Sam McCready, szef komórki dezinformacji i operacji psychologicznych SIS, to legenda brytyjskiego wywiadu. Wykonywał najniebezpieczniejsze misje. Przechytrzył KGB, Kaddafiego, Castro i IRA. Jest najlepszy... i najbardziej niezależny. Ale zimna wojna dobiega końca i superagent zaczyna być niewygodny. Przez siedem lat kierowania nim przeprowadził nie tylko wiele niebezpiecznych misji, ale i narobił sobie wrogów na górze. Teraz oni właśnie maja uznać, czy wraz z końcem zimnej wojny Sam może jeszcze się przydać, czy też odesłać go na zasłużoną emeryturę.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Deceiver
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zdzisław Kusiak
Informacja o odkryciu gigantycznych złóż platyny wewnątrz Góry Kryształowej w maleńkiej afrykańskiej republice Zangaro trafia na biurko sir...
Wiosna 1963 roku. Po kolejnym nieudanym zamachu na prezydenta Francji Charles'a de Gaulle''a szef komórki operacyjnej organizacji terrorystycznej...
Przeczytane:2018-02-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Jest to książka, która leżała sobie ukryta wśród później kupionych lektur. Zapomniana, pozostawiona na przyszłość. Sięgnęłam po nią, bo z opisu wynikało, że fabuła może mi przypaść do gustu. I chciałam coś innego niż romans, obyczaj czy zwykły kryminał. Bo choć książka należy do tego gatunku, to jednak jest inna. Tutaj jest szpiegowski świat, o którym zwykły człek nie ma pojęcia. I to mi się w niej najbardziej podobało.
Prawdę mówiąc książka składa się z czterech opowiadań, które łączy jeden bohater - Sam McCready. Poza nim, te sprawy nie łączą się w żaden inny sposób (no może poza faktem, że wszystkie były szpiegowskimi misjami).
Sam McCready to szef komórki dezinformacji i operacji psychologicznych SIS. Jeden z najlepszych agentów brytyjskiego wywiadu. Człowiek legenda, który znalazł się w kłopotliwej sytuacji. Jako, że nadeszły zmiany, najwyższa władza postanowiła się go pozbyć wysyłając go na wcześniejszą emeryturę. Sam, by tego uniknąć, spróbował się odwołać. Mógł to zrobić. Dzięki temu zwołano Komisję, na której rozpatrzono cztery sprawy, w którym nasz bohater brał udział.
DUMA I KRAŃCOWE UPRZEDZENIE.
To pierwsza historia, którą Gaunt przytoczył. Chodziło w niej o zdobycie ważnych informacji. Sam brał w niej udział na tyle, na ile mógł.
Jak dla mnie historia pierwsza była najciekawsza. Trzymała w napięciu i niepewności przez cały czas. Czytałam ją z wielką ciekawością. Przy tej historii wszystkie mnie ciekawiło, ale też niektóre rzeczy wzbudzały mój strach, bo Sama polubiłam od pierwszego momentu. Historie tylko utwierdzały mnie, że jest to postać, którą nie można nie lubić.
Pojawiają się w historii też inne postacie. Między innymi Bruno, które dla fabuły jest niezwykle ważny. Jest to dość ciekawa postać, którą będę pamiętać na długo. Jej historia, też ważna dla fabuły jest przede wszystkim smutna, choć na swój sposób ma happy end. Chociaż pewnie mało kto tak uważa...
Tutaj też po raz pierwszy spotykamy osobę, która zdradza swój kraj za pieniądze. O ile rozumiem pobudki moralne, to zdradzić kraj za pieniądze jakoś nigdy nie przypadnie mi do gustu.
WIANO PANNY MŁODEJ
Druga historia opowiada o rosyjskim wojskowym, który postanowił zdradzić swój kraj. Skomunikował się z amerykańskim wywiadem. Sam tym razem chciał się upewnić, iż tajemniczy Rosjanin na pewno zdradził swój plan. Bał się, że może on wciąż pracować dla KGB.
Historia była ciekawa. Cała fabuła skupiona była na zdrajcy, który by móc zamieszkać na terytorium Stanów Zjednoczonych musiał oddać tzw. wiano panny młodej czyli powiedzieć wszystko, co wiedział na temat KGB. Było zatem dużo rozmów, ale nie brakowało też akcji. Jednak to już nie było to, co historia pierwsza
.
OFIARA WOJNY
Trzecia historia to już nie KGB i Rosja. Teraz przenieśliśmy się do terroryzmu, Libii i Irlandii. Był ksiądz, który parał się zajęciami, które duchownym niekoniecznie przystoją. Tym razem Sam wraz ze człowiekiem, który ma mu pomóc, musi zapobiec atakowi terrorystycznemu.
Fabuła wciągnęła mnie bez reszty. Lubię takie historie. Może akcji nie było w niej za wiele, bo tak naprawdę chodziło tu o zdobycie zaufania, osiągnięciu pewnych ważnych celów. Nie było za wiele bijatyk. Po prostu była to akcja szpiegowska, przy której można się bawić doskonale.
Bardzo przypadł mi go gustu bohater, od którego dużo zależało. Był człowiekiem, które szybko polubiłam, bo rozumiałam wszystkie jego pobudki. Ba, kibicowałam mu i chciałam, by udało mu się zrobić wszystko, co musiał i by nie zapłacił za to wysokiej ceny.
PODARUJ MI TROCHĘ SUNSHINE
Ostatnia historia była nawet zabawna. Chyba to z niej najbardziej zapamiętałam. Tutaj Sam miał wiele do zaoferowania, bo brał czynny udział w akcji i pokazał, jak można pracować i mieć z tego odrobinę przyjemności.
W tej historii mamy piękne tereny, ale przede wszystkim politykę - walka o władzę jest tu wysunięta na pierwszy plan. Ale są też wątki, które łączą się z innymi i sprawiają, iż historia jest o wiele bardziej wciągająca. Jest to moja druga ulubiona opowieść w tej książce. Zdecydowanie ją miło wspominał.
Ogólnie książka bardzo przypadła mi go gustu. Przeczytałam ją szybko. Znalazłam kilka fajnych wątków. Pojawiają się w niej dzieci, które choć nie są ważnymi bohaterami, liczą się dla bohaterów. Przeważnie dziecko stanowi powód do jakiś działań.
Jak już wspomniałam, najbardziej urzekły mnie dwie historie. Pierwsza i ostania. Pierwsze ze względu na dużą dawkę wzruszenia, którą dostałam. Ostatnia za elementy humoru i wspaniałe zakończenie.
Polecam książkę każdemu. Przy niej nie można się zanudzić. :)