Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 204
„Huragan Miłości” to całkiem przyjemny romans obyczajowy autorstwa Sandry Brown. Z zasady nie czytuję romansów z tzw. grupy harlequinów, ale dla Pani Sandry jestem gotowa zrobić wyjątek. Bardzo odpowiada mi styl pisania autorki, sposób budowania napięcia (choć tego zdecydowanie więcej jest w powieściach kryminalnych) i ciekawe zwroty akcji, dzięki którym z niesłabnącym zainteresowaniem śledzimy opowieść od początku do końca.
„Huragan miłości” to historia Laury – trzydziestoletniej panienki z dobrego domu, która w spadku po rodzicach dziedziczy ogromne długi. Aby spłacić zobowiązania musi sprzedać rodzinną rezydencję w niewielkim miasteczku George u wybrzeży Atlantyku. Mężczyzna zainteresowany ofertą to nikt inny, jak James Paden, szkolny kolega Laury, rozrabiaka i nicpoń, z którym w przeszłości Laura miała do czynienia. Ich zupełnie odmienne charaktery, nieokrzesanie i gwałtowność Jamesa powodują konflikty, w których Laura wcale nie chce uczestniczyć. Nie ma też zamiaru sprzedawać domu, komuś, komu nie może i nie chce ufać. Niestety czas nagli, a długi wciąż rosną…
Jaką decyzję podejmie bohaterka? Kim naprawdę okaże się James Paden? Jakie jeszcze niespodzianki czekają na bohaterkę?
Z jednej strony ta romantyczna, lekka w odbiorze historia z czasów nam współczesnych podejmuje wątek mezaliansu tak charakterystyczny dla XIX i pierwszej połowy XX wieku. Odmienna przeszłość bohaterów, zupełnie różne style życia i to „coś”, co przyciąga do siebie przeciwieństwa. Miłość rodzicielska, bezwarunkowa i piękna to kolejny temat warty zwrócenia większej uwagi. Z drugiej strony jest to dość typowa opowieść o niegrzecznym chłopcu i grzecznej dziewczynce, popularna i przewidywalna w ogólnym zarysie, choć trzeba wspomnieć, że autorka nie szczędzi nam niespodzianek, które uatrakcyjniają lekturę.
Pani Brown posiada dodatkowo szczególną umiejętność dokładnego i obiektywnego przedstawiania postaci. Jej bohaterowie są wiarygodni, nieprzerysowani, mają swoje wady i zalety podobnie jak my wszyscy, dzięki czemu cała historia nabiera autentyzmu.
Nie nastawiajcie się na lekturę wysokich lotów, bo to nie ta półka. Ale… jeśli lubicie krótkie, nastrojowe, miłosne historie ze szczyptą pikanterii, które posiadają nieco głębszą wymowę i skłaniają do czytania „między wersami”, „Huragan miłości” na pewno Was zainteresuje. Jeżeli natomiast stronicie od romansów w stylu harlequin, to zróbcie wyjątek i sięgnijcie po którąś z powieści Pani Sandy Brown, a przekonacie się, że romans romansowi nie równy.
Polecam.
Na wiadomość o ciężkiej chorobie ojca Schyler wraca do domu na plantacji Belle Terre. Sytuacja w domu i w firmie rodzinnej, którą kieruje szwagier, jest...
Piękną, młodą kobietę oraz jej sześcioletniego synka porywają z pociągu Indianie i uprowadzają do kryjówki w górach. Miranda nie rozumie, dlaczego wódz...
Przeczytane:2014-05-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książki, Mam,