„Grobowiec” to cyklicznie wydawana antologia prezentująca dzieła najciekawszych przedstawicieli polskiej literatury grozy. Każdy tom poświęcony jest jednemu, konkretnemu zagadnieniu. Tom pierwszy odnosi się do kwestii „zarazy”. Motyw przewodni stanowi jednak wyłącznie wstępną inspirację, która przetworzona przez indywidualną wrażliwość i styl każdego z autorów meandruje w odrębne i zaskakujące rejony. „Zaraza” pozostaje jedynie tłem opisywanych wydarzeń. Opowiadania przedstawiają historie ulokowane w dawnych czasach i odległej przyszłości. Nawet te, które prezentują świat znany nam z autopsji, ukazały temat bardziej poprzez pryzmat jednostkowych, indywidualnych zapatrywań kształtujących ludzkie działanie i zmuszających do podejmowania konkretnych decyzji. Tom pierwszy „Grobowca” nie jest więc antologią pandemii, a zapisem wewnętrznej walki bohaterów, których losy poznajemy w poszczególnych opowiadaniach.
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 547
Język oryginału: polski
Temat pandemii i zarazy od roku wałkowany jest w prasie, mediach, pracy i życiu społecznym nieustannie. Odmieniliśmy te dwa słowa przez wszystkie przypadki, rodzaje i wymyśliliśmy różne scenariusze. Wydawnictwo Vesper pierwszy tom Antologii Grobowiec poświęciło właśnie ZARAZIE, dając jednak swoim podopiecznym możliwość dowolnej interpretacji tematu. Z tego pomysłu narodziło się 16 opowiadań, które podzielone zostały na trzy kategorie: Przeszłość, Teraźniejszość i Przyszłość. W antologii, oprócz dobrze znanych już nazwisk pojawia się wiele nowych, nieznanych dotąd osób oraz takich, które publikowały swoje teksty wcześniej, lecz w innych wydawnictwach. Co z tego wyszło?
Głodna woda- prolog, który ciekawie umiejscowiony został na Babiej Górze (swoją drogą piękne miejsce, raz do roku odwiedzam – musicie się wybrać). Wewnętrzny monolog mnicha, jego modlitwa i przemyślenia. Interesujące, ale nie pozostaje w głowie na długo. 5/10
Wdowi dom- ciężka, lecz ujmująca swoim językiem historia. Jest mrok i tajemnica, która gęstnieje z każdą chwilą. Kto wkroczy do wdowiego domu nie opuści go o własnych siłach. 9/10
Zaraza- przemyślana, ciekawie wykreowana historia. Dobrze stworzone postacie i realia, bardzo ciekawe podejście do tematu. Zaskoczyło mnie, że to ten sam autor, który pisał Manuskrypt – różnica kolosalna. 7/10
Nomen nominandum- zdecydowanie mój nr 1 zbioru. Dobrze osadzona akcja w powojennym Wrocławiu, ciekawa, intrygująca historia i zaraza która zakorzenia się głęboko w umyśle. Sama przyjemność z czytania. 10/10
Wielka noc- ciekawa, mocna i przepełniona bólem historia. Jest klaustrofobicznie, smutno i niepewnie. Dwa wątki ładnie łączą się w całość prowadząc do spływającego krwią finału. Dużo motywów zebrane w jednym miejscu, ale nie przekombinowane. 9/10
Recykling- całkowicie nie mój klimat. Przywodzi na myśl tani gangsterki kryminał z groteskowymi postaciami. Niestety wynudziłam się przy nim okrutnie. 2/10
Uwęglenie bytu- mam wielki problem z piórem Pani Ani. Jest dla mnie ciężkie, zbyt wymyślne, ale jednocześnie ciekawe formą. Ma być piękne, tajemnicze i skłaniające do refleksji, ale mnie nie porywa. Nie umiem do końca odkryć co de facto ma na myśli. 5/10
Schlesierthal- opowiadanie bliskie memu sercu, bo Jezioro Żywieckie skrywa taką samą tajemnicę. Język świetnie stylizowany na mowę, ekspresyjny i realny, a sama historia choć prosta to budząca niepewność i podskórny lęk w czytelniku. 10/10
Co było, minęło- mocno osadzone opowiadanie we współczesności. Narodziny nienawiści, obłędu tak wielkiego, że prowadzi do tragedii. Realność miesza się z szaleństwem. 5/10
Pocztówka z wakacji- mocno osadzone we współczesnym świecie. Niby oklepany motyw walki o miłość, jednak twist na końcu sprawił, że inaczej się to opowiadanie odbiera. 5/10
Nagła śmierć- najdłuższe opowiadanie, które w najobszerniejszy sposób demaskuje mentalność ludzką podczas apokalipsy. Opowiadanie posiada wielu bohaterów, ich problemy zgrabnie przeplatają się stopniowo budując obraz rozpadu i szaleństwa. Ciekawy motyw z lekarzem i najbardziej poszukiwanym lekiem. 8/10
Oko zbielało- ekstremalne podejście do zarazy. Leje się krew, mózg wycieka nosem. Ciekawy zamysł autora odnośnie kreacji postapokaliptycznego świata i niezły plot-twist na końcu. Tego typu opowiadania trzeba lubić. 2/10
Choreomania- ciekawa kreacja świata, samotności człowieka w obliczu zarazy. Prosta historia odwołująca się i eksponująca prawdziwe zjawisko społeczne. W pewnym momencie na się odczucie, że z sfery realnej autor przerzuca czytelnika w oniryczny koszmar. 6/10
Zaczęło się od gwiazd- szybkie i przyjemne opowiadanie. Śledząc losy szczęśliwej, młodej rodziny – takiej jakich wiele – stopniowo wkraczamy w świat opanowany tajemniczą zarazą. Odcięcie od świata, pozostawienie samym sobie i walka o najbliższych. Choć przewidywane, to ciekawe. 8/10
Kiedyś wszyscy byliśmy ludźmi- klasyczne podejście do tematu zarazy. Dynamiczne opowiadanie, czytając czułam się jakbym grała w Dying Light! Intersujące ukazanie świata od strony przemienionego. Nic wielkiego, ale przyjemne w odbiorze. 6/10
Garstka proszku- zaskakujące i niezwykle bolesne opowiadanie. Kreacja świata, samotnego bohatera, który czeka na śmierć, wraz z jego spowiedzią budzą grozę pomieszaną z smutkiem. Bardzo klimatyczne zakończenie antologii. 8/10
Podsumowanie
Grobowiec, jak to z antologiami bywa, jest różnorodny zarówno pod względem interpretacji tematu, jak i poziomu. Nie jest straszny, jednak kilka opowiadań utrzymana jest w takim mrocznym, gęstym klimacie. U mnie top to Konrad Możdżeń, Jakub Bielawski, Tomasz Sablik i Krzysztof Wroński. Duża ilość opowiadań sprawi, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. A piękna, wręcz szalona oprawa graficzna dodaje całości smaczku.
Przeczytane:2021-07-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
Mam słabość do opowiadań, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki i do tego w takiej klimatycznej oprawie od Macieja Kamudy. Tematem przewodnim tej antologii jest Zaraza, co zostało przez autorów zinterpretowane w różnoraki sposób, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Akcja opowiadań rozgrywa się w trzech perspektywach czasowych: przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość. Poziom opowiadań, jak to bywa w tego typu antologiach jest nierówny, ale można znaleźć tu prawdziwe perełki.
Moimi trzema ulubionymi z tego zbioru są:
-Schlesierthal J. Bielawskiego - historyjka o nawiedzonym domu, ma klimacik. Zakończenie sprawia, że ciary człowieka przechodzą.
-Wielka noc T. Sablika - dziwna rodzinka, a im dalej tym bardziej intrygująco. Zakończenie jest epickie, mocna rzecz.
-Nomen nominandum K. Możdżenia - tajemniczy towarzysz w sali szpitalnej, bezradność bohatera, trzyma w napięciu. Zaskakujące, krwawe zakończenie niczym z koszmarów sennych.
Za całkiem fajne uważam:
-Co było, minęło B. Grubich - ma niezłe tempo, trzyma w napięciu, stadium postępującej frustracji i obłędu.
-Oko zbielało M. Krzywiński - mocne postapo z elementami gore. Krew i flaki, czyli to co lubię. Z wyczuwalnym czarnym humorem.
-Zaczęło się od gwiazd Ł. Radecki - bohaterowie są fajnie nakreśleni, więc utożsamiamy się z nimi i im współczujemy. Niby nic odkrywczego, ale łapie za serducho ta historyjka.
-Kiedyś wszyscy byliśmy ludźmi G. Kopiec - bardzo filmowe, intrygująca perspektywa nieumarłego. Mocno kojarzy się z zombiaszkami, do których mam słabość.
Uważam, że warto po tę antologię sięgnąć, gdyż nie brak tu ciekawych pomysłów nieźle działających na wyobraźnię. Całościowo oceniam na 7/10! Bardzo jestem ciekawa kolejnych tomów.