek tej powieści, niczym słońce zza deszczowych chmur, dając ukojenie, którego potrzebują nie tylko bohaterowie, ale również czytelnicy, ponieważ nie sposób nie zaangażować się w emocjonalne wydarzenia tu zamieszczone. Dodatkowo Autorka ukazuje za pomocą postaci, że każdy inaczej radzi sobie ze stratą, tak druzgocącą i bolesną, na swój sposób szukając ukojenia - tak długo jak tego potrzebuje. I to jest również w piękny i mądry sposób pokazane w tej pozycji. I gdzieś tam w tle snutej opowieści pojawia się też miłość - ta rodzicielska, ta przyjacielska, ta wiążącą rodzeństwo, lecz także ta romantyczna - najważniejsza dla historii. Bo ona też potrafi pokonać przeciwności losu i przetrwać naprawdę wiele, tym samym nieśmiało tlić się w zakamarkach serca, nawet gdy traci się w nią już wiarę. W tej pozycji ujmuje każdy wątek, historia głównych postaci jest rozpisana fenomenalnie i nad wyraz przekonująco i zdecydowanie warta jest poznania przez każdego, kto kocha dobrze napisaną i angażującą powieść obyczajową z nutą romansu.
Ona pamięta tylko tyle, że go kocha. On nie może zapomnieć, w jaki sposób go rzuciła. Wstrząs mózgu wymazał siedem miesięcy z życia Lucy...
W tej rywalizacji nie chodzi tylko o dom… PJ McKinley ma smykałkę do gotowania, ale do spełnienia marzenia o własnej restauracji brakuje jej jeszcze...
Przeczytane:2023-07-27, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, bardzo lubię historie jakie Denise przelewa na papier, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. "Jabłoniowe wzgórze" jest trzecim tomem cyklu #romanswriverbend i tak naprawdę książki z tej serii można czytać w dowolnej kolejności, ponieważ każda opowiada o innej parze bohaterów. W tej części znajdziemy motyw drugiej szansy oraz straty, ktore ja osobiście bardzo lubię. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja historię Laurel i Gavina pochłonęłam w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie poznałam jej zakończenia. Fabuła została w interesujący i bardzo zyciowy sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Bohaterowie zostali naprawdę świetnie wykreowani, to postaci z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne, a także takie, ktore z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Na kartach powieści poznałam bliżej byłych małżonków - ich mysli, odczucia, dowiadujemy się z czym się borykają, jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję.
Od początku zaskarbili sobie moją sympatię i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy. Relacja pomiędzy Laurel i Gavinem przedstwiona zostala w bardzo naturalny sposó, z pewnością należała ona do gatunku tych skomplikowanych, ze względu na ich przeszłość, która okazała się naprawdę trudna i bolesna. Szczerze mówiąc sama nie wiem jai poradziłabym sobie z takimi wydarzeniami na miejscu bohaterów.. Bardzo im współczułam, zarówno tego co wydarzylo sie w ich życiu w przeszłości jak i tego z czym obecnie musieli się zmierzyć. Jestem jednocześnie z nich dumna, że potrafili mimo własnych niesnasek stanąć na wysokości zadania i zapewnić Emmie poczucie bezpieczeństwa i stabilność. Coś pięknego, tylko prawdziwi przyjaciele są w stanie na tak wiele. Wielokrotnie miałam ochotę "wejść" do książki i przytulić, wesprzeć Laurel i Gavina, a także zapewnić ich, że wszystko będzie dobrze. Ich relacja toczy się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach bohaterów, co ogromnie mi się podobało. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które wywołują natłok skrajnych emocji: strata dziecka, śmierć bliskich osób, poczucie winy, brak szczerej rozmowy, niedomówienia. "Jabłoniowe wzgórze" to emocjonująca, miejscami poruszająca i wartościowa historia pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd. To opowieść o poświęceniu, drugich szansach, przeznaczaniu, ale także przyjaźni i miłości. Cudownie spędziłam czas z tą książką. Niebawem zabieram się za nadrobienie dwóch wcześniejszych tomów. Polecam!