Girl, Goddess, Queen

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Tysiące lat temu bogowie skłamali, twierdząc, że Persefona była tylko pionkiem w ich politycznej grze. Że Hades porwał ją i zmusił do małżeństwa. Że rozpacz Demeter spustoszyła Ziemię.

To tylko mit. Prawdziwa historia jest o wiele ciekawsza!

Persefona wcale nie została porwana do świata umarłych - sama skoczyła w czeluść Hadesu. Nie miała bowiem zamiaru poślubić samolubnego, narcystycznego boga, bardziej zakochanego w sobie niż w niej. Zawitała do jego królestwa tylko po to, by zawrzeć pewien układ.

Teraz musi jedynie przekonać irytująco seksownego, aroganckiego i bardzo nieuprzejmego władcę zaświatów, by zgodził się na jej plan. Plan, który wstrząśnie Olimpem!

A konsekwencje mogą być zabójcze. Zwłaszcza jeśli już jesteś w piekle...

Informacje dodatkowe o Girl, Goddess, Queen:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788382662825
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Girl, Goddess, Queen
Język oryginału: angielski

więcej

Kup książkę Girl, Goddess, Queen

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Girl, Goddess, Queen - opinie o książce

Od pierwszej chwili, kiedy w moich rękach znalazła się powieść Bei Fitzgerald, miałam ogromną ochotę przeczytać tę powieść jak najszybciej. Życie jednak zweryfikowało moje plany, a lektura musiała chwilę poczekać. Nadszedł jednak ten czas, kiedy nareszcie mogę opowiedzieć Wam o swoich wrażeniach po jej skończeniu — a te należą do naprawdę pozytywnych!


Lata temu ktoś zaczął rozpowiadać, że Persefona pełniła funkcję tylko i wyłącznie pionka w politycznej grze. Ponadto — podstępem zmuszono ją do poślubienia Hadesa... Jednak co, jeśli to wcale nie było tak? Ta Persefona sama postanowiła wskoczyć do Hadesu, ale nie żeby wyjść na zapatrzonego w siebie władcę, ale by zawrzeć pewien układ... Tylko jak przekonać tak upartego boga do planu, który ma wstrząsnąć całym Olimpem?


Zaczynając lekturę tej powieści, nastawiłam się na dobrą rozrywkę, tak po prostu. Czytałam wcześniej kilka opinii na jej temat, większość z nich przedstawiała ten tytuł w jasnych barwach, tak więc i ja postanowiłam zachować optymizm. Szybko okazało się, że faktycznie — powieść zdołała wciągnąć mnie od pierwszej strony, a charyzmatyczna Persefona skutecznie skupiła na sobie moją uwagę.


Skoro o niej już wspomniałam, to i poszerzę swoją wypowiedź. Persefona to tego typu postać, której zachowanie może jednocześnie wzbudzać niedowierzanie, ale i pewnego rodzaju podziw. Szczerze mówiąc pomysł, by to ona sama wskoczyła w podziemia Hadesu, z własnej nieprzymuszonej woli był... naprawdę ciekawy. Uważam tę bohaterkę za dobrze wykreowaną, którą naprawdę da się lubić i która po prostu przyciąga wzrok.


Hades z kolei... No jak to Hades. Rzekłabym nawet, że jak typowy bad boy, postanowił uraczyć mnie swoim charakterkiem, którego nie sposób okiełznać. Poznawanie jego oraz obserwowanie rozwoju relacji pomiędzy nim a Persefoną było okrutnie ciekawym doświadczeniem i muszę przyznać, że chemia pomiędzy nimi była naprawdę wyczuwalna (przynajmniej w moim odczuciu).


Bea Fitzgerald ma naprawdę dobre pióro, co przyznam szczerze, mnie zaskoczyło, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Autorka doskonale zadbała o to, by opisywana akcja była dynamiczna, a kolejne zwroty akcji okazywały się na tyle wciągające, bym nie potrafiła przestać myśleć o tej pozycji chociaż na chwilę. Tak, zdarzało się, że i w pracy wracałam myślami do tej historii i pragnęłam za wszelką cenę czytać dalej.


Mimo moich zachwytów to nie jest w stu procentach książka idealna. Poza momentami, w których działo się bardzo dużo, zdarzały i się chwile zastoju, w których lektura powieści nie trzymała mnie przy sobie na tyle mocno, bym faktycznie mogła pochłonąć tę książkę w jeden wieczór — z tego względu lekturę rozłożyłam sobie na kilka dni.


Girl, Goddess, Queen to pozycja, która zaskoczyła mnie pozytywnie pod wieloma względami i uważam, że jest to naprawdę dobra książka — zaskakująca, wciągająca i sprawiająca, że przez niektóre fragmenty nie sposób nie myśleć o tej historii. Cieszę się, że miałam szansę ją poznać i jeśli zostanie wydana u nas jakaś inna książka spod pióra autorki – z przyjemnością po nią sięgnę.

Link do opinii

Sięgnęłam po tę książkę ze względu na mitologię, którą uwielbiam i jestem zachwycona! Autorka genialnie wszystko napisała.
Sama historia jest dla mnie na 5 gwiazdek, ale niestety nie przepadam za główną bohaterką.
Persefona jest poprostu irytująca.
Wiem, że zachowuje się i myśli, w taki a nie inny sposób przez to, jak wychowała ją matka, ale mimo to, nie umiem jej polubić.
Była to bardzo przyjemna lektura i na pewno będę do niej wracać.
(Uwielbiam Hadesa) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2023-11-22, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Jak wiecie, bądź nie, uwielbiam mitologię grecką, wiem, że wy również w niej gustujecie. Pewnie mit o Hadesie i Persefonie jest wam znany dobrze. Powiem wam, że ostatnio mnóstwo książek powstało właśnie o tych postaciach, jedne były gorsze inne lepsze, jedne bardzo zapadły mi w pamięci, inne za to przyciągały mnie okładką, a kolejne kusiły pikantnymi scenami.

 


 Jak myślicie, nie za dużo ostatnio wyszło książek o Hadesie i Persefonie?

 


“Girl, Goddness, Queen” Bea Fitzgerald, to kolejna książka, która opowiada historię Kory, później zwanej Persefoną i Hadesa. Przyznaję się, że do książki podchodziłam z ogromnym entuzjazmem, nie tylko z powodu historii, którą uwielbiam, ale również przez okładkę, która jest dopracowana w każdym szczególe. Prosta grafika na okładce, plus wytłoczenia i ostry róż nie jest może czymś spektakularnym, jednak mi się spodobała, właśnie dzięki swojej prostocie.

Sama historia nie wstrząsnęła moim światem, slow-burn, który tu był zastosowany, bardzo mnie zdziwił, ponieważ bardzo często Hades jest przedstawiany w całkiem inny sposób. Tutaj to Kora miała większy pazur, niż sam król Podziemia. Trochę mi to przeszkadzało, ale ostatecznie muszę przyznać, że historia była dość przyjemna, jednak nie była pozbawiona wad.

 


Kora, córka Demeter i Zeusa, ukrywana przez lata, zamieszkuje pewną wyspę i przygotowuje się do swoich przyszłych zaślubin. Jednak w chwili, gdy ją poznajemy, już możemy się domyślić, że Kora nie jest do końca cichą panienką, bezgranicznie posłuszną matce. W chwili, gdy zostaje spuszczona z oczu, Kora rzuca się w Otchłań, przedostając się przez nią do Podziemi, w których to panuje narcystyczny Hades. Władca nie jest zadowolony z niezapowiedzianych odwiedzin młodej bogini, jednak zgodnie z ogólnymi zasadami nie odmawia jej gościny, co ostatecznie ukazuje obojgu całkiem nową perspektywę na wieczne życie.

 


Slow-Burn

Znacie taki wątek w książkach?

Lubcie go? A może wolicie, gdy uczucie, które łączy bohaterów, wybucha gwałtownie zaraz na samym początku. Wiele książek, które czytałam, często właśnie przedstawiają wątek romantyczny w bardzo wybuchowy sposób i często dosłownie rozwija się on błyskawicznie. Osobiście wolę, gdy uczucie między bohaterami stopniowo się rozwija, a napięcie między bohaterami jest bardzo intensywne. 

Dojdźmy jedna do tego co mi się nie podobało w tej książce. Strasznie mi się dłużyła, akcja mnie wciągała, co chwilę odkładałam ją, ponieważ myśli mi uciekały i ciężko było mi się na niej skupić. Nie wiem, czy to było spowodowane moim przeziębieniem, czy fakt, że historię znam na pamięć. Chociaż ostatnio spotkałam się ze słowami, że ulubione historie można czytać wiele razy i nigdy się nie nudzą. Brakowało mi tu jakiegoś większego napięcia między głównymi bohaterami. Sami bohaterowie za to nie porwali mnie, oprócz Styks, ona nadrabia swoim charakterem za wszystkich. 

Po lekturze “Girl Goddness Queen” mam poczucie, że czytałam tę historię już po raz wtóry i po raz kolejny mnie nie porwała. Na rynku wydawniczym jest już sporo książek z tymi bohaterami, którzy porwali mnie swoją historią i myślałam, że w tym wypadku też tak będzie, jednak nie było. Historia była przyjemna, dobrze się ją czytało, jednak brakowało mi iskry, dzięki której bym poczuła jakiekolwiek większe przywiązanie do tej historii. Dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar za książkę do recenzji.

Link do opinii

Kore od zawsze żyła pod kloszem, na Sycylii z dala od innych bogów. Jej matka Demeter dzięki temu, że wyspę chroniło wiele zaklęć, mogła jej zapewnić bezpieczeństwo. Miała osiem lat, kiedy Zeus (jej ojciec) stwierdził, że zostanie boginią kwiatów. Tak w sumie miała to być dla niej jakaś forma kary, za jej nieodpowiednie według niego zachowanie. Minęły lata od tego momentu, a dla niej nadszedł czas, aby została żoną. Nikogo nie obchodzi, że ona wcale tego nie chce. Jest kobietą, a te powinny mieć męża. Tak zadecydowali jej rodzice, a ona nie ma możliwości tego zmienić. Tylko czy aby na pewno? Kore znalazła sposób, aby choć na trochę odroczyć swój wyrok. Doskonale wie, że nie ma na ziemi miejsca, w którym by jej nie odnaleźli, w końcu jest córką samego Zeusa, a jego władza jest ogromna. Jednak pod ziemią, w świecie Hadesa nie sięga i to właśnie tam ma zamiar uciec.
Kore znalazła sposób, aby stanąć przed obliczem władcy podziemi, licząc, że udzieli jej schronienie. On jednak ani myśli tego zrobić, a wręcz przeciwnie zamierza ją odesłać. Wtedy młoda kobieta powołuje się na prawo, które muszą przestrzegać wszyscy, niezależnie od tego, kim są i dać schronienie oraz zapewnić bezpieczeństwo. Liczy, że to jej pomoże i się nie myli. Jednak nie wie, jak wygląda życie, w jego świecie oraz jak on będzie się zachowywał. Czy wytrzyma? Jak potoczy się jej znajomość z Hadesem? Czy zostanie odnaleziona? Czy uniknie ślubu?

Historia, jaką znalazłam w książce, była inna niż te, co zazwyczaj czytam i powiem szczerze, że początkowo podchodziłam do niej z lekką rezerwą. Zupełnie niepotrzebnie, bo była naprawdę dobra. Autorka przeniosła mnie do mitologicznego świata, a jednocześnie ukazała go w inny sposób. Mnie tym kupiła. Książka wciągała, czytało się ją dość szybko i tak naprawdę nie „czuć” było, że ma prawie 500 stron. Podczas czytania towarzyszyły mi emocje. Akcja momentami szybka, momentami wolniejsza, dająca chwilę oddechu. To historia o odnajdowaniu siebie i własnej drogi, wbrew wszystkim i wszystkiemu.

Główną bohaterką jest Kore. Jest młodą kobietą, boginią kwiatów, osobą, która ma własne zdanie, pragnienia i marzenia, chociaż lepiej by było, aby nie miała. Jest na pewno odważna, konsekwentnie dążąca do celu, pragnąca samodzielności, buntująca się przeciw temu, do czego chcą ją zmusić rodzice. Osobiście ją polubiłam.

„Girl, Goddess, Queen” to książka, która mnie się podobałam, a czas, jaki z nią spędziłam, uważam za udany. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2023-10-10, Ocena: 4, Chcę przeczytać,

"Girl, Goddess, Queen" to retelling mitu o Persefonie. Jednak tutaj bogini jest kobietą, która pragnie władzy i sama ją zdobywa. Sama trafia do Hadesu i postanawia tam pozostać.

 

Historia jest naprawdę ciekawa, choć nie wszystkie rozwiązania mi się spodobały. Mamy tutaj pewne pomieszanie ról i archetypów, co jest naprawdę intrygujące. Książka porusza również ważne problemy jak patriarchat, toksyczną rodzinę czy przemoc, przez co daje do myślenia.

 

Uwielbiam ten tytuł, przeczytałam go w jeden dzień. Jednak postać Persefony nie przypadła mi do gustu. Bardzo działała mi na nerwy, nie polubiłam jej jako osoby i przez nią chwilami miałam ochotę odłożyć książkę. To bohaterka, która pragnie władzy i liczy się dla niej tylko ona sama i zrobi wszystko żeby osiągnąć co chce. Ona może coś zrobić, jednak jeśli, ktoś zrobi coś (wcale nie takiego złego) to strzela focha i już ma problem czy będzie mogła tej osobie wybaczyć... Rozwija się i zmienia w trakcie tej opowieści jednak za mało. Gdyby nie bohaterka, książka była by naprawdę świetna. Tak historia trochę przez nią traci.

 

Ten tytuł jest naprawdę oryginalny i zdecydowanie warty lektury. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2023-10-07, Ocena: 6, Przeczytałem,

Którego z bogów z mitologii lubicie najbardziej? Zeusa, Posejdona czy Hadesa? Moim ulubieńcem był kiedyś Zeus i Posejdon. W różnym okresie zmieniło mi się to. Ale po przeczytaniu ,,Girl, Goddess, Queen" moim ulubieńcem stał się Hades. Książka ta jest bowiem retellingiem mitu o władcy podziemia i Persefonie. Jest to również debiut Bei Fitzgerald i myślę, że bardzo dobry debiut.

 

Kora, córka Zeusa i Demeter ma wyjść za mąż. Ale jej mężem ma być ktoś kogo wybierze Władca Olimpu. Dziewczyna nie zgadza się na to i ucieka do podziemi. Demeter jest zrozpaczona i doprowadziła Ziemię na skraj zagłady. Przekonała jest, że Hades porwał jej córkę i zmusił do małżeństwa. Tym czasem prawda jest inna Kora sama uciekła i zmieniła imię na Persefona. Nakłoniła Hades do realizacji swojego planu. Czy uda się im go wykonać? I czym jest ten plan? Czy między Persefoną i Hadesem zrodzi się jakieś uczucie? Przekonacie się sami.

 

Książka jest rewelacyjna. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Początek może był trochę przydługi, ale nie nudny, środek intrygujący, a końcówka bardzo dynamiczna. Bardzo dobrze czułam się z Persefoną i przystojnym Hadesem i chociaż domyślałam się, co może się wydarzyć, ponieważ książka ta bardzo bazuje na micie o Persefonie, to i tak świetnie bawiłam się. Dialogi bohaterów nie jeden raz mnie rozbawiły. Były również momenty irytacji na to jak Demeter i Zeus traktowali swoją córkę. Zabrakło mi tutaj trochę więcej uczucia jakim obdarzyli się dwoje bohaterów.

 

Jeśli lubicie fantastykę, mitologię i elementy romansu to ,,Girl, Goddess, Queen" na pewno przypadnie Wam do gustu.

 

Link do opinii
Reklamy