Icebreaker

Ocena: 5.6 (5 głosów)

Mickey James ma siedemnaście lat, właśnie rozpoczyna studia na Uniwersytecie Hartlanda i trafia do uczelnianej reprezentacji hokeja. Przed nim kariera zawodnika NHL. Taki wybór to kontynuacja rodzinnej tradycji hokejowej Jamesów. Ale chłopak wcale nie jest pewien, czy chce iść tą drogą. Dręczą go wątpliwości, jest emocjonalnie rozdarty między lojalnością wobec rodziny a możliwością realizacji własnych pragnień, możliwością bycia sobą. W środowisku hokejowym - maczystowskim i homofobicznym - wszelkie odstępstwa od przyjętej normy są niemile widziane, tymczasem Mickey jest biseksualistą.

Obawa przed ujawnieniem orientacji w połączeniu z depresją sprawiają, że chłopak trzyma się na dystans od kolegów z drużyny, zamyka się w sobie. Pociechę znajduje w rozmowach z siostrami i przyjaciółką z dzieciństwa. Podczas treningów i meczów Mickey spotyka się natomiast ze swoim odwiecznym rywalem, Jaysenem Caulfieldem, co go dodatkowo stresuje. Wydaje się, że kolega z drużyny szczerze go nienawidzi. I mogłoby to nawet stanowić impuls motywujący do lepszej gry, gdyby... Gdyby nie fakt, że Jaysen pociąga Mickeya. Wzajemna niechęć chłopaków powoli topnieje, a potem przeradza się w fascynację.

Informacje dodatkowe o Icebreaker:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788328724563
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Icebreaker

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży

więcej

Kup książkę Icebreaker

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Icebreaker - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2022-12-31, Ocena: 6, Przeczytałam,

Zastanawia mnie jak autor to zrobił, że historia nie jest prowadzona szybko, choć książka nie jest gruba. W jaki sposób umieścił tyle dokładnych opisów, początków znajomości głównego bohatera z innymi, dokładnych miejsc gdzie przebywa, dobrze dobranych porównań, a i tak jego życie toczy się jakby naszym rytmem. Naprawdę mnie to dziwi, bo nie ma tu miejsca na zatrzymanie, lub bieg opowieści na złamanie karku. Dodatkowo bardzo dobrze się ją czyta, emocje postaci przechodzą na nas. Ma średniej ilości ozdobniki, które zapadają w pamięci. Znamy prawdziwe uczucia postaci i wiemy, że wiele rzeczy ukrywają. Boją się być sobą, gdyż żyją w przekonaniu, że ktoś ich nie zaakceptuje. Mickey niby chce kontynuować tradycję rodzinną, ale my wiemy, że to bardziej marzenie jego pokolenia, niż jego własne. Nie lubi sprawiać przykrości innym, dlatego trudno mu w danej sytuacji obiektywnie się zachować. Jeśli wybierze swoje marzenia, rodzina będzie zawiedziona. Jeśli zrobi jak chcą, wie, że nie będzie szczęśliwy. I choć oba wyjścia są uzasadnione, to jednak dopiero czytając o nich, czytelnik widzi, jakiego powinien dokonać wyboru. Uczymy się na jego błędach i to mi się bardzo tu podobało. Mniej ważna była dla mnie treść, gdyż widziałam przesłanie książki. To nie jest pusta opowieść, dlatego tym podbiła moje serce. Zauważyłam, że autorzy wielokrotnie pod warstwą zwykłych opowiadań ukrywają głębsze myśli, jakby chcieli, by opowieść nie zagłuszyła przekazu. Tak właśnie tutaj było. To książka nieco sportowa, określam tak pozycje, kiedy bohaterzy uprawiają jakiś sport, w tym przypadku jest to hokej. Dla jednych zwykła gra, lecz dla nich bardzo ograniczony świat, gdzie nie tolerują osób biseksualnych. Tu nawet nikt nie próbuje zrozumieć takich osób, nie chcą mieć z nimi kontaktu, bo... No właśnie. Dlaczego ich nie tolerują? Jak sądzicie, czy autor rozwinął ten wątek? Książka porusza tu temat rywalizacji i zazdrości. Uczucia bywają zmienne, w jednym przypadku ktoś kogoś nienawidzi, a tak naprawdę rośnie tu fascynacja nim. Dlaczego tak się dzieje? Czy powodem jest tylko to, że co zakazane, podobno smakuje najlepiej? Czy może niekiedy ktoś musi uświadomić nam, że jesteśmy kimś więcej, tylko dotychczas nie było okazji, by to pokazać, czy też ujawnić? Wiele osób niekiedy musi zrobić coś źle, by w konsekwencji ujrzeli, że złe faktycznie jest złem. Że po upiciu jest kac, a pamięć potrafi być zawodna. Mówią, że pijany prawdę ci powie. Alkohol przyćmiewa mózg, który nie jest w stanie stworzyć kłamliwego obrazu. Dlatego mówi prawdę. Jak sądzicie, czy ta teza będzie tu miała swoje poparcie?
Podsumowując, uważam, że to wartościowa pozycja dla tych, którzy oczekują od książki czegoś więcej niż tylko wymysłu literackiego. Ze swojej strony bardzo ją polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-11-20,

„Tak łatwo mnie czytać. Jak otwartą księgę. Czemu nikt nie widzi, co jest między wierszami?”

 


Mickey James rozpoczyna studia i trafia do uczelnianej reprezentacji hokeja. Taki wybór to kontynuacja rodzinnej tradycji hokejowej i otwarta droga do zrobienia kariery jako zawodnik NHL. Ale on wcale nie jest pewien czy chce iść tą drogą. Na domiar złego podczas meczów i treningów musi widywać się ze swoim rywalem Jaysenem. Jednak czy Jaysen napewno jest jego rywalem? Czy może to co ich łączy to coś zupełnie innego niż niechęć?

 


"Rywalizują ze sobą, ścierają się na lodzie i walczą o swoje uczucia"

 


„Icebreaker” to książka, którą przeczytałam naprawdę bardzo szybko. Autorka ma lekki styl pisania, a fabuła jest nietuzinkowa i ciekawa. Postacie są bardzo wyraziste przez co z łatwością można wczuć się w ich sytuacje i odbierać ich emocje. A tych emocji jest tutaj multum! Otrzymujemy historię, która kryje w sobie wiele ważnych kwestii jak chociażby życie w cieniu innej osoby, problemy z depresją, odmienna orientacja seksualna. Da się odczuć, że książka została napisana z ogromną pasją. Autorka stara się nam udowodnić, ale i wesprzeć osoby biseksualne oraz homoseksualne. Stara się im przekazać, że nie powinny się wstydzić swojego wewnętrznego ja i powinny otwarcie mówić o swoich uczuciach. To jak została tutaj opisana walka z depresją to coś genialnego! Sama w pewnym momencie czułam się zagubiona i chciałam krzyczeć. Już dawno tak nie martwiłam się o postać z książki jak o Mickeya. 

Muszę jeszcze nawiązać do romansu, który może sugerować sama okładka. W moim odczuciu stanowi on tło dla reszty wydarzeń niemniej jednak pomiędzy bohaterami dosłownie lecą iskry. Mamy motyw hate love i są momenty, gdzie nienawiść oraz napięcie są tak gęste, że da się je kroić nożem. Cały wstyd jaki czują bohaterowie, ich walka o zaufanie, przezwyciężanie granic, aż w końcu miłość są niezwykle wiarygodnie przedstawione. 

 


„Chciałbym móc się dobrać do własnej głowy i wyrwać z niej wszystko to, co mnie takim czyni. Tkwienie w niej jest wykańczające.”

 


„Icebreaker” to naprawdę świetna książka o rodzącej się miłości, ale i przede wszystkim walce z depresją i swoimi słabościami oraz uczuciami. Jeżeli jesteście otwarci na taką tematykę to zdecydowanie polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zkotemczytane
zkotemczytane
Przeczytane:2022-11-20,

Icebreaker A. L Graziadei to literatura młodzieżowa, po której spodziewałam się lekkiej, wesołej historii z cudownym motywem hate to love. Ten zawsze sprawdza się wtedy, gdy potrzebujemy relaksu i odpoczynku. Jednak czym zaskoczyła mnie osoba autorska? Dlaczego takie opowieści są ważne?

ON i ON.
 
 Jest ich dwóch. Obydwaj walczą o miejsce w rankingu, które da im świetlaną, sportową przyszłość. Jednak jakże odnaleźć się w tak homofobicznym i maczystowskim świecie? Każdy z nich ma swoje demony, z którymi toczy nierówną walkę. Mickey i Jaysen w jednym stali domu hokeja, parafrazując słynny utwór. Czy rywalizacja jedynie dzieli? Kiedy rodzi się uczucie? Wszyscy wiemy, że od nienawiści do miłości jest cienka granica... Odwieczny rywal, presja o najlepsze uderzenia, mecze i treningi hokeja, które są oceniane przez profesjonalistów. Wyścig z czasem – tylko co jest nagrodą? Pierwsze miejsce w rankingu, czy może uczucie?

„- Niech to – komentuje Zero i traca mnie łokciem – Wy dwaj schowajcie ego do kieszeni, jasne? Niepotrzebne nam wstrząśnienie mózgu.”
 
 Ta książka jest dla mnie zaskoczeniem. 

Spodziewałam się lekkiego romansu między dwoma chłopakami, w których buzuje testosteron, a rywalizacja przenosi się do codziennego życia, przez co lecą iskry w męskiej szatni. Otrzymałam opowieść, która jest niezwykle mądra. Osoba autorska porusza takie tematy jak depresja, brak samoakceptacji, coming out, próby komunikacji z drugim człowiekiem, niezależnie czy w związku, czy przyjaźni i jak ważna jest jedność drużyny. Był moment, na którym pojawiły się łzy w oczach. Każdy z nas miał swoją drogę życiową, swoje przeboje, upadki i wzloty, ale najstraszniejsze dla czytelnika widzieć poniekąd młodszą wersję siebie. Nieważne, w której przestrzeni i co Cię łączy z bohaterem. Ta książka może być prezentem dla Waszego przyjaciela i wstępem do rozmowy, że jest Ci źle, że chcesz jej/jemu coś powiedzieć.

„- Kiedy się ostatnio uśmiechałeś? – rzuca. Przesuwam go biodrem i zyskuje wystarczająco dużo przestrzeni, by posłać krążek do Zero.”

Hate to love
 
 Mam małe zastrzeżenia do romansu. Zdecydowanie wolę, gdy uczucie rodzi się stopniowo, a przekomarzanie się jest główną częścią relacji. Między chłopakami zabrakło mi tej chemii, tego dreszczyku emocji, spadło napięcie, gdy ich znajomość nagle diametralnie zmieniła się na plus. Jednak myślę, że nie to jest ważne i istotne w tej książce. Mówienie/pisanie i trudnych rzeczach w tym momencie jest ważniejsze niż tempo relacji. Dzięki prostocie języka, naturalnej rzeczywistości chłopaków w nastoletnim wieku wiele osób poczuje jedność i tę nić porozumienia z Mickiem czy Jaysenem. Każdy z nich ma swoje demony, z którymi toczy nierówną walkę. Niech depresja nie będzie tabu, niech orientacja nikogo nie definiuje. Tak byłoby idealnie... Każdy z nas ma inny mechanizm obronny i ucieka od problemów, dla nas to pewnie książki, ale książki mogą być też językiem, przekazaniem wiadomości do najbliższych. Niech Icebreaker będzie wstępem do rozmowy, jeśli komuś ciężko jest powiedzieć to, co mu leży na sercu.

„Zajmuje miejsce na końcu kolejki za bramką i czekam, aż dołączy do mnie Cauler. Serce mi wali jak młotem. W tej rundzie strzał Cauler odbija się od poprzeczki, co jednak ani trochę go nie peszy.”

Icebreaker młodzieżówka, która zaskakuje!

Jeśli szukacie książki z przystępnym językiem sportowym wątkiem i motywem hate to love, Icebreaker będzie dla Was idealny. Wiele czytelników zwraca uwagę na poruszane tematy, próbuje odnaleźć siebie w bohaterach czy treści książki. To też jest forma dialogu, zwłaszcza jeśli książka skłania do przemyśleń. Osoba autorska starała się pokazać homofobię, depresję czy próbę akceptacji samego siebie w przystępny i prosty sposób. Nie będzie to książka, która zrelaksuje, ale właśnie zwróci uwagę na to, co ważne.  

 

Link do opinii

❄️❄️❄️

 

„Nie wychowano go na zawodnika. Sam się zdecydował na taką, a nie inną karierę. Zanurzył się w niej, zatopił, chłonął ją przez skórę, krew, kości- wszystko z własnej woli”.

 

„Icebreaker” autorstwa A.L. Graziadei.

 

Jest to cudowna książka w klimacie sportowym, a także idealny przykład relacji hate to love.

 

Bhaterami tej pozycji jest dwójka młodych chłopaków, sportowców i rywali. Cała fabuła obraca się właśnie wokół nich.

 

Mickey i Jaysen są w tej samej drużynie hokejowej. Obaj niezwykle uzdolnienie i aspirujący do zawodowej kariery hokejowej. Stąd też ich rywalizacja.

 

W książce ich historia zaczyna się właśnie od wzajemnej niechęci i powoli przeradza się w zrozumienie, aż w końcu w uczucie bardziej słodkie i ciepłe.

 

Jednak poza sportowym motywem, który przyznam, jest dość fajnie zarysowany, gdyż nie ginie w tle, ani nie przytłacza, niepotrzebnymi informacjami pojawia się także inny bardzo ważny wątek.

 

A dla mnie takim wątkiem jest poruszenie tematu choroby, jaką jest depresja i z jaką boryka się jeden z naszych głównych bohaterów. 

 

Depresja to choroba, która bywa przerażająca. Zabiera całe szczęście i nie pozwala się cieszyć niczym. Autorka w dość autentyczny sposób ukazała, tę przypadłość nic nie koloryzując ani nie ukrywając. Jednocześnie tak zagrała tym tematem, by dać do myślenia, a nie odstraszyć.

 

Dlatego także ta książka bardzo mi się spodobała. Wzruszyła mnie, a jednocześnie rozgrzała od środka.

 

Naprawdę uważam, że lektura ,,Icebreaker” ma do zaoferowania kilka ważnych przesłań.

 

❄️Nie bój się prosić o pomoc.

 

❄️Nie bój się być szczęśliwym.

 

❄️Nie bój się kochać kogo, tylko zechcesz.

 

❄️A przede wszystkim na narzucaj na siebie zbyt wiele i żyj, tak jak chcesz, a nie tak by spełniać cudze oczekiwania.

 

Kochani gorąco polecam wam tę książkę. Jestem przekonana, że podbije nie jedno serce.

 

Link do opinii

Gdybym miała komuś w ekstremalnym skrócie opisać, z czym będzie mieć do czynienia, jeśli sięgnie po "Icebreakera", to takie słowa świetnie to oddadzą - pełna emocji i piękna historia o dorastaniu i o miłości, której zawsze nam brak.

Chociaż okładka z marszu sugeruje nam romans, to w moim odczuciu ważniejszy był tutaj inny wątek. Nie jestem w stanie ocenić, czy opisywana depresja głównego bohatera naprawdę właśnie tak przejawia się w rzeczywistości, ale mogę was zapewnić, że ładunek emocjonalny, który serwuje nam osoba autorska, jest tutaj ogromny. Kiedy Mickey czuł pustkę, ja czułam się w tym wszystkim zagubiona, kiedy prawie dusił się, aby tylko powstrzymać łzy, miałam ochotę krzyczeć, by przestał. Mocno się do tej postaci przywiązałam i aż bałam się zakończenia, dlatego ogromnie się cieszę, że daje ono nadzieję, a nie pogrąża nas w jeszcze większym smutku.

A co do romansu... Wiele książek, z którymi do tej pory miałam do czynienia, mogłoby się uczyć na "Icebreakerze", w jaki sposób prowadzić relację love/hate, serio. Napięcie pomiędzy głównymi bohaterami jest takie, że aż lecą iskry. Nienawiść, rywalizacja, agresja, pożądanie, wstyd, budowanie zaufania, wyczuwanie granic, miłość - wszystko tutaj wiruje w ciężkich butach na śliskim lodzie. Przede wszystkim jest to wiarygodne i nie przytłacza.

Podobało mi się bardzo, jak docenione zostały w powieści kobiety. Mickey podziwia swoje siostry, które osiągnęły wiele sukcesów, złości się na niesprawiedliwe media, które milczą na ich temat, czekając na niego. W ogóle dano nam do zrozumienia, że świat byłby trochę lepszym miejscem, gdybyśmy po prostu postrzegali siebie jako ludzi, a nie kobiety i mężczyzn o takich i takich orientacjach. W zupełności się z tym zgadzam.

Polecam z czystym sercem, bo to nie tylko zwykła powieść o nastoletniej miłości. Wiele innych spraw zostało poruszonych w książce - ciążąca presja, chęć zaimponowania ojcu, różnice społeczne - myślę, że każdy z was zwróci uwagę na co innego. Wyciska łzy, roztapia serce... po prostu świetna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lenacange
lenacange
Przeczytane:2023-01-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Książka była niesamowita! Jestem pod wrażeniem jak autorka zmieściła tyle treści w tak małej ilości stron, bo książka wydaje się dość cieńka. Porusza również ciężkie tematy, i pokazuje że to nie zawsze jest tak, jak to wygląda. Chyba jedna z lepszych dla młodzieży, ale dorosłych również zachęcam do czytania :)).

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy