Jeden z najbardziej paradoksalnych życiorysów polskiego komunizmu. Absolwent sowieckiej ,,Leninówki", członek partii bolszewickiej, wierny wyznawca stalinizmu, który w obecności Berii miał odwagę odmówić samemu Stalinowi. Bierut zamknął go w więzieniu, a jego nazwisko padało na najważniejszych stalinowskich procesach w krajach bloku sowieckiego. W 1956 roku odprawił do Moskwy najpierw Chruszczowa, a później Rokossowskiego. Na placu Defilad słuchało go 400 tysięcy ludzi, więcej niż jakiegokolwiek polskiego polityka, nie wyłączając Józefa Piłsudskiego. Miał poparcie kardynała Wyszyńskiego, a księża nazywali go Władysławem V.
Gigantyczne poparcie narodu roztrwonił błyskawicznie, ale o to nie dbał. Coraz bardziej się staczał. Schlebiał antysemickim nastrojom w aparacie władzy i społeczeństwie, podżegał do ,,bratniej pomocy" w Czechosłowacji i był jednym z tych, którzy pogrzebali szanse na zreformowanie socjalizmu już na zawsze. A później kazał strzelać do robotników Wybrzeża...
Biografia Władysława Gomułki, jedynego I sekretarza KC PZPR, który chciał być samodzielnym politykiem. Jedynego, który mógł być samodzielnym politykiem. Historia polityka, który tak jak jego poprzednik i wszyscy jego następcy - przegrał wszystko.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-12-11
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 700
Do Wolsztyna, niewielkiej miejscowości w zachodniej Wielkopolsce, na zjazd z okazji rocznicy matury przyjeżdża dziennikarz Rafał Terlecki. Paweł Zdanowski...
„Oto idzie cholerne Imperium Brytyjskie!” – krzyknął na widok Winstona Churchilla jeden z robotników. Taką charyzmę – a także wizję...
Przeczytane:2018-02-03, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Gomułka. Dyktatura ciemniaków” to rzetelnie i barwnie napisana biografia, która jednocześnie doskonale charakteryzuje dzieje Polski od początku XX wieku po lata siedemdziesiąte tego stulecia.
Piotra Gajdzińskiego znałam dotychczas z dziennikarskich publikacji zamieszczanych w prasie. Biografia Władysława Gomułki jest jego pierwszą książką, jaką miałam okazję przeczytać.
Przyznam, że pochłonęłam całość jednym tchem (i omal kosztem przypalonego obiadu:)). Gulasz udało się jednak uratować, więc żadne czytelnicze wyrzuty sumienia nie popsuły mi lektury.
Autor podjął się wielkiego wyzwania, gdyż nie ograniczył się jedynie do życia i działalności politycznej tytułowego bohatera. Dzięki tytanicznej badawczej pracy dziennikarza poznajemy przeszłość rodziców Gomułki, tło historyczne i społeczne Rzeczpospolitej dwudziestolecia międzywojennego, okresu II wojny światowej i pozornej wolności po 1945 roku, gdy nazistowski totalitaryzm został zastąpiony stalinowskim i komunistycznym reżimem.
Mimo iż całość napisana jest z pozycji prawicowego reportera, książka jest obiektywna i doskonale udokumentowana – autor przywołuje wiele historycznych źródeł, wśród których są dzienniki i wspomnienia samego Gomułki oraz różnych przedstawicieli wierchuszki.
Inne cenne teksty to liczne opracowania, monografie, wywiady, wygrzebane z archiwów akta, a także wypowiedzi osób, do których Piotr Gajdziński dotarł osobiście. Na pewno nie było to łatwe, gdyż – jak wiadomo – skompromitowani dziś politycy niechętnie mówią o swojej przeszłości, a ich wypowiedzi często trzeba przesiać przez gęste sito.
Kim jest Gomułka w ujęciu Gajdzińskiego? To na pewno postać pełna sprzeczności, tyleż tragiczna, co śmieszna i godna politowania.
Jego polityczną karierę autor przedstawia szczegółowo. Wyłania się z tej opowieści człowiek ambitny, ale jednocześnie od początku podporządkowany Moskwie. To tzw. prawdziwy komunista, który wierzy, że partia zawsze ma rację (nawet jeśli jej nie ma).
To człowiek pełen kompleksów, zwłaszcza wobec ludzi wykształconych, zamożnych, dobrze urodzonych. Pracowity, oddany komunistycznym ideałom, żyjący skromnie, a nawet ubogo, niewykorzystujący swojej pozycji dla osobistych korzyści materialnych.
W biografii Gomułki, który w 1956 roku objął funkcję I sekretarza PZPR i sprawował ją do roku 1970, uderza pierwszy rok jego rządów. Wówczas to bowiem cieszył się wielkim poparciem i sympatią Polaków, zwłaszcza po tym, jak niespodziewanie postawił się Moskwie, dosłownie wyrzucając z kraju znienawidzonego marszałka Konstantego Rokossowskiego i odprawiając do ZSRR goszczonego Nikitę Chruszczowa.
Dzięki polityce Gomułki nie doszło w Polsce do kolektywizacji rolnictwa na miarę sowieckiego imperium. „Pierwszy” miał też odwagę, by domagać się od sowietów zaprzestania grabieży z tzw. Ziem Odzyskanych, skąd wywożono całe fabryki, setki tysięcy maszyn i wszelkich dóbr, które mogły przydać się za wschodnią granicą (a tam, jak wiadomo, przydawało się wszystko).
Niestety, wkrótce po pozytywnym starcie Gomułka zaczął dawać się poznawać jako wierny piesek Moskwy. Z czasem jego rządy stały się autorytarne, a ich apogeum to m.in. antysemickie nagonki w 1968 roku oraz krwawe stłumienie strajków robotniczych w grudniu 1970 roku, do których doszło po szokujących podwyżkach cen żywności. Kule wymierzone w strajkujących, ranni i śmiertelne ofiary to przerażające pokłosie reżimowej polityki, które na stałe zapisało się w historii Polski.
Aż trudno uwierzyć, że niedawno, bo w 1956 roku, Gomułka głosił, że Poznański Czerwiec był uzasadnionym zrywem…
W książce Gajdzińskiego mamy okazję obserwować nagły zwrot i stopniowy upadek polityka, który nie dorósł do swojej roli, gdyż zachłysnął się władzą i poczuciem wielkości. Jak każdy satrapa, w pewnym momencie przestał widzieć własne wady, żyjąc w złudnym przekonaniu o słuszności wszystkich podejmowanych decyzji.
Gdy czyta się fragmenty wystąpień, które przywołuje autor, czuje się niesmak i przerażenie. Jeśli jest się czytelnikiem urodzonym, jak ja, pod koniec lat 60. XX wieku, niemal odczuwa się ulgę, że nie zna się tych zdarzeń z autopsji.
Gajdziński udowadnia, że Gomułka był politykiem, który przegrał z kretesem swoją wielką szansę. To wielka lekcja historii, z którą powinni zapoznać się wszyscy, którzy odczuwają pociąg ku władzy. To również lekcja pokory wobec wielkiej polityki, która jest tylko dla ludzi wielkich. Paradoksalnie ci właśnie niekoniecznie się do niej pchają.
Książka jest też interesującą monografią na temat źródeł, przyczyn i rozwoju komunizmu w Polsce, systemu, który złamał wielu ludzi, pochłonął mnóstwo ofiar i unieszczęśliwił wiele tysięcy rodzin.
Zaletą całości jest przystępny styl i barwny, plastyczny język – mimo iż jest to książka popularnonaukowa, czyta się ją jak najlepszą powieść.
BEATA IGIELSKA