Ex Hex

Ocena: 4.78 (9 głosów)

Najbardziej jesieniarski romans tego roku! Pierwszy halloweenowy spooky romans w Polsce. Hit każdego Halloween w USA.

,,Nigdy nie mieszaj wódki z czarami".

Vivi znała tę regułę doskonale. Ale w przypadku złamanego serca musiała zrobić wyjątek. Bo tak właśnie się czuła. Że ma nieuleczalnie złamane serce. Być może kompletnie starte na proch.

Gdy odurzona drinkiem i własnym bólem Vivi nonszalancko rzuca klątwę na swojego byłego chłopaka Rhysa, jest przekonana, że spotka go najwyżej bad hair day. Nie podejrzewa, że jej niewinne zaklęcie może wywołać chaos w całym Graves Glen w stanie Georgia.

Tymczasem Rhys powraca do miasteczka, aby spełnić swój czarnoksięski obowiązek. Vivi i Rhys, mimo licznych spięć między nimi, próbują przywrócić ład w miasteczku opanowanym przez magię, złośliwego ducha i gadatliwego kota.

Choć kłopoty się piętrzą, oni nie mogą dłużej ignorować siły większej niż moc ich własnych czarów. Czy przełamią złą passę i zaufają miłości?

Bestseller ,,New York Timesa"

Urocze i pełne humoru spojrzenie na czarownice - Popsugar Porywający, nasycony magią romans - Booklist Zabawna, seksowna i pełna magii - Girly Book Club Tą komedią romantyczną Sterling oczarowuje swoje czytelniczki - USA Today

,,Jeśli szukasz powieści na jesień, ale nie chcesz sięgnąć po horror, to mamy idealną październikową książkę dla Ciebie... Więc otul się kocem z dyniową latte w jednej i Ex Hex w drugiej dłoni, aby pogrążyć się w doskonałej jesiennej lekturze". - Bookriot

,,Tą komedią romantyczną Sterling oczarowuje swoje czytelniczki... Choć powieść jest pełna humoru i fantazji, zachęca również czytelników do zastanowienia się nad ideą, że świat jest bardzo małym miejscem. Erin Sterling w cudowny sposób opowiada historię dwojga ludzi, którzy mimo napięć między sobą wspierają się nawzajem, aby ocalić miasto przed zniszczeniem. Urocza i zabawna lektura, która pomoże Ci przetrwać surową jesienną niepogodę". - USA Today

,,Upiorna komedia romantyczna, która sprawiała, że na jednej stronie wzdychałam, a na następnej wybuchałam głośnym śmiechem. Ex Hex to idealna książka na jesień". - Tessa Bailey

#romantasy #witches #smalltownromance #spookyread #enemiestolovers #halloweenreads #enemiestolovers

ERIN STERLING pisze również jako Rachel Hawkins i ma na koncie wiele książek dla dorosłych i młodych czytelników. Jest bestsellerową autorką ,,New York Timesa", a jej powieści przetłumaczono w kilkunastu krajach. Studiowała gender i seksualność w literaturze wiktoriańskiej na Uniwersytecie Auburn. Obecnie mieszka w Alabamie.

Informacje dodatkowe o Ex Hex:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788324093861
Liczba stron: 336

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Ex Hex

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ex Hex - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2023-12-20, Ocena: 6, Przeczytałem,

Każda z nas rzuca zaklęcia, codziennie, mniej lub bardziej skuteczne 😅 i jestem wręcz pewna, że choć raz w życiu, zdarzyło się Wam po rozstaniu z chłopakiem / dziewczyną rzucać klątwy. Choćby takie niewinne - Niech go / ją piekło pochłonie 😂 to w pełni zrozumiałe.

Dlatego też wiem jakie emocje targały Vivi po rozstaniu z Rhysem. Chłopak wydawał się taki idealny i nagle złamał jej serce. A czarownicy złamać serce może tylko głupiec nie biorący pod uwagę konsekwencji.

No właśnie - konsekwencje - to takie słowo klucz tej książki. Tak jak i magia. Jej tu nie brakuje. Mamy też pod dostatkiem humoru i ogólnie ta książka to po prostu REWELACJA !

" - Krzywdy muszą zostać naprawione, a to, co niesłusznie zabrane, winno być zwrócone !"

Minęło 9 lat od pamiętnego rozstania. Vivi i Rhys żyją jakby nie miało ono miejsca. Jednak nadchodzi święto założycieli miasta, a Rhys jest potomkiem, któremu przypada obowiązek wzmocnienia linii geomantycznych. Nie jest z tego zadowolony, bo jednak pamięta kogo zostawił w tym mieście. Ale nie ma pojęcia co go czeka gdy tam wróci...

Nie wiem jak Wy ale ja z uwielbieniem oglądałam wieeeele lat temu Sabrinę. Może ta historia nie jest do niej łudząco podobna, ale jeśli też uwielbialiście ten serial to i tę książkę pokochacie. Dosłownie za wszystko !

Cudownie się bawiłam podczas czytania. To lekka historia, taka wywołująca uśmiech na twarzy oraz ... rumieńce, bo choć bohaterowie wmawiają sobie uparcie, że ich romans sprzed lat, nie ma znaczenia, niesamowicie silne przyciąganie i chemia, która jest między nimi nadal, mówią coś innego. 

To raczej książka dla dorosłych. Trafiają się wulgaryzmy i nie brak chwil namiętnych uniesień. Ale wszystko napisane ze smakiem, w wyjątkowym stylu. I ta spora dawka magii, zaskakujących, pełnych humoru sytuacji, spodoba się wg mnie, każdemu.


Bohaterów też nie sposób nie pokochać. Rhys mimo, że zranił Vivi, to cudowny facet, ciężko oprzeć się jego urokowi. Vivi z kolei nabroila ale miała przecież powody i nie spodziewała się, aż takich efektów 😅. Mają teraz okazję wspólnie wszystko naprawić. O ile się uda ...


To jest taka historia idealna na kryzys czytelniczy, albo gdy potrzebujecie czegoś po prostu lekkiego żeby odpocząć od trudniejszych, mocniejszych książek. Dla mnie była idealna na teraz, potrzebowałam czegoś takiego.


Pamiętajcie żeby "Nigdy nie mieszać wódki z czarami ". Klątwy też rzucajcie ostrożnie, a jak kot zacznie do Was mówić... Możliwe, że któraś zadziałała 😅


Miłego dnia 💛

Link do opinii
Avatar użytkownika - lettoaletto
lettoaletto
Przeczytane:2023-11-05,

Vivi i Rhys tworzyli kiedyś bardzo zgrany duet, aż w końcu czarnoksiężnik jednym zdaniem złamał serce dziewczyny i przekreślił ich wspólną przyszłość.
Jednak 10 lat później wraca w ważnej sprawie do Graves Glen i już pierwszego dnia wpada na piękność z przeszłości.
Nie wie jednak, że ona, pewnego smutnego dnia, złamała najważniejszą zasadę życiową i wymieszała wódkę z czarami, rzucając klątwę na nieszczęsnego łamacza serc.
Od tej pory w miasteczku zacznie dziać się mnóstwo dziwnych rzeczy, co, chcąc nie chcąc, ponownie zbliży do siebie Vivi i Rhysa.
Będą magiczne moce, będą dobre i złe duchy, halloweenowy klimat, nawiedzone domy, gadające koty i tajemnice przeszłości, a to wszystko przeplatane niezagojonymi ranami i nie do końca wygasłymi uczuciami.
Czy jednak to wystarczy, aby sobie wybaczyć i pogodzić swoje dwa, całkowicie odmienne, sposoby życia?

"Ex hex" to jedna z najbardziej jesieniarskich książek, jakie czytałam!
Oczekiwałam fajnego spooky klimatu i zdecydowanie go otrzymałam! Myślę, że to nawet największa zaleta tej książki. 😊
Totalnie wciągnęłam się w fabułę, a autorka nie tylko oprószyła tę powieść magią, ale wręcz ją w niej zanurzyła. 😁 Było jej bardzo dużo, było interesująco i nieoczywiście, naprawdę, niepowtarzalny vibe.
Zabawne chwile mieszały się tu ze scenami grozy, autentycznie momentami czułam niepokój.🤭
Tak się wkręciłam w tę magiczną fabułę, że gdzieś ten wątek romantyczny zszedł na dalszy plan. Był, bo był, ale nie czułam, że jest to najważniejszy aspekt książki, mimo to jednak, choć jestem absolutną romansiarą, książka wcale nie straciła na wartości!

Bardzo mi się podobała, zarówno jeśli chodzi o pomysł, jak i wykonanie. Czytało się dobrze, szybko i idealnie w taki październikowy wieczór.
Uwielbiam lektury sezonowe, a te jesienne i halloweenowe chyba na stałe zagoszczą w moim kalendarzu.🥰
Bardzo Wam polecam, jeśli szukacie czegoś lekkiego, ale jednocześnie wciągającego, ze świetnie zbudowanym klimatem i interesującą, pełną zagadek i plot twistów fabułą.
Czy trzeba Wam czegoś więcej niż małomiasteczkowego romansu z wątkiem enemies to lovers?😁
8/10🎃

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2023-10-29,

“Nigdy nie mieszaj wódki z czarami”
Spooky romans to złoto! Bawiłam się przy tej książce rewelacyjnie, a fakt zbliżającego się Halloween tylko podkręcił jej klimat

Vivi w przypływie złości i żalu rzuca klątwę na chłopaka, który ją zostawił. Nie spodziewa się jednak, że to, co nazywa zabawą, nabierze realnego kształtu.
Rhys wraca po dziewięciu latach do miasteczka, aby spełnić czarnoksięski obowiązek reprezentowania swojego rodu.
Niegdyś rzucona klątwa zaczyna odbijać się na chłopaku i w ostatecznym rozrachunku całym mieście Graves Glen.
Czy Vivi wybaczy Rhysowi to, że ją porzucił? Czy nadal między nimi jest to magiczne iskrzenie, które przyciągnęło ich do siebie prawie dekadę wcześniej?

Halloweenowy comfort book. Tak w trzech słowach można określić tę książkę. Czytając ją, bawiłam się rewelacyjnie. Było magicznie, zabawnie, trochę strasznie, a nawet jesieniarsko.

Poza tym książka, w której jest gadający kot, nie może być zła.

“Ex hex” to lektura na jeden wieczór. Już sam fakt, że to historia czarodziejek i czarowników próbujących unieważnić klątwę rzuconą pod wpływem alkoholu sprawia, że tę książkę trzeba przeczytać, bo gwarancja dobrej zabawy jest przyczepiona do niej, jak rzep do psiego ogona.

Jeśli szukasz nudnej książki, to źle trafił*ś. Erin Sterling napisała przezabawną opowieść o magicznej miłości, której na przeszkodzie stanęły nie te zaklęcia, co powinny, duch i kilka czarujących wpadek.

Idealna książka na jesień, idealna na Halloween, idealna dla fanów i fanek spooky klimatów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2023-10-29,

Tytuł: "Ex hex"
Autor: Erin Sterling
Data premiery: 11.10.2023r.
Wydawnictwo: Znak JednymSlowem

 


Czary mary w książkach?
Znacie jakąś pozycje na Halloween? (Oczywiście prócz horrorów, bo to zdecydowanie nie moje klimaty )
.
.
"Ex hex" to trzynasta pozycja autorki. Nie znałam jej do tej pory. Nawet nie wiem jakie ma inne książki  Skusił mnie INNY tytuł i tekst, że jest "to świetny romans na Halloween" i żeby "nigdy nie mieszać wódki z czarami". Pomyślałam sobie, że pewnie bohaterowie będą na jakiejś imprezie itp, itd... 
No ale jednak nie 
Tu były prawdziwe czarownice, czary, duchy i inne podobne 
I muszę stwierdzić, że bawiłam się przednio!
Nie czytam takich książek na codzień i to było zupełnie inne, ciekawe doświadczenie.
Na pewno ta odrobina magii mi nie zaszkodziła, a poprawiła humor 
.
.
Vivi kilkanaście lat poznała Rhysa... 
Między nimi pojawiło się gorące uczucie, jakiego później żadne z nich nie doświadczyło. Wszystko może ułożyłoby się dobrze, gdyby nie fakt o którym zapomniał chlopak: jego ojciec znalazł już dla niego narzeczoną, a Rhys nie wspomniał o tym Vivian...
Dziewczyna rzuciła chlopaka i na złamane serce najlepsze są... Czary! Wspólnie ze swoją kuzynka rzuciła urok na Rhysa... 
To były tylko niewinne żarty... wygłupy... ale jednak coś się zmieniło. Czary chyba zadziałały...
.
Kiedy po dziewięciu latach Rhys wraca do miasteczka okazuje się, że coś jest nie tak... szybko dowiaduje się co...
Do tego Vivian ciągle jest piękną kobietą, do której coś czuł...
.
Jak potoczyło się ich ponowne spotkanie?
Czy młodzieńcza miłość była dość silna, by przetrwać tyle lat?
.
.
Jeżeli jesteście ciekawi to zachęcam do czytania   
Inny romans... Z nutką czarów świetnie nadaje się na jesienne wieczory przy kocyku ;)

Link do opinii

Kiedy tylko przeczytałam opis książki „Ex Hex” wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać! Okładka również świetna, a opinie innych czytelników same pozytywne, więc nie było innego wyjścia niż poznanie tej historii.

 


Vivi jako dziewiętnastolatka została skrzywdzona przez swojego chłopaka. Jako czarodziejka użalała się nad sobą wytwarzając wokół siebie zapach Rhysa. Jej kuzynka Gwyn nie mogła na to patrzeć i po wypiciu kilku drinków dla zabawy stwierdziły, że rzuca klątwę na Rhysa. Chłopak po zerwaniu z Vivi wyjechał, wraca po dziewięciu latach i po przekroczeniu granic miasteczka nie opuszcza go pech… Czy to możliwe, że klątwa rzucona dla żartu zadziała? Tego dowiecie się czytając „Ex Hex”!

 


Kochani ta powieść jest po prostu świetna! Erin Sterling prezentuje nam tutaj historię inną niż wszystkie! Świetna fabuła, doskonale wyważeni i wykreowani bohaterowie, wartka akcja, prosty i zrozumiały język! Po prostu ciężko się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Niesamowicie przyjemnie mi się tę pozycję czytało. Można wręcz rzec, że ją pochłonęłam!

 


Vivi to bohaterka do której od początku zapałałam sympatią. Dziewczyna miała ciężkie dzieciństwo. Mama jej zmarła, nie przekazała jej najważniejszych informacji o magii, a wręcz uważała ten temat jako tabu. Kiedy Vivienne trafia do domu ciotki uczy się wszystkiego od podstaw. W nastoletnim wieku jej serce zostaje złamane i od tamtego momentu nie może znaleźć sobie partnera. To bohaterka dynamiczna, wesoła, dbająca o relacje z rodziną.

Rhys to bohater, którego na początku nie polubiłam. Po tym jak potraktował Vivi nie mogłam się do niego przekonać. Jednak z czasem jak go poznawałam bliżej moje odczucia się zmieniły. Również nie miał on łatwego życia. Apodyktyczny i stanowczy ojciec zawsze stawiał na swoim, a chłopak musiał się mu podporządkować. Mimo wszystko był on nieco irytujący, ale można go polubić.

 


Jednak znalazłam minus, który zaważył na niższej ocenie. Otóż zakończenie minęło mi bardzo szybko. Brakowało mi tutaj troszkę większego wyważania i przeciągnięcia wątku. O ile cała powieść jest świetnie skonstruowana, tak te ostatnie rozdziały troszkę mnie zwiodły. Mimo to książkę bardzo gorąco polecam!

 


„Ex Hex” to idealna pozycja dla fanów magii i czarów! Ta powieść to idealna pozycja na jesienne wieczory i Halloween! Bardzo polecam tę lekturę i mimo tego zakończenia spotkanie z nią będę wspominać bardzo dobrze. To lekka powieść, dzięki której łatwo oderwać się od codzienności i zatracić w historii Vivi i Rhysa!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamonia92
zaczytanamonia92
Przeczytane:2023-11-01, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Nigdy nie mieszaj wódki z czarami'' a jeśli już to zrobisz przygotuj się na prawdziwy rollercoaster wydarzeń ;)

 

Vivi nigdy by nie przypuszczała, że niewinnie rzucona klątwa i to w dodatku w stanie wątpliwej trzeźwości wywoła takie zamieszanie. W końcu chciała tylko pozornie pocieszyć swoje złamane serce przez chłopaka, który zapomniał jej wspomnieć o tak nieistotnym szczególe jak czekająca na niego narzeczona. Mijają lata gdy wspomniany kochanek wraca do miasteczka by wypełnić swoje czarodziejskie obowiązki. Rhys, który liczył na szybkie wykonanie zadania i równie szybki wyjazd staje się ofiarą dość nieprzewidzianych sytuacji, które nie są wyłącznie zasługą Vivi ale to właśnie jej wsparcie może okazać się niezbędne. Ale czy skrzywdzona przed laty dziewczyna będzie chciała mu pomóc?

 

Ta historia jest tak inna będąc jednocześnie niby prostą a jednak tak nieoczywistą. Nie ukrywam, że początkowo nie mogłam się wkręcić ale im dalej tym bardziej żałowałam, że zbliżam się ku końcowi. Właśnie ta tylko pozorna prostota wciąga w magiczne linie geomatyczne będące istotą Graves Glen, miasteczka, które z przyjemnością ugości każdego kto zdecyduje się w nim zostać. Dawno nie miałam tak miłego odczucia odnośnie miejsca w którym dzieje się akcja książki. Połączenie świata magii ze zwykłymi śmiertelnikami to również bardzo trafiony zabieg a do tego wszystkiego gadający kot ;) i taki najważniejszy element tej powieści - piękno miłości, która jest w stanie przetrwać naprawdę wiele. Pojawiają się również gorące momenty, których absolutnie się tutaj nie spodziewałam ale również wpasowały się idealnie w całość. To must read tej jesieni!

Link do opinii

"Nigdy nie mieszaj wódki z czarami" Vivi musiała przekonać się o tym na własnej skórze. Niewinna zabawa, przypadkowa klątwa. Efekt -całe miasteczko zostaje przeklęte. 

 

Cała książka niesamowicie kojarzyła mi się z serialem Sabrina. Kiedyś go oglądałam i teraz miło było wrócić do czegoś w podobnym klimacie. Właściwie to Vivi najbardziej kojarzyła mi z Sabriną. Młoda czarownica, która mieszka z ciotką i kuzynką. Nie miała świadomości, jak silna jest jej moc. Odnosiłam wrażenie, że chciała żyć w świecie pozbawionym magii i w tym, gdzie magia jest na porządku dziennym. I w sumie dobrze jej to wychodziło. 

 

Podobał mi się humor Rhys. Trochę sarkastyczny, był optymistą. Choć co się później okazało, ten optymizm i sarkazm wynikał z tego, że Rhys czymś się stresował lub nie chciał mówić prawdy. 

 

Ta dwójka razem była urocza. Niby nie widzieli się tak długi czas, a chemia między nimi się nie zmieniła. Pozostał sentyment i zauroczenie. A dalej już jakoś poszło? 

 

Sama akcja związana z klątwą bardzo mi się spodobała. Może nie było jakoś tajemniczo, ale z pewnością ciekawie. Właściwie nie tego się spodziewałam i w sumie byłam pozytywnie zaskoczona obrotem spraw. Nie myślałam, że autorka do przypadkowo rzuconego czaru doda całą wciągająca historię. 

 

Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła na plus, był podział akcji książki w stosunku do związku bohaterów. Wydaje mi się, że większa część książki skupiona była na klątwie rzuconej na Rhys i na tym, co się z nią wiązało. Jednak to nie wpłynęło na odbiór bohaterów, czy też ich relacji. Dalej czuło się napięcie, jakie między nimi panowało. Widać było jak ich do siebie ciągnie. 

 

To, co najbardziej przeszkadzało mi w książce to narracja. Zazwyczaj nie mam problemu z narracją trzecioosobową, tak tutaj mi przeszkadzała. Czytałam 50 stron książki i miałam dość. A szkoda, bo fabuła czasami bardzo mnie wciągała.

 

Tak więc jeśli lubicie książki z magią w tle i nie przeszkadza Wam ten rodzaj narracji, to polecam. A jeśli nie lubicie takiej narracji, to też spróbujcie tej książki. Bohaterowie są świetni?

Link do opinii

Związek Vivienne i Rhysa trwał tylko trzy miesiące, ale tyle wystarczyło by dziewczyna się zaangażowała. Teraz, gdy wszystko się skończyło Vivi rozpacza. Po kilku drinkach w złości, troche dla żartu wraz z kuzynką rzuca na swojego Ex klątwę. A co jeśli ona zadziała?

 

Mija dziewięć lat i Rhys odwiedza miasto Vivi. Wtedy zaczynają dziać się dziwne rzeczy a on sam staje się magnesem przyciągającym katastrofy. Okazuje się, że rzeczywiście został przeklęty a zaklęcie to działa tylko w tym miasteczku. Wraz z Vivi stara się złamać klątwę. Ale czy to w ogóle możliwe? Czy spotkanie po latach sprawi, że dawne uczucia odżyją? 

 

Nie przepadam za magią i czarami w książce, ale w przypadku tej historii bardzo się wciągnęłam i muszę przyznać, że przypadła mi do gustu. Spędziłam przy lekturze przyjemne wieczory. To historia idealna na jesień i zbliżający się halloween. Mamy tu czary, magię, czarownice, tarota, ducha, a nawet gadającego kota. A przy tym wszystkim to co lubię najbardziej, czyli romans w tle. To co, chcecie się przekonać dlaczego nie powinno łączyć się wódki z czarami? Ja osobiście polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2023-10-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Vivienne nie jest zwyczajną dziewczyną, choć zdecydowanie woli za taką uchodzić. Wykłada historię, uwielbia stroje w grochy i prowadzi całkiem normalne życie. Z tym że jest też czarownicą. Niespecjalnie potężną, używającą magii okazjonalnie, wychowaną w całkowicie niemagicznych realiach. Dzięki ciotce i kuzynce poznaje jednak arkana czarów i jest świadoma swoich zdolności. Podobnie jak jest świadoma złamanego serca, które mimo upływu lat nie do końca się zaleczyło.   Rhys pochodzi z potężnej i znaczącej rodziny. On jako najmłodszy i nieco niesforny, nigdy nie traktował do końca poważnie swoich uzdolnień i spuścizny. Prowadzi w Walii zwyczajne życie, ma własne biuro turystyczne i stara się trzymać na dystans od ojca. Co prawda magia odrobinę pomaga mu w codzienności, ułatwia życie uczuciowe i prowadzenie firmy, jednak, jak wszystko w życiu, traktuje to lekko i beztrosko. Podobnie jak wydarzenia sprzed lat dotyczące dziewczyny, która zawróciła mu w głowie i przez którą nie pojawił się więcej w Graves Glen. Aż do teraz.  

,,Ex Hex" to książka teoretycznie zupełnie nie w moim guście - w końcu dużo bardziej cenię realistyczne powieści. A jednak ma w sobie taką magię, że i mnie zauroczyła, co uważam za najlepszą dla niej rekomendację. Wprost nie potrafiłam jej odłożyć, chcąc nieustannie uczestniczyć w szalonych przygodach głównych bohaterów. Fabuła osnuta jest wokół czarów, a jednak doprawiona szczyptą humoru, lekkim piórem Autorki i nutą pożądania między Vivi i Rhysem, prezentuje wręcz wyborne zestawienie. Książka zapewnia niebanalną rozrywkę, idealną odskocznię od rzeczywistości i prawdziwą ucztę dla książkoholika, bo jest naprawdę świetnie napisana. Aż chciałoby się przenieść do Graves Glen i zaznać uroku tego miasteczka na własnej skórze, choć wybitna wręcz narracja Sterling sprawia, że niemal jesteśmy tuż obok postaci, w samym centrum wydarzeń. Co ważne, postaci barwnych, z charakterem, dających się polubić od pierwszych stron. Czego chcieć więcej? To perfekcyjny wybór na jesienny wieczór z lekturą i zaręczam, że będzie magicznie!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gania
gania
Przeczytane:2024-04-01, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 104 książki 2024, 52 książki 2024,
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy