Cody Boggs i Louisa Chambers przyrzekli sobie, że niezależnie od tego, jak potoczą się ich losy, wrócą pod latarnię morską na wyspie Nantucket w dniu swoich wspólnych trzydziestych urodzin. Jednak miało to miejsce, zanim doszło do wypadku, który zupełnie wywrócił ich życie.
Ścieżki tej dwójki przecinają się na kilka miesięcy przed umówioną datą. Cody trafił na wyspę jako zastępca dowódcy Straży Wybrzeża, a firma eventowa Louisy dostaje zlecenie od miejscowej jednostki. Razem planują regaty, które mają być okazją do kwesty oraz poprawy wizerunku Straży wśród lokalnej społeczności. Każde ich spotkanie wywołuje dreszcz emocji, jednak wspólna praca budzi wspomnienia dnia, w którym zginął ojciec Cody'ego. Na jaw wychodzą fakty, które stawiają pod znakiem zapytania ich dotychczasowe opinie i uczucia, jakie żywili wobec siebie i swoich bliskich.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2023-03-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
Po raz kolejny miałam przyjemność objąć patronatem powieść Courtney Walsh. Uwielbiam styl pisania autorki, który jest lekki i niezwykle obrazowy. Malownicza wyspa Nantucket gdzie dzieje się akcja powieści „Gdyby się nie wydarzyło” to miejsce, w którym chciałby się znaleźć każdy z nas. Dlatego dziękuję autorce, że za sprawą słów przelanych na papier pozwoliła mi to zrobić chociaż na chwilę.
Akcja powieści nie jest szybka, nie posiada także wielu zwrotów, a wręcz ciągnie się leniwie. Jednak gdy już poznamy historię Louisy, jej rodziny oraz przyjaciół to nie sposób się od niej oderwać. Autorka uświadamia nam jaką moc ma miłość nie tylko ta pomiędzy dwójką kochanków, ale i rodzinom czy najzwyczajniej przyjaciółmi. Cała fabuła jest naprawdę emocjonująca. Podczas jej czytania odczuwamy szczęście, niepewność, są momenty w których możemy się pośmiać, a wątek tajemnicy dodaje dreszczyku.
Sama kreacja bohaterów jest świetna. Bardzo szybko stają się oni naszymi przyjaciółmi, zaczynamy przeżywać wszystko co im się przytrafia, kibicujemy im, wspieramy ich i przede wszystkim pragniemy ich szczęścia. To takie postaci z krwi i kości, których chcielibyśmy spotkać w swoim życiu naprawdę.
„Gdyby się nie wydarzyło” to piękna powieść, która uświadamia nam, że miłość możemy odnaleźć wszędzie i daje nam nadzieję na lepsze jutro. Pozwala nam wierzyć, że miłość ta będzie w stanie przetrwać wiele. Jednak najważniejsze co przekazała nam na stronach swojej powieści Walsh to moc przebaczenia, które potrafi być wręcz oczyszczające. Koniecznie sięgnijcie po „Gdyby się nie wydarzyło” i zanurzcie się w tej wspaniałej historii.
Louisa całe swoje dzieciństwo była związana z Nantucket. Powróciła tam przed kilku laty, by zająć się rozkręcaniem swojej firmy. Wraz z przyjaciółką zajmuje się organizacją imprez i jest naprawdę dobra w tym, co robi, choć nie każdy podchodzi poważnie do jej pracy. Pomimo że z miasteczkiem wiążą się dla niej także nieprzyjemne wspomnienia, to jednak tylko tam czuła się dobrze i chciałaby zapuścić w nim korzenie. Oprócz przyjaciółki może liczyć także na wsparcie ukochanej przyszywanej cioci, która skutecznie zastępowała jej mamę. Bowiem jej relacje z rodzicami nie należą do najlepszych. Dodatkowo, po wieloletnim związku pozostał jej niesmak i nie chce skupiać się na swoich prywatnych sprawach. Zwłaszcza, że w głębi serca nigdy nie przestała tęsknić za młodzieńczą miłością.
Cody nigdy nie zamierzał wracać do Nantucket. Dla niego wszystko, co związane z tym miejscem stanowiło temat zamknięty - w innym wypadku otwierane były stare, lecz wciąż niezabliźnione rany. Wchodząc w dorosłość został naznaczony trudnymi doświadczeniami, które go ukształtowały. Jest dość pochmurny, stoi odrobinę z boku, nie zawiera przyjaźni, nie interesują go stałe związki, a sens jego życia stanowi praca. Pracuje w Straży Wybrzeża i traktuje swój zawód bardzo poważnie, chcąc zadośćuczynić za wydarzenia z przeszłości. Jest niezwykle ambitny i bardzo poważany wśród lokalnej społeczności. Zazwyczaj stanowi wzór zachowań, lecz, gdy spotyka Lou, wszystkie zagrzebane dawno demony znowu wychodzą na powierzchnię.
,,Gdyby się nie wydarzyło" to kolejna z serii książka, której miejscem wydarzeń jest magiczne Nantucket. Niemniej jednak można ją śmiało czytać bez znajomości poprzedniego tomu, bowiem opowiada o zupełnie innych postaciach. Głównym wątkiem fabuły są tajemnice sprzed lat, które niechętnie dają o sobie znać, a ich odkrywanie jest żmudne, pełne ślepych uliczek i błędnych założeń. Oczywiście jest tu miejsce na element romansu, jednak Walsh nie skupia się tylko na nim, a sam temat miłości głównych bohaterów jest przedstawiony w sposób delikatny, wręcz kojący i subtelny. Jednak jest jak najbardziej przekonujący, a Autorka skutecznie udowadnia, że można poprowadzić taki wątek bez przytłaczających scen erotycznych, pokazując powolny rozwój postaci, ich przyciąganie oraz pogłębianie ich uczuć względem siebie za pomocą małych gestów i na poziomie duchowym. Jednak ta powieść to przede wszystkim istotny przekaz odnośnie utraconych więzi, błędów dorosłych, które rezonują na całą przyszłość, nieustannego żalu, który może skutecznie trawić od środka przez nazbyt wiele lat, obarczania siebie i innych poczuciem winy oraz zdolności przebaczania. Za pośrednictwem postaci i tego, z czym przyszło im się mierzyć widzimy jak kruche jest życie, jak potrafi nas zaskakiwać, jak szybko może zmienić swój bieg w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Lecz, choć czasem łamie nam serca tym, co dla nas szykuje, to tylko od nas samych zależy czy będziemy pielęgnować w sobie urazy oraz gorycz skierowaną do innych, czy uda nam się przebaczyć i żyć pełną piersią, bez przytłaczających jej ciężarów. Polecam wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych.
Znana aktorka Emily Ackerman całe życie kieruje się radami z listów, które matka pisała do niej przed śmiercią. Gdy zawodowa porażka sprowadza na nią falę...
Emma Woodson ma nadzieję, że brukowane uliczki Nantucket i urok rodzinnego domu jej zmarłego męża otworzą w jej życiu nowy rozdział, którego bardzo potrzebuje...
Przeczytane:2023-03-15, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Literatura obyczajowa , Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Współpraca recenzencka , literatura piękna, Współpraca reklamowa,
Ci z Was, którzy śledzą moją Maggie na bieżąco, wiedzą, że gustuję raczej w sensacji, kryminałach i thrillerach. Od czasu do czasu lubię jednak poczytać coś lżejszego. Kiedy zobaczyłam ogłoszenie o naborze do najnowszej książki Courtney Walsh, pomyślałam, a co mi tam, spróbuję. Poza tym ta przepiękna i delikatna okładka sama mnie do siebie przywołała. Musicie uwierzyć ma słowo, że na żywo jest jeszcze piękniejsza. A o czym jest ta historia? O miłości i sile przebaczania.
Louisa Chambers i Cody Boggs urodzili się tego samego dnia. Ich rodzice przyjaźnili się, więc znali się od maleńkiego dzieciaczka. Z czasem ich wzajemna relacja przerodziła się w przyjaźń, aż w końcu zdali sobie sprawę, że się kochają. Byli ze sobą aż do dnia, kiedy Louisa miała wyjechać na studia. Tuż przed jej wyjazdem dochodzi do tragicznego wypadku, który całkowicie zmienił życie Louisy, Codiego i ich rodzin. Jednak jeszcze przed tragedią obiecali sobie, że w dniu trzydziestych urodzin spotkają się pod latarnią morską w Nantucket.
Przez te dwanaście lat, kiedy nie mieli ze sobą kontaktu, w życiu obojga wiele się wydarzyło. Każde z nich dźwigało swój własny bagaż, składający się z poczucia winy i ogromnego gniewu. Ich ścieżki przecinają się na kilka miesięcy przed ich trzydziestymi urodzinami.
Cody trafił na wyspę jako zastępca dowódcy Straży Wybrzeża, a firma Louisy dostała zlecenie właśnie od miejscowej jednostki tej straży. Razem organizują regaty, które mają poprawić wizerunek Straży wśród lokalnej społeczności. Każde spotkanie Louisy i Codiego przypomina im kim byli dla siebie przed laty, co czuli, przed tragicznymi wydarzeniami sprzed lat. Okazuje się, że żadne z nich do końca nie pogodziło się z tym co się wtedy stało. Każde z nich w sercu nosi gniew albo wyrzuty sumienia, ale uświadamiają sobie, że mimo tego wszystkiego nadal się kochają. Tylko czy miłość zwycięży w starciu z gniewem, żalem i wyrzutami sumienia?
To była piękna historia. Początkowo nie mogłam się wbić w fabułę, ale jak już wciągnęłam się w życie Louisy i jej rodziny i przyjaciół, to już przepadłam. Nie ma tu zawrotnej akcji. Ciągnie się ona leniwie, pokazując czytelnikowi jakie spustoszenia w życiu może spowodować tyle negatywnych uczuć. Jednocześnie autorka pokazuje jaką ogromną siłą jest miłość, która zwycięży wszystkie przeciwności losu. Courtney Walsh pokazała także jaką oczyszczającą moc ma przebaczenie. I to nie tylko dla osoby, która oczekuje tego przebaczenia, ale także dla kogoś kto przebacza.
Autorka funduje nam pełno emocji, od gniewu po ogromną miłość. To taka emocjonalna bomba, która powoduje łzy, śmiech i czasem złość na niektórych bohaterów. A ja mogę jedynie Wam polecić tą piękną książkę, która mam nadzieję skradnie Wasze serca tak jak skradła moje.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Dreams