Małżeństwo Austriaczki i Polaka przechodzi długoletnią próbę przetrwania. Dwie córki: Krystyna i Gosia powinny scalić rodzinę, a jednak to matka wciąż sama boryka się z codziennością. Mąż sprawdza się jako świetny dyplomata, dziennikarz, lecz życie rodzinne go przerasta. Bezpieczeństwo rodzinie zapewnia jego żona Selma. Jest odważna, pracowita, wrażliwa − tak jak jej mama. Opiekuje się żyjącymi i umierającymi. Selma swoje najpiękniejsze lata decyduje się wraz z rodziną spędzić w komunistycznej Polsce. Walczy o mieszkanie, zdrowie, kawałek mięsa na zupę. Po 25 latach Selma powraca do Austrii, do domu na górce, pod lasem, w dole tory kolejowe – tak jak z lat dziecinnych…
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2010-01-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 188
Przeczytane:2019-04-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
'' Po raz drugi z głęboką wdzięcznością za to, że mi było dane poznać tak piękny kraj i cudownych ludzi, żegnałam Polskę. Do dzisiaj jestem wdzięczna losowi, że było mi dane być częścią historii tego kraju, że spotkałam na mojej drodze tak wspaniałych przyjaciół ''
'' Historia kołem się toczy '', to bardzo trafny tytuł dla tej książki, bo jak wiadomo koło które się toczy nigdy nie wie na jaki kamień czy wybój trafi . Historia Polaka i Austriaczki, którzy poznali się na obczyźnie i zakochali w sobie jest tego niezaprzeczalnym dowodem . Właściwie to nie wiedziałam czy jestem bardziej zdziwiona, czy pełna podziwu, że Selma zgodziła się przyjechać z dobrze rokującej i stabilizującej się Anglii, do komunistycznej Polski lat 50 - 60. Myślę że jej taka a nie inna decyzja wynikła z nieznajomości tego na co się decyduje . Książkę czyta się dobrze , mimo pewnej chaotyczności, krótkich zdań i kilku powtórzeń, opowieść biegnie bez zgrzytów . Autorka zamieściła w swojej książce swego rodzaju kalendarium . Na przykład : '' 12.05.1953 roku w Polsce wprowadzono reglamentację cukru i słodyczy (dopuszczając jednocześnie wolną sprzedaż cukru po tzw. cenach komercyjnych). Bardzo mi się podobały te ciekawostki i żałuję że pani Głowacz po kilku takich '' kalendarzowych kartkach '' zaprzestała je przywoływać . Jest też w tej książce, to co ja również bardzo lubię, zdjęcia . Ciekawe czarno białe zdjęcia rodzinne, jest nawet fotka z pobytu ówczesnego Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych Ameryki Półn. Robert F. Kennedy z żoną i trójką dzieci. na Jasnej Górze z 30 czerwca 1964 r. Mimo że ogólnie o Polsce i Polakach pani Selma wyraża się dobrze, a nawet bardzo dobrze, co widać chociażby po cytacie powyżej, jednak o swoim mężu nie ma najlepszego zdania . Z jej opisów różnych sytuacji wynika że Andi to taki nigdy nie dorośnięty '' Piotruś Pan '', dla którego najważniejsza jest dobra zabawa , nawet wtedy kiedy na świecie pojawiają się jego dzieci i kiedy zostaje '' panem kierownikiem '' czy dyrektorem . Dla mnie książka była interesująca, nieczęsto spotkać można obcokrajowca mówiącego tak wiele dobrego o naszym kraju i naszych rodakach, zwłaszcza że czasy wtedy były dość...ciekawe :) . Nie bardzo rozumiem dlaczego na okładce zamieszczonej tutaj autorem jest ktoś inny (córka?) niż Anselma Głowacz, jak na mojej książce .?