Natura i kultura, instynkt czy powściągliwość – dwa żywioły nieustannie walczą o rząd dusz
David Lurie, europejski intelektualista, nie zamierza trzymać na wodzy swoich namiętności, gdy na jego drodze staje kolejna atrakcyjna kobieta. Tym razem za romans ze studentką przyjdzie mu jednak słono zapłacić. Wykluczony z dystyngowanego uniwersyteckiego świata szuka schronienia na afrykańskiej prowincji, gdzie mieszka jego córka. Erupcja brutalnego biologizmu, której ofiarami staną się David i Lucy, zweryfikuje ich pogląd na świat i wyobrażenie o samych sobie. Oboje zhańbieni, na różny sposób spróbują poradzić sobie z traumą.
Laureat Nagrody Nobla w swojej najsłynniejszej powieści bada kondycję współczesnego człowieka, a hańba – rozumiana bardzo szeroko – jest uniwersalną i gorzką cechą opisywanej przez niego rzeczywistości. Nie miejmy złudzeń – wszyscy jesteśmy nią okryci.
J.M. Coetzee – południowoafrykański pisarz, laureat Nagrody Nobla (2003) i dwukrotny laureat Nagrody Bookera. Wybitny wizjoner literatury współczesnej, autor takich bestsellerowych arcydzieł jak Czekając na barbarzyńców, Wiek żelaza. Kontynuację Dzieciństwa Jezusa stanowią nominowane w 2016 roku do Nagrody Bookera Lata szkolne Jezusa.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 268
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Niesamowita książka!!! Trudna, bo emocje i wydarzenia w niej opisane są trudne, niejednoznaczne, trudne w ocenie. Choć pozory mogą sugerować, kto jest dobry, a kto zły, co powinno być jakie, to im dalej, tym trudniej. Mnóstwo miejsca autor zostawia czytelnikowi na własne rozważania, na własne ustawienie się do wielu problemów. Do tego świetnie napisana, wspaniale się czytało. Mocna, dobra książka, nie mająca litości dla odbiorcy. Nie można pozostać obojętnym. Autor w pełni na nagrodę Nobla zasłużył. Kawał świetnej literatury.
Nie do końca spodobała mi się ta książka. Zachowania bohaterów mocno irytują w niektórych momentach, do tego stopnia, że chciałam przerwać czytanie. Zachowanie głównego bohatera, który niemal kolekcjonuje kobiety i w dodatku podnieca się na widok dziecka jest mocno kontrowersyjny. W pewnych momentach nie chciałam podążać wątkiem na bohaterem. Bardzo ciężko mi się ją czytało i jestem szczęśliwa z jednego powodu- że ją skończyłam.
W RPA trwa wojna domowa. Płoną miasta, kraj patrolują uzbrojone konwoje, wojskowe posterunki pilnują dróg. Michael K., prosty, wycofany ogrodnik...
Studium poszukiwania. Zawiedziony beznadzieją życia w Afryce dwudziestokilkuletni Jonh ucieka do Londynu. Przyjeżdża z nadzieją na odnalezienie własnego...
Przeczytane:2019-10-18, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Nie pamiętam kiedy ostatnio pożyczałam książkę z biblioteki, tak duży jest mój księgozbiór. Jednak w październiku musiałam skorzystać z tej formy czytelnictwa, by sprostać wyzwaniu zakładającym przeczytanie książki laureata Nagrody Nobla. Bibliotekarka poleciła mi "Hańbę" urodzonego w Kapsztadzie Johna Maxwella Coetzee.
David Lurie jest dwukrotnie rozwiedzionym wykładowcą literatury na Politechnice Kapsztadzkiej, którego uszczęśliwiają chwile z kobietami. Kiedy z jego życia znika Soraya, z którą odbywał czwartkowe seanse, musi zadowolić się przypadkowymi kobietami. Finalnie sięga po młody "owoc" jakim jest jedna z jego studentek - Melanie, tyle że ta relacja dziewczynie przeszkadza. Nie chce być kochanką profesora. Rodzina mocno ją wspiera i zostaje złożona skarga na wykładowcę.
Lurie jest jednak próżny i przed komisją dyscyplinarną teoretycznie przyznaje się do zarzucanych mu czynów (nie tylko do molestowania), jednocześnie nie poczuwając się do głębszych przemyśleń czy refleksji. Uważa, że to było wzbogacające przeżycie, zaś jego była żona twierdzi, że to haniebna historia. David nie zamierza zgodzić się na żaden kompromis, który proponuje komisja, woli wyjechać do córki.
Lucy mieszka na wsi i wyznacza ojcu liczne zadania, by się nie nudził. Z czasem mężczyzna wnika w tamtejszy system życia, aż do czasu gdy musi zrozumieć, iż w tej części świata każdy, kto coś posiada wystawia się na atak. Bolesna napaść w obojgu zgasiła radość życia. Jakie rany odnieśli? Czy się podniosą i będą w stanie normalnie trwać i patrzeć w przyszłość? Dlaczego Lucy nie mówi prawdy o tym, co się wtedy stało?
"Nie są głodni, ale jedzą. Jedzenie to rytuał, a dzięki rytuałom łatwiej jest wszystko znieść." *
Podczas pobytu u córki, w życiu Davida sporo się dzieje. Pomagając Bev Shaw ma okazję poznać hańbę umierania, a codzienność tamtego regionu i tłumaczenia Lucy uzmysławiają mu, co trzeba robić, by czuć się bezpiecznie oraz że nie każda wina skutkuje karą. Lurie próbuje walczyć z córką, by nie wystawiała się na niebezpieczeństwo, ale ona jest dorosła i chce sama podejmować decyzje. Jaki będzie finał tej historii?
Niezmiernie specyficzna książka, ambitna literatura, która początkowo mnie nużyła. Chyba dopiero od chwili, gdy profesor stanął przed komisją dyscyplinarną czułam się zainteresowana dalszymi kartami powieści. Miałam rację, że akcja przyspieszy, wydarzy się coś, co nie pozwoli odrywać się od stronic i podniesie ciśnienie. I faktycznie, było tego wiele...
Coetzee poruszył wiele smutnych, przykrych i tragicznych wątków - opisał nie tylko krzywdę ludzi a zwłaszcza afrykańskich kobiet, ale też zwierząt. Pokazał molestowanie seksualne, gwałty, rozboje, złych ludzi, którzy nudząc się znęcają się nad innymi czy też dokonują zemsty o bliżej nieokreślonym podłożu.
"Po to właśnie była Soraya i inne - żeby wyssały mu z krwi proteiny złożone, zostawiając go z jasnym umysłem, suchego - tak jak wysysa się jad żmii."**
Podsumowując - "Hańba" to powieść o życiowych wyborach, które muszą być podejmowane by móc budzić się przez kolejne dni i mieć coraz to nowe cele życiowe. Wnikliwie scharakteryzowani bohaterowie dostarczają nam, czytelnikom, liczne emocje; poznajemy gdy przemawia przez nich szczerość, zrezygnowanie, apatia, nienawiść czy skrucha. Historia o poważnych skutkach zapomnienia, wybaczeniu, samotności, utracie honoru, formach dokonanych (czyli czynnościach doprowadzonych do końca) czy wreszcie o tym, czego pragniemy od życia. Coetzee stworzył dzieło, które jest podróżą od hańby, przez ironię aż po groteskę.
* J. M. Coetzee, "Hańba", Znak, Kraków 2003, s. 129
** Tamże, s. 211