Inna opowieść wigilijna

Ocena: 4.63 (8 głosów)

Ponadczasowa klasyka - Dickensowska Opowieść wigilijna - w erze komputerów

Monica Banks, dyrektor naczelna międzynarodowej firmy komputerowej, to pracoholiczka, w

której życiu nie ma miejsca na dom, rodzinę czy miłość. Nieczuła i sarkastyczna, w Wigilię

odmawia swoim pracownikom urlopu. Tego samego wieczoru w swoim biurowym komputerze

odkrywa ducha. Duch to nie kto inny, jak Ebenezer Scrooge. Tak, ten sam.

Przebudzony przez pewną bystrą dziewczynkę o imieniu Tina, Scrooge jest gotów i pełen chęci,

by odegrać rolę ducha Bożego Narodzenia. Odkrywa, że świat bardzo się zmienił od jego czasów,

i chociaż wie, że duch miłości, hojności i przebaczenia jest wieczny, będzie potrzebował więcej niż

odrobiny wsparcia technicznego, by przekonać Monicę do przemiany, jeszcze zanim nadejdzie

świt.

Piękna opowieść.

,,Midwest Book Review"

Informacje dodatkowe o Inna opowieść wigilijna:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-11-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382027648
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: Carol for Another Christmas

więcej

Kup książkę Inna opowieść wigilijna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inna opowieść wigilijna - opinie o książce

„Czy możesz mi powiedzieć, z kim powinniśmy się skontaktować, żeby pomóc komuś stać się lepszą osobą?”[1]. Elizabeth Ann Scarborough wraz z bohaterami powieści „Inna opowieść wigilijna” wytypowała Ebenezera Scrooga. Myślę, że całkiem niezły wybór. Wszak jego metamorfozę zna praktycznie cały świat. Nawet jeżeli nie czytaliście dickensowskiego pierwowzoru to możecie znać tę historię z licznych adaptacji filmowych, teatralnych, animowanych, a może wy lub wasze dzieci wystawialiście ja w szkolnym przedstawieniu. Przekonajmy się, czy słynny sknerus pomoże karierowiczce Monice Banks. Kieruje ona międzynarodową korporacją, a praca to jej życie. Takie podejście odbija się na pracownikach, dla których firma – według szefowej – powinna być numerem jeden. Nie mają czasu na święta, bo goni ich ważny projekt – Monika jest nieugięta. A wtedy pojawia się on i wywraca pracę do góry nogami.

Elizabeth Ann Scraborough napisała powieść opartą na schemacie znanym z „Opowieści wigilijnej” Dickensa, jednak wyraźnie go uwspółcześnia. Akcja dzieje się w korporacji, a wędrówka przez przeszłość, przyszłość i teraźniejszość przenosi się do cyfrowego świata. Całkiem fajnie pisarka sobie to wykombinowała. Oddała ducha obecnych czasów sięgając po takie obrazy, jak pęd za pieniądzem, kariera za wszelka cenę i nowe technologie. W tym wszystkim pochyla się nad główną bohaterką przyglądając się: kim była?, kim się stała?, kim będzie? Zastanawia się, czy wartości, które zaczynają kreować nasze życia są faktycznie najważniejsze.

Zrobiło się patetycznie. O fuj! Nie znoszę patosu i nie o patos w „Innej opowieści wigilijnej” chodzi. Książka ma charakter komedii obyczajowej. W fabułę zostają wplecione humorystyczne akcenty. Jako przykład mogę przytoczyć scenę, kiedy pracownicy firmy zarządzanej przez Monicę myślący, że Scrooge jest wirusem/programem komputerowym komentują brak możliwości wybrania innego święta niż Boże Narodzenie. Padają komentarze typu: „(…) nie prezentuje szczególnej różnorodności kulturowej”[2], „Litości, to wiktoriański anglik. Czego od niego chcesz (…)?”[3], „To bardzo eurocentryczny program (…)"[4], "(…) coś nadnaturalnego nie zalatywałoby tak mocno dominującą kulturą”[5]. Generalnie jest to sztampowa amerykańska komedia łącząca zabawne dialogi ze smuteczkiem, skumulowanym w głównej postaci, zmierzająca do morału na temat tego co ważne. Efekt, który uzyskała Elizabeth Ann Scarborough, jest bardzo zadowalający. Jest lekko i zabawnie, ale nie „słodko-pierdząco”, a do tego całkiem mądrze, chyba. I nie pisze tego, jakaś maniaczka Bożego Narodzenia. Raczej uważam, że każde święta są dobrym pretekstem do zacieśniania rodzinnych więzi.

Wspomnieć jeszcze chciałam o jednym detalu, który bardzo lubię - reakcje Scrooga na „przyszłość”. Jak angielski gentleman zareagował na kuse spódniczki i krótkie włosy? Autorka mogła uczynić go bardziej zagubionym lub uwydatnić lepiej różnice w wysławianiu się, ale ogólnie wyszło całkiem zabawnie. Zresztą to jest tak cudownie wdzięczy motyw, że musi generować śmieszne sytuacje. Super, że o nim pomyślano.

Może Elizabeth Ann Scarborough nie napisała arcydzieła na miarę Charlesa Dickensa, ale udanie wykorzystała historię, którą kultura (a nawet popkultura) mu zawdzięcza. Stworzyła własną wizję wędrówki przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość uwzględniając w niej zmiany kulturowe i postęp technologiczny. Powieść „Inna opowieść wigilijna” mogę polecić tym, którzy szukają lekkiej, zabawnej świątecznej książki. Takiej w stylu amerykańskich komedii.

[1] Elizabeth Ann Scarborough , „Inna opowieść wigilijna”, tłum. Piotr Kucharski, Poznań 2022, s. 24.
[2] Tamże, s. 112.
[3] Tamże.
[4] Tamże.
[5] Tamże, s. 113.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytomanka
Czytomanka
Przeczytane:2023-04-02,

👉 Uwielbiam całą serię opowieści wigilijnych. Co prawda książkę przeczytałam w grudniu, ale jest to naprawdę aktualna i godna uwagi książka w każdym okresie.

IG: Czytomanka

👉Monica Banks, dyrektor naczelna międzynarodowej firmy komputerowej, to pracoholiczka, w której życiu nie ma miejsca na dom, rodzinę czy miłość. Nieczuła i sarkastyczna, w Wigilię odmawia swoim pracownikom urlopu. Tego samego wieczoru w swoim biurowym komputerze odkrywa ducha. Duch to nie kto inny, jak Ebenezer Scrooge. Tak, ten sam.

👉 Bardzo dobra książka, która jest napisana na miarę współczesnych czasów. Każdy w niej odnajdzie cząstkę siebie... Otwiera oczy i zdecydowanie warto ją przeczytać.

❗ Ocena: 10/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-12-25,

„Inna opowieść wigilijna” nawiązuje do dobrze nam znanej „Opowieści wigilijnej” Dickensa, jednak jej akcja osadzona jest we współczesnym Seattle. Okazuje się, że duchy mają tutaj naprawdę dużo do zrobienia i świetnie się odnajdują w naszych czasach. Ba! Nawet potrafi nieźle namieszać w życiu Amerykanów. 

 


Cała fabuła łudząco przypomina pierwowzór jakim jest „Opowieść wigilijna” jednak jej nowa odsłona skradła moje serce. Całość napisana jest bardzo lekko przez co książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie brakuje tutaj sarkazmu, czarnego humoru bohaterki i śmiesznych sytuacji. Wszystko jest naprawdę inteligentne i co najważniejsze nie brakuje przesłania, które już dobrze znamy. 

Autorka stopniowo wprowadza nas w świąteczny klimat i w genialny sposób obrazuje nasze zabiegane życie, gdzie konsumpcjonizm i kariera rządzą światem, a święta zeszły na dalszy plan. Nasza główna bohaterka to typ karierowiczki i pracoholika, który nie znosi świąt. Łudząco przypomina tym Scrooge’a, który pojawia się także w tej powieści, jako duch. To z jego pomocą Monica bardzo powoli przechodzi przemianę, która odmienia jej życie. Wszystko to nie zostało pozbawione magii czego tak bardzo się obawiałam za co z całego serducha dziękuję autorce. 

 


„Inna opowieść wigilijna” sprawiła mi wiele przyjemności. Nadała starej powieści zupełnie nowy charakter, ale nie zapomniała o głównym przesłaniu. Książka napawa nas nadzieją i ukazuje, jak my ludzie zmieniamy się z biegiem czasu. Jak zmieniają się nasze realia i stajemy przed wyborem pomiędzy tym co łatwe, a tym co słuszne. 

Sięgnijcie po „Inną opowieść wigilijną” i jeszcze raz spotkajcie się z Scroogem tyle, że tym razem w zupełnie innej roli. Zdecydowanie polecam. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2022-12-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

,,Nigdy nie kupowała prezentów świątecznych. Były zdecydowanie zbyt kosztowne. Ani kartek. Po co pisać raz do roku do ludzi, którzy nie obchodzą cię na tyle, by pisać do nich również przez resztę roku? Poza tym to wszystko było spiskiem służącym temu, by firmy produkujące kartki świąteczne się bogaciły. Lepiej zatrzymać pieniądze we własnej kieszeni".

,,Nie istniał najmniejszy powód, żeby oddawać ciasto jako łapówkę dla pracowników jęczących wciąż o darmowych firmowych kawiarniach, które zamknęła. Nie czuła żadnej potrzeby, żeby pomagać pracownikom. Przecież dostawali pensję, prawda?"

Im dalej się wczytywałam w tą książkę, tym bardziej mi się ona podobała. Zdecydowanie nie polubiłam tutaj Moniki Banks, która była dyrektorką dużej firmy komputerowej. Gdyby mogła, to nawet nie uśmiechałaby się do nikogo, gdyż to w późniejszym czasie mogłoby zasugerować zmarszczce, by się ujawniła. To typowa sknera, która jak czytaliście w cytatach oszczędza na wszystkim. Sama nie ma rodziny, więc nie rozumie potrzeby spotykania się z bliskimi. Wymyśliła sobie, że do Nowego Roku chce zamknąć pewien projekt i nie obchodzą ją jakieś święta. Jest bezpośrednia i wiele razy krzywdzi innych, czym również się nie przejmuje. Jednak pewnego dnia w monitorze komputera pojawia się twarz jej zmarłego brata.

,,-Czy po śmierci ktoś każe ci przechodzić terapię?
-Nie, ale zostaje się na wieczność z decyzjami, jakie podjęło się za życia. Moja obecność w komputerze nie jest po prostu fazą, przez którą przechodzę. Jestem skazany na nawiedzanie komputerów".

Jak nie trudno się domyślić, duszek będzie chciał przekonać Monikę do zmiany zachowania. Niby chwile z bajki, ale niekoniecznie będzie tu tak samo. Nie wiem co się ze mną tu działo, ale ja przeżywałam to jak ona, a później oni, postępowali. Nie każdy ma możliwość usłyszeć od kogoś z zaświatów takie ostrzeżenie. Według mnie książka i argumenty w niej zawarte były dla mnie bardzo przekonujące. Mam wrażliwe serce, dlatego odczuwałam ból osób skrzywdzonych. Jak sądzicie, czy bohaterka zdążyła się zmienić, zanim... Zanim opowieść jej życia dobiegła końca?

Link do opinii

Należę do pokolenia, które bardzo dobrze zna ponadczasową klasykę Dickensa ,,Opowieść wigilijna". Kiedy poznawałam tamtą powieść, wierzyłam, iż dobro może narodzić się w każdym człowieku, bez względu na wiek. Niestety, ale teraz nie jestem pewna, czy wartości, które widziałam w tej lekturze, mogłabym znaleźć w realnym świecie.

 

Jednak mamy potwierdzenie, że ta historia może się odbywać w naszych czasach, poprzez autorkę, która osadziła swoją fabułę w czasach, gdy obowiązkowym sprzętem w domu jest komputer, albo chociażby laptop, a pieniądze stały się towarem, który sprawia, że jesteśmy w stanie za nim gonić, bez oglądania się na boki.

 

Często oceniamy ludzi, po tym, co widzimy w danym czasie. Nie staramy się poznać jego historii, zrozumieć jego działań czy odnaleźć w nich jakichkolwiek odpowiedzi. Tak samo jest przy głównej bohaterce tej powieści.

 

Poznajemy ją jako pracoholiczkę, która nie ma skrupułów i w swojej pracy jest perfekcyjna. Wymaga tego od siebie i innych. Biuro stało się jej domem, a wszystkie inne wartości, dawno przestały się dla niej liczyć. Jej spełnienie polega na dobrze wykonanych zadaniach. Już po pierwszym jej poznaniu, oceniłam ją na osobę zimną, pozbawioną ludzkich uczuć, jakby była robotem. Niestety, nie polubiłam jej, a wręcz mogłabym powiedzieć, że trzymałabym się od takiej osoby z daleka. Nawet przez najmniejszą chwilę, nie przyszło mi na myśl, że jej zachowanie może zostać spowodowane doświadczeniami z dzieciństwa.

 

Staje się bezpośrednia w swoich decyzjach, krzywdząc przy tym innych ludzi, co daje się wyczuć na kartkach tej powieści. Sama jestem osobą rodzinną i nie wyobrażam sobie, aby chociaż w święta nie móc się z nimi spotkać. Cała ich magia polega na tym, że w ten czas możemy być blisko i się radować. Rozmawiać o wszystkim i niczym, śmiać się i wspominać. Swoim egoistycznym zachowaniem w tym wątku sprawiła, że bardzo zraziła mnie do swojej osoby. Byłam na nią zła, mając ochotę nią potrząsnąć, aby wreszcie przejrzała na oczy i przestała sprawiać innym przykrość. Jednak ktoś mnie w tym wyręczył.

 

Dałam się w pełni pochłonąć fabule tej książki i dać prowadzić słowami autorki. Śledziłam akcje, reagowałam emocjonalnie na zachowania postaci, ale w głębi siebie, chciałam, aby pierwszoplanowa bohaterka się zmieniła i zrozumiała, że w życiu ważne są pewne wartości.

 

W tej powieści możemy odnaleźć nawiązanie do oryginalnej ,,Opowieści wigilijnej", jednak w żadnym wypadku nie przeszkadza to w dalszej przygodzie. Mogłabym powiedzieć, że nawet dzięki tym nawiązaniom, sami jako już dorosłe osoby, możemy powrócić do czasów, kiedy poznawaliśmy Ebenezera Scrooge i patrzeliśmy na przemianę jego zachowania. Może to dawać nam nadzieję, że każdy człowiek potrzebuje pewnego drogowskazu, aby móc obrać prawidłową drogę i należy mu dać szansę, aby mógł zrehabilitować swoje krzywdy.

 

Powieść taka jak ta uczy nas, iż człowiek nie zawsze jest złym z wyboru, czasem po prostu się pogubił. Wybaczenie jest ogromnym krokiem, który nie jednokrotnie wymaga od nas wewnętrznej siły.

 

Przyjemne pióro autorki i subtelna obyczajowa forma tej opowieści sprawia, że książkę się pochłania, przerzucając jej strony. Jednak małym minusem dla mnie było, iż słabo wyczuwałam tutaj ten świąteczny klimat niż w prototypie tej powieści. Jednak nie jest to kopia, a historia opierająca się na tej od Dickensa, więc może to był celowy zabieg pisarki.

 

Lektura ta sprawdzi się dla czytelnika w każdym wieku, jedynie każdy z nas odbierze ją inaczej, wytaczając z niej odpowiednie dla nas wartości.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - niepoczytalna
niepoczytalna
Przeczytane:2022-12-27, Ocena: 4, Przeczytałem,

Za wirtualnym Ebenezerem Scrooge'm

 

Wydaje się, że w temacie "Opowieści wigilijnej" zostało napisane i zekranizowane już wszystko. Kolejna wariacja na temat najsłynniejszego dzieła Dickensa była ryzykownym przedsięwzięciem, ale do odważnych świat należy.

 

Chociaż nie przepadam za książkami o tematyce świątecznej, to muszę przyznać, że "Inna opowieść wigilijna" była całkiem przyjemną lekturą, a osadzenie dobrze znanej fabuły w rozszerzonej rzeczywistości nadało jej nowoczesnego sznytu. Choć sama postać Ebenezerea Scrooge'a przewija się w powieści, to główną bohaterką jest Monica Banks - despotyczna właścicielka firmy komputerowej, dla której priorytetem jest domknięcie wielkiego projektu.

 

W powieści Elizabeth Ann Scarborough zamiast do wiktoriańskiego kantoru czytelnicy zostają przeniesieni do korporacji zajmującej się wirtualną rzeczywistością i kończącej prace nad niezbyt etycznym projektem. I jest to właściwie jedyne zaskoczenie fabularne, jakie na nas czeka, bo reszta fabuły dość dobrze pokrywa się z dickensowską klasyką.

 

Powieść Elizabeth Ann Scarborough pomimo unowocześnionej fabuły cały czas zawiera to samo uniwersalne przesłanie - warto być dobrym i empatycznym, a świąteczny klimat nie ma nic wspólnego z drogimi prezentami i zasobnością portfela. Jeżeli szukacie lektury z motywem świątecznym, która jednocześnie nie jest świątecznym romansem, "Inna powieść wigilijna" wydaje się całkiem dobrym wyborem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2022-12-18, Przeczytałem,

Na pewno z nas zna lub chociaż słyszał o ponadczasowej klasyce Dickensa "Opowieść wigilijna". Tym razem wydawnictwo Zysk i S-ka wydało podobną książkę, ale osadzoną w erze komputerów i pogoni za pieniędzmi.

Głowna bohaterka to Monika Banks, dyrektorka naczelna międzynarodowej firmy komputerowej, Databanks. Firmę tę odziedziczyła po swoim bracie Dougu. Jest pracoholiczką. Swoje zadania wykonuje z niezwykłą dbałością i tego samego oczekuje od swojego zespołu. Jej domem jest praca. Nie istnieje coś takiego jak rodzina i miłość. Tylko w pracy czuje się spełniona. Nadchodzi Wigilia i wszyscy w firmie myśleli, że dostaną wolne i trochę odpoczną. Monika niestety ma inne plany i odmawia udzielenia im urlopu tym dniu. Grupa programistów rozpoczęła bowiem ciekawy projekt, który miał doprowadzić do rozwoju firmy. Zbliża się koniec roku, a aplikacja nadal nie działa. Po rozmowie z swoimi podwładnymi, wraca do swojego biura. W swoim komputerze odkrywa dycha, Ebenezera Scrooga. Tego samego, co w oryginalnej wersji ,,Obwieści Wigilijnej", Był on samotnikiem, który myślał tylko o pomnażaniu swojego majątku. Nie jest to jedyny duch w tej opowieści. Występuje również tutaj duch Duch Douga Banksa, który nawiązuje kontakt z siedmioletnią Tiną Timmons. To oni wspólnie, stworzyli aplikacje przywołująca Ebenezera Scrooga i teraz to on zabiera ją w podróż w głąb siebie. Poznajemy dzieciństwo Moniki, to jak dorastała i zaczęła się zmieniać. Później będziemy świadkami jej dorastania i straty bliskich. Podróż ta, pozwoli nam lepiej zrozumieć postępowanie kobiety.

Książę czyta się bardzo szybko. Napisana jest prostym językiem. O ile znanego klasyka nie za bardzo lubię, tak ,,Inna opowieść Wigilijna", porwała mnie od pierwszych stron. Może dlatego, że porusza ona aktualne problemy i bardziej odzwierciedla dzisiejsze czasy. Główna bohaterka została bardzo dobrze wykreowana. Autorka świetnie pokazała jej zarówno dorosłą postać, jak i dziecięcą. Bardzo ciekawym i udanym zabiegiem było nawiązanie tutaj do oryginalnej wersji, poprzez wprowadzenie postaci Ebenezera Scrooga. Autorka porusza wiele trudnych tematów: niepełnosprawność, biedy, tworzenie programów uniemożliwiających awans społeczny i wyzysk w pracy oraz wiele innych.

,,Inna opowieść Wigilijna" to na pewno książką poruszającą i skłaniającą do refleksji nad własnym życiem. Jej zakończenie pomimo, że jest przewidywalne nie wpływa na całościowy odbiór.

Komu polecam książkę? Na pewno tym co nie bardzo przepadają za oryginalną wersją ,,Opowieści Wigilijnej". Według mnie powieść osadzona w erze komputerów jest o wiele lepsza niż ta pochodząca sprzed 200 lat.

Link do opinii

Sezon na zimowe książki uważam za rozpoczęty na dobre. Tym razem w wersji audio było nowe wcielenie absolutnej klasyki świątecznej. Zainspirowana i oparta bardzo wprost na "Opowieści wigilijnej" Dickensa historia, która dzieje się współcześnie, nawet z obecnością Ebenezara Scrooge'a, jest dobrze napisana, bardzo ciepła, przytulna, krzepiąca i bardzo świąteczna. Nie ustępuje pierwowzorowi. Bardzo to była przyjemna lektura przedświąteczna. Okazuje się, że te ponadczasowe lektury można spokojnie przenosić we współczesne czasy i realia firm komputerowych i nic zupełnie z ich wartości nie utracić. To z pewnością zasługa utalentowanej pisarki. Sądzę, że czytelnicy nie przepadający za czytaniem wiekowej klasyki na tę wersję mogliby się skusić. Bardzo ciekawe doświadczenie :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2022-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Książka ukazała się 22 listopada nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka

,,Inna opowieść wigilijna" Elizabeth Ann Scarborough nawiązuje do znanego utworu Charlesa Dickensa, ale jej akcja rozgrywa się współcześnie w Seattle. W erze komputerów duchy mają się jednak świetnie i w dodatku nieźle potrafią namieszać w życiu zabieganych Amerykanów. Jest tajemniczo, ale też zabawnie i wzruszająco, dlatego czyta się tę powieść szybko i z przyjemnością.

Monica Banks to właścicielka i szefowa międzynarodowej korporacji. Jest znana z pracoholizmu i bezwzględności wobec podwładnych, którzy nazywają ją pogardliwie Mamonią.

Gdy okazuje się, że ważny projekt nie został sfinalizowany, Monica każe w Wigilię zostać pracownikom w biurach tak długo, aż skończą. Nie liczy się z tym, że ludzie mają różne plany, gdyż sama nie obchodzi żadnych świąt.
W wigilijny wieczór wydarza się jednak coś, w co Monica długo nie może uwierzyć - z jej komputera przemawia duch. I to nie byle jaki, gdyż okazuje się nim Ebenezer Scrooge unieśmiertelniony na kartach literatury przez Dickensa!

Gdy wreszcie kobieta rozumie, że to nie żart, wydarzenia zaczynają płynąć jak lawina. Scrooge, mimo iż jest dziewiętnastowiecznym dżentelmenem i początkowo nieswojo czuje się w XXI wieku, szybko adaptuje się do nowej rzeczywistości i wkracza w życie bohaterki z siłą huraganu.
To dzięki niemu Monica będzie miała okazję wrócić do Bożego Narodzenia sprzed wielu lat, gdy ciężko pracowała, by po śmierci rodziców utrzymać siebie i brata. Zobaczy też swoją potencjalną przyszłość oraz wigilijne spotkania odbywające się w domach jej znajomych...
Jakby tego było mało, przebudzony duch Scrooge'a objawi się również pracownikom Mamonii.
Oj, będzie się działo!

,,Inna opowieść wigilijna" to historia opowiedziana lekko, ale z przesłaniem takim jak książka Dickensa.
To również satyra na konsumpcyjny i korporacyjny styl życia.
Przy okazji autorka pokazuje współczesne bożonarodzeniowe święta jako wydarzenie odarte z duchowości, a nawet zwykłego ludzkiego ciepła. Dla wielu firm to okazja robienia interesów, wyprzedaży, kuszenia tandetnymi błyskotkami albo niewiarygodnie drogimi prezentami, które nieraz mają zagłuszyć trwającą miesiącami obojętność, brak zaangażowania czy zainteresowania.

Bohaterowie spędzają święta w różny sposób. Jedni są z rodziną, inni wybierają samotność; jedni kupują nowe domy z basenami i wybierają się na ekskluzywne wycieczki, inni jedzą na świąteczne śniadanie takie same naleśniki jak co dzień i martwią się widmem utraty pracy...
Obserwujemy te obrazki wraz z główną bohaterką, która dopiero dzięki gościowi z zaświatów odkrywa problemy, z jakich wcześniej nie zdawała sobie sprawy.

Całość napisana jest lekko, ale z dbałością o język i styl.
Ciekawe są różne odniesienia do literatury, nie tylko twórczości Dickensa, co dla książkowych moli na pewno jest gratką.
Zakończenie, mimo iż jest przewidywalne, nie psuje całości, bo czytelnik chyba cały czas ma świadomość, jaki finał będzie miała ta wigilijna opowieść.
Polecam szczerze.

BEATA IGIELSKA 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy