Historia pewnego związku

Ocena: 4.69 (13 głosów)
Namiętność, erotyczny układ, uczuciowe wzloty i upadki. Czy pożądanie i romans bez zobowiązań mogą być podstawą głębokiego związku? Wszystko zaczęło się w czasach, gdy sklepowe półki świeciły pustkami, a w kawiarniach podawano głównie winiak klubowy. Poznali się w kultowym krakowskim klubie studenckim Pod Jaszczurami. Ona - skromne, niedoświadczone brzydkie kaczątko, zakochała się w nim bez pamięci. On - obiekt pożądania większości kobiet, syn bogatych rodziców, łaskawie pozwolił się wielbić, a rola nauczyciela seksu mocno go bawiła. Pewnego dnia wyjechał. Spotkali się po jedenastu latach, gdy ona, samotna matka, już nie tak skromna, szykowała się do zamążpójścia, a on, wdowiec, chciał znaleźć w Polsce wyciszenie. Wydawnictwo Prozami, 2012

Informacje dodatkowe o Historia pewnego związku:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2012 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788393284184
Liczba stron: 300

więcej

Kup książkę Historia pewnego związku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Historia pewnego związku - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2017-04-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2017 r.,
Uroda to nie wszystko. Rzadko kiedy pięknej buzi towarzyszy piękna dusza. (s. 288) Znajome zachwycały się serią książek ,,Miłość, namiętność i pożądanie" Danki Brown. Postanowiłam i ja sięgnąć po sagę rodzinną, po pierwszy tom ,,Historia pewnego związku". Chronologicznie patrząc na czas wydarzeń, który jest splotem wydarzeń teraźniejszych i wspomnień sprzed lat, trzeba je uporządkować. Wszystko zaczęło się w czasach, gdy komunizm odchodził do lamusa, a demokracja raczkowała. Wspomnienia ze szkoły głównych bohaterów to lata 1989-2000. Bieżące wydarzenia to rok 2015. I ich dwoje na pierwszym planie, a dokoła nich różni znajomi. Wszystko się zaczęło, kiedy w sklepach półki świeciły pustkami, a w kawiarniach podawano głównie winiak klubowy, nawet jako koniak. Mogłabyś też trochę się wymalować. Kobieta musi czasem poprawić Pana Boga. (s. 21) Ona to szara myszka, brzydkie kaczątko. Niezauważalna dla mężczyzn, szczególnie tych bardzo przystojnych, pewnych siebie, z zasobnym portfelem. Skromna, niedoświadczona, ale bardzo inteligentna i zaradna. Pracowała w urzędzie skarbowym. Zakochała się w nim bez pamięci w kultowym krakowskim klubie studenckim Pod Jaszczurami. On to syn bogatych, usytuowanych rodziców. Obiekt pożądania większości kobiet. Łaskawie pozwalał się wielbić dziewczynom i kobietom. Zmieniał je jak rękawiczki. Co wieczór inna... Bawiła go rola nauczyciela seksu, więc korzystał z życia, choć miał świadomość, że jest bydlakiem. Ale przy tym jego inteligencja była wysoka, a wraz z nią ambitne plany zawodowe. Lekarz. Neurochirurg. Dobry kochanek to taki, który dba o to, żeby partnerce również było dobrze. (s. 72) Połączył ich namiętny seks, nieformalny układ bez zobowiązań. Ale miłość nie potrzebuje układów. Przychodzi sama. Często nie w porę. Tak było i tym razem. Wszystko skończyło się pewnego dnia po 3 miesiącach znajomości, gdy on wyjechał za granicę. Wyleczyłam się z choroby o nazwie Robert. (s. 46) Tak twierdzi Renata po kilkunastu latach przy okazji ponownego i nieplanowanego spotkania, teraz samotna matka szykująca się do ślubu. Lecz Robert jest uparty. Wrócił do Polski jako wdowiec, by się wyciszyć po dramatycznych wydarzeniach, a tymczasem zobaczył Renatę w nowej odsłonie. Ma zamiar postarać się, by Renata znów zachorowała. No a jak nie, to jest przecież seks bez miłości... Dzisiejszy ranek uświadomił mi, że jesteś bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Przynosisz kobiecie tylko cierpienie. Jesteś toksyną, której trzeba się wystrzegać. (s. 155) Tych dwoje i kocha się, i nienawidzi. A wszystko przez olbrzymie pożądanie i fantastyczny seks, a trzeba pamiętać, że to nauczyciel i jego uczennica, bardzo pilna i pojętna uczennica. Sęk w tym, że nie samym seksem człowiek żyje, dlatego ci dwoje wsiedli na rollercoaster i jadą z prędkością światła, wyznaczając ciekawą sinusoidę, przypominającą wykres z sejsmografu. A wszystko to na oczach znajomych ze szkoły, przyjaciół, narzeczonego Renaty i jej dziecka. Pamiętaj, Mała, dorośli ludzie nie używają słów ,,nigdy" i ,,zawsze". (s. 46) Co mnie zdziwiło? To, że opisy scen erotycznych były... krótkie i takie trochę po macoszemu. Spodziewałam się płomiennego erotyku, a dostałam raczej płomienny romans z dużą dawką wspomnień, gdyż burz uczuciowych między tym dwojgiem, a nawet innymi mężczyznami z życia Renaty, było wiele. Kołowrotek uczuciowy. Lepiej być próżną i pożądaną niż brzydką i tylko lubianą. (s. 143) W swej książce autorka porusza kwestię urody kobiet. Przez wieki tak było i raczej tak będzie, że zdecydowana większość mężczyzn w pierwszej kolejności zwraca uwagę na wygląd kobiety - walory kobiecości, strój, makijaż, ogólne wrażenie. I wielu na tym się zatrzymuje, szczególnie gdy traktuje kobietę jako atrakcyjny dodatek lub jako kochankę. W tej powieści ukazana została metamorfoza Renaty - brzydkie kaczątko zamieniło się w pięknego łabędzia. Sama bohaterka dochodzi do wniosku, że podobanie się to przyjemne uczucie. Nawet przypomniała sobie słowa nauczycielki z liceum i przyznała jej rację: ,,Kobieta może być pusta, głupia, bezmyślna, tylko nie brzydka. Nazwać kobietę brzydką to dla niej największa obelga". (s. 143) Z kolei seks... i dylemat: lepszy zmysłowy i namiętny kochanek, który nie jest dobrym partnerem choćby ze względu na brak odpowiedzialności, a z drugiej strony standardowy i krótki seks, ale za to z człowiekiem godnym zaufania, zaradnym, pewnym, na którego można zawsze liczyć. Jak to Robert podsumował kwestię seksu u mężczyzn: Dorosły mężczyzna musi spać z kobietą, bo jego ciało tego potrzebuje. [...] Najlepszy seks jest jednak z osobą, którą się kocha. [...] Nie warto iść z byle kim do łóżka, lepiej robić to z kimś, na kim ci zależy. (s. 145) Ale mnie najbardziej ujęły wspomnienia bohaterów dotyczące rzeczywistości końca XX wieku. Chyba sentyment się we mnie odzywał. Powiedzmy, że to był wspomnień czar. ,,Historia pewnego związku" to powieść dobra do poduszki, gdyż nie wymaga wnikania w jej meandry. Jednak znajduje się w niej kilka prawd życiowych, na które warto zwrócić uwagę. A i powspominać miło. Najbardziej jednak będą usatysfakcjonowane miłośniczki płomiennych romansów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-02-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Danka Braun to pseudonim Reginy Szajowskiej. "Historia pewnego związku" rozpoczynająca sagę o rodzinie Orłowskich to opowieść o wielkich nadziejach, miłości niemożliwej, namiętnościach, próbie znalezienia swojego miejsca i trudnych wyborach. Autorka stworzyła bohaterów nieprzesłodzonych, każdy ma bowiem jakieś wady. Nie znajdziemy tu ani idealnych rycerzy na białym koniu, ani idealnych księżniczek. Renata to typowa poważna i stateczna szara myszka, Robert zaś to mężczyzna przystojny, bogaty, inteligentny, zabawny, spontaniczny i rozrywkowy. Podobała mi się przemiana Renaty z szarej, zaniedbanej kobiety, w kobietę odważną, wiedzącą czego chce od życia. Bardzo spodobał się mi rezolutny synek (Krzysztof) Renaty i Roberta, który niejednokrotnie wywołał uśmiech na mojej twarzy. Historia niby banalna, jakich wiele, ale z pewną nutką oryginalności. Książka wzbudza wiele emocji: od śmiechu przez melancholijność po wściekłość. Według mnie zarówno kobieta, jak i mężczyzna znajdą w tej książce coś dla siebie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2015-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015 rok, Mam,
Bardzo rzadko zdarza mi się czytać cykle powieściowe niechronologicznie. Tym razem stało się inaczej. Przez swoje gapiostwo przeczytałam najpierw tom drugi serii ,,Historia pewnej niewierności". I dopiero kończąc tę powieść zorientowałam się, że coś mnie ominęło, że wcześniej została wydana ,,Historia pewnego związku". W trakcie czytania pojawiały się co prawda jakieś nieznane mi fakty z życia bohaterów, jakieś nieznane imiona, ale nie przeszkodziło mi to w poznaniu historii małżeństwa państwa Orłowskich. Opowieść mnie na tyle urzekła, że postanowiłam niezwłocznie przeczytać pierwszy tom serii i dowiedzieć się jak do tego dość burzliwego małżeństwa doszło. Jakie były początki znajomości Renaty i Roberta? Czy także debiut powieściowy Autorki spełnił moje oczekiwania? Tym razem poprzeczka była postawiona nieco wyżej, bo wiedziałam na co Dankę Braun stać. Sylwetkę Danki Braun przedstawiłam pokrótce w swojej recenzji ,,Historii pewnej niewierności". Dla nieznających jeszcze tej Pani przypomnę jednak parę faktów z Jej życia. ,,Danka Braun ma mentalnie dwadzieścia lat mniej niż wskazuje na to metryka, dwóch przystojnych synów i męża - wciąż tego samego. Uwielbia czytać, oglądać "Gotowe na wszystko", rozwiązywać krzyżówki. Prasuje męskie koszule i oblicza podatki (prowadzi z mężem biuro rachunkowe). Pomiędzy codziennymi czynnościami znajduje czas na pisanie. Urodziła się w Olkuszu, lecz od lat mieszka w Krakowie. W ubiegłym wieku ukończyła Wydział Prawa i Administracji na UJ. Doświadczenie czerpała pracując w urzędzie skarbowym, Hucie im. Lenina, prowadziła też sklepy, opalała klientki w solarium... ,, Lato roku 2000. Robert Orłowski, wzięty neurochirurg, przyjechał na urlop do Polski po wielu latach nieobecności. Na stałe mieszka w Bostonie, gdzie parę lat temu stracił żonę, za to zyskał większość udziałów w klinice należącej do teścia. Właśnie spotkał kolegę z licealnych czasów, Andrzeja, który zaprosił go na przyjęcie zaręczynowe. Wybranką Andrzeja okazuje się Renata, z którą Robert spotykał się jedenaście lat temu tuż przed wyjazdem do Stanów. Jakże ona się zmieniła! Z szarej myszki w piękną, elegancko ubraną kobietę, z księgowej urzędu skarbowego w pociągającą bizneswoman, z zahukanej, naiwnej dziewczyny w elokwentną, inteligentną kobietę. Poznali się w 1989 roku w klubie studenckim ,,Pod Jaszczurami". On ,,(...) był wyjątkowo przystojny. Miał około metra dziewięćdziesięciu wzrostu, krótko przycięte czarne włosy, regularne rysy twarzy...i te oczy. Takich oczu nie widziałam u nikogo. Prawie czarne, ogromne, w oprawie ciemnych rzęs, osadzone pod pięknie zarysowanymi brwiami. Był piękny..." ? No cóż... Renata była tylko naiwną dziewczyną, więc sam wygląd był wystarczający, by się zakochać. Nie przeszkadzało jej ani to, że dla Roberta była tylko obiektem usług seksualnych, że nie był jej wierny i spotykał się praktycznie z każdą dostępną pięknością, że za parę miesięcy wyjeżdżał na stałe na drugi kontynent i że nie przewidywał jej osoby w swojej przyszłości. Renata się zakochała, Robert pozwolił się kochać. Po trzech miesiącach wyjechał i słuch po nim zaginął. Czy zgodnie z przysłowiem stara miłość nie rdzewieje? Robert jest bardzo zainteresowany ,,nową" Renatą. A czy Renata kocha swojego narzeczonego? Czy może szaleńcza miłość do Roberta wróci? Odpowiedź zapewne znacie... ale ciii ... nie ode mnie. Tym razem - znając już możliwości Danki Braun i ,,Historię pewnej niewierności" - nastawiłam się na niebanalną, prawdziwą, wciągającą powieść o wartkiej akcji i ciekawej kreacji bohaterów. A co otrzymałam? ,,Historia pewnego związku" na pewno nie ma nic wspólnego z banałem, mimo tak naprawdę banalnego tematu. Bo cóż nowego można powiedzieć o związku dwojga ludzi? O związku, gdzie przeplatają się miłość z nienawiścią, namiętność z chłodem, pożądanie z obojętnością, zaufanie z dystansem... O związku tak pełnym różnych przeciwieństw i skomplikowanych relacji... O związku, gdzie trudne wybory są na porządku dziennym... O związku, którego nie omijają codzienne problemy i szara rzeczywistość. Przecież literatura, a szczególnie tzw. ,,kobieca" obfituje w tego typu historie, a i życie nie jest ich pozbawione. Danka Braun przedstawiła historię tego związku w sposób bardzo oryginalny i niestereotypowy. Nie przesłodziła, nie oderwała od rzeczywistości, nie pozbawiła naturalności. Osadziła opowieść w realiach przełomu wieków, naszpikowała emocjami, a przypominając początki znajomości Renaty i Roberta nie zapomniała przywołać smaczków poprzedniego ustroju politycznego i rzeczywistości schyłku PRL. Delikatne realia historyczne, występujące niejako w tle, nie przeszkadzające w odbiorze akcji powieści, to jej duży atut. Z jednej strony dowiadujemy się o paru ciekawostkach z końca ubiegłego wieku, co pobudza nasze zainteresowanie tym okresem, a z drugiej możemy chłonąć historię życia Roberta i Renaty bez zbędnych przeszkód, bez odrywania się od niej. Jest ona bowiem wpleciona po mistrzowsku w rzeczywistą sytuację kraju. Tak...historia życia. Jakże prawdziwa i realna. Historia, która mogła zdarzyć się każdemu z nas. Przecież wystarczy rozejrzeć się dookoła, żeby zaobserwować wiele kobiet samotnie wychowujących dziecko, wielu tatusiów nie zdających sobie sprawy z istnienia potomka, wiele ,,poczwarek" przeistaczających się w ,,pięknego motyla". To wszystko sytuacje wzięte z życia, a wierzcie mi - w powieści jest ich dużo, dużo więcej... Realizm powieści podkreśla dodatkowo kreacja bohaterów. Oni też są prawdziwi - ludzie z krwi i kości, nie wyidealizowani, nie napiętnowani złem, tacy jak ty czy ja. Oczywiście są w powieści osoby z lepszymi cechami charakteru i z gorszymi, ale o nikim nie można by było powiedzieć, że jest bez wad. Bo tak jak w życiu, nie ma ,,chodzących ideałów", tak samo na kartach Historii pewnego związku spotykamy postaci, którym dużo brakuje do nieskazitelności. To ludzie, którzy kochają i nienawidzą, zdradzają, oczekują przebaczenia, pragną zemsty, przeżywają wzloty i upadki i stają przed ważnymi, życiowymi decyzjami. Ludzie, którzy oszukują, kłamią, ale również ci, którzy gardzą nieuczciwością i często są szczerzy nawet kosztem ran zadanych partnerowi. Bardzo interesująca i barwna galeria postaci, o których na pewno nie zapomni się szybko. I jeszcze długo po zakończeniu książki spotykając dawno niewidzianą koleżankę pomyślimy, ze przypomina nam powieściową Renatę, a mąż sąsiadki, to przecież Robert - przystojny, szarmancki bawidamek, za którym obejrzy się prawie każda kobieta. Tę prawdziwość bohaterów podkreśla również kompozycja powieści. Połączenie czasu teraźniejszego z retrospekcjami umożliwia obserwację, jak zmieniały się charaktery poszczególnych postaci, jak dojrzewali nasi główni bohaterowie, stawali się bardziej odpowiedzialni, ale również, które cechy mimo upływu wielu lat nie uległy żadnej metamorfozie. Zastosowanie dwutorowego trybu narracji z perspektywy obu płci pozwala z kolei na lepsze poznanie punktu widzenia Renaty i Roberta na tę samą sytuację. Dzięki temu znamy przemyślenia, refleksje, odczucia, emocje obojga i widzimy, jak mocno różnią się one od siebie. Od czasu do czasu pojawia się również trzeci narrator - ,,obserwator" i wtedy styl powieści ulega diametralnej zmianie. O ile w relacjach małżeństwa Orłowskich wyczuwalny jest ogromny temperament, gorące, niczym nieograniczane emocje, o tyle relacje ,,obserwatora" są tego pozbawione. On nie ocenia, nie narzuca nam swojego zdania, jedynie relacjonuje w sposób suchy, beznamiętny fakty, z którymi musimy się zapoznać, żeby fabuła powieści nie straciła na swojej spójności. Wypadałoby jeszcze zwrócić uwagę na to, jak Danka Braun perfekcyjnie operuje językiem powieści. Ten język żyje - jest chwilami prosty, naturalny, czysty, po to, żeby za chwilę zmienić się w dosadny, ostry, nieraz wręcz rozhisteryzowany, pełen kolokwializmów i gwary potocznej. Dostosowuje się do sytuacji, jaka zaistniała między bohaterami, do ciągle zmieniających się wydarzeń czy uczuć. Cały czas jest jednak zrozumiały dla czytelnika, co w dużym stopniu wpływa na pozytywne odczucia towarzyszące pochłanianiu powieści. Bo tę książkę właśnie się ,,pochłania", a nie czyta. Nie sposób wręcz się od niej oderwać, ponieważ częste zwroty akcji powodują to, że i tak zajmując się czymkolwiek innym, myśli się o niej, uczestniczy się w życiu Renaty i Roberta, zastanawiając się, co też Autorka jeszcze pozwoli im ,,napsocić" w dalszej ich historii. Czy jest coś, co mi się w tej książce nie podoba? Bo jak do tej pory przeczytaliście same ,,achy i ochy" na jej temat. Otóż tak... Nie jestem, co prawda, znawczynią powieści erotycznych, ale ponieważ scen łóżkowych nieco w tej książce się znalazło, więc chciałabym się do nich odnieść. I niestety skrytykować. Lubię sceny erotyczne, ale pod jednym warunkiem...muszą być delikatne, subtelne, pełne emocji, po prostu pełne miłości. I o ile w pierwszej części powieści erotyka bez czułości i miłości jest uzasadniona brakiem zaangażowania Roberta, o tyle brakowało mi odrobiny finezyjności później. Bo czyż rzeczywiście miłość fizyczna jest jedynie zaspokojeniem potrzeb fizjologicznych? Czyż nie lepiej z kimś się ,,kochać" niż tylko ,,uprawiać seks" czy ,,odbywać stosunek płciowy"? Myślę, że jednak wiele par zastosuje w praktyce to pierwsze określenie. Oczywiście przy tak frapującej fabule i pozostałych zaletach utworu te parę scen pseudo-miłosnych nie wpłynęło znacząco na moja ocenę. Jest to zdecydowanie książka, którą warto przeczytać i historia, którą warto poznać. I choć należy zdecydowanie do nurtu ,,literatury kobiecej", to polecam ją również panom. Tym przystojnym niczym Robert bawidamkom i tym poczciwym Andrzejom... ku przestrodze. 1/,,Historia pewnego związku" Danka Braun, Wydawnictwo Prozami, 2012, str. 16 opinia opublikowana również na moim blogu babskieczytadla.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - KasiaiDaniel
KasiaiDaniel
Przeczytane:2013-03-03, Ocena: 4, Przeczytałem, 2013, Posiadam,
Mam bardzo mieszane po lekturze tejże książki. Ma w sobie dużo emocji pozytywnych i negatywnych. Ta książka jest jedną z niewielu książek erotycznych napisanych w rodzinnym języku, na dodatek wydanych przed wielkim erotycznym boomem. Znów można rzec: cudze chwalicie, swego nie znacie. Książkę czyta się całkiem nieźle. Bardzo wciąga. Opowiada historię pewnej nietypowej pary. Ona ma na imię Renata i jest zwykłą szarą myszką, pracującą w Urzędzie Skarbowym. On na imię Robert i jest wielce utalentowanym i bardzo przystojnym lekarzem. Poznali się zupełnie przypadkiem w pewnym krakowskim klubie. Ona się w nim zakochuje i to bez pamięci. On pozwala się wielbić przez nią i naucza jej jak być dobrą kochanką. Po wielu latach przerwy spotykają się ponownie. Ona piękna, ułożona bizneswoman i przyszła żona Andrzeja, szkolnego kolegi Roberta. Teraz on zakochuje się bez pamięci, a ona nie potrafi zapomnieć jak bardzo kiedyś kochała. Ich wspólna tajemnica wywoła lawinę zdarzeń, której nikt się nie spodziewa. Książka zaskakuje, ale także irytuje, gdy spotykamy takie kobiety, które dają sobą pomiatać. Jak widać po okładce jest to I część sagi. Mimo wszystko książka mnie wciągnęła, dlatego też czekam na drugą część. I część rzec jasna polecam, bo skoro czyta się "50 twarzy Greya" to nie można nie przeczytać "Historii pewnego związku" Ocena: 7/10 Recenzja opublikowana na moim blogu: http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/gdy-tajemnice-nas-dopadaja.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkanonstop
ksiazkanonstop
Przeczytane:2016-05-16, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Każdy z nas jest inny. Odmienność jest wpisana w człowieczeństwo. Dobrze, że tak jest. Mamy możliwość uzupełniania się wzajemnie. Wychodzimy z różnych środowisk, rodzin. Opuszczamy pierwsze gniazdo z takimi a nie innymi poglądami, spostrzeżeniami, by założyć własną familię. Nie jest łatwo. Aby zbudować trwały związek należy włożyć w niego mnóstwo mądrości, pracy. Miłość jedyne, co dla nas robi to przychodzi. Resztą musimy zająć się sami, co wymaga trudu. Zaszczepione przez rodziców wartości niesiemy przez całe życie. Czasami dzieję się tak, że wskutek obserwacji zmieniamy zdanie na różne tematy. 

Trudno mi jednorazowo i nieodwracalnie stwierdzić co ze swojego dzieciństwa wyniósł Robert Orłowski - mężczyzna, któremu nie można się oprzeć a kobiety wręcz mdleją na jego widok. Możemy sądzić, że rodzice nie przywiązywali zbyt wielkiej wagi do jedności małżeństwa, nie troszczyli się o związek, nie władali w niego tyle pracy, ile trzeba. Przystojny lekarz, łamacz kobiecych serc. Tak najłatwiej mogę o nim powiedzieć. Do tych dwóch sprowadzić jego człowieczeństwo. Jednak Danka Braun postanowiła mi pokazać, że mogę popełniać błąd szufladkując go w ten sposób. Kiedy na drodze Roberta staje Renata, dla niego nic się nie zmienia. Nie odczuwa potrzeby rezygnacji ze swego dotychczasowego trybu życia. Jednakże dla niej jest to istne trzęsienie ziemi, motyle dają o sobie znak. Gdy, ku jej ogromnemu szczęściu, mężczyzna zwraca na nią swoją uwagę, nie mają pojęcia, iż będzie to miało ciąg dalszy. Robert, próbuje się zabezpieczyć przed słowami dziewczyny o miłości, powtarzając, że w niedalekich planach ma wyjazd za granicę. Dziwny układ jaki ich łączy opierają w głównej mierze na seksualności. Przystojny lekarz postanawia uczynić z Renaty ognistą, temperamentną kochankę. Robi to nie tylko dla niej, głównie dla jej przyszłego męża. Nic więc dziwnego, że myśli o wyjeździe  Roberta do USA powodują u Renaty olbrzymi smutek. Młoda kobieta darzy  głębokim uczuciem człowieka, który czasami z premedytacją bawi się nią. 

Po latach spotykają się na nowo. Są całkiem inni, posiadają inne marzenia, plany, kierują się innymi wyznacznikami.Dużo przeżyli oddzielnie, uznali, że tak będzie lepiej. Robert ma na swoim koncie małżeństwo, które mogłoby trwać nadal gdyby nie śmiertelny wypadek małżonki. Lecz teraz, z chwilą ujrzenia swych twarzy rodzi się uczucie tym razem wydaje się, że odwzajemnione, które za wszelką cenę chcą pokonać, zepchnąć biorąc pod uwagę fakt, że Robert kompletnie nie nadaje się na męża, chociaż był wierny zmarłej żonie teraz odzywają się w nim dawne instynkty. Renata jest w poważnym związku z kolegą Roberta - Andrzejem, czy zdecyduje się pójść za głosem serca i podarować dawnemu ukochanemu drugą szansę a tym samym wystawi się na cierpienie? Jest jeszcze jedna bardzo ważna osoba. Krzyś. Mały, mądry chłopczyk. Może ze względu na niego Renata odważy się na nowo zaufać Orłowskiemu? Robert jest typem mężczyzny, który może mieć każdą kobietę. Renatę mógł mieć kiedyś. Była mu przecież nieprawdopodobnie oddana. W tym momencie to mężczyzna poczuje gorzki smak odrzucenia. Do czego jest zdolny, aby otrzymać to, czego lub kogo pragnie? 

Pierwszą część obszernej sagi o rodzinie Orłowskich autorstwa Danki Braun przeczytałam z dużym zaciekawieniem. Nie było to jednak wielkie wow! którego chyba się spodziewałam. Bardziej przypadły mi do gustu "Nie zabijaj mnie kochanie" i "Zabójczy urok blondynki". Aczkolwiek chciałam zobaczyć w jaki sposób autorka hartowała swoich bohaterów. Uważam, że jest to średnia powieść. Nie zachwyciła mnie a czasami bulwersowała. Z wieloma zachowaniami postaci nie potrafiłam się zgodzić. Doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, iż styl Danki Braun raczej nigdy nie będzie ociekał delikatnością oraz subtelnością ale w "Historii pewnego związku" jak dla mnie ostrości było zbyt wiele. Mogła wprawić czytelnika w niesmak.Pierwszy tom nie porwał... czy następne porwą?

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiapab1973
kasiapab1973
Przeczytane:2018-11-01, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Historia pewnej niewierności
Danuta Braun0
Okładka ksiązki - Historia pewnej niewierności

Robert Orłowski, wybitny, wzięty neurochirurg od zawsze jest obiektem westchnień wielu kobiet. Przystojny, inteligentny, a do tego bogaty – zdaje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy