Fascynująca opowieść o świecie, którego już nie ma.
Zaborów, galicyjska wieś pod Rzeszowem, licząca około tysiąca dusz. Losy jej mieszkańców wyznacza historia. Jak sięga ludzka pamięć, co i rusz przemaszerowywały tamtędy obce wojska, austriackie, rosyjskie, francuskie, polskie oddziały powstańcze. A koniec XVIII i cały XIX wiek obfitują wszak w wojny i powstania...
W 1812 roku w niezwykłych okolicznościach przychodzi na świat Jan Hyndryk Kończyświat, zwany Hynkiem. Zarówno jego własne losy, jak i dzieje jego synów i wnuków w niespotykany sposób łączą się z wielkimi wydarzeniami epoki. Galicyanie to niezwykła opowieść, w której radość plecie się ze smutkiem, a życie nieustannie zmaga się ze śmiercią. Wyraziści bohaterowie, wierność historycznym realiom, a przede wszystkim żywy, plastyczny język pozwalają podczas lektury poczuć atmosferę dziewiętnastowiecznej Galicji.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 864
Przeczytane:2017-08-17, Ocena: 4, Przeczytałam, książki 2017,
Po Galicyan sięgnęłam głównie dlatego, że opisują sąsiednią miejscowość. Poza tym książka była ciekawie zareklamowana swego czasu w Teleexpresie. Opisuje losy rodziny Kończyświatów od narodzin Hyndryka, seniora rodu, którego rodzice stracili życie zgubiwszy drogę pewnego mroźnego dnia, ale dziecku uratowali życie, rozcinając brzuch swej klaczy i wkładając swego malutkiego synka do środka. Życie jego i jego potomków różnie się układało, były lata dobre, ale i takie, o których chciałoby się zapomnieć, jak więzienie, zsyłka na Syberię, czy wojna. Ludzie w owym czasie byli bardzo przesądni i wiele rzeczy można im było wmówić. W czasie epidemii cholery usłyszeli od kogoś, że aby przyspieszyć jej zakończenie, najlepiej żywcem zakopać jakąś niewinną istotę, lub nawet całą rodzinę. I tak też zrobili, porwali i żywą pogrzebali sierotę, Jannę Pannę, a zakochanego w niej chłopaka, który chciał ją ratować, pobili, aby im nie przeszkadzał.
Ksiązka ma fragmenty raz lepsze, raz gorsze, jest bardzo długa, więc trzeba jej poświęcić wiele czasu, ale co jest kapitalne, autor używa w książce wielu oryginalnych galicyjskich słów z danej epoki, co czyni ją niepowtarzalną i choćby dlatego warto ją przeczytać.