Dwoje licealistów z małego miasteczka nieopodal Londynu: Josephine, wzorowa dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, oraz Chase, chłopak, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest ideałem. Dom rodzinny Chase'a też trudno byłoby nazwać dobrym - jego matka od zawsze więcej uwagi poświęcała narkotykom i alkoholowi niż synowi.
Josephine za chwilę wyjedzie na studia do Bostonu, by tam spełniać oczekiwania rodziny - musi przecież być perfekcyjna. Chase... cóż, po prostu postara się nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka.
Z pozoru tej dwójki nastolatków nie łączy nic poza miejscem zamieszkania i szkołą. A jednak mają ze sobą coś wspólnego. Oboje, każde na swój sposób, próbują sobie radzić z samotnością. Chowają się za maską obojętności, ukrywają przed światem swoje prawdziwe, wrażliwe oblicza. Trafiają na siebie przypadkiem, a rozwój wydarzeń sprawia, że powoli odkrywają się przed sobą nawzajem, może nawet bardziej, niż by sobie życzyli. Czy to w ogóle ma sens, skoro Josie za moment zniknie ze świata Chase'a?
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2021-12-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
RECENZJA
„...nieważne, jak długo dane ci będzie kogoś kochać. Miesiące czy całe lata, to nie ma znaczenia. Ostatecznie nie liczy się to, ile, ale czy kochałaś”.
"Flaw(less) Opowiedz mi naszą historię” Marty Łabęckiej to bez wątpienia historia, która roztopi serce czytelnika i wzruszy do łez. To opowieść, która sprawiła, że moje serce rozpadło się na milion malutkich kawałeczków. Pomimo tego, że jest to literatura młodzieżowa, bez wątpienia powinien przeczytać ją każdy, bez względu na wiek. Młodość to nie liczby, tylko stan ducha i umysłu.
Historia dwojga licealistów mieszkających w małym miasteczku niedaleko Londynu: Josephine, wzorowa dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, oraz Chase — chłopak, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest ideałem. Dom rodzinny Chase’a też trudno byłoby nazwać dobrym ― jego matka od zawsze więcej uwagi poświęcała narkotykom i alkoholowi niż synowi. Josephine za chwilę wyjedzie na studia do Bostonu, by tam spełniać oczekiwania rodziny ― musi przecież być perfekcyjna. Chase stara się nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka.
Całkiem inni, a jednak tak bardzo podobni. Oboje, każde na swój sposób, próbują sobie radzić z samotnością. Chowają się za maską obojętności, ukrywają przed światem swoje prawdziwe, wrażliwe oblicza. Co takiego łączy tych dwoje? Czy ich drogi się skrzyżują? Czy staną się sobie bliscy? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Marta Łabęcka stworzyła świetną historię, która wzrusza i przełamuje schematy. Niezwykle dojrzała i pełną emocji opowieść dwójki bohaterów zmagającymi się z trudnymi relacjami z rodzicami. Tutaj od samego początku znasz lub domyślasz się, jakie będzie zakończenie. Jednak z jakiegoś nieznanego dla siebie powodu, z zapartym tchem śledzisz losy bohaterów a w szczególności losy Chase'a i Josephine. Od początku relacja tej dwójki jest trudna, ale nie toksyczna. Akcja nie płynie z nurtem rzeki, tylko rozwija się powoli, co w tej historii wcale mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. W treści tej historii autorka porusza problemy młodzieży: walka z uzależnieniem, problemy na podłożu psychicznym, toksyczne środowisko rodzicielskie. Zakończenia rozdziałów bardzo mocno budowały napięcie, przez co jeszcze trudniej było oderwać się od książki. Sam epilog roztrzaskał moje serce. Wiedziałam, jakie będzie zakończenie, ale mimo tego łudziłam się, że to się jednak zmieni. Niestety... Nie mogę doczekać się kontynuacji tej historii.
Marta Łabęcka dziękuje Ci, że stworzyłaś tak piękną historię i pozwoliłaś odkryć prawdziwe oblicza człowieka, bo pod maską wyższości i obojętności, kryje się dobry człowiek, tylko trochę poturbowany przez życie.
Dziękuje wydawnictwo Editio za egzemplarz recenzencki książki.
Nie każda podróż kończy się szczęśliwie. Nie oznacza to jednak, że ktoś zabierze nam wspomnienia, które zyskaliśmy w ciągu jej trwania.
Josephine jest wzorową dziewczyną z dobrego domu. Stara się ze wszystkich sił, aby spełnić oczekiwania swojej wymagającej matki, dla której jest tylko nieplanowanym błędem z przeszłości. Jedynym marzeniem nastolatki jest osiągnięcie takich wyników w nauce, aby bez problemu dostała się na wymarzone studia w Bostonie. Jej życie towarzyskie praktycznie nie istnieje i ogranicza się do spotkań z jedyną przyjaciółką – Valerie. Jednak wszystko się zmienia w momencie, w którym Val związuje się z Ethanem i ich dwuosobowa paczka zyskuje trzech dodatkowych członków. Jednym z nich jest Chase, skrzywdzony przez życie i własną matkę chłopak, który dzięki przyjaciołom ma jakąkolwiek motywację, by nadal żyć. Jose i Chase nie od początku pałają do siebie wielką sympatią, jednak z każdym kolejnym spotkaniem zdają sobie sprawę, że wiele ich łączy. Jednak dziewczyna nie chce budować głębszych relacji z wiedzą, że za chwilę wyjedzie i skrzywdzi wszystkich bliskich ludzi. Czy zmieni zdanie? Czy pozwoli sobie na tę krótką, ale intensywną podróż do świata miłości?
To była jedna z piękniejszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Autorka zrobiła kawał dobrej roboty. Przyznam szczerze, że trudno było mi się zabrać za czytanie, bo odstraszyła mnie czcionka i słabe przygody z powieściami z wattpada, ale absolutnie nie żałuję ani minuty poświęconej na lekturę.
Co mnie zachwyciło? Przede wszystkim prawda, szczerość, mnogość emocji. Nic nie było naciągane, opisywane dookoła, na siłę ulepszane, żeby było lepsze niż w rzeczywistości. Jeśli chodzi o sam pomysł na historię to nie było to nic nowego ani wyszukanego – ot temat taki, jaki możemy spotkać w wielu innych pozycjach. Rodzące się uczucie pomiędzy dziewczyną z dobrego domu i chłopakiem, który nie miał ciekawego życia. Jednak sposób w jaki zostało to przedstawione był naprawdę na najwyższym poziomie.
Lektura momentami bawiła, a momentami wzruszała. Nie zabrakło w niej tych najważniejszych w życiu wartości jak miłość i przyjaźń. Ale co najważniejsze, autorka nie bała się sięgnąć głębiej i pokazać wpływu relacji z bliskimi (w tym wypadku głównie z matkami) na samoocenę naszych głównych bohaterów. Tak naprawdę to dzięki przyjaźni udaje im się zobaczyć, że nie wszystko, co nas otacza jest złe i niesprawiedliwe oraz że niezależnie od okoliczności zawsze można dopatrzeć się czegoś dobrego.
Relacja Josephine i Chase’a była relacją skomplikowana. Nieustanne przyciągania i odpychania sprawiały, że na moment wstrzymywałam oddech, by za chwilę wypuścić go z rozczarowaniem. Niemniej bardzo się cieszę, że ukazana była właśnie w taki sposób, a samo zakończenie było dla mnie wisienką na torcie.
Po otwartym zakończeniu tak naprawdę możemy spodziewać się kontynuacji, niemniej w moim przypadku nie pogniewałabym się nawet wtedy, gdyby jej nie było. Jest to pełna, wartościowa i bardzo dobrze zbudowana opowieść od początku do końca.
Książka należy do gatunku literatura młodzieżowa. Książka jednak zauroczy czytelnika w każdym wieku. Na początku myślałam, że będzie to zwykła historia o dwójce nastolatków, którzy zakochali się w sobie i mimo przeciwności uda im się obronić własną miłość. Ale tu mamy zupełnie inna dość skomplikowaną relację, która z każdą stroną odkrywa przed nami głębsze dno.
Jose to młoda dziewczyna, która pozornie ma wszystko. Bogaci rodzice, idealne wyniki w szkole, niczym nie musi się martwić. Ale to tylko pozory. Rodzice traktują ja ozięble, ojciec z dystansem, a matka ma jej za złe, że skomplikował jej poukładane życie. Ma też dużo starszego brata, który jak rodzice pracuje w rodzinnej kancelarii w Londynie. Oprócz braku miłości, zainteresowania Jose zostaje pozostawiona sama sobie . Matka szybko ja zostawia pod opieką gosposi, a sami odwiedzają córkę od czasu do czasu. Jose nauczyła się żyć w samotności, a także z brakiem uwagi ze strony rodziców i ich wymaganiami. Ma być idealna i nie sprawiać kłopotów.
Życie Jose zmienia się , gdy poznaje przyjaciół nowego chłopak Valerii, swojej jedynej przyjaciółki. Acher, Ethan a w szczególności Chase stają się dla niej najważniejsi. Cała piątka tworzy idealną paczkę , choć zupełnie różnych ludzi. Nie tylko pod względem charakterów, ale także statusu społecznego. Różne światy , różni ludzi inne spojrzenie na świat.
Chase to młody chłopak, który nie miał w życiu lekko. Ojciec odszed zanim ten się urodził, matka wpadła w alkoholizm i narkotyki, traktuje syna jak wszelkie zło. Chese stara się wyjść na prostą, ale wszyscy wokół już wydali na niego wyrok, że podzieli los matki. Czy Chase ma szansę na lepsze życie? Czy uda się mu udowodnić, że wszystko zależy od nas , nie od tego gdzie się urodziliśmy? Co mu dała przyjaźń , z Acherem, Etanem, a potem spotkanie z Jose?
Historia nie należy do lekkich, choć styl pisania autorki jest świetny i lekki. Początkowo historia jest zabawna, stonowana potem wraz z rozwojem relacji między dwójka głównych bohaterów staje się emocjonująca. Dodatkowym plusem jest kreacja postaci. Mimo że są to licealiści, ostatni rok nauki ale bardzo dojrzali i poważnie podchodzący do życia i przyjaźni. Zwłaszcza Acher, który jest chyba najbarwniejszą postacią. Młody, bogaty lubiący imprezy i szkolny podrywacz, a oprócz tego cierpliwy i wierny przyjaciel. Jego przyjaźń z Chesem, jest bardzo silna. To dzięki Acherowi, chłopak mimo wszystko nie stoczył się na dno. Dzięki AcheowiJose zmieniła także swoje życie. Nauczyła się być otwarta, nawiązała relacje, przed którymi się broniła.
Końcówka książki jest szalenie emocjonująca. Poznajemy cały bagaż, jaki dźwigają Jose i Chase. Nie wszystko było oczywiste. Oboje naznaczeni cierpieniem, oboje próbujący radzić sobie na swój sposób. Ich relacja jest skomplikowana, ale uczucie silne i dające nadzieje. Nie spodziewałam się także, że ta dwójka tak różnych ludzi, ma tak podobny bagaż doświadczeń. Oprócz tej dwójki, na zainteresowanie zasłużyli Acher, który szalenie przypadł mi do gustu, Florence, której historia mnie urzekła. Starsza pani zaskarbia sobie moją sympatię. Zakończenie mnie zaskoczyło i jednocześnie wzruszyło do łez. Jeśli myślicie, że należało do tych z happy endem to się pomylicie. Jest smutne, emocjonujące, niedowierzające, a jednocześnie pełne nadziei....bo to koniec części pierwszej. Z przyjemnością sięgnę po kolejna być, poznać dalsze losy Jose i Chase. Polecam każdemu , ta książka nie jest przeznaczona tylko dla młodzieży, ma w sobie coś, co was zauroczy, przyciągnie i przeciśnie przez emocjonalną prasę. Nie sądziłam, że taka literatura sprawi mi taką przyjemność czytania.
Piękna historia pewnej miłości, chociaż nie bardzo podoba mi się fakt, że ktoś wyjeżdża na studia i zrywa kontakt ze wszystkimi znajomymi i chłopakiem. Nie mieści mi się to w głowie.
Czytałam wiele opini na temat tej książki i nie mogłam jej nie kupić. W sumie to nawet nie przeczytałam opisu gdy ją zamawiałam w ciemno.
Na początku historia nie zaskakuje niczym nowym. Jednak z czasem zaczyna coraz bardziej wciągać i już później nie mogłam się od niej oderwać.
Historia Jose i Chesa jest z pozoru taka jak wiele historii młodych ludzi. Na początku za sobą nie przepadają by później nie móc bez siebie żyć. Jednak wiedzą że nadejdzie dzień rozstania bo dzięki niemu będzie wkoncu wolna.
Zakończenie bardzo porusza serce. Chciało mi się płakać chociaz wydawało mi się że właśnie takie nie będzie.
Zrobię sobie chwilę przerwy i zabieram się za kolejną część.
Niesamowicie wciągająca historia.
Czytałam z zapartym tchem.
Nie mogę się doczekać dalszych części.
Czy zdarza wam się sięgnąć po książkę tylko ze względu na okładkę?
"Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię" zaintrygowało mnie nie tylko piękną grafiką, ale i opisem.
Z pozoru historia jakich wiele, dziewczyna z bogatego domu i chłopak, któremu się nie przelewa. Jednak każde z nich kryje mroczne sekrety.
Główną bohaterką jest Josephine Sinclair, która marzy tylko o tym aby uwolnić się od despotycznych rodziców. Próbując zaskarbić sobie ich miłość stara się być idealna, mieć wzorowe stopnie i nienaganne zachowanie. Niestety jeden telefon od przyjaciółki burzy jej z góry zaplanowane życie.
Początkowo historia Josie mnie nie wciągnęła. Dopiero kiedy pojawia się w niej Chase ciężko mi było oderwać się od książki.
Wattpadowa historia, która podbiła tysiące serc czytelniczek mi również przypadła do gustu. Niestety z małą rysą. Męczyło mnie ciągłe używanie podmiotu gramatycznego. Autorka nie chcąc powtarzać imion bohaterów używała ich zdrobnień, nazwisk lub koloru włosów. Gdzieniegdzie się przez to gubiłam i łatwiej byłoby używać podmiotu domyślnego.
Przez to niedopatrzenie czuć, że jest to debiut. Jednak sam pomysł na fabułę jest świetny i nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
Josephine i Chase wreszcie są szczęśliwi. Po wszystkich burzach, sztormach i zawieruchach, których nie szczędził im los, wciąż są razem, połączeni uczuciem...
Norwood w Karolinie Północnej uchodziło za najspokojniejsze miejsce na świecie. Mieszkańcy znali się doskonale ― byli świadomi radości i smutków...
Przeczytane:2023-04-02,
Ta dziewczyna. Ten chłopak. Nie ten czas…
Dwoje licealistów z małego miasteczka nieopodal Londynu: Josephine, wzorowa dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, oraz Chase, chłopak, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest ideałem. Dom rodzinny Chase’a też trudno byłoby nazwać dobrym ― jego matka od zawsze więcej uwagi poświęcała narkotykom i alkoholowi niż synowi.
Josephine za chwilę wyjedzie na studia do Bostonu, by tam spełniać oczekiwania rodziny ― musi przecież być perfekcyjna. Chase… cóż, po prostu postara się nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka.
Z pozoru tej dwójki nastolatków nie łączy nic poza miejscem zamieszkania i szkołą. A jednak mają ze sobą coś wspólnego. Oboje, każde na swój sposób, próbują sobie radzić z samotnością. Chowają się za maską obojętności, ukrywają przed światem swoje prawdziwe, wrażliwe oblicza. Trafiają na siebie przypadkiem, a rozwój wydarzeń sprawia, że powoli odkrywają się przed sobą nawzajem, może nawet bardziej, niż by sobie życzyli. Czy to w ogóle ma sens, skoro Josie za moment zniknie ze świata Chase’a?
Cudowna powieść o świecie nastolatków, młodej prawdziwej miłości i przeznaczeniu.
Książka bardzo warta przeczytania. Polecam.