Gregor i Klątwa Stałocieplnych


Tom 3 cyklu Kroniki Podziemia
Ocena: 5 (10 głosów)

Po wypełnieniu dwóch przepowiedni przychodzi kolej na Przepowiednię Krwi, która wymaga, by Gregor i Botka wrócili do Podziemia i uratowali jego mieszkańców od zarazy. Jednak tym razem mama nie chce ich puścić... chyba że będzie mogła im towarzyszyć. Gdy przybywają do podziemnego miasta i choroba dosięga jednej z najbliższych Gregorowi osób, chłopiec zaczyna rozumieć, jaką rolę ma do odegrania w Przepowiedni Krwi. Musi zrobić, co w jego mocy, by powstrzymać broń biologiczną, która zagraża wszystkim stałocieplnym mieszkańcom Podziemia. Tylko jak tego dokonać?

Informacje dodatkowe o Gregor i Klątwa Stałocieplnych:

Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2016-01-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7966-017-9
Liczba stron: 382
Tytuł oryginału: Gregor and the Curse of the Warmbloods
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dorota Dziewońska

więcej

Kup książkę Gregor i Klątwa Stałocieplnych

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gregor i Klątwa Stałocieplnych - opinie o książce

Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-05-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
Po przygodach z drugiego tomu Gregor myśli, że już ma z głowy wszystkie przygody w Podziemiu, jednak nie może zapomnieć co się stało z jego przyjaciółmi i czy jeszcze żyją. Chłopiec rozmyśla nad powrotem, lecz jego mama kategorycznie mu tego zabrania. Gdy jednak dostaje wiadomość o Zgromadzeniu w sprawie zarazy wie, że musi tam się udać by uzyskać więcej informacji. Gregor mówi rodzinie co się dzieje w Podziemiu i że on z Botką muszą się tam udać, mama nie chce się zgodzić, ale pewne okoliczności sprawiają, że się zgadza, ale ma warunek...musi iść z nimi.
Ta część rozwaliła mnie na łopatki! Od samego początku jesteśmy wciągnięci w wir wydarzeń. Cały czas coś się dzieje. Pojawiają się nowe zagrożenia, nowe niebezpieczeństwo, wrogowie i przyjaciele tego nie możecie przegapić!
Zaraz, która dosięgła mieszkańców Regali, była straszna. Gregor wie, że tylko on jest w stanie ich uratować. Wyrusza na kolejną niebezpieczną misję, jednak to miejsce będzie dla wszystkich nowe, bo nie zamieszkują go istoty stałocieplne, tylko gady, płazy i wygnane myszy. Chłopak poznaje nowych przyjaciół i razem zaczynają poszukiwania antidotum, które jest jedynym ratunkiem dla zarażonych..
"Gregor i Klątwa Stałocieplnych" to pełna emocji i niespodziewanych zwrotów akcji część. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co za chwilę się stanie, jakie nowe niebezpieczeństwa czekają na bohaterów i kto z tej wyprawy wróci cało. Do tego bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu, bo wydorośleli, zachowywali się tak jak powinni i to było świetne.
Bardzo spodobała mi się nowa odsłona świata Podziemnych, bo jakoś w poprzednich tomach nie wspominano o dżungli, a tu nagle taki hyc! Do tego nowe zwierzęta jak jaszczurki, żaby, myszy czy mrówki! Miło zostałam także zaskoczona wątkiem historii mieszkańców, jak to było przed pojawieniem się Gregora i jeszcze wiele lat wstecz.
Podsumowując "Gregor i Klątwa Stałocieplnych" to naprawdę świetna kontynuacja, jeszcze lepsza niż jej poprzednicy i już z niecierpliwością czekam na premierę kolejnego tomu ? Co możecie spodziewać się w tym tomie? Bardzo silne więzi rodzinne, walkę z samym sobą, niezwykle niebezpieczną przygodę, wartką akcje i ani chwili wytchnienia! Dlatego jest to dla mnie kwintesencja tego czego szukam w powieściach i szczerze Wam ją polecam! ?
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-03-22, Przeczytałam,

    Niedawno pisałam tutaj recenzję drugiej części przygód Gregora, natomiast dzisiaj jestem już po przeczytaniu trzeciego tomu z cyklu "Kroniki Podziemia". Muszę przyznać, że jak pierwsza historia z tej serii mi się spodobała, natomiast druga była całkiem w porządku, ale nieco za bardzo przewidywalna, tak jednak Suzanne Collins w książce "Gregor i Klątwa Stałocieplnych" wykonała kawał dobrej roboty. Zdecydowanie stanowi ona moją ulubioną część przygód chłopca i jego rodziny. Jednocześnie nadal pisana lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, lecz do tego naładowana mnóstwem emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Myślę, że cała seria, tak jak zawsze wspominam, najlepiej przemówi do młodszych czytelników, ale tym razem sama zostałam w nią bardzo wciągnięta. 

     Ten akapit może zawierać spoilery poprzednich tomów. Gregor, po wypełnieniu kolejnej przepowiedni, wrócił do domu, lecz to, co otrzymał na pożegnanie od Nerissy, nadal zaprzątało jego myśli. Otóż okazuje się, że chłopiec będzie musiał rozwikłać kolejną, zagadkową przepowiednię. Co więcej - zapisana została od tyłu, dlatego też Gregor za każdym razem używa lustra by odczytać zapisane słowa, lecz tak naprawdę ciężko mu z nich cokolwiek zrozumieć. Któregoś dnia zostaje wezwany na spotkanie, gdzie Riperd - jego szczurzy przyjaciel, mówi mu, iż Podziemie dosięgła straszna zaraza. Dlatego też Gregor wraz z Botką musi wrócić do tamtego miejsca, by wypełnić tym razem Przepowiednię Krwi. Problem w tym, że jego mama nie zgadza się na to, chyba, że pójdzie z nimi... Tak też cała trójka ląduje w Podziemiu, a Gregora czeka kolejna, pełna niebezpieczeństw wędrówka w celu znalezienia lekarstwa. Czy mu się uda? Jakie pułapki czekają na chłopca i jego przyjaciół? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście sięgając po książkę "Gregor i Klątwa Stałocieplnych". 

      Tak, jak napisałam już we wstępie, zdecydowanie jest to moja ulubiona część z tej serii. Powiem szczerze, że obawiałam się, iż nastąpi pewnego rodzaju tendencja spadkowa - pierwszy tom był naprawdę ciekawy, drugi w porządku, ale nie usatysfakcjonował mnie w pełni, stąd nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po kolejnym. Na szczęście zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo akurat trzeci tom jest świetny. Ogromnym plusem dla tej całej serii jest fakt, że napisana została bardzo lekkim w odbiorze językiem. Dlatego też za każdym razem podkreślam, iż młodsi czytelnicy powinni zapoznać się z przygodami Gregora, bo przejście przez tę książkę zajmuje naprawdę niewiele czasu. Osobiście, gdy zaczęłam czytać ten tom, ani się spostrzegłam, że dotarłam już do końca. Co więcej, tutaj nie ma przewidywalności. Myślałam, że cała ta historia będzie szła jednym, utartym schematem, a na samym końcu otrzymałam niezłą niespodziankę. Wyjaśnionych zostaje też kilka wątków z poprzedniej części, jak również pojawiają się nowe postaci, które sprawiają, że historia staje się o wiele ciekawsza. Mimo że całość znowu opowiada o chłopcu mającym do wypełnienia pewną misję, to pokazuje również, iż czasami nie wszystko jest dokładnie takie, jakie się wydaje i każdy może skrywać wiele tajemnic. To także opowieść o poświęceniu, przyjaźni i miłości - szczególnie tej rodzicielskiej. Dlatego też, polecam Wam sięgnięcie po tę książkę, a szczególnie tym osobom, jakie miały już do czynienia z poprzednimi tomami. 

      Jeśli chodzi o bohaterów, większość z nich znowu się powtarza. Dlatego nie mogło zabraknąć oczywiście tytułowego bohatera, jego uroczej siostrzyczki Botki, jak także wielu innych postaci. Część z nich ma nieco bardziej rozbudowane wątki, jak chociażby szczur Riperd, ale oprócz tych znanych "twarzy" pojawiły się także nowe - między innymi Hamnet wraz ze swoim synkiem Hazardem. Każdy z bohaterów miał swoje lepsze i gorsze cechy charakteru, ale uważam, że wszyscy zostali bardzo ciekawie wykreowani. 

      Stąd też, podsumowując, polecam Wam sięgnięcie po tę historię. Zdecydowanie jest najbardziej emocjonalną ze wszystkich części. W wielu momentach wywołuje stan napięcia, gdy w innych sprawia, że czytelnik uśmiecha się sam do siebie, a jeszcze w innych mimowolnie wzrusza... Dlatego też, jeśli zadowoliły Was chociaż w niewielkim stopniu poprzednie tomy opowiadające o Gregorze, uwierzcie mi, że sięgając po tę część, nie zawiedziecie się. Jak dla mnie (powtarzam to po raz kolejny) - najlepsza z wszystkich, jakie do tej pory czytałam. Zarówno dla młodszych, jak i dla tych nieco starszych - bo jak widzicie, mnie również pochłonęła bez reszty.

 

 

Link do opinii

Kto nie lubi chorować? Przecież większość osób uwielbia leżenie w łóżku całymi dniami i leniwienie się. Nieważne jest to, że nos zamienia się w kran z cieknącą wodą, gardło przypomina tarkę, a kaszel prawie rozrywa płuca. Liczy się fakt opuszczenia paru dni w szkole.

A co by było, gdybyśmy zachorowali na coś, na co nie ma jeszcze lekarstwa? Czy nasza radość z wolnego od nauki byłaby taka sama, jak przy zwykłym przeziębieniu? Obstawiam jedną odpowiedź: nie.

Po ostatniej wyprawie do Podziemi Gregor nadal nie potrafi się otrząsnąć z wydarzeń, których był świadkiem. Nerwowo wygląda informacji od Regalianów w sprawie swojej zaginionej przyjaciółki, jednocześnie uważając na to, aby nie przyłapała go na tym jego mama, która zabroniła mu jakichkolwiek kontaktów z tamtym światem. Dodatkowo chłopiec nadal jest w posiadaniu zwoju z zapisaną na nim Przepowiednią Krwi. Gregor przeczuwa, że jego ponowne odwiedziny w Regalii to kwestia paru tygodni, jak nie dni.

Kiedy w Podziemiu wybucha epidemia atakująca Stałocieplnych, rozsławione rodzeństwo musi wstawić się w tamtym świecie, aby pomóc mieszkańcom pokonać okrutną zarazę. Tym razem jednak w podróż wybiera się ich rodzicielka, co może nie ułatwić zadania. Kobieta jest przewrażliwiona na punkcie swoich dzieci i nie pozwoli, by ryzykowali swoje życie. Gregor także ma nadzieję, że nie będzie musiał brać udziału w niebezpiecznej wyprawie, lecz kiedy choroba dosięga jedną z najbliższych mu osób zaczyna rozumieć, że jego rola w tym wszystkim ma szczególne znaczenie. Chłopiec jest gotowy powstrzymać broń biologiczną i przywrócić Podziemiom odebrany spokój. A żeby tego dokonać trzeba odnaleźć roślinę, która jest głównym składnikiem antidotum. Najgorsze jest to, że rośnie ona w dżungli - miejscu, gdzie wszystko żyje swoim życiem i każdy goszczący w jej progach ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

Czy Gregor będzie w stanie dokonać niemożliwego i przyniesie Regalianom potrzebnego składnika? A co, jeżeli w trakcie tej wyprawy chłopiec straci tych, którzy cierpią z powodu zarazy? I czy zdoła dowiedzieć się czegoś więcej o zaginionej Luksi?

Jedno jest pewne - klątwa Stałocieplnych nie zna litości!

 

 

Kiedy kurier zapukał do mych drzwi i wręczył mi tajemniczą paczkę - oniemiałam. Zdezorientowana podpisałam odbiór i machinalnie życzyłam przemiłemu panu miłego popołudnia nadal nie byłam pewna, co się znajduje w kartonie. Ujrzawszy przedpremierowe egzemplarze serii Kroniki Podziemia oraz Chowańców ucieszyłam się jak małe dziecko! Tak bardzo oczekiwałam ich wydania, a teraz znajdowały się w moich rękach. Pierwszeństwo czytania zyskała książka [Gregor i klątwa Stałocieplnych], co można było już dostrzec. Tylko czy powrót do świata jedenastoletniego wojownika i jego słodkiej siostrzyczki okazał się dla mnie wspaniałym doświadczeniem? A może w trakcie lektury prosiłam, aby klątwa Stałocieplnych złapała także mnie i skończyła tę agonię? Zaraz się przekonacie...

 

,,Możesz uciekać, ale przepowiednia i tak cię dopadnie."

 

W trakcie czytania pierwszego zdania rozdziału rozpoczynającego tę część czułam, jak bardzo tęskniłam za tymi bohaterami. Po krótkim przywitaniu się z nimi pozwoliłam się pochłonąć przez historię Suzanne Collins, która - po raz kolejny - udowodniła mi, że uwielbia bawić się uczuciami czytelników. Może przez kilka pierwszych rozdziałów mamy jedynie takie powolne wprowadzenie w fabułę, ale kiedy wszystko rusza to nie ma wybacz! Autorce udało się wycisnąć ze mnie łzy rozpaczy, by za chwilę zmusić moje serce do szybszego bicia. Były także śmieszne fragmenty, jednak brakowało im tej mocy, abym zaśmiała się na głos. Oczywiście nie zapominam, że ten pięcioksiąg jest skierowany do młodszego czytelnika i przeczuwam, że żarty są utrzymane na nieco niższym poziomie. Ważne jednak, że w [Gregorze i klątwie Stałocieplnych] akcja goni akcję, gdzie nawet nie ma mowy na chwilę odpoczynku. Nie zabrakło także intryg ścinających z nóg. I to dosłownie! I jak tutaj nie kochać Collins?

W tej części można już dostrzec, że poprzednie wyprawy oraz kolejna klątwa powodują, że Gregor jest już wykończony tym wszystkim. Mimo dojrzalszego zachowania autorka nie zapomniała, że nadal mamy przed sobą dziecko, o czym świadczą jego wahania nastrojów oraz wszechobecne bunty ze względu na zaistniałą sytuację. Strasznie współczułam chłopcu okropnego położenia. Nie dość, że nie wiedział, co dzieje się z jego przyjaciółką, to jeszcze choroba plądrująca organizm bliskiej mu osoby... Każdy dorosły zapewne załamałby się, kiedy Gregor nie ma czasu na smutki. Jego wieczny udział w wypełnianiu misji odbija się na jego stanie psychicznym, jak też relacjach rodzinnych. Sama w jego wieku nie chciałabym tyle przebywać poza domem bez jakiegokolwiek kontaktu z rodzicami, dlatego też nie denerwowałam się, kiedy Gregor wybuchał. Wybaczałam mu to.

Inaczej mają się sprawy słynnego Ripreda, który tym razem mnie zawiódł. Zabrakło mi tego jego temperamentu, dzięki któremu go pokochałam. Szczur sprawiał wrażenie wypalonego, ale mogę mieć jedynie nadzieję, że to zostanie nadrobione w kolejnym tomie. Także zabrakło mi wielu postaci, które pokochałam. Nie będę zdradzać ich personaliów, ale mogę jedynie napisać, że to właśnie z ich powodu uroniłam łzy.

Do naszych stałych bohaterów dołączyło parę nowych twarzy. Jedne były lepsze, drugie gorsze, jednak każda znakomicie spełniała swoją wytyczoną rolę, dzięki czemu coś się działo. W końcu Collins musiała kimś zastąpić tych, co nie mogli nam towarzyszyć przez wszystkie rozdziały.

 

,,Im więcej historii opowiadamy, tym mniejsze są szanse, że te historie się powtórzą."

 

Czy ja jeszcze muszę wspominać o kunszcie pisarskim Suzanne Collins, który z książki na książkę jest coraz bardziej dopracowany i można go jadać łyżkami? Ta kobieta doskonale bawi się opisami, przez co człowiek czuje się tak, jakby sam poruszał się po tym wyimaginowanym świecie i mógł wszystkiego dotknąć. Minusem jest jednak to, że autorka uśmiercając kogoś nie daje żadnych szans reszcie, coby mogli opłakiwać poległego. Umarł? A niech leży! My idziemy dalej! Rozumiem, że to ma uczyć dzieci akceptacji, że taka kolej rzeczy: Ktoś jest, a za chwilę go nie ma. Tylko nie traktujmy tego tematu powierzchownie!

Ta książka, moim zdaniem, ma na celu ukazanie, że nawet najwięksi wrogowie są w stanie współpracować ze sobą, żeby ochronić się przed danym kataklizmem. Wtedy odkrywamy, jak nienawiść często przysłania nam oczy i nie widzimy, ile wspólnego można mieć z kimś, z kim zazwyczaj toczymy walki.

I ponownie pragnę pochwalić wydawnictwo za przepiękne wydanie książki. Nie mam tutaj na myśli jedynie okładki, bo wnętrze także zachęca do lektury, a to za sprawą większego odstępu między linijkami ułatwiającego czytanie. Niby niewiele, jednak daje pozytywny wydźwięk.

Z serii ,,rozkminy bluszczyny": Jak wcześniej nie zwracałam uwagi na okładki, tak teraz siedzę i patrzę na szatę graficzną [Gregora i klątwy Stałocieplnych], która jest - moim zdaniem - najlepszą ze wszystkich zdobiących Kroniki Podziemia!

 

Podsumowując:

[Gregor i klątwa Stałocieplnych] to udana kontynuacja przygód Gregora i Botka, w której nie ma mowy na jakąkolwiek nudę. Niespodziewane zwroty akcji, sceny chwytające za serce, wszechobecne zdrady... Nie zwracajcie uwagi na to, że to książka dla młodszych odbiorców! Jak najprędzej rozpocznijcie swoją misję i dajcie oczarować się Podziemiu!

Dopiero była premiera tego tomu, a już chcę kolejny!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-01-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
I znów Suzanne Collins mnie zachwyciła! Historia, jaka mnie tu zastała, całkowicie mnie pochłonęła, a przede wszystkim ogromnie zaciekawiła. Dodatkowo czytało się ja szybko i sprawnie, a sam styl nie sprawiał problemów. I tu już wyłania się jej minus. Zbyt szybko dowiedziałam się, jakie jest zakończenie! Ale po poznaniu go wiem jedno- chcę więcej! Wydawać by się mogło, że fabuła pasuje bardziej dla młodszych czytelników, jednak w mojej ocenie może się ona podobać również tym starszym. Co sprawia, że jest taka genialna? Dobre pytanie! Choć nie ma w niej nic tak wyróżniającego, to jest jakaś ukryta magia, która mocno przyciąga do fabuły, jaką prezentuje na Pani Collins. Co ważne, tu ciągle coś się dzieje, akcja nawet na chwilę nie zwalnia, a piętrzące się wątki sprawiają, że ciągle mamy wrażenie, iż tak naprawdę wszystko się jeszcze może wydarzyć. I taka jest prawda. Samo zakończenie ogromnie mnie zszokowało. Do tej pory nie wyobrażam sobie, jak autorka przedstawi losy bohaterów w kolejnym tomie. Jeśli chodzi o Gregora, to spodobało mi się, że pozostał on takim, jakim go poznaliśmy w pierwszej części. Jest on dalej tym samym spokojnym chłopcem, oddanym rodzinie i obowiązkom. Poza tym doświadczył, on wielu niebezpiecznych sytuacji, które wiele go nauczyły, i co ważne potrafi on wykorzystać te wiedzę w kolejnych przygodach. Jego częściowa stanowczość i rozwaga oraz umiejętność podejmowania rozsądnych decyzji znacznie świadczą o dalszym losie historii. Ale ma on dopiero 11 lat! Czy to nie za mało jak na taką dojrzałość? Może jest ewenementem... Podobał się wam drugi tom ,,Kronik podziemia"? To z pewnością pokochacie trzeci! Nie dość, że jest lepszy to i czyta się go jeszcze szybciej. A historia? Powala! I nie da o sobie zapomnieć!
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Po wypełnieniu dwóch Przepowiedni Gregor ma nadzieję, że będzie mógł w końcu wieść spokojne oraz szczęśliwe życie. Ostatnie wydarzenia nie pozwalają chłopakowi spokojnie spać i Gregor cały czas musi mierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. W dodatku nadal nieznane są losy jego przyjaciół z Podziemia, którzy podczas ich ostatniej misji zniknęli bez śladu. Ojciec chłopaka zaczyna powoli wracać do zdrowia po otrzymaniu lekarstwa z Podziemia. Mogłoby się wydawać, że teraz cała rodzina może zaznać choć odrobinę spokoju. Niestety ich sielanka nie będzie trwała długo. Gregor dowiaduje się, że Regalia po raz kolejny jest zagrożona... ,,Możesz uciekać, ale przepowiednia i tak cię dopadnie." Teraz przyszła kolej na Przepowiednię Krwi, która zapowiada niezwykle niebezpieczną epidemię, siejącą spustoszenie w całym Podziemiu. Nikt tak naprawdę nie zna źródła tej zarazy, która dotyka tylko stałocieplnych mieszkańców. Gregor otrzymuje wiadomość, że wraz z Botką są potrzebni w Regali, aby wypełnić Przepowiednię. Jednak ich mama nie chce im pozwolić na samotną podróż do tej krainy, dlatego tym razem wyrusza wraz z nimi. Czy Gregor znajdzie w sobie odwagę, by ponownie zmierzyć się z niebezpieczeństwem? Czy uda mu się uchronić swoich najbliższych oraz uratować całe Podziemie przed tą tajemniczą chorobą? ,, - [...] Przepowiednia mówi tylko, żeby cię sprowadzić z góry. Jaki potem miałby być z ciebie pożytek? Masz jedenaście lat. Nikt od ciebie nie oczekuje, żebyś sam wynalazł lek na zarazę za pomocą zestawu małego chemika - stwierdził Ripred." Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem chłopaka i zaraz po przybyciu do Podziemia, jedną z najbliższych mu osób dosięga epidemia. Teraz Gregor jest jeszcze bardziej zdeterminowany, aby odnaleźć lek oraz uratować mieszkańców Regali. Jednak aby tego dokonać, chłopak będzie musiał wyruszyć w niezwykle niebezpieczną podróż, która będzie prawdziwym sprawdzianem jego odwagi oraz pomysłowości. Tymczasem ludzie zawierają kruchy pokój ze szczurami, które mają pomóc im w tej wyprawie. Jednak w całym podziemiu czuć ogromne napięcie i to tylko kwestia czasu, kiedy wybuchnie kolejna wojna... ,,Wnet stałocieplnych spustoszy śmierć, Straszna zaraza skazi ich krew, Na skórze piętno losu zostawi, Całe Podziemie na żer wystawi." ,,Gregor i Klątwa stałocieplnych" to już trzeci tom serii Kroniki Podziemia. Byłam bardzo ciekawa, czy książka utrzyma poziom poprzednich części oraz jak potoczą się dalsze losy Gregora. Naprawdę nie spodziewałam się, że ta pozycja dostarczy mi aż tak dużej dawki emocji oraz wrażeń. Trzecia część jest według mnie zdecydowanie ciekawsza oraz bardziej tajemnicza niż poprzednie tomy. Akcja bardzo szybko nabiera tempa i nie wiedzieć nawet kiedy, czytelnik przewraca ostatnią kartkę tej książki. Bardzo żałuję, że tak szybko musiałam rozstawać się z bohaterami. Pociesza mnie jedynie fakt, że przede mną zostało jeszcze kilka tomów. Suzanne Collins po raz kolejny zaskakuje czytelników swoją pomysłowością oraz świetnym stylem. Ponowne spotkanie z bohaterami było dla mnie wspaniałym doświadczeniem i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła poznać ich dalsze losy. Dzięki tej książce choć na chwilę mogłam powrócić do dzieciństwa i zanurzyć się w świecie magii. Niezapomniany klimat oraz barwne postaci znacznie umilają lekturę tej pozycji, a zabawne docinki Ripreda zapewniają dużą dawkę dobrego humoru. Polecam tę książkę naprawdę wszystkim. Zarówno młodszy, jak i trochę starszy czytelnik znajdzie w tej serii coś dla siebie :)).
Link do opinii
Avatar użytkownika - testolandia
testolandia
Przeczytane:2016-01-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
W Podziemiu trwa zaraza, która stanowi realne zagrożenie dla wszystkich stałocieplnych stworzeń, a nawet może przyczynić się do zagłady całego Podziemia. Osoby, które czytały poprzednie części serii "Kronik Podziemia" nie miały chyba wątpliwości, że Gregor będzie musiał wrócić do tajemniczego świata i zmierzyć się z kolejną przepowiednią. Tym razem ze swoją mamą, która tylko pod takim warunkiem pozwala chłopcu i jego siostrze na niebezpieczną wyprawę. Czy wszyscy troje powrócą szczęśliwie do domu? Mogę tylko zdradzić, że książka nie kończy się zbyt optymistycznie i dla rodziny Gregora nastąpią trudne czasy. Tajemniczy świat Podziemia wciągnął mnie od pierwszej strony. Mimo, że jest to fantazy raczej dla młodszego czytelnika, to z dużą ciekawością sięgnęłam po trzeci tom serii. Fabuła jest bardzo ciekawa. Książkę dobrze i szybko się czyta. Nie znajdziemy tu zbędnych opisów, nudnych dialogów, czy schematyczności. Nie będziemy narzekać na brak akcji. Samo odmalowanie Podziemia jest ciekawe. Nie mamy najmniejszego problemu z wyobrażeniem sobie krajobrazu, czy żyjących w nim najróżniejszych stworzeń. W trzecim tomie poznamy odpowiedzi na niedopowiedziane sprawy z poprzednich części oraz całą plejadę nowych ciekawych stworów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ClaudiaAnn
ClaudiaAnn
Przeczytane:2016-01-25, Ocena: 5, Przeczytałem,
Życie wybranka losu wcale nie jest łatwe. Jest pełne trudnych wyborów, cierpienia i poświęcenia dla innych, nawet ceną własnego zdrowia, czy nawet życia. Czasami trzeba zrezygnować własnych pragnień na rzecz tego, co słuszne. Czasami jest się zmuszonym do podejmowania łamiących serce decyzji. Nikt nie wybrał sobie takiego życia. Nie za taką cenę. Ale trzeba po prostu zacisnąć zęby i iść dalej, próbując nie upaść i zwyciężyć. Gregor wypełnił już dwie przepowiednie. Teraz nadszedł czas na kolejną, Przepowiednię Krwi. Chłopiec musi wrócić do Podziemia i powstrzymać szerzącą się tam śmiercionośną zarazę, wybijającą każde stałocieplne stworzenie. Tyle, że ma pewien problem. Mama pozwoli mu iść pod warunkiem, że wybierze się tam razem z nim. Ale gdy zaraża się jedna z jego najbliższych osób, Gregor uświadamia sobie, jak mało czasu ma na znalezienie leku. Musi zrobić wszystko, aby powstrzymać chorobę i uratować mieszkańców podziemnej krainy. Czy podoła wyzwaniu? To było już moje trzecie spotkanie z Gregorem i Podziemiem. Bardzo polubiłam tę historię i z przyjemnością sięgnęłam po kolejny tom, aby poznać jego dalsze losy, z każdą częścią wymagające większego poświęcenia i ryzyka. Miło było wrócić do świata pełnego ludzi i obcujących z nimi zwierząt, takich jak szczury, czy nietoperze. Tyle, że w o wiele większych rozmiarach, niż te, które znamy. Mimo, że mamy do czynienia ze zwierzętami, nie brakuje intryg, kłamstw i wzajemnej walki o dominację. W Regalii nie było pokoju, a żeby uratować całe Podziemie, wrogowie musieli połączyć siły. Byli zmuszeni działać razem, aby przeżyć i wypełnić przepowiednię. Autorka sprytnie to sobie obmyśliła i tym razem jej rozwiązanie mnie zaskoczyło. Bohaterowie byli dużą zaletą tej powieści – świetnie wykreowani i barwni. Moim ulubieńcem w dalszym ciągu pozostał Gregor, wojownik, w którego rękach były losy całej podziemnej krainy. Nie chciał tego wszystkiego, ale musiał zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem. Podobało mi się w nim to, że mimo swojego młodego wieku był zdolny do wielkich poświęceń. Był gotów zrobić dosłownie wszystko dla swojej rodziny i mieszkańców Regalii, chociaż ci nie pałali do niego sympatią. Pojawiło się także kilka zupełnie nowych postaci, takich jak na przykład Hamnet, którego zresztą bardzo polubiłam. Za wszystko, co zrobił. Był bardzo intrygującą postacią, tak jak Luksa, czy nawet Riperd. Tego szczura z części na część darzę coraz większą sympatią. Zauważyłam także, że autorka lekko inspirowała się grecką mitologią. W poprzednich częściach również było to widać, ale tutaj szczególnie rzucało się w oczy. Wspólne były niektóre imiona, zwłaszcza nietoperzy, a także nazwy miejsc. Ale to już chyba stała część twórczości Suzanne Collins, ponieważ w trylogii Igrzyska Śmierci niektóre rzeczy również zostały zaczerpnięte z mitów. Podsumowując, "Gregor i Klątwa Stałocieplnych" to opowieść o poświęceniu i walce ze śmiertelnym wirusem. Nie brakuje w niej akcji i świetnych bohaterów. Muszę przyznać, że z każdym kolejnym tomem coraz bardziej przywiązuję się do Podziemia. Ta książka bardzo mi się spodobała. Może jest przeznaczona dla nieco młodszych czytelników, ale to nie robi dla mnie żadnej różnicy. Suzanne Collins wciąż potrafi mnie zaskakiwać. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części. A tę serię polecam każdemu, bez względu na wiek. Jest naprawdę dobra!
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-01-24, Ocena: 5, Przeczytałem,
Po wypełnieniu dwóch misji dla Regalii, państwa Podziemia i uratowaniu ojca z rąk szczurów Gregor wraz z Botką znów są w Nowym Jorku. Jednak chłopiec wie, że to nie koniec jego przygód, gdyż ma w rękach Przepowiednię Krwi, która mówi o zagładzie wszystkich Stałocieplnych. Niedługo potem dostaje wiadomość, że kraina znów potrzebuje swojego wojownika i księżniczki. Tym razem na wyprawę ze swoimi dziećmi wyrusza ich matka, gdyż nie mogłaby znieść kolejnej rozłąki. Na miejscu okazuje się, że zarówno mieszkańców Regalii, jak i innych terenów dopadła tajemnicza zaraza. Ogromne fioletowe pęcherze niosą bolesną śmierć i tylko odnalezienie lekarstwa może odmienić los zarażonych. Gregor przyłącza się z jeszcze większym zapałem do wyprawy, gdy okazuje się, że jego niezastąpiona mama została ofiarą tajemniczej choroby. Razem z małą siostrzyczką, nietoperzycą, karaluchem, przebiegłym szczurem i kilkoma innymi ludźmi wyrusza na poszukiwanie leku. Przez nimi ciężka i niebezpieczna przeprawa przed dżunglę, która może kosztować ich nawet życie, ale bohaterowie wiedzą, że nie mają innego wyboru, jeśli chcą ocalić bliskie im osoby. Trzeci tom "Kronik Podziemia" jest równie zachwycający i porywający jak poprzednie. Suzanne Collins wciąga czytelników do świetnie wykreowanego świata, w którym możemy spotkać najróżniejsze stworzenia mówiące ludzkim głosem, a także wielobarwne postaci zapadające w pamięć. Gregor jest chłopcem, którego polubiłam od samego początku i również w tej części jego postawa, odwaga, honor i troska o kilkuletnią siostrzyczkę są godne podziwu. Również szczur Ripert stał się moim ulubieńcem, gdyż jego sarkastyczne uwagi i doświadczenie w walce, a także umiejętności przywódcze sporo wnosiły w fabułę. Jak to w przypadku książek pani Collins nie ma mowy o nudzie. Już od samego początku wiele się działo, ale autorka nie miała zamiaru na tym poprzestać i przez całą książkę akcja po prostu płynęła. Niespodziewane zdarzenia sprawiały, że wręcz nie mogłam oderwać się od czytania i przewracałam kolejne strony z nadzieją, że bohaterowie wyjdą z tarapatów. Jeśli chodzi o styl pisania, to nie mogę na niego powiedzieć złego słowa, gdyż tę jak i inne powieści z tej serii czytało mi się lekko i przyjemnie. Na ogromną pochwałę zasługuje także okładka, która jest przepiękna pod względem kolorystycznym i w pełni oddaje klimat i przygody Gregora. Podsumowując, nie pozostaje mi nic innego jak polecać wszystkim tę wspaniałą serię, gdyż historia w niej przedstawiona opowiada o walce, poświęceniu i przyjaźni, a to z pewnością przyciąga szerokie grono czytelników.
Link do opinii
Avatar użytkownika - eR_
eR_
Przeczytane:2016-01-14, Ocena: 4, Przeczytałem,
Suzanne Collins, to pisarka, znana przede wszystkim z wątpliwego dzieła, którym wszyscy, niepojętnie dla mnie, się zachwycają.Chodzi oczywiście o Igrzyska Śmierci.Dla mnie ta seria sięga wartości, którego nie oddają żadne recenzje, choćby najgorsze.Przed sukcesem Igrzysk..., Collins popełniła cykl dla młodszych czytelników, opisujący przygody Gregora, w podziemnym świecie, pełnym potworów i niesamowitych stworzeń. Gregor i Klątwa Stałocieplnych, to już trzeci tom tego cyklu. Opowiada on o dalszych przygodach dzielnego chłopca w zwariowanym świecie. Dzielny bohater dowiaduje się o istnieniu trzeciej przepowiedni, która zmusza go do powrotu, do wspomnianego świata.Tym razem, rodzicielka postanawia, nie dopuścić, aby syn sam stawiał czoło niebezpieczeństwom i postanawia mu towarzyszyć, jednocześnie bliska mu osoba zapada na tajemniczą chorobę. Jak Gregor poradzi sobie z kłopotami i czy sytuacja rozwinie się po jego myśli pozostawiam czytelnikom. Jednocześnie mogę zapewnić, że nikt, kto postanowi zająć się lekturą tejże powieści, nie poczuje się rozczarowany.Może nie jest to wybitne dzieło, ale czyta się przyjemnie i dałem się wciągnąć w ten wyimaginowany świat. Także polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-01-13, Ocena: 4, Przeczytałem,
GREGOR I WALKA Z CHOROBĄ Odważny chłopiec o wielkim sercu powraca w trzeciej części swoich przygód, zmierzyć się z zagrożeniem, które może odebrać nie tylko bliską mu osobę, ale także doprowadzić do upadku całe Podziemie! Gregor wrócił do domu, druga przepowiednia dotycząca jego osoby wypełniła się, ale czy to oznacza koniec kłopotów i walki? Bynajmniej! Po trudnej decyzji, jaką musiał dopiero co podjąć, dowiedział się o istnieniu trzeciej przepowiedni – Przepowiedni Krwi, która wymaga od niego i Botki powrotu do Podziemia by ocalić jego mieszkańców przed zarazą. Tym razem jednak mama nie zamierza puścić ich samych. Co gorsza – chce i towarzyszyć! Rozwiązanie tego problemu nie poprawia jednak wcale sytuacji. Powrót do podziemnego świata zamieszkanego przez niezwykłe stworzenia zaczyna się tragicznie, choroba dosięga bliską Gregorowi osobę. A to dopiero początek… Co z tego wynika? Mnóstwo znakomitej zabawy dla wszystkich czytelników, którym podobały się dotychczasowe tomy. Ba!, tym razem tej zabawy jest nawet więcej, a seria zdobywa więcej autorskiego charakteru. Cykl, który wyrósł na gruncie motywów znanych doskonale z baśni, bajek i rzeszy książek dla dzieci z ubiegłych wieków, miał na celu odświeżenie ich i przeniesienie w nowe czasy. Tomem drugim odcinał się częściowo od własnych inspiracji, by wraz z trzecim i docelowo środkowym zdobyć należytą autonomię z zachowaniem wszystkich wcześniejszych cech. Co to oznacza w praktyce? Dużo akcji, dużo rozrywki i fantastyki i lekki, prosty styl, który sprawia, że powieść pochłania się szybko i bez chwili nudy. Ułatwiająca czytanie duża czcionka i atrakcyjne opracowanie graficzne z naprawdę świetną, przyjemną dla oka okładką, tylko dodaje przyjemności. Szczególnie dzieciom, dla których dedykowany jest pięcioksiąg pani Collins, a które są jakże na wizualną stronę wrażliwe. Podsumowując: warto. Jeśli ktoś lubi lekkie fantasy dla młodych, pełne baśniowych stworów, dramatycznych zwrotów akcji, dobrych zakończeń i wygrywającego dobra, dziejących się w obcych krainach, a jednak zarazem krainach, które są na wyciągnięcie ręki, bo przecież pod ziemią, po której codziennie chodzimy – „Gregor” to pozycja dla niego. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/13/gregor-i-klatwa-stalocieplnych-suzanne-collins/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2018-01-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018, 52 książki 2018,

Do tej pory najlepsza część w serii. Mam wrażenie, że bohater wreszcie rozwija się, wydarzenia również nabrały tempa, mimo że schemat znowu jest podobny, to tym razem jesteśmy zaskakiwani różnorodnością świata Podziemia; spotykamy nowe gatunki, nowe miejsca. Fajnie, że matka również poznała sposób funkcjonowania Podziemia. Na plus również docenienie roli Tempa, który był tak skrzętnie pomijany w wydarzeniach i traktowany jak niańka.

Link do opinii
Inne książki autora
Gregor i tajemne znaki
Suzanne Collins0
Okładka ksiązki - Gregor i tajemne znaki

Od wieków myszy - chrupacze - były zmuszone stale uciekać, przeganiane z zajmowanych przez nie terenów przez szczury. Teraz jednak chrupacze znikają, a...

Kosogłos
Suzanne Collins0
Okładka ksiązki - Kosogłos

Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce – legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy