Miłość, medycyna i tajemniczy manuskrypt w czasach wojennej apokalipsy…
Podczas listopadowej nocy 1938 roku w Breslau dochodzi do pogromu Żydów. Lekarka, Iris Selinger, martwi się, ponieważ jej brat Joachim nie powrócił tego dnia do domu. Wychodzi na jaw, że zaginiony miał przed bliskimi sekrety, a jego przeszłość owiana jest tajemnicą. Zdarzało mu się mówić przez sen o obrazie ukazującym boginię Lofn w perłach i ukrytych klejnotach.
Sytuacja komplikuje się, gdy w składzie z antykami należącym wcześniej do Joachima odnaleziony zostaje maszynopis przedstawiający makabryczne zabójstwo dwójki dzieci, do złudzenia przypominające zbrodnię, która przed laty wstrząsnęła mieszkańcami miasta. Mordercy jednak nigdy nie ujęto. Czy Iris uda się przeżyć wojenną zawieruchę i odnaleźć brata? Kto był mordercą dzieci i co stało się z portretem bogini Lofn oraz skarbem?
„Irysowym letargiem” Julia Gambrot powraca do swojego bestsellerowego cyklu, w którym dotychczas ukazały się powieści „Różany eter”, „Liliowe opium” i „Laurowy pean.
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2024-06-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Irysowy letarg
Język oryginału: Polski
Czasy, kiedy Hitler prowadził swoje rządy były bardzo smutne. Autorka opisała jak traktowano ludzi żydowskiego pochodzenia bez względu na to jaki wcześniej nosili tytuł. Poniżano ich i wyganiano z kraju. Wcześniejsze ,,dzień dobry pani profesorze" zmieniło się na ,,wypad stąd, bo was wszystkich pozabijamy". Nie pozwalano żydowskim dzieciom się uczyć, a dorosłym pracować. Uważali, że ich dłonie mogą skazić Niemców. To było tak absurdalne, niesprawiedliwe i nieludzkie, aż nie chciałam sobie tego wyobrazić. Zdecydowałam, że do książki podejdę jak do lektury, którą mam tylko przeczytać i ocenić, bo w przeciwnym razie co kilka stron bym przerywała i pozwalała łzom popłynąć. Autorka opisała dawną historię zmieszaną z wydarzeniami, którym nadała jakby prawdziwy wydźwięk. Ona bardziej opowiada nam tą historię, więc dialogów jest nieco mniej. Czytamy ją lekko i przejmująco. Piękny styl zabiera nas do opisów niepokoju, smutku i traktowania ludzi jako gorzej urodzonych. Nieszczęście jest tu mocno namacalne, bo postać nie spotykają dobre wydarzenia. Nieszczęście goni nieszczęście, zewsząd krzywdzi się ludzi wplatając prawdę, która siłą rzeczy boli. Ktoś tutaj trochę namieszał w swojej przeszłości i teraz przyjdzie wywlec to na światło dzienne. Aż byłam zła na siebie, bo jak wiem, że nie znoszę historii, tak ta książka uświadomiła mi, że złość swą kieruję nie na same wydarzenia, ale na ból i niesprawiedliwe traktowanie ludzi. Na krzywdzenie ich, bo tak ktoś sobie wymyślił. Aż mi ciśnienie skakało, kiedy ta informacja znalazła sobie w mojej głowie miejsce. Piszę o tym, bo dawno nie czytałam tak realistycznej powieści. Działającej na nasze osądy, zmysły, uczucia i chęć rozmawiania o tym, co się kiedyś wydarzyło. Bardzo dużo wiedzy jest też tu z tematu medycyny. Będąc lekarką czytamy o tym jak dochodzi do wykrywania chorób i sami jesteśmy wtedy w euforii. Cieszymy się razem z nią i smucimy również. Podkreślam jeszcze raz, to ogromnie realistyczna książka, więc jeśli tematy wojny cię smucą, to być pewien, że to najdelikatniejsze z określeń, którego doświadczycie. Aż brak mi słów, dosłownie...
Za każdym razem jak mam przyjemność czytać książki autorki przechodzą mnie takie ciarki, że głowa mała. Każdą pozycję łączy miłość, medycyna oraz cudowne bohaterki. Dzisiejsza recenzja dotyczy książki pt. ,,Irysowy letarg" autorstwa Julii Gamb rot. Muszę przyznać, że to moja ulubiona przez wzgląd na temat II wojny światowej, w której dzieje się akcja. Historia Iris Selinger, która była żydowską, i to, przez co musiała przejść chwyciło mnie za serce. Kochani zapraszam (o ile lubicie) na stronę wydawnictwa lub inne strony czytelnicze w celu zapoznania się z opisem.
Jak zaczęłam czytać książki autorki zaczęłam się zastanawiać nad losem kobiet i tego, jak sobie radziły, z czym się zmagały, a tym bardziej, ile siły, samozaparcia co najważniejsze, ile odwagi miały w sobie, żeby podążać za sercem, rozumem i człowieczeństwem w okresach, w których kobieta niestała na równi z mężczyzną. W każdej książce (tak samo, jak i w tej) mamy wątek medyczny, sposoby leczenia, jak i historie odkrycia leków co uważam za ogromny plus. Nie ukrywam, że liczyłam na coś podobnego z poprzednich części i ku mojemu zdziwieniu dostałam coś lepszego. Nie dość, że okres wojenny, to jeszcze różne praktyki lekarskie po sprawy kryminalne z nazistami, zakonem w tle, zakazana miłość, ucieczka oraz miejsce, do którego trafia, czyli Auschwitz itp. Zmieszać to razem i mamy niezły ,,koktajl Mołotowa", a to dopiero początek, więc co do zakończenia to możecie się tylko domyślać, jaki będzie i uwieźcie mi zarwiecie noc, żeby tylko dotrzeć do końca.
Gdzieś doszły mnie słuchy, że to finalna część i przyznam, że nie godzę się na to. Jestem pod ogromnym wrażeniem całej tej logistyki w budowaniu akcji, postaci i wyjścia z sytuacji do tego zrobić wielkie bum i zaskoczyć czytelnika. Historia oparta na faktach to zrozumiałe, ale chwilami poczujecie trochę fantastyki, bo nie ogarnie wasz rozum ogromu okrucieństwa, jaki człowiek człowiekowi zgotował. Moim zdaniem książka przeznaczona dla osób o mocnych nerwach, bo czytając (tak było u mnie) mogą popłynąć łzy, i to nie ze szczęścia. Oczywiście polecam całym sercem, bo o historii i tego, jakie okrucieństwo spotkało żydów i nie tylko, nie można zapomnieć. Ja chcę więcej <3 i już nie mogę doczekać się kolejnych książek autorki.
Na zakończenie napisze, że dla fanów elektronicznej wersji książki m.in. w aplikacji Legimi macie dostępny audiobook, więc będąc na spacerze lub ogarniając coś w domu i koło niego możecie spokojnie zapoznać się z tą częścią. Wiecie, co uwielbiam w audiobookach? Może nie będę wymieniała wszystkiego, bo tego jest od groma, ale kilka razy miałam sytuację, kiedy bolały mnie oczy i słabo widziałam to uniemożliwiło mi czytanie i właśnie wtedy ratował mnie audiobook. Gratuluje autorce i wydawnictwu wydania książki.
Miłość, medycyna i fascynująca podróż w czasy la belle époque!Róża Zimmerman, wychowanka sierocińca, dostaje się na pierwszy rok studiów...
Lilia von Schiller kończy medycynę i w świecie zdominowanym przez mężczyzn podejmuje walkę o swoje marzenia. Pragnie zostać chirurgiem jak jej ojciec....