Lech Wałęsa - symbol buntu i walki o wolność i demokrację. Laureat Nagrody Nobla i jeden ze 100 najważniejszych ludzi XX stulecia według tygodnika ,,Time". Wielki polityk i zwykły robotnik. Wynoszony na piedestał i opluwany. Kim był w najważniejszych latach swojej kariery politycznej i kim jest teraz? Jakim człowiekiem?
Lech Wałęsa to symbol buntu i walki o wolność i demokrację, człowiek przez jednych uwielbiany, przez innych potępiany. Kim więc naprawdę jest? Genialnym politykiem, któremu zawdzięczamy demokratyczną Polskę, czy opozycjonistą uwikłanym we współpracę z SB? Znakomici dziennikarze Andrzej Bober i Cezary Łazarewicz wypytują legendarnego bojownika ,,Solidarności" o jego kilkudziesięcioletnią karierę polityczną, od nieformalnego przywódcy robotników aż po laureata pokojowej Nagrody Nobla i prezydenta RP, nie stroniąc też od trudnych pytań o życie osobiste.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017-09-27
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Ocena: 4, Przeczytałam,
Tytuł wywiadu- rzeki doskonale oddający wiernie cechy osobowość byłego prezydenta:)
Lecha Wałęsę można uwielbiać, szanować, podziwiać, krytykować, nie tolerować. Jednego nie można mu odmówić: zasług dla naszego kraju. Są niepodważalne, trudno je wyrugować z historii. Taka jest prawda, nie zmienią tego żadne publikacje. Lecz zachwyty i peany też bywają mdłe i niesmaczne.
Przywódca ,,Solidarności" oceniany jest przez pryzmat współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa TW ,,Bolek" (1970-1976). Albo postrzegany jako kryształ bez skazy. Powyższe przekonania nie odpowiadają do końca prawdzie. Dla jednych bohater, dla drugich zdrajca. Myślę, że gdzieś zgubiła się granica w bezstronnej, neutralnej i apolitycznej ocenie tego człowieka.
Sąd nad Wałęsą (tak nazywam burzę rozpętaną po publikacji książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka) ma zabarwienie emocjonalne. Nagle zaciekli przeciwnicy stają się jego apologetami. Mam tu na myśli artykuł Adama Michnika Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę z 1990 roku. W swoich wywodach wieczny naczelny ,,Gazety Wyborczej" obrzucał epitetami ówczesnego prezydenta: alkoholik bijący żonę, mały Mussolini. Zaskakująca ta wolta.
Noblista znany jest ze swych licznych wad: apodyktyczność, megalomania, egocentryzm. Zbyt dużo osiągnięć i dokonań przypisuje sobie. A to jest już niesprawiedliwe. Nie potrafi prowadzić spokojnej dyskusji bez obrażania, posługiwania się inwektywami pod adresem swoich adwersarzy.
Przechodząc do meritum: autorzy książki zadają proste, łatwe pytania, które Lech Wałęsa chce usłyszeć. Treść ciekawa jedynie w niektórych momentach, ponieważ wiele kluczowych spraw zostało pominiętych. Choć sam rozmówca dziennikarzy na pytania odpowiada z zaangażowaniem, żywo. Były prezydent wskazuje na ważkie wydarzenia polityczne oraz społeczne.
Ja mogło stanowić pasjonującą kronikę. Szkoda, że potencjał został rozdrobniony. Mamy portret człowieka pełnego sprzeczności i niejednoznaczności.