Pierwsza powojenna Olimpiada nieznacznie tylko rozjaśniła mrok jaki panował w szachowym świecie po międzynarodowym konflikcie. Nie po raz pierwszy wątki sportowe splotły się ze skomplikowaną materią polityki. Jednak tym razem, ich skala pobiła wszelkie dotychczasowe rekordy. Rok 1950 spowity był cieniem zimniej wojny i doprowadził w konsekwencji do bojkotu Olimpiady przez kraje należące do bloku republik sowieckich. W Dubrowniku zabrakło zatem Węgier, Czechosłowacji, NRD, Bułgarii, Rumunii, Albanii i Polski. Z wielkich potęg można było zobaczyć zespoły USA, Argentyny, Jugosławii, Holandii i Niemieckiej Republiki Federalnej. Z powodu niewielkiej liczby reprezentacji, zastosowano system rozgrywek ,,każdy z każdym".
Znakomita organizacja imprezy była możliwa dzięki poważnym subwencjom państwowym i... honorowemu protektoratowi Marszałka Tito! 84 zawodników (w tym czterech arcymistrzów i dwudziestu trzech mistrzów międzynarodowych) rozegrało łącznie 480 partii. Wymownym symbolem minionej potęgi Polaków, był występ arcymistrzów Najdorfa i Tartakowera... w barwach innych reprezentacji.
Walka na szachownicach o miejsca medalowe trwała do ostatniej rundy i nie oszczędzała emocji. Gospodarze nie zawiedli pokładanych w nich oczekiwań!
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 2014-10-03
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 211
Gospodarzem XI Olimpiady ponownie została Holandia. Spodziewano się przyjazdu 30 ekip, ale ostatecznie przyjechało tylko 26 i rekord uczestnictwa nadal...
"III Olimpiada Szachowa - Hamburg 1930" - kontynuuje kronikarską serię opisującą sportowe i fabularne wątki zmagań olimpijskich. Tym razem przenosimy...