Artur ma osiemnaście lat i nie wie jeszcze wielu rzeczy. Nie wie, jak zacząć rozmowę z własnym ojcem, gdzie przebywa obecnie jego matka, jakie oczekiwania ma wobec niego koleżanka z klasy i dlaczego Magda, jego przyjaciółka, na siłę próbuje go swatać. Nie wie też, jakim cudem uda mu się zdać maturę z polskiego, skoro nadal myli romantyzm z oświeceniem, a parabola to dla niego wyłącznie wykres funkcji kwadratowej. Za to świetnie wychodzi mu udawanie głuchego, gdy w autobusie zaczepi go ktoś obcy, a to już dobry początek.
Janek wie, czego chce od życia. I nie jest to zaliczenie matury z matematyki, chociaż z pewnością by nie zaszkodziło. Chce brata, który nie ignoruje jego istnienia, mniej żenujących rodziców, a także youtuberów, którzy wrzucają filmiki regularnie i zawsze na czas. I mniej zmechaconych swetrów, tak przy okazji. Przede wszystkim chciałby jednak zwrócić na siebie uwagę jakiegoś miłego chłopaka. Najlepiej takiego, który w autobusie udaje głuchego i wcale nie wydaje się miły.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-09-02
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 424
Język oryginału: polski
"Hurt/Comfort" jest najlepszą młodzieżówką na świecie - zmień moje zdanie.
"Artur nie umiał wyjaśnić. Nie umiał nawet zrozumieć. Czasami po prostu czuł rzeczy, które nie miały żadnego uzasadnienia i nadal miewał problemy z komunikowaniem ich światu. Bywały nawet momenty, gdy po prostu sam dopowiadał sobie powód, by czuć się nieco normalnie i niekiedy ostatecznie sam gubił się w tym, co jest prawdą, a co nie".
Tytuł zapisałam sobie, bo wielokrotnie polecała go @nie.kulturalna. Ściągnęłam audiobooka z @empikgo i tak czekał kilka miesięcy. Powieść o szkole średniej i to w dodatku bez fantastyki? Co w niej może być takiego... W końcu z braku lepszego pomysłu, a przed wizją 40-minutowej podróży autobusem, wcisnęłam PLAY. Najwyżej wyłączę. I co? Chyba jeszcze nigdy się nie cieszyłam, że mogę codziennie jeździć tak długo do pracy.
"W tym roku wylosował Sylwię, którą pamiętał wyłącznie dlatego, że kiedyś przypadkiem usłyszał, jak w rozmowie z innym uczniem nazwała homoseksualizm "śmiertelnym grzechem i występkiem przeciw Bogu" i wyraziła przekonanie, że z pewnością "wszyscy bluźniercy spłoną w ogniu piekielnym". Kupił jej pudełko zapałek i rozpałkę do grilla".
Nie znam książki, w której ktoś potrafiłby lepiej opisać codzienność nastolatków z ich dramatami, żartami, burzą emocji i relacjami z dorosłymi. Wszystkie postacie są jak żywe, są bardzo charakterystyczne i czytelnik po prostu dobrze się bawi w ich towarzystwie. Nie musi się nawet rozgrywać jakaś duża akcja, żeby chcieć przebywać w świecie stworzonym przez Weronikę Łodygę. To świetna historia, taka do której można wracać i znowu śmiać się albo płakać.
Polecam gorąco przesłuchać audiobooka, bo Marcin Franc w roli lektora jest niesamowity. Ma ciepły głos, który brzmi młodo i jest idealny do takiej tematyki. Nie ma najmniejszego problemu np. z rozróżnieniem osób w dialogach, naprawdę genialna robota.
Miłość, niezależnie od płci, zaczyna się od ukradkowych wspomnień, pierwszych muśnięć dłoni i niezgrabnych pocałunków. "Hurt/Comfort" to powieść dla nastolatków i dla dorosłych, którzy chcą się przenieść do swojej młodości. Było super.
Czy zdarza Wam się po przeczytaniu książki odczuwać żal, że to już koniec? To uczucie towarzyszyło mi długo po skończeniu lektury Hurt/Comfort. Przez kolejne dwa dni nie sięgnęłam po nic innego, bo bałam się, że zbyt szybko zapomnę o tej książce 💔.
Pamiętam, że podobnie czułam się po przeczytaniu Red, White & Royal Blue, po którą sięgnęłam spontanicznie i sama byłam zdziwiona że tak dobrze odnalazłam się w tej tematyce. Druga książka z tej półki, po którą sięgnęłam wyszła spod pióra polskiej autorki, co bardzo mnie cieszy. W dodatku jest ona debiutem literackim Weroniki Łodygi tak dobrym, że już nie mogę się doczekać lektury kolejnych książek! Zdecydowanie zostałam kupiona przez autorkę ❤️.
Artur jest w klasie maturalnej. Nie przepada za ludźmi, a do swojego świata wpuścił jedynie najlepszą przyjaciółkę. Ma dość skomplikowaną relację z ojcem i traumę z przeszłości, której jeszcze nie przepracował. W dodatku wpadł w oko nieświadomej jego odmiennej orientacji seksualnej koleżance z klasy. Pewnego dnia poznaje Janka, który uparcie próbuje wedrzeć się do jego świata. Mimo jawnej niechęci Artura, nie ustaje w swoich wysiłkach.
Ależ to było przyjemne, pozytywne, subtelne i sympatyczne. Większą część przesłuchałam w audio i przeważnie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Uwielbiam głównych bohaterów, od pierwszego rozdziału się z nimi zżyłam i oczywiście gorąco im kibicowałam 👬.
Jeżeli planujecie poznać tę historię, polecam audiobooka. Marcin Franc doskonale ją zinterpretował 🥰. A tak na marginesie, to idealna lektura na czerwiec 🌈.
Artur ma 18 lat, ale nie wie jeszcze wielu rzeczy. Nie ma pojęcia, jak rozmawiać z własnym ojcem, gdzie jest jego matka oraz w jaki sposób zda maturę z polskiego.
Wie natomiast, jak udawać, że nie słyszy w autobusie, gdy zaczepi go ktoś obcy.
Janek natomiast ma pełną świadomość tego, czego chce od życia. Brata, który nie ignoruje jego istnienia, mniej żenujących rodziców i przydałoby się też zdać maturę z matematyki. Ale chce też przede wszystkim zwrócić na siebie uwagę jakiegoś miłego chłopaka.
Najlepiej takiego, który odpowiada w autobusie odpowiada tylko na migi.
Nie sądziłam, że akcja tej książki aż tak mnie wciągnie! Kiedy do niej usiadłam i zaznajomiłam się już z bohaterami oraz historią, totalnie nie mogłam się oderwać!
Autorka fantastycznie przedstawia problemy polskich licealistów, takie jak np. niedziałające w zimę kaloryfery, czy problemy z różnymi przedmiotami w szkole.
Bardzo podobało mi się wspaniałe podejście do takich tematów, bo opisy szkoły i przeżycia uczęszczających do niej osób były bardzo trafne.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to rzadko możemy spotkać kogoś takiego jak Artur. Nie jest on idealny - ma wiele problemów, lęków, traum oraz problemów z akceptacją zarówno w swojej głowie, jak i pod względem bycia w społeczeństwie. Boi się wielu rzeczy i nie za bardzo rozumie sygnałów i tego, co się dzieje wokół niego. Ale to było opisane w taki szczery i prawdziwy sposób! Każde niezrozumienie czegoś, co zarówno my, jako czytelnicy, jak i bohaterowie wyłapali od razu, a on zastanawiał się przez chwilę, o co może chodzić i ostatecznie i tak nie wiedział...
To było takie super! Wszystkie reakcje i jego niezrozumienie wielu rzeczy było tak bardzo naturalne!
Dlatego najbardziej polubiłam właśnie tego bohatera, ale tutaj nie ma za bardzo, kogo nie lubić. No może oprócz Anity.
A relacja pomiędzy Arturem i Jankiem?
To było coś pięknego.
Jest to po prostu historia o zrozumieniu, akceptacji, szczerym uczuciu i dążeniu do szczęścia.
Wspaniała historia.
Ocena: 8/10
Czy magiczny turniej jest w stanie rozbudzić inne uczucie niż tylko potrzebę rywalizacji? Piętnastoletnia Julia po wakacjach wraca kontynuować naukę w...
Niech wygra najlepsza wiedźma! Julia nadal: Różni się od rówieśników. Ma skomplikowaną relację z babcią. Uczy się własnej magii na nowo. Nie jest...
Przeczytane:2023-03-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Znacie takie książki, które z jednej strony kochacie z drugiej nienawidzicie?
Ja tak miałam z tą.
SERIO!
Zaczynając od minusów.
Nie wszyscy mogą to wiedzieć, ale nie przepadam za polskimi pisarzami.
Dlaczego?
Ponieważ NIENAWIDZĘ Polskich imion oraz nazwisk w książce! Kiedy widzę, że jakaś postać ma na imię Artur od razu kojarzę ją sobie z osobą, którą znam i te dwa obrazy bardzo mi się ze sobą mieszają i nie zgadzają, co psuje mi całą przyjemność czytania!
Dziwne?
Tak bardzo, zwłaszcza że przy obcojęzycznych imionach ten problem się u mnie nie pojawia...jestem dziwna tak.
Drugim minusem jest sposób, w jaki jest napisana ta książka. Uwielbiam czytać książki z perspektywy głównego bohatera, a tutaj niestety całość jest opisana z punktu widzenia 3 osoby.
Niby nic takiego, ale kiedy czytałam książkę w nocy, a autorka używała stwierdzenia "on" to często nie miałam pojęcia o którego "on" jej chodzi...
Ostatnią uwagą jest to, że czasami dana akcja była za szybko urywana i następowało przejście do kolejnej.
Okej może nie wszystkich interesuje jaką sukienkę wybrała Magda i czy Ance udało się przekonać mamę na wyjazd, ale mnie to ciekawiło..
Z minusów w sumie to tyle.
Nie za dużo, ale nie mogłam przejść obok tego obojętnie, bo nie wiecie, jak to raniło moją duszę.
Jeśli chodzi o pozytywy.
Książka opowiada nam naprawdę fantastyczną historię, w której troszeczkę aspołeczny chłopak stara się walczyć ze swoimi wewnętrznymi demonami, a u swego boku ma kilku naprawdę wspaniałych przyjaciół, którzy bardzo go w tym wszystkim wspierają.
Historia jest prawdziwa, bo ukazuje nam, że nawet w niewielkim gronie znajomych możemy znaleźć swoją tak zwaną bezpieczną przystań, w której wszystko wydaje się łatwiejsze.
Moim zdaniem koniec książki był najlepszy a ostatnie wydarzenia między Arturem a jego tatą?
Majstersztyk!
Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a radość sięgnęła zenitu naprawdę.
Podsumowując, książka posiada jak dla mnie parę minusów, ale mimo wszystko warto ją przeczytać dla samej historii.
Ocenka: 7/10