Książka w formie reportażowo-publicystycznej pokazuje całe bogactwo regionu, jego bardzo złożoną historię i kulturę. Pokazuje bezwzględny proces sowietyzacji Zakarpacia i prześladowania mniejszości narodowych; opisuje też losy zamieszkujących te tereny nacji w wolnej Ukrainie i ich zmagania z ukrainizacją.
Głównym przesłaniem publikacji jest teza, że aspirująca do Unii Europejskiej Ukraina znajdzie w niej godne miejsce, jeżeli nauczy się przestrzegać praw mniejszości narodowych i zacznie traktować je jako część swojego bogactwa, a nie zagrożenie.
Patronaty:,,Najwyższy Czas"
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2014-10-14
Kategoria: Przewodniki turystyczne
ISBN:
Liczba stron: 228
Małopolska Wschodnia i Lubelszczyzna stanowiły kolebkę ukraińskich nacjonalistów. Stąd pochodziło najwięcej morderców, którzy z ogromnym sadyzmem dawali...
POMORZE ZACHODNIE - region leżący pomiędzy Odrą, Wisłą i Bałtykiem - było od wieków terenem sporów i walk pomiędzy Niemcami i Polakami. Szczególnie w XX...
Przeczytane:2015-03-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Wśród wielu publikacji na temat Ukrainy szukałam takiej, która nie skupiałaby się tylko na obecnym konflikcie. Pragnęłam poczytać o historii, kulturze, religii, tradycjach, społeczeństwie. I wreszcie trafiłam na powyższą książkę. Marek A. Koprowski to historyk badający tematykę wschodnią a także losy Polaków na tamtych ziemiach. Zatem w "Innej Ukrainie" odnalazłam to czego tak długo szukałam i "coś" więcej. Poznałam także dzieje mniejszości polskiej na Zakarpaciu. Tak. Ponieważ właśnie o tej krainie pisze tu autor...
Do tej pory nie znałam zbyt szczegółowo historii Zakarpacia. Nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że losy ludzi zamieszkujących te ziemie były i nadal są bardzo burzliwe. Ciągłe reperkusje ze strony władzy, próba eliminacji inności, dążenie do asymilacji, wieloletnia sowietyzacja. Trudno sobie wyobrazić jaki koszmar przeszły kolejne pokolenia mieszkańców. Mimo usilnych prób walki o zatwierdzenie praw mniejszości narodowych nadal grupy te traktuje się jakby byli gorszym gatunkiem. Różnymi sposobami próbuje się wpłynąć na liderów opozycji. Nawet niektórzy duchowni zmienili swoje poglądy pod wpływem ciągłej propagandy.
Autor przytacza tu wypowiedzi przewodniczących towarzystw mniejszościowych, księży, pracowników ośrodków kultury, które unaoczniają w jaki sposób hamowany jest rozwój jakiejkolwiek inicjatywy grup etnicznych. Gdy się to czyta ogarnia człowieka smutek. Ludzie mieszkający na Zakarpaciu z dziada pradziada nie mogą swobodnie tam egzystować. Młodzi uciekają jeśli tylko mogą. Niedługo pozostaną tam jedynie Ci, którzy nie wytrzymali nacisku i stali się Ukraińcami. Jednak czy faktycznie można nazwać ich Ukraińcami? Czy możliwa jest zmiana tożsamości? A może tylko udają. Ze strachu. Nie wiadomo jakby się zachowali gdyby zmieniono prawo obowiązujące w tym kraju...
Publikacja nie jest obszerna. Niektóre poruszone tu tematy sprawiają wrażenie tylko napoczętych. Także niezbyt bogata bibliografia trochę rozczarowuje. Ciekawym dodatkiem są czarno-białe fotografie z lat 30 ubiegłego wieku i nowsze, kolorowe. Jednak szkoda, że nikt nie pomyślał o zamieszczeniu map ukazujących rozmieszczenie ludności pod względem językowym, etnicznym. Byłoby to nie lada urozmaicenie. Nie wielu potrafi także sobie wyobrazić na podstawie jedynie opisu, gdzie konkretnie leży ta kraina. Ja właśnie należę do tego grona. Oczywiście w sieci można takie mapy odnaleźć, ale przecież nie o to chodzi żeby czytelnik przerywał lekturę i włączał internet. Publikację trochę utrudnia także brak indeksu z mniej znanym nazewnictwem jakie dość gęsto pojawia się w tej publikacji. Nie zaszkodziłoby także krótkie kalendarium. O jakże lepiej by się czytało jakby takie zamieszczono.
Podsumowując dzięki "Innej Ukrainie" zaspokoiła choć w części moją ciekawość w kwestii nieznanych mi dotąd faktów. Dowiedziałam się jak inni postrzegają znaczenie słowa tolerancja. Teraz trochę lepiej rozumiem skomplikowaną sytuację na tych ziemiach i wynikający z niej ciągły, wydaje się niekończący się konflikt. Niby zmieniają się rządzący a kwestia praw mniejszości narodowych ciągle pozostaje nierozwiązana. A ludzie cierpią, walczą i mają nadzieję na lepsze jutro. Jednak czy lepsze czasy kiedykolwiek nadejdą?