Czy czary naprawdę istnieją? Albert twierdzi, że spotkał prawdziwego czarodzieja. Jednak tata mu nie wierzy. Ale może istnieją czary, które nie są tylko sztuczkami? Czary, w które mogliby uwierzyć nawet tatusiowie?
Uwaga! Ten tytuł różni się od pozostałych - więcej do czytania, mniej ilustracji!
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2015-09-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 60
Koledzy i koleżanki wytykają Alberta palcami. Oskarżają go o coś, czego nie zrobił. Jak ma im udowodnić, że to nie on? Tak bardzo chciałby być znowu zwyczajnym...
Albertowi się nudzi, a tata nie ma czasu się z nim bawić. Na szczęście Albert ma jeszcze Molgana! Molgan to tajemniczy przyjaciel, który przychodzi wtedy...
Przeczytane:2024-09-17, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 2024,
Uwielbiam Wydawnictwo Zakamarki i nie znoszę serii o Albercie. Nie rozumiem fenomenu Alberta. Mam wrażenie, że książki są napisane w zupełnie innym kręgu kulturowym i w zupełnie innym czasie. W "Hokus-pokus..." Albert z Wiktorem poznają Czarodzieja i tak bardzo zależy im na oglądaniu "czarów", że odnajdują jego dom i bywają tam regularnie, popołudniami. Albert i Wiktor są w zerówce, czyli mają około sześciu lat. Tato Alberta wie, że jego syn chodzi do Czarodzieja, ale go nie zna. Pokażcie mi dzisiaj rodzica, którego sześcioletnie dziecko powie, że idzie do Czarodzieja i zniknie na całe popołudnie nie wiadomo gdzie, a rodzic się na to zgodzi. Czarodziej jest starszym mężczyzną. Pokażcie mi więc rodzica, który puści swoje dziecko do domu obcego, starszego faceta, bez zainteresowania się tym, kim jest ten człowiek. No nie, to chyba inna rzeczywistość. A może po prostu brak mi wyobraźni. Albo mam jej za dużo. Albertowi mówię stanowcze NIE!!!