Czas jest demiurgiem tej powieści, począwszy od wstępnej inwersji, poprzez ciągłą grę teraźniejszości i przeszłości, ingerującej raz po raz dawnymi tajemnicami w bieżące wypadki – pisze we Wstępie do Granicy Hanna Kirchner. Spojrzenie to jest jednym z ciekawych tropów, jakimi można podążać, czytając Granicę. Tymczasem książka Zofii Nałkowskiej, od kilkudziesięciu lat będąca w kanonie lektur szkolnych, omawiana jest zwykle w schematyczny sposób. Niemal każdy licealista zna jej fabułę, a także kilka haseł czy terminów z nią związanych.
Autorka opracowania zwraca uwagę m.in. na złożoność powieści, zarówno artystyczną, jak i fabularną, na kwestie etyczne oraz wątek feministyczny. Granica to uniwersalna, filozoficzna przypowieść o człowieku. Czas historyczny jest w niej właściwie tłem; jak podkreśla Kirchner, to raczej czas biologiczny wyznacza porządek istnienia w przedziałach:młodość, dojrzałość, starość, a one sytuują nas wobec świata. To czas Prousta, tracony w życiu, odzyskiwany we wspomnieniu i w sztuce.
Granica ukazuje się w serii Biblioteka Narodowa po raz drugi. Wcześniejsza edycja pochodzi z roku 1971 i została opracowana przez Włodzimierza Wójcika.
Wydawnictwo: Ossolineum
Data wydania: 2020-03-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 520
Kolejna lektura przez którą nie przebrnęłam w liceum. Drugie podejście do niej okazało się jednak nad wyraz udane i ze zdziwieniem stwierdzam, że mi się podobała. Nie jest to łatwa lektura, miejscami przegadana i potwornie pesymistyczna, ale ma coś w sobie. Nałkowska była świetną obserwatorką i w niezwykle obrazowy sposób odmalowała zróżnicowane klasowo społeczeństwo przedwojennej Polski. Nasunęła mi się też taka refleksja, że autorka pomimo licznych romansów z dużo młodszymi od siebie mężczyznami tak naprawdę nimi gardziła. W "Granicy" nie ma ani jednej pozytywnej postaci męskiej. Wszyscy panowie tam przedstawieni to niewierni kobieciarze, nieudacznicy, nie potrafiący zatroszczyć się o rodzinę, bez charakteru i słabi.
Polecam "Granicę", szczególnie tym, którym się kiedyś nie podobała.
"Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą".
Pierwszy raz czytałem w szkole, świetna książka
Wciagająca powieść o granicach różnego rodzaju, psychicznych, fizycznych jak również tych w miłości. Polecam
Medaliony oparte są na autentycznych historiach kilku osób dających świadectwo cierpieniu milionów dzielących ich los. Czytelnik ma szanse poznać prawdziwy...
Oto prywatność i historia połowy XX wieku. W jednym życiu dwie wojny światowe, jedno dwudziestolecie i jedno dziesięciolecie tworzenia nowych kształtów...
Przeczytane:2016-03-02,