W tej grze można tylko wygrać lub zginąć. Brutalne śledztwo, naginający reguły agent FBI i pozorantka, która nie chce być tylko przynętą - powieść Anieli Wilk wciska w fotel.
Alice, dziennikarka czasopisma modowego, rzadko daje się zaskoczyć. Ale kiedy przez szemrane interesy swojego prawie byłego, dopiero co pochowanego męża trafia w sam środek potężnego przekrętu, ma ochotę kląć, na czym świat stoi.
Bruce, doświadczony agent FBI, z nikim się nie patyczkuje. Jeśli osiągnięcie celu wymaga złamania zasad, robi to bez skrupułów. Od lat ściga groźny kartel. Aby wreszcie go dopaść, musi zrobić z młodej wdowy przynętę. Ale ta figurantka jest nie tylko krnąbrna, lecz także cholernie seksowna.
W świecie tajemnic, pozorów i wielkich interesów niełatwo odróżnić prawdę od kłamstwa.
Zwłaszcza kiedy wspólny język muszą znaleźć dwie osoby o odmiennych charakterach i podobnym uporze. Powodzenie akcji wisi na włosku, a oni orientują się, że ktoś właśnie zmienił reguły gry. Gdy fałsz goni fałsz, mogą liczyć tylko na siebie. Ale kto tak naprawdę jest tu łowcą, a kto ściganym? I jak odnaleźć się w grze, której reguły ciągle się zmieniają?
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-07-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
"Figurantka" to pierwsza książka Anieli Wilk z jaką się zetknęłam, w moim przypadku dużą rolę w przyciągnięciu mnie do lektury, odgrywa nie tylko tytuł, autor czy rodzaj literatury, jestem tzw. sroką, która łapie się na ciekawe okładki. W tym przypadku właśnie tak było, zobaczyłam okładkę, do tego intrygujący tytuł i już jestem złowiona. Po przeczytaniu mogę powiedzieć, że miałam dobre odczucia, warto było się skusić.
Książka zaczyna się listem, w którym Alice informuje swojego męża, że chce się rozstać i występuje z wnioskiem o rozwód, życząc jeszcze na koniec Adamowi wszystkiego najlepszego. W ich związku nie układało się dobrze, Alice była smutna i znudzona tym małżeństwem, na dodatek dowiedziała się, że mąż zdradza ją z sekretarką... lecz przekorny los postanowił zdecydować inaczej. Adam ginie w niewyjaśnionym do końca wypadku samochodowym i Alice zostaje młoda wdową. To jednak dopiero początek góry lodowej, okazuje się że Adam nie był tylko zwykłym, nudnym człowiekiem, lecz współpracowała z kartelem narkotykowym. Na dodatek zadrwił ze swoich mocodawców i sam robił przekręty na wysoką skalę. Poznajemy wreszcie Bruce'a, agenta FBI, który od lat ściga ten kartel narkotykowy, aby się do nich dobrać trzeba dać im jakąś przynętę, najlepiej młodą wdówkę. Tak Alice zostaje figurantką w całej operacji nie zdając sobie sprawy z tego, jak poważna jest cała ta sytuacja. Okazuje się, że Alice nie jest łatwą do ogarnięcia przynętą, jest zbyt zbuntowana aby się podporządkować systemowi FBI, dodatkowo wszystko zaczyna się wymykać spod kontroli, jest zbyt wiele luk, przecieków, kłamstw i trudno to wszystko ogarnąć Bruce'owi. Cała akcja zdaje się wisieć na włosku...
Bardzo ciekawe połączenie kryminału z romansem, wątki sensacyjne mimo tego, ze dominują nie przytłaczają swoją brutalnością. Mnie najbardziej zaskoczyło zakończenie tej książki, po prostu nie tego się spodziewałam, ale w epilogu jest jedno krótkie zdanie "Wkrótce kolejne przygody Alice i Bruce'a", wiec nie pozostaje mi nic innego jak zacząć szukać tej książki na Legimi, gdyż w bibliotece jej nie ma.
Jak wspomniałam chyba wcześniej, uważam, że książka ta jest warta przeczytania, dlatego zachęcam Was do tego.
Polecam.
Hej Kochani ❣️
Dzisiaj Przychodzę do Was z recenzją książki "Figurantka" Anieli Wilk. O de słyszałam sporoooo dobrego i aż rączki mnie swieżbiły, aby wziąć tę powieść w swoje łapki i się przekonać czy to co mówią jest słuszne 😁
Autorka stworzyła bardzo interesującą historię z jeszcze ciekawszymi bohaterami. Nasza bohaterka chciała zacząć żyć na nowo, zamknąć dawny etap życia, ale lis zdecydował za nią i niby coś się skończyło, ale zaczęło się coś niekoniecznie lepszego. Baaa....... Znalazła się w samym środku piekła, o którym nie miała pojęcia. Naprawdę wciągająca historia, pełna napięcia i adrenaliny. Z rozdziału na rozdział akcja nabiera tempa. No ja jestem zadowolona z tego co tutaj otrzymałam. Niebanalna powieść doprawiona nutką namiętności co w całości daje nam nietuzinkową historię. Zakończenie natomiast sprawia, że mamy ochotę na więcej, najlepiej na już 😈
Jeśli macie ochotę na niebanalną historię pełna niespodziewanych zwrotów akcji, niebezpieczeństwa oraz brutalności, ale przełamanych nutką namiętności i dobrego humoru to jest to lektura zdecydowanie dla Was!!!
59/100/2021
Alice ma nadzieję na normalnie życie. W końcu odcięła się od męża, z którym właściwie nic jej nie łączyło. Nie przypuszczała jednak, że zamiast rozwodu, rozdzieli ich jego śmieć w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.
Po pogrzebie kobieta ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Kim jest tajemniczy mężczyzna, którego tak często spotyka?
Nawet nie zdaje sobie sprawy, że prawdziwe problemy dopiero się zaczęły, a sekrety byłego męża będą na nią spadać z niebezpieczną prędkością.
Bruce jest tajnym agentem. Ma za zadanie wyłapanie ludzi z kartelu, co jest nie lada wyzwaniem. Od dwóch lat stara się na nich wpaść, z niesatysfakcjonującym rezultatem.
Osobą, która może mu w tym pomóc jest młoda wdowa, która właśnie jest na celowniku niebezpiecznych ludzi.
Alice nie tylko mu pomoże, lecz także porządnie zawróci w głowie.
Kto okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Czy uda im się dopaść narkotykowy kartel?
Po książkę sięgnęłam, dzięki propozycji recenzenckiej od Wydawnictwa Słownego. Książkę widziałam w wielu miejscach, na bookstagramie, wieku księgarniach, jednak z błahych powodów, do tej pory, nie miałam okazji trzymać jej w łapkach. Z ogromnym zaciekawieniem zgodziłam się na tę współpracę. To była bardzo dobra decyzja. Jeśli mieliście w planach tę książkę, lecz z jakichś powodów nadal jej nie kupiliście, pragnę rozwiać wszelkie wątpliwości i zachęcić Was do lektury. Spędziłam z nią pełne różnych przygód i emocji chwile. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, taki na luzie 😄. Są przekleństwa, jednak tylko w miejscach, gdzie one pasują, nie ma niczego wciśniętego na siłę. Akcja goni akcje, jestem w szoku tak dobrego rozegrania ich i opisania. Sensacja, romans i pełen uniesień erotyk, to właśnie jest książka Figurantka.
Nie mogę się doczekać aż sięgnę po tom drugi i poznam dalsze losy bohaterów, których bardzo polubiłam i za którymi już bardzo tęsknię.
Mam nadzieję, że Was zachęciłam. Może już ktoś z Was poznał tę historię? Koniecznie podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami! Możecie mi też zdradzić, czy tom drugi jest równie genialny 🤭.
Pięknego wieczoru!
,,Miała w głowie mętlik. Do tego czuła, że jest bliska paniki. Dziwne połączenie, jakby straciła kontrolę. A Alice nie lubiła tracić kontroli. Sama stanowiła o sobie, a teraz, w tym momencie, w którym ten wielki ciemny facet zamyka za nią drzwi od swojego samochodu, czuła się jak marionetka."
,, Figurantka" to książka, która zabrała mnie w podróż do świata sensacji, w której inwigilacja jest na porządku dziennym, a federalni zawsze są gdzieś blisko.
Alice to piękna kobieta, która źle ulokowała swoje uczucia. Miłość do męża, to wypalona strona jej historii. Życie zweryfikowało jej plany na rozwód, ono nie dało jej wyboru i odebrało Adama w bardzo podejrzanych okolicznościach.
Alice została wdową i wydawać, by się mogło, że los daje jej zielone światło, by żyć, by móc się cieszyć i oddychać pełną parą, lecz takie były tylko jej marzenia, a rzeczywistość okazała się inna. Alice stała się celem dla świata przestępczego, i nikt nie pytał jej, czy ma inne plany!!
Czy Alice będzie w stanie stanąć na własne nogi i przejść przez świat z wysoko uniesioną głową? Czy spotka w nim, miłość, o której słyszy się tylko w filmach? Tego dowiecie się z książki.
Książka mnie zaskoczyła i to mocno. Spodziewałam się sensacji, przy której nic się nie dzieje poza strzelaniną i jakże się myliłam!!! Dostałam mega wielką dawkę emocji a w samym środku świata przestępczego namiętność, która pochłania bohaterów, podsycając napięcie.
Z każdą kolejną stroną smutek nachodził mnie, czując, że ta historia dobiega końca i jaka radość mnie ogarnęła, że to nie jest jednotomowa książka!!! Jestem osobą, która nie Zagłębia się w opis książki, bo chce mieć niespodziankę jeśli chodzi o jej zawartość i,,Figurantka" spisała się jak najlepiej. Polecam książkę
Alice dusiła się w nieudanym związku z mężem. Zdecydowała się na rozwód. Jednak nie zdążyła zrealizować planów. Ledwie dwa miesiące później śmierć zdecydowała o ostatecznym rozstaniu. Zamiast rozwódką stała się wdową.
Nieoczekiwanie została wmieszana w grę kryminalną. Ma być przynętą, dzięki której Bruce w końcu złapie groźnych przestępców. Okazuje się też przynętą dla... samego Bruce'a. Od początku jest między nimi seksualna chemia. Gra z przestępcami jest coraz bardziej niebezpieczna. Czy wyjdą z niej cało? Czy będą mieli szanse cokolwiek między sobą zbudować?
Uwaga! Lektura pod wysokim napięciem! Nie mówcie potem, że nie ostrzegałam!
dr Kalina Beluch
.....Alice, postanawia złożyć papiery rozwodowe i wyrwać się z małżeństwa z Adamem, które już od jakiegoś czasu, było miałkie a sporadyczny sex nie przynosił satysfakcji i pożądanych fajerwerków. Po opuszczeniu męża, rzuca się w wir pracy będąc freelancerką w jej ukochanej Redakcji Prasy Modowej. Praca sprawia jej ogromną satysfakcję a perspektywa służbowego wyjazdu do Kandy, trzyma ją przy życiu i pomaga przetrwać zły moment jej życia.
Dwa miesiące później jej mąż niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. Po pogrzebie, prawie byłego męża, Alice postanawia w końcu zacząć żyć. Jednak, czeka ją jeszcze jeden nieprzyjemny obowiązek, jakim jest zabranie osobistych rzeczy męża z jego miejsca pracy. Okazuje się , że pośród tych mniej lub bardziej osobistych przedmiotów, są także takie, których z jednej strony szuka - FBI, a właściwie bardzo dobrze wyszkolony, piekielnie męski i przystojny - Agent Bruce -nazywany Wilczurem, wspomagany przy tej niełatwej operacji, przez Agenta Axa mającego dostęp do wszystkiego. Natomiast z drugiej strony - niebezpieczny, przerażający i bezlitosny w działaniach - Kartel narkotykowy.
Okazuje się , że od dłuższego czasu Bruce obserwuje, nieświadomą zagrożenia Alice. W między czasie staje się ona ofiarą porwania i szantażu i od momentu, w którym Bruce uświadamia Alice, że jej mąż odgrywał kluczową rolę w narkotykowym procederze, kobieta zgadza się być pod jego ochroną. Nieświadoma , że jest także jego przynętą w tej walce. Od samego początku pomiędzy tych dwoje daje się wyczuć niesamowita chemię i przyciąganie pomieszane z ostrą wymianą zdań i niekończących się irytujących zachowań Alice. Przez jakiś czas udaje im się panować nad swoja rządzą. Do momentu, aż nieuniknione staje się nieuniknione i tych dwoje zatraca jedno w drugim - spuszczając z łańcucha wszystkie swoje demony i wyładowując na sobie całą frustrację, fascynację, irytacją a przede wszystkim potrzebę seksualnego spełnienia......po niesamowitym seksie, nadal wzajemnie się irytują i odpychają a widmo , że coś ewidentnie wisi w powietrzu, prześladuje ich na każdym kroku. W najbardziej kluczowym momencie Bruce zostaje odsunięty od sprawy i w tym momencie, życie Alice staje się na prawdę zagrożone.
Komu można zaufać ?
Kto jest przyjacielem , a kto wrogiem ?
Czy Alice o Bruce jeszcze mogą sobie zaufać ?
Końcówka wbija w fotel, ale słowa autorki "wkrótce dalsze lody Alice i Bruce'a" , zaostrzyły tylko mój apetyt na koldkną część. Bardzo podoba mi się fabuła , a mimio , że Alice jest dla mnie trochę irytująca, ale pewnie w jej sytuacji też bym taka była....No a Bruce, hmmm cóż chętnie , bym z nim zgrzeszyła.
Książka ma intrygującą okładkę, a fabuła wciąga czytelnika :-)
Myślę, że jest to dobra historia kryminalna połączona z namiętnością głównych bohaterów. Nie nudziłam się podczas czytania i chciałam wiedzieć jak się ta powieść skończy...ale tu zdarzył się PSIKUS! Książka skończyła się tak: "Wkrótce kolejne przygody Alice i Bruce'a"...
Dobrze, że dostępna jest już druga część tej książki, bo przynajmniej będę mogła czytać dalej😀
Alice
W jej związku małżeńskim brakowało namiętności i szaleństwa, miała wrażenie że jest ze swoim mężem z poczucia obowiązku. Kiedy zdecydowali się na rozwód - mąż umiera.
Wtedy dla głównej bohaterki zaczyna się życie "na krawędzi". Nie zdaje sobie również sprawy z tego, że od dłuższego czasu jest szpiegowana, ale to wszystko dla jej bezpieczeństwa.
Mąż zafundował swojej żonie prawdziwy rollecoster...Był zamieszany w mafijne porachunki, o których Alice nie miała bladego pojęcia.
Kiedy poznaje Bruce'a... jej życie całkowicie ulega zmianie...
Bruce
Jest agentem FBI i od lat ściga groźny kartel... Od dłuższego czasu szpieguje Alice. W zasadzie pilnuje, żeby nie stała jej się krzywda. Odkąd pierwszy raz ją zobaczył zaczął myśleć o niej w inny sposób. Ta kobieta pociągała go całą sobą...
Ich pierwsze spotkania nie należały do przyjemnych. Dogryzali sobie na każdym kroku. Ona nie potrafiła znieść jego obecności... on obsesyjnie o niej myślał.
Alice już wcześniej szukała erotycznych doznań łóżkowych...
Jak myślicie czy z Bruce'em ich doznała? Jeżeli chcecie się o tym przekonać to zachęcam Was do przeczytania tej książki!
Naprawdę dobry kryminał z małą nutką erotyzmu :)
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu @burdaksiazki
Kiedy coś się sypie to w ilościach hurtowych a w gratisie jest z deszczu pod rynnę. Alice Black jest freelancerką. Ma trzydzieści cztery lata i mieszka w Baltimore. Ma starszą siostrę Rachel, która była świadkiem jej tragedii sprzed lat. Teraz Alice czeka na rozwód z Adamem. Niestety z niedoszłej rozwódki staje się wdową i trafia w sam środek zawirowań mafijnych. Adam nie był tym, za kogo uchodził. Do sprawy włączają się federalni. Bruce niczym wilczur strzeże młodą wdówkę, której upór i niewyparzony język dorównuje jemu. Pojawia się zakazane uczucie. W tej sytuacji sprawa może nie pójść według planu. Planu, który ciągle zmienia swe zasady a na jaw wychodzą kolejne sekrety. Kto tu jest lisem a kto króliczkiem? O co tu w tym wszystkim chodzi? Czy Bruce zdoła rozwikłać tę zagadkę?
Biorąc książkę do ręki i czytając opis zupełnie nie spodziewałam się takich wydarzeń, jakie zafundowała mi autorka. Wkroczyłam w świat kina akcji. Przekrętów, narkotyków i brudnej kasy. Świetny pomysł na fabułę. A zdawało mi się, że będzie nudno i nijak będzie się to miało do tych wszystkich pozytywnych opinii, jakie zdążyłam przeczytać. Dlaczego zwątpiłam? Bowiem na początku jest baaardzo dużo opisów przeszłości. Tego wszystkiego, co w moim odczuciu było troszkę zbędne, jeśli chodzi o ich ilość. Można było śmiało je ograniczyć. Ale za to potem, jak do akcji wkroczył ON to dopiero powstało tornado. Bruce to jak na stróża prawa przystało to zimny i brutalny typ. Nie patyczkujący się z nikim ani niczym. A jego temperament i charakterek od początku wpadły mi w oko i mocno zaskoczyły. Nie spodziewałam się tego, że pod tą maską ze stali kryje się taki ogień i pazur. Alice także mnie zaskoczyła. Wydawać by się mogło, że będzie zrozpaczona, cicha i grzeczna. A tu surprise. Ambitna, pyskata, cięty język i odważna. Ryzykantka, która mimo wewnętrznego strachu i wewnętrznej paniki potrafi spiąć poślady i pokazać na co ją stać. Stanąć oko w oko z niebezpieczeństwem. Inna by już dawno się popłakała i wpadła w histerię. A ona na szczęście taka nie była. Była niczym wulkan, który czeka na erupcję. Tylko do wystrzału potrzebny był ogień i tym ogniem był właśnie Bruce. Te dwa ogniste temperamenty jak się ścierały to była to czysta przyjemność ich podglądać. Sceny miłosne do milusich, grzecznych i romantycznych nie należały. Gwałtowne, ostre i pikantne - takie były. Jak działać do w stu procentach a nie rozdrabniać się czy bawić. Jeśli zaś chodzi o wątek sensacyjno-kryminalny to został skrupulatnie rozpracowany i prowadzony drobiazgowo do samego końca. Dynamiczna akcja i zawirowania ciągle mąciły spokój i dokładały kolejnych zawirowań w tym już i tak potężnym i szalejącym tornado. Do samego końca nie było mi dane odsapnąć i złapać oddech a sam finisz zaskoczył i pozostawił masę pytań, na odpowiedzi których mam zamiar znaleźć w kontynuacji.
Mroczna, po części zabawna i wciągająca historia Alice, która mimo woli znalazła się w samym epicentrum starć prawa z ciemnym światkiem. Znalazła się tu walka z demonami przeszłości, radzenie sobie w sytuacjach stresowych i kryzysowych. Zachowanie zimnej krwi. Do czego jest zdolny człowiek z miłości. Nawet mąż może być kimś innym. Najbardziej zaufana nam osoba może okazać się nie być tym, za kogo uchodzi. Życie jest pełne niespodzianek i zawirowań. To i wiele więcej znalazło miejsce w tej książce. Książce, która jest świetnym połączeniem sensacji i romansu. Została napisana takim stylem, że mimo przerażających wydarzeń czyta się ją i czyta i nie ma się dość. Może troszkę pomarudziłam wcześniej ale ogólnie to nie jest zła lektura. Podniosła mi niejednokrotnie ciśnienie, zszokowała i rozgrzała. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Jeśli jesteście ciekawi co działo się w tej powieści i czytujecie takie pozycje to myślę, że powinniście się na nią skusić.
Polecam
"Wcześniej przez kilka tygodni była jedynie obiektem obserwacji, teraz odkrywał w sobie fascynację jej osobą, sprawdzał, czy jego wyobrażenia i wnioski pasowały do rzeczywistości."
~~~
Książki polskich autorów od jakiegoś czasu są dowodem na to, że mamy wśród swoich rodaków naprawdę dobrych pisarzy. W związku z tym staram się jak najczęściej sięgać po tego typu powieści, aby samemu przekonać się o prawidłowości tego stwierdzenia. Pani Aniela Wilk i jej "Figurantka" przykuły, więc moją uwagę. Jako książka obyczajowa z elementami romansu, a nawet thrillera zapowiadało się naprawdę ciekawie. Czy tak było? O tym w dalszej części recenzji.
Z opisu możemy wywnioskować, że główną bohaterką historii jest Alice. Kobieta niedawno pochowała swojego męża. Od dłuższego czasu jednak im się nie układało. Byli nawet w trakcie rozwodu jednak Adam nie dotrwał do tego momentu. Po całym wydarzeniu okazuje się, że były ukochany skrywał przed nią sekrety, za które jej przyjdzie odpowiadać i ponosić karę. Młoda wdowa staje się przynętą potrzebną do schwytania kartelu. Od lat ściga go Bruce, który mimo wszystko zaczyna widzieć w kobiecie nie tylko wabik na bandziorów. Kobieta jest seksowna, potrafi postawić na swoim i nie boi się z nim zadzierać, przez co mężczyzną coraz bardziej interesuje się nią samą, niżeli rozwojem sprawy.
Powiem szczerze, że w tym wypadku postanowiłam mieć stuprocentową niespodziankę. Znalazłam tylko skrócony opis, nie zdradzający praktycznie wcale fabuły i sama również nie czytałam tego na tyle okładki. O dziwo było to świetne rozwiązanie! Miałam przez to wiele momentów zaskoczenia podczas czytania. Fabuła książki dla mnie była w sumie całkiem luźna. Nie nużyła, ale też nie trzymała w napięciu, przez co śmiało mogę polecić tę książkę osobom, które chcą poczytać coś o przestępcach, ale w lżejszym wydaniu. Głównym wątkiem był tutaj jednak romans dwójki bohaterów. Cała akcja zeszła na dalszy plan. Musze się zgodzić z niektórymi opiniami i przyznać, że książka ocieka namiętnością. Scen, w których chemia między bohaterami jest do wyczucia przez kartkę było bardzo dużo, tym samym książka świetnie spisuje się jako romans. Alice oraz Bruce zostali bardzo dobrze wykreowani. Łatwo można się w nich wczuć i spojrzeć na wydarzenia ich oczami. Niestety jednak w momencie, gdy czytałam tę książkę złapał mnie okropny zastój czytelniczy, przez co nie mogłam się nią w pełni cieszyć. Mimo wszystko naprawdę polecam sprawdzić te lekturę. Jest warta uwagi, a pani Wilk z pewnością trafi na listę autorów, do których będę powracać.
Nie ma co kryć, ale zagorzałą fanką sensacji to ja nie jestem. W życiu nie wiele takich książek wpadło w moje dłonie, na całe szczęście historie były dobre, więc nie zraziłam się przedwcześnie do tego rodzaju książek. „Figurantka” zachęciła mnie do siebie już samym tytułem, nie mówiąc, że opis jest intrygujący i zachęca od ręki. Zanurzyłam swoje książkowe zęby w lekturze i oddałam się historii, która porwała mnie od pierwszych stron, niemalże od pierwszych słów.
Alice, młoda wdowa, nie doczekała się rozwodu. Jej małżonek zmarł, a po jego śmierci na jaw zaczęły wychodzić jego grzeszki, również te związane z mafią. Jak już o Alice mowa to muszę Wam powiedzieć, po raz setny oczywiście, że wielbię bohaterki, które mają charakterek, które są krnąbrne i trudne! Takie bohaterki potrafią trzymać fason i dodawać fabule pikanterii, a chyba o to chodzi, prawda? Bruce sam w sobie nie jest zły, ale myślę, że Alice przyćmiła go całkowicie – i dobrze! Akcja nie jest chaotyczna, a wątek romansu, który autorka świetnie stworzyła dodaje porządnego pazura do całości.
Kiedy już miałam wrażenie, że coś odkrywam, że czegoś się domyślam to Autorka robiła mi niezłą niespodziankę i udowadniała mi, że grubo się mylę! Zatem co znajdziecie w powieści? Masę iskier, intrygi, zagadki, napięcie, może strach, a może niepokój – wierzcie mi, tyle różnych odczuć, że nie można się oderwać! Rollercoaster, którego się łatwo nie zapomina! Pani Aniela ma lekkie pióro, historia jest płynna, zdarzenia nachodzą na siebie w swoim trybie, ale zarazem robią nam kocioł w głowie do tego stopnia, że pragnie się wiedzieć już, teraz, natychmiast co będzie dalej. Mój ogromny pokłon, bo pani Wilk nie poszła w stereotypy i nie poprowadziła opowieści na podobieństwo innych, które na rynku możemy spotkać. Stworzyła coś swoistego i nie spotykanego, a to wcale nie jest takie proste.
Jeśli szukacie czegoś na wakacje – weekend, wieczór, a może ze względu na pracę kilka dni, nie wahajcie się, bo może Wam umknąć naprawdę świetna lektura, a przecież dobre książki są na wagę złota.
Autorkę znam z jej debiutu „1000 pierwszych szeptów”, który naprawdę mi się podobał. „Figurantka” to zupełnie inny gatunek. Czy będzie gorąco?
Główna bohaterka Alice staje się pionkiem w grze między FBI a kartelem narkotykowym. Z pomocą funkcjonariusza Bruce'a zamierza tę grę rozegrać na własnych warunkach.
Przyznam szczerze, że nie zachwyciła mnie ta powieść. Alice w zamyśle miała być kobietą przebojową, pewną siebie i niezależną, a wyszła na pustą lalkę, do tego kompletnie niezdecydowaną. Późnej jest minimalnie lepiej, ale do tego, by jakkolwiek emocjonalnie zaangażować się w wydarzenia z nią związane niestety u mnie nie było szans. To samo dotyczy agenta Bruce'a — samiec alfa, jakich wielu było i pewnie wielu po nim jeszcze będzie. Między nimi powinno iskrzyć, powinno czuć się jakąś chemię, nic takiego nie odczułam.
Pomysł autorka miała, bo to gdzieś tam widać, kartele narkotykowe, trochę strzelaniny, jakieś porwanie, negocjacje, tylko tak naprawdę te wątki są tak poprowadzone, że właściwie do niczego nie prowadzą, poza oczywistym już od pierwszej strony romansem między głównymi bohaterami. Dialogi też nie wypadają naturalnie, a „koleś” i „mała” chyba będą mi się śniły nocami. Od strony erotyki opisy też nie powaliły mnie na kolana, jest płasko, choć miało być ostro i gorąco.
Dlaczego ją doczytałam? Przy końcówce wreszcie coś drgnęło i finał naprawdę mi się spodobał. Czy sięgnę po kontynuację? Pewnie tak, bo liczę na to, że będzie lepiej. Wiem, że może!
Jedna z tych, które swoim zakończeniem powodują zadawane sobie pytanie…, „ale jak?!! Nie nooo??!!!! Jak to możliwe?!!!
Początki, książki, kiedy główna bohaterka chowa jeszcze nie byłego, ale w ciąż męża pokazały mi jak bardzo się myliłam! Dlaczego? Od razu pomyślałam aha! Wiem! Pewnie zaraz zrobi cos głupiego spotka na swojej drodze gangstera i się zakocha w nim do szaleństwa… jak było w rzeczywistości??? Powiem, ze ciut zboczyłam, aleeee… kierunek prawie idealnie obrany.
Alice, bo tak nazywa się główna bohaterka ma świetną prace oraz wie, czego chce, lecz w małżeństwie już nie jest tak kolorowo… brak tego czegoś, co miało być Ich wspólnym mianownikiem. Chciała żyć pełnią życia, chciała podróżować, spełniać się zawodowo itp., Czyli wszystko to, co podejrzewam chce każda z Nas.
W momencie, kiedy postanowiła wziąć rozwód doszło do tragicznej śmieci (jeszcze) męża… Nic niewiedząca Alice za sprawą nieczystych interesów męża, o których nie miała pojęcia zaczyna czuć się niepewnie. Ma dziwne przeczucia oraz podejrzewa ze jest obserwowana, co ma słuszność, ponieważ obserwuje Ją od dłuższego czasu Bruce z FBI oraz ludzie z gangu narkotykowego. Wiadomo, co za tym idzie?! Uwielbiam, postac Bruca. Tajemniczy, przystojny, ukrywający jakąś bolesną przeszłość. Oczywiście ma sporo za uszami, ale w głębi kryje się odrobina serca, która okazywana jest młodemu chłopakowi mieszkającemu nad Nim.
W książce mamy piękną kobietę z ciętym językiem, przystojnego agenta FBI oraz mafię narkotykową.
Akcja tak jest rozpisana, ze nie miałam, pojecia, co zaraz się stanie i jak napisałam koniec to było wielkie, „ ALE JAK TO…!!!???” i to pytanie „No, ale po Nim/po Niej bym się tego nie spodziewała”
Czy możesz ufać bliskim? Czy znasz swojego partnera/rkę, ile jesteś w stanie powiedzieć o swojej/swoim żonie/mężu? Pracując wiele lat w jednej drużynie oddałabyś za nich rękę?
Przekonacie się czytając Figurantkę.
Recenzja „Figurantka”
Byli w trakcie rozwodu, ale musiała go pochować. Myślała że to koniec relacji związanej z mężem i że zamknie ten temat. Niestety szybko dotarło do niej że to dopiero początek.
„-W tylnej kieszeni spodni mam odznakę. Jak obieca pani więcej mnie nie bić, wyciągnę ją i pani pokażę. Nie zrobię niczego złego – mówił, siląc się na profesjonalizm.”
Książka „Figurantka” została wydana w 2020r a jej autorką jest Aniela Wilk. Kobieta uwielbia książki, ceni takich pisarzy jak: Thomas Harris, Katarzyna Puzyńska czy Elżbieta Cherezińska. Sama nie myślała o pisaniu książek, prowadziła księgarnię której oddała serce, gdy pewnego dnia uznała że zabrakło jej dobrej lektury postanowiła sama taką napisać. W wolnym czasie autorka zajmuje się roślinami oraz fascynuje ją rekonstrukcja historyczna. Może dlatego w jej powieściach można spotkać honorowych, mężczyzn i kobiety potrzebujące pomocy i rycerskiej postawy płci przeciwnej. Nie inaczej jest w jej najnowszej książce „Figurantka”
Alice ma dobrą prace i świetnie sprawdza się na swoim stanowisku, niestety z w jej małżeństwie nie układa się już tak dobrze. Kobieta chce rozwodu, zanim jednak do niego dochodzi jej mąż ginie w wypadku. Młoda wdowa musi wyprawić pogrzeb mężczyźnie z którym już niewiele ją łączyło. Urządza więc uroczystość i przyjmuje wszelkie kondolencje z nadzieją że to wszystko się szybko skończy, będzie mogła wrócić do pracy i żyć spokojnie dalszym życiem. Na jej nieszczęście okazuje się że jej mąż miał wiele tajemnic, a tuż po pogrzebie w jej domu zjawia się mężczyzna. Twierdzi on że jest z policji federalnej a ona jest mu potrzebna do rozpracowania groźnego kartelu. Akcja jest już zaplanowana a Bruce postanawia chronić Alice, nie przewidział tylko że ta krnąbrna figurantka będzie tak na niego działała. Co się stanie gdy nagle w zaplanowanej akcji ktoś zmieni zasady gry? Czy para nieznajomych da sobie radę?
Książka „Figurantka” wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Czytałam ją z fascynacją, idealne połączenie lekkiego romansu z delikatnym kryminałem to jest coś czego się w ogóle nie spodziewałam, ale okazało się idealnym zabiegiem. Zakończenie, jak odcinek dobrego serialu, wręcz nakłania do przeczytania kolejnej części.
Alice nie układa się w małżeństwie, zamierza się rozwieść z mężem. Jednak do rozwodu nie dochodzi, mąż ginie w wypadku. Kobieta nie przeżywa jego odejścia, nawet czuje pewną ulgę. Już od lat żyli obok siebie, nuda dnia codziennego ją zabijała. Mąż piął się po szczeblach kariery w korporacji, i jak się później okaże, był wplątany w szemrane interesy. Kobieta pragnie się rozwijać, żyć pełnią życia, podróżować, dobrze bawić. I zapewne miałabym to wszystko na wyciągnięcie ręki, gdy nie okazało się, że jest śledzona i obserwowana, nie tylko przez FBI, ale również przez kartel narkotykowy. A to za sprawą nieczystych interesów męża, o których ona nie miała zielonego pojęcia. Alice rozpracowuje agent Bruce, któremu zapiera dech na jej widok. Piękna, ponętna i tajemnicza. Czy Bruce będzie się w stanie oprzeć jej urokowi? Przecież ma do wykonania wielką misję, i jakakolwiek poufałość ze świadkiem jest nie tylko zabroniona, ale też może źle wpłynąć na powodzenie śledztwa. Ale facet też nie jest z kamienia. Tym bardziej, że kobieta coraz bardziej go prowokuje. Będą walczyć ze wspólnym wrogiem i pytanie, czy ich misja się powiedzie? Czy zwycięży namiętność i pożądanie? Czy granice bliskości dorosłych ludzi o diametralnie różnych charakterach zostaną przekroczone? Balansowanie na cienkiej linie między prawdą a kłamstwem zawsze jest bardzo ryzykowne i niebezpieczne. Przekonajcie się sami, czy równowaga zostanie zachowana i zwycięży prawda? Czy być może wszechobecne kłamstwo odniesie triumf?
Czy Figurantka czymś mnie zaskoczyła? Tak, muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest ciekawy i świetnie zrealizowany. Charakterystyczni i z pazurem bohaterowie, twardo stąpający po ziemi, a nawet bezczelni, co tylko dodawało im niecodziennego uroku. Autorce daleko było do wykreowania idealnych bohaterów, wielce ułożonych i nudnych. Bohaterowie to wielka wartość dodana tej powieści, świetnie się brnie z nimi przez kolejne przygody, które potrafią nieustannie nas zaskakiwać. Czasami traci się poczucie stabilizacji i próbuje się odpowiedzieć na pytanie, jak długo możemy być w niepewności, jak daleko autorka się jeszcze posunie i czym jeszcze nas zaskoczy? Działo się wiele i szybko, nie brakowało brawurowych zwrotów akcji, oddech złego jeszcze czuję na plecach.
Po lekturze tej powieści naszła mnie taka refleksja. Czy możemy i powinniśmy płacić za błędy innych? Przecież nie zawsze wiemy, co im siedzi w głowie i czym się zajmują na boku? Jak widać, nasza niewiedza może nas czasami kosztować utratę życia. Więc powinniśmy mieć oczy i uszy szeroko otwarte oraz ograniczone, zdroworozsądkowe zaufanie do najbliższych.
Figurantka kusi od pierwszej strony, wodzi nas za nos, chociaż można się na początku domyślić, jak się potoczą losy bohaterów, tutaj raczej nie ma zaskoczenia. Ale już sam finał powieści wprawił mnie w osłupienie, ale wywołał też pewien niedosyt. Nie miałam pojęcia, że ta lektura jest wielotomowa, miałabym chyba inne oczekiwania i nastawienie. A tu Aniela Wilk mnie zaskoczyła. Dlaczego ta powieść skończyła się w tak newralgicznym momencie? O, zgrozo …
Czy warto po nią sięgnąć? Zdecydowanie, bez chwili wahania. W jednej historii dostaniemy pokaźną dawkę emocji, intrygę, liczne tajemnice, mrożące krew w żyłach akcje, nieoczekiwany romans, pożądanie, sporą dawkę namiętności i pokus … Czy o czymś jeszcze zapomniałam? Przekonajcie się sami.
Emocje na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko zabawić się z Figurantką i spełnić swoje oczekiwania … A gwarantuję, że pożądanie na długo was nie opuści ...
Autorką "Figurantki" jest niepokorna polonistka, która kryje się pod pseudonimem Anieli Wilk. Kompletnie nie rozumiem tego ostatnio szalenie modnego fenomenu pisania pod przykrywką, bo i po co? Czy to oznacza, że autor wstydzi się własnego stylu/pomysłu? Cóż, to temat dobry na kolejną odsłonę dyskusji, a nie na recenzję - wszak nie nazwisko odgrywa największą rolę a treść powieści.
Tytułową figurantką jest Alice Black, kobieta, która zanim zdążyła do końca się rozwieść, zanim sąd zdążył przejrzeć wysłane papiery rozwodowe, już musiała zająć się pochówkiem męża. Los postanowił pomóc Alice i rozwiązać problem nieudanego małżeństwa w sposób typowo naturalny: mężczyzna zginął w wypadku samochodowym. Wtedy też rozpoczęła się akcja książki. Alice zaczęła zmagać się nie tyle co z bólem po utracie ukochanego, lecz z kłamstwami, które po jego śmierci nagle wyszły na jaw. I wcale nie mam tu na myśli nieznaczącego romansu z sekretarką. Wraz z biegiem fabuły bowiem, okazało się, że Adam, bo tak nazywał się mąż Alice, prowadził nielegalne biznesy z kartelem narkotykowym, a teraz właśnie ten kartel zamierza wyrównać niezapłacone rachunki z nią, z niczego niespodziewającą się kobietą potrzebującej jedynie odrobiny wsparcia oraz dużego zadania w pracy.
W walce z przestępcami Alice pomaga wyszkolony agent federalny, Bruce. Mężczyzna twardy, zimny, przystojny - jakżeby inaczej - i z piekłem w oczach. Zaczyna się walka, a Alice lawiruje między dwoma frontami, raz przerażona, raz złudnie bezpieczna. Oczywiście, jak to bywa w romansach, między Alice a Bruce'em rodzi się nikła nić porozumienia, która kiełkuje w najmniej sprzyjających warunkach. Teraz największe znaczenie ma czas oraz odkrycie prawdy... A ta okaże się więcej niż zaskakująca.
"Figurantka" to książka, jaką czyta się szybko, bez skupienia i głębszych refleksji. Czytelnik zatapia się w pełnej akcji fabule, a momentami dostaje też fragmenty pełne gorącego romansu między bohaterami. Typowy sensacyjny romans, ot powieść bez zbędnych fajerwerków w brzuchu. Raczej miła dla oka lektura na poprawę parszywego dnia, niżeli historia suto kreowana emocjami.
Największym plusem książki Anieli Wilk jest zdecydowanie wątek sensacyjny. Z początku rozpoczyna się dość powoli, z czasem przyśpiesza, aż zaczyna sprintem finiszować przy mecie - działa proporcjonalnie do tempa czytania, które w ostatnich chwilach pędzi jak oszalałe. Podobało mi się także towarzyszące czytaniu poczucie niewiedzy, skrupulatnie uzupełnianie po każdym rozdziale. Podobnie jak fragmenty pełne strzelanin, pościgów czy ran i krwi - tu autorce należą się wielkie gratulacje, bo odwaliła robotę śpiewająco. Czytało się z zapartym tchem.
Finał w porównaniu z resztą książki został, według mnie, potraktowany nieco po macoszemu, bo opisanie głównego, ostatecznego motywu zajęło autorce raptem paręnaście stron, a budowanie relacji między bohaterami ponad dwieście. Rozumiem, że wtedy akcja goniła akcję i akcją poganiała, ale czułam się, jakby odebrano mi najlepszy walor powieści. Wszak to romans sensacyjny, a nie romans z wątkiem sensacyjnym.
Do bohaterów mam nieco mieszane uczucia, bo wydaje mi się, że oni też byli nieco pomieszani. Albo pomyleni. Emocjonalnie. Alice z jednej strony była poważną kobietą znającą swoje wady i zalety, a z drugiej przypominała naiwną nastolatkę objętą wiecznym pożądaniem. Bruce też. Agent federalny, nieprzestrzegający przepisów, mierzący się z groźnym kartelem w pojedynkę? Troszkę słabo to brzmi, przyznacie, prawda?
Ogólnie przyznam, że po opisie spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a przeczytane treści nieco mnie zawiodły. Kiedy jednak nie będziecie niczego zakładać oraz lubujecie się bardziej romansach niż romansach sensacyjnych to znalazłam dla Was powieść idealną. Bo co jak co, ale wątki erotyczne są naprawdę gorące, a w towarzystwie lampki wina może nawet zapieką policzki. "Figurantka" to książka wybitnie trafna z tytułem - nie odegrała żadnej znaczącej roli w moim życiu, ale wbrew pozorom miło spędziłam przy niej wieczór.
FIGURANTKA
@anielawilk
@burda
Dzięki uprzejmości wydawnictwa @burda trafiła w moje ręce jeszcze gorąca, świeżo po premierze "Figurantka".
😉obchodziła się z nią jak z jajkiem, w dodatku upośledzonym, niemającym skorupki😉
Alice to młoda kobieta, która jest w trakcie złożenia papierów rozwodowych, ponieważ ma dość życia ze swoim mężem, który nie wie co to wierność. Niestety, albo i "stety" zostaje on zamordowany i Alice staje się wdową. Powinna być szczęśliwa z tego powodu jednak okazuje się, że jej mąż miał swoje sekrety. Należał do kartelu narkotykowego i czym Alice nie miała bladego pojęcia. Teraz jest w ogromnym niebezpieczenstwie, ponieważ bossowie są pewni, że mąż powierzył jej coś bardzo ważnego.
Musi pojawić się jakiś bohater, który ją ochroni. Mamy i jego. Bruce policjant, który od lat namierza i ściga kartel.
Jednak, aby dopaść kartel musi wystawić Alice jako przynętę.
Nie przewiduje jednak, że chemia jest silniejsza niż zdrowy rozsądek.
Ktoś jest o jeden krok do przodu. Ktoś zna zbyt wiele szczegółów.
Alice ulega wypadkowi, Bruce zostaje postrzelony. O co w tym wszystkich chodzi i kto pociąga za sznurki?
Od pierwszych stron polubiłam te dwie osobowości.
Krnąbrną Alice, która udaje twardą. Mimo tego co dzieje się wokół niej, na co zostaje narażona nadal liczy się dla niej praca. Momentami mam wrażenie jakby nie rozumiała, że to nie zabawa.
Bruca, który jest człowiekiem honoru i za wszelką cenę pragnie dotrzymać danego słowa. Zostaje wciągnięty w nieczystą grę, ale mimo tego walczy. Jest ambitny i chce dotrzeć do prawdy.
Fabuła, styl pisania, akcja wszystko to było składnie napisane przez panią Anielę.
Jednak, gdy przeczytałam ostatnie strony jak wielkie było moje wkurzenie, ale pozytywne.
Historia Alice i Bruca będzie miała swoją kontynuację. Cieszę się bo szczerze polubiłam tą parę.
“Albo kim ja jestem dla ciebie? Szansą na awans? Czy tylko obowiązkiem, z którym będziesz miał problem, jak go potem umieścić w raporcie”
Alice rozwodziła się z mężem, jednak zanim zdążyli zakończyć małżeństwo Adam zginął. Tuż po pogrzebie okazuje się, że mężczyzna miał sekrety za które będzie musiała zapłacić jego Alice. Bruce jest agentem FBI. Od lat ściga groźny kartel. W końcu jest okazja, żeby ich dopaść. Musi tylko z młodej wdowy zrobić przynętę. Okazuje się, że Alice jest krnąbrna i uparta. Okazuje się, że nie tylko kartel jest dla nich zagrożeniem.
“Figurantka” to świetne połączenie sensacji i romansu. Dzięki Anieli Wilk możemy brać udział w intrydze, w którą zamieszana jest główna bohaterka. Po śmierci Adama okazuje się, że mężczyzna nie tylko zdradzał Alice ale również miał tajemnice, które zagrażają życiu kobiety. Na szczęście w porę pojawia się Bruce, który stara się chronić Alice. Jest to trudne, bo kobieta jest uparta. Z czasem tą dwójkę zaczyna łączyć coś więcej niż sprawy kartelu narkotykowego. Autorka przedstawia historię zarówno z perspektywy Alice, jak i Bruce. “Figurantka” bardzo mnie wciągnęła i cieszę się że będzie druga część. Alice i Bruce to świetny duet, który koniecznie musicie poznać.
Nagła śmierć męża nie wstrząsnęła Alice tak bardzo, jak można by tego oczekiwać. Jej małżeństwo od pewnego czasu nie układało się, a małżonek z czasem okazał się być zwyczajnym nudziarzem, pracującym w korporacji, z którym Alice planowała rozwód. Ale czy na pewno jej mąż był tym, za kogo przez cały czas go uważała?
Tuż po pogrzebie zaczynają się problemy. Alice trafia na celownik niebezpiecznego kartelu narkotykowego, z którym jak się okazuje jej nudny i ułożony mąż był powiązany. Jak wysoką cenę przyjdzie zapłacić jej za sekrety zmarłego męża?
Jednak jest ktoś jeszcze! Nad bezpieczeństwem Alice, niczym anioł stróż czuwa tajemniczy agent federalny Bruce (w książce nazywany także Wilczurem, co osobiście bardziej mi się podoba). Mężczyzna od lat rozpracowuje przestępców, którzy ścigają Alice. Jednak, aby udało się ich powstrzymać, Bruce musi znaleźć nić porozumienia z nieugiętą młodą wdową, która od początku nie jest skora do współpracy. Czy Wilczur uwolni młodą kobietę od jej prześladowców i problemów, w jakie wpędził ją za życia mąż? Sekrety... jeszcze więcej sekretów. Porachunki... a w tym wszystkim wielki romans!
Aniela Wilk otwiera przed nami przestępczy świat. Jednak dynamiczny wątek sensacyjny, nieoczekiwane zwroty akcji to nie wszystko, co znajdziemy w książce. Jest to także pełna namiętności historia dwojga kochanków. Gorący romans w samym sercu niebezpiecznych wydarzeń? Czemu nie! Jeszcze bardziej podgrzeje to krew w żyłach!
"Figurantka" to zdecydowanie bardzo dobra powieść! Sam pomysł na fabułę niezwykle ciekawy. Interesujący główni bohaterowie - Alice i Bruce zwany Wilczurem, dynamiczni, zabawni, chwilami pełni sprzeczności. Książkę czytało mi się lekko, a także bardzo szybko.
Autorka zapowiada, że to nie koniec ich przygód i przyznam szczerze, że bardzo się cieszę! Chętnie jeszcze przeczytam o perypetiach tej zwariowanej pary.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Burda Książki
„Figurantka pani Anieli Wilk to książką, z którą nie sposób się nudzić. Chociaż nie będę ukrywać, że początkowo było mi ciężko wgryźć się w tą historię. Jednak strona po stronie i książka wydawała mi się coraz lepsza. Do tego stopnia, że z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów.
Trzeba dać jej szansę, ja dałam i nie żałuję. A nie wiele brakowało żebym jej nie skończyła. Początek jest troszkę nudny, ale później książka nabiera rozpędu.
Bruce i Alice to dwie różne osobowości, które połączy gorący romans, ale również intryga. Alice dopiero co pochowała męża, z którym była w separacji. Okazuje się, że mąż zostawił dla Alice pamiątkę w postaci szemranych interesów. Kto by się spodziewał…a jednak. Bruce żeby złapać groźnych przestępców będzie musiał posłużyć się Alice jako przynętą. Alice początkowo się buntuje, ale później, kiedy do gry wchodzą uczucia, zrobi wszystko żeby wyjść cało z sytuacji, w której się znalazła. I wszystko byłoby łatwe, gdyby nie przyjaciel, który okazuje się wrogiem. I nic już nie jest takie proste.
Bardzo podobało mi się zakończenie. Uwielbiam takie zwroty akcji.
Ostatnio coraz częściej sięgam po książki, w których wątki kryminalistyczne przeplatają się z gorącym romansem. A jaki jest wasz ulubiony gatunek?
Gdyby nie przekleństwa, książka byłaby nawet niezła, ale wbrew zapowiedzi na okładce, wcale nie jest to "petarda, dla której warto zarwac noc". Agent federalny Bruce, zwany Wilczurem, zakochuje się w kobiecie, która miała posłużyć mu za przynętę w rozgrywce z kartelem. Mamy przekrój wielu uczuć, aż za dużo, bo seks jest tu naprawdę gorący, a nienawiść potężna.
„Żaden kartel ani martwy mąż, ani tym bardziej pies federalny nie będą mi mówić, jak mam żyć”.
Alice to pewna siebie, porywcza, pyskata dziennikarka. W jej małżeństwie dzieje się coraz gorzej, wystąpiła o rozwód. Właśnie dowiedziała się, że jej mąż nie żyje, zastała wdową. Na jaw wychodzą jego, nie do końca legalne interesy, powiązania z mafią. Alice jako żona staje się celem przestępców, zostaje uwikłana w niebezpieczne sytuacje, z który nie ma łatwego wyjścia. Bruce to doświadczony agent FBI, naginający reguły do swoich potrzeb. Facet jest nieprzejednany, dąży do celu bez skrupułów, nie przebierając w środkach. Od lat ściga niebezpieczny kartel przestępczy. Alice ma mu w tym pomóż. Ma być jego przynętą. Tych dwoje jest jak ogień i woda. Różnią się niemal wszystkim i… muszą się dogadać. Co z jej wybuchowym charakterem, a jego nieustępliwością nie będzie łatwe. Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami.
Ciekawie, niejednoznacznie wykreowani bohaterowie, ludzie barwni, charakterni, z bagażem życiowych doświadczeń. Do obojga poczułam sporą nić sympatii. Alice jest bardzo pewną siebie kobietą, wie, czego chce od życia, samodzielna, lubiąca postawić na swoim, chwilami bardzo irytująca. Bruce jest jedną wielką tajemnicą, małomówny, opanowany, zimny, bywa mrukliwy, a przy tym prostolinijny i ma dobre serce. Niepodważalnym atutem powieści są bardzo lekkie, przyjemne dialogi. Przekomarzania bohaterów ich cięte riposty nie jeden raz wywołały mój szczery uśmiech. Zawsze trafione w punk. Między nimi od początku jest chemia, wzajemna fascynacja i pożądanie. Jest seksownie i namiętnie.
Mafijne porachunki, porwania, brutalna przemoc, strzelaniny. Intryga goni intrygę, odczuwamy niepokój i strach. Nic nie jest łatwe, ani przewidywalne. Nielegalne interesy męża - Alice zaczynają zbierać ich żniwo. Kartel narkotykowy ma zamiar wyrównać niezapłacone rachunki. Kłamstwo goni kłamstwo, a odkrycie prawdy nie będzie łatwe. Alice jest w wielkim niebezpieczeństwie, czy przyjdzie jej zapłacić za błędy męża?
Bardzo dobry romans z wątkami sensacyjnymi. Jest przyjemną rozrywką i idealną odskocznią od codzienność. Jest to pierwszy tom, na kolejny czekam z dużą niecierpliwością. Bardzo polecam.
Bardzo ciekawa. Mieszanka kryminału z ostrym romansem. Polecam
„Figurantka“ to świetnie napisana powieść, w której autorka połączyła erotykę z sensacyjnymi wątkami nadającymi całości dynamiczne tempo i trzymające w napięciu aż do końca. Książkę czyta się błyskawicznie, gdyż historia wciąga od pierwszej strony. Nie brakuje w niej brawurowych akcji, odważnych scen erotycznych, namiętności, pożądania oraz tajemnic wyłaniających się w trakcie śledztwa i niebezpiecznych sytuacji powodującyh dreszczyk emocji.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/09/641-figurantka.html
"Figurantka" jest powieścią, którą czyta się w mgnieniu oka. Jest przyjemna i z pewnością wciąga. Nie ma w niej niczego powalającego, czy też czegoś zupełnie nowego, ale mimo to mnie swoją fabułą zainteresowała, a samych bohaterów polubiłam na tyle, by im kibicować od samego początku do samego końca. Spodobało mi się połączenie charakteru Brucea i Alice, to jest zdecydowanie interesujący duet, z którym czytelnik się nie nudzi. Po zakończeniu pochłaniania tej lektury, pierwsze co przyszło mi na myśl, to pytanie o ich dalsze losy, które mam nadzieję, poznam niebawem.
Uwielbiam powieści, w których odkrywane są tajemnice rodzinne i tym razem tuż po pogrzebie męża głównej bohaterki zaczynają wypływać owe sekrety na jaw. Szkoda tylko, że tak szybko karty zostały odkryte. Myślę, że autorka śmiało mogła pozwodzić mnie za nos, jeżeli chodzi o interesy zmarłego. Lubię tę niepewność i powolne odkrywanie prawdy. Tym razem jednak w detektywa się nie mogłam pobawić, za to zostałam wciągnięta w sam środek akcji i mogłam przeżywać wraz z bohaterką jej życie, które po śmierci męża zupełnie się zmieniło, zostało postawione w miejscu, w którym czyhało na nią niebezpieczeństwo.
"Figurantka" jest lekturą, którą polubiłam i z chęcią sięgnę po kolejną część, jak tylko się pojawi. Mam jednak nadzieję, że autorka następnym razem będzie troszkę bardziej tajemnicza i nie odkryje za wiele od samego początku i pozwoli, abym pobyła ciut dłużej w niepewności.
biblioteczkamoni.blogspot.com
W życiu trzydziestoletniej psychoterapeutki, Blanki Zielińskiej, wszystko nareszcie zaczyna się układać. Osiągnęła niezależność finansową, klinika, którą...
Aniela Wilk nie ma sobie równych! Finał bestsellerowej sensacyjno-erotycznej serii o zadziornej figurantce i brutalnym agencie FBI jest naprawdę wybuchowy...
Przeczytane:2021-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Historia zaczyna się od momentu pogrzebu. Główna bohaterka Alice zostaje wdową, jednak już przed śmiercią męża zdążyła złożyć papiery rozwodowe. Kobieta wiedziała, że jej mąż ja zdradza. W oczach rodzinny była kobieta pozbawioną uczuć, ponieważ nie okazywała żadnych emocji na ceremonii pogrzebowej.
Alice jeszcze wtedy nie wiedziała, że jej mąż był zamieszany w handel narkotykami.
Z czasem poznaje Bruce'a, który jest agentem FBI. Zajmuje się on groźnym kartelem narkotykowym. Mężczyzna zmuszonym będzie wykorzystać kobietę jako przynętę w sprawie.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów przepełnione niebezpieczeństwem i pożądaniem?
To była moja pierwsza książka tej autorki. Styl pisania jest lekki i przyjemny. Książkę czyta się szybko.
Polecam 😊