Incydent w Dirleton.


Tom 1 cyklu Bob Burns na tropie
Ocena: 4 (2 głosów)

Bertie McGregor, pensjonariuszka oddziału geriatrycznego w Dirleton, cały swój majątek zapisuje w testamencie… kotu. Wkrótce staruszka zostaje zamordowana, ktoś zabija też jej ukochanego pupila. Śledztwo prowadzi detektyw Bob Burns. Gdy jego przełożeni postanawiają zamknąć sprawę, policjant rozpoczyna własne dochodzenie. Tropy wiodą aż na Majorkę…

Informacje dodatkowe o Incydent w Dirleton. :

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2015-08-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-2459-216-6
Liczba stron: 264
Tytuł oryginału: The Mallorca Connection
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jarosław Włodarczyk

więcej

Kup książkę Incydent w Dirleton.

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Incydent w Dirleton. - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-09-21,
A skoro mowa już o bystrości detektywa Boba Burnsa, to zajmijmy się jego osobą. Sierżant, który już dawno powinien awansować na komisarza, wydaje się być człowiekiem wcale nie myślącym o żadnych awansach. Tak też w rzeczywistości jest. Spodobało mi się w nim to, że potrafił mocno naginać prawo, a nawet wychodzić na głupca w oczach innych pracowników, byle tylko odkryć prawdziwego mordercę. Pełnokrwisty detektyw od razu zaskarbia sonie naszą sympatię, głównie dzięki świetnie dopracowanemu portretowi psychologicznemu. Od samego początku lektury widać, że Bob Burns to osoba wyjątkowa, nie zachowująca się jak większość społeczeństwa, ale dlatego bardzo sympatyczna i szczera. Równie dobrze dopracowane zostały postaci drugoplanowe, z których najbardziej polubiłem (z resztą tak samo jak Burns) laborantkę z wydziału kryminalnego - Julie. Nie wolno mi zapominać, że "Incydent w Dirleton" to przecież kryminał. Intryga, jaką już na pierwszych stronach serwuje nam autor wydaje się być tak oczywista w rozwiązaniu, że można by się zastanawiać po co właściwie napisano tę powieść. Można by, jednakże Bob Burns szybko zyskuje coś na kształt intuicji, która głośno i wyraźnie krzyczy w jego świadomości. Problem polega na tym, że Bob nie ma pojęcia, co w tym wszystkim nie pasuje. Wątek kryminalny został poprowadzony po mistrzowsku. Bez żadnych potknięć fabularnych z naprawdę przebiegle skonstruowanym rozwiązaniem. Nie będę nikogo oszukiwał. Mimo, że kryminały pochłaniam i spotkałem już z wieloma zagadkami to rozwiązanie tej nie udało mi się w ogóle. 1:0 dla autora! Zobaczymy, jak wynik będzie wyglądał po zagłębieniu się w kolejnych tomach. Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/09/no-juz-ty-bedziesz-wiedzia-upieka-w.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-08-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Incydent w Dirleton to kryminał z dawką ironii i łagodnego humoru, które cechują głównego bohatera, kierującego się wrodzoną zdolnością przewidywania, albo jak kto woli szóstym zmysłem. Burns cytuje poetę, swojego imiennika Roberta Burnsa. Wciągająca pogoń za mordercą pełna zabawnych i zaskakujących zwrotów (Sunday Post Plus). Połączenie suspensu i komedii (Scots Magazine). Peterowi Kerrowi udało się wykreować pełnokrwistego bohatera. Jest on podobny do wielu innych detektywów, jest facetem z przeszłością, po rozwodzie. Może trochę cyniczny, ale potrafiący rzucić dowcipem. Nie stroniący od kufelka piwa z pianką. Cechujący się swobodnym stosunkiem do przełożonych, ale nie wahający się przed walką ze złem tego świata. Incydent w Dirleton to bardzo sympatyczny w odbiorze kryminał. Teraz mamy lato, a właśnie na tę porę roku nadaje się znakomicie. Przy Bobie i Julie nie sposób się nudzić, a ich rozmowy momentami wywoływały burzę wesołości. Jestem ciekawa czy stworzą parę, tak bardzo do siebie pasują. Historia napisana przez Kerra zadowoliła mnie do tego stopnia, że z wielką chęcią sięgnę po kontynuację, czyli Incydent na Hebrydach. Zdecydowanie książka przypadła mi do gustu, więc wam też ją polecam. ZAPRASZAM na całość - http://monweg.blog.onet.pl/2015/07/31/incydent-w-dirleton-peter-kerr/
Link do opinii

Bardzo fajny kryminał. Nowością dla mnie było dzielenie się bohatera swoimi przemyśleniami z czytelnikiem. Tak więc w trakcie nie zastanawiałam się "kto?" tylko "jak to udowodnić?". Główny bohater, funkcjonariusz szkockiej policji zostaje wezwany do przypadku zabójstwa pewnej starszej pani. Chociaż sprawa wydaje się prosta jak konstrukcja cepa, a podejrzany już siedzi w areszcie, jakieś przeczucie każe bohaterowi kontynuować śledztwo. Powiew zdrowego rozsądku wprowadza Pani Doktor z laboratorium, a wątek humorystyczny zapewnia roztrzepany pomocnik, funkcjonariusz Andy :-)

Link do opinii
Inne książki autora
Incydent na Hebrydach
Peter Kerr0
Okładka ksiązki - Incydent na Hebrydach

Andy Green – pomocnik detektywa Boba Burnsa – przypadkowo wchodzi w posiadanie stu tysięcy funtów. Green i Burns zostają wciągnięci...

Pomarańcze w śniegu. Pierwsza zima na Majorce
Peter Kerr0
Okładka ksiązki - Pomarańcze w śniegu. Pierwsza zima na Majorce

Pomarańcze w śniegu to kunsztownie napisana, przezabawna książka, której akcja dzieje się w zapierającej dech w piersiach scenerii Majorki. Czy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy