Ewangelia dzieciństwa

Ocena: 4 (3 głosów)

Finalistka Pulitzera i autorka dwukrotnie nominowana do National Book Award, Lydia Millet, powraca z nową przejmującą powieścią o świecie, w którym przyszło nam żyć.

Eve, podobnie jak jedenaścioro innych dzieci, znalazła się w letnim domku wbrew własnej woli. To jej rodzice - którzy właśnie pogrążają się ze swoimi znajomymi w alkoholowym otępieniu - wybrali to miejsce na wspólne spotkanie. No nic, trzeba będzie to jakoś przeżyć.

Letnia sielanka nie trwa jednak długo - zapowiadany wcześniej huragan i gwałtowna burza niszczą część posiadłości. Okazuje się, że dzieci i rodzice mają zupełnie inne podejście do tego, co należy zrobić: wyjechać i ratować życie, czy zostać, żeby chronić to, co jeszcze zostało?

Posługując się kolejnymi metaforami i alegoriami, Lydia Millet kreśli świat zadziwiająco podobny do naszego, nadając mu symboliczny rys czasów ostatecznych. W profetycznym i dającym do myślenia tonie opisuje zaostrzający się konflikt pokoleń, którego rozwiązanie wydaje się niemożliwe.

Finalistka National Book Award Jedna z dziesięciu najlepszych książek roku 2020 wg ,,The New York Times" Wyróżniona przez m.in. ,,Time", ,,Washington Post" i ,,Esquire"

Mrocznie zabawna i boleśnie ostra... Ewangelia dzieciństwa to najbardziej bezpośrednie dzieło Millet o niszczycielskich skutkach denializmu klimatycznego.

,,Los Angeles Times"

Millet zjadliwie oddaje samozadowolenie starszych pokoleń w obliczu apokalipsy oraz słuszny gniew, wytrwałość i praktyczne podejście młodych.

,,New Yorker"

Dzięki niezawodnie lekkiemu pióru Millet tworzy cierpką bajkę o zmianach klimatu, nasycając mity założycielskie nowym znaczeniem i - wreszcie - nadzieją.

,,New York Times"

Lydia Millet - ma na koncie kilkanaście powieści oraz zbiorów opowiadań. W 2010 roku znalazła się w finale Nagrody Pulitzera, a w 2019 otrzymała nagrodę od Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury. Dwie powieści jej autorstwa zostały nominowane do National Book Award. Często porusza w swoich utworach temat relacji między ludźmi i zwierzętami.

Informacje dodatkowe o Ewangelia dzieciństwa:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788382520323
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: A Children

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Ewangelia dzieciństwa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ewangelia dzieciństwa - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2022-03-13,

Ostatnie przeczytane przeze mnie książki za każdym razem trafiły wywrzeć na mnie dobre wrażenie - po ich skończeniu potrafiłam śmiało stwierdzić, co o nich sądzę. Potem jednak postanowiłam sięgnąć po powieść Lydii Millet, czyli Ewangelię dzieciństwa. Opis dawał mi nadzieję na coś, co zdecydowanie trafi w mój gust, może trochę zszokuje, ale jednak pozostawi dobre wrażenie. Czy tak się rzeczywiście stało? Odpowiedź na to pytanie poznacie poniżej.


Eve i kilkanaście innych dzieciaków znalazła się w domku letniskowym właściwie bez swojej zgody. Decyzja o spędzeniu czasu w tym miejscu wypłynęła od jej rodziców, którzy właśnie korzystają z uroków wolnego czasu i smakują kolejne drinki w towarzystwie swoich znajomych. Eve wie, że po prostu trzeba będzie to jakoś przeżyć. Sielanka nie zamierza trwać jednak długo - zapowiadane burza i huragan niszczą wszystko, co napotkają na swojej drodze – w tym i część domku. Wychodzi na jaw, że młodzież i ich rodzice mają odmienne zdania na temat tego, co należy zrobić. Zostać i ratować, to co tylko można czy uciekać czym prędzej? Konflikt międzypokoleniowy narasta, a napięcie związane z katastrofą zdaje się przygniatać z każdą kolejną chwilą...


Powiem szczerze, że nie wiem, od czego zacząć. Powieść ta wywarła na mnie duże i zdecydowanie dobre wrażenie, choć zdecydowanie nie jest to lektura łatwa i przyjemna. Książka ma niewiele ponad dwieście stron, jednak nie dałam rady przeczytać jej w jeden dzień. Po prostu to, co przedstawiła na jej kartach Lydia Millet, sprawiło, że często potrzebowałam czasu na oddech i przemyślenie tego, co już przeczytałam.


Wbrew pozorom w tej historii to nie bohaterowie wiodą prym, a właśnie nadciągająca katastrofa oraz to, jak odmienne zdanie na jej temat mają dwa pokolenia. Młodzi zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje i doskonale wiedzą, że trzeba coś z tym zrobić. Z kolei ich rodzice wolą korzystać z chwili i spędzać czas na próbowaniu kolejnych otępiających ich zmysły i myśli napitków. W końcu burze i huragany się zdarzają, prawda? Normalna sprawa. No cóż, nie do końca tak jest.


Autorka ma bardzo dobre pióro, które zostało świetnie podkreślone przez tłumaczenie Agi Zano. Ponadto podkreśliła ona wątek, który przewija się w naszym życiu coraz częściej. Kolejne katastrofy naturalne zdecydowanie nie dają optymistycznej nadziei na przyszłość, a jednak wciąż to głównie młodsze pokolenie zwraca na ten problem uwagę. Wśród starszych panuje rażąca bierność na te sytuacje, w końcu to nie oni będą musieli w przyszłości mierzyć się z poważniejszymi konsekwencjami tych sytuacji.


Ewangelia dzieciństwa ukazuje silne różnice między mentalnością pokoleń oraz sposobem postępowania w sytuacjach kryzysowych. Choć powieść ta nie była dla mnie zbyt lekka i przyjemna w odbiorze, to jednak cieszę się okrutnie, że miałam szansę ją przeczytać. Zdecydowanie polecam ją wszystkim tym, którzy chętnie sięgają po literaturę piękną oraz taką, w której pod płaszczykiem zwyczajnej historii kryje się poważny temat do rozważań. Jeśli więc należycie do którejś z tych grup - sięgnijcie po ten tytuł. Naprawdę warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookup
bookup
Przeczytane:2022-02-17, Przeczytałem, Mam,

,,Ewangelię dzieciństwa" czytałam dość długo, zaczynałam, odkładałam, zaczynałam znów i robiłam kilka dni przerwy, ale skończyłam i muszę powiedzieć, że była to ciekawa i nieoczywista książka, chodź dla mnie trochę chaotyczna.
Spodziewałam się zupełnie innej historii...

Zakładałam... że grupa dzieciaków, która spędza wakacje z rodzicami, raczej będzie przeżywała jakieś niesamowite przygody, przeplatane z nastoletnim buntem i humorami. Tutaj jednak, to dzieci okazały się tymi ,,dorosłymi". Rodzice pogrążeni w wiecznej libacji, nafaszerowani narkotykami, zamknęli się w swoim świecie. Dzieciaki radziły sobie same, została im ,,zabrana" beztroska, którą przez huragan zastąpiła walka o przetrwanie.

Autorka pokazuje nam świat dzieci, zagubionych i zdenerwowanych, takich które nienawidzą swoich rodziców. Wstydzą się ich i brzydzą ich zachowaniami.

Cała historia była nietypowa i wywołała bardzo dużo emocji, w większości tych negatywnych.

W ,,Ewangelii dzieciństwa" wyraźnie zarysowany został konflikt międzypokoleniowy, na którym opierała się cała książka. Mierzymy się w niej z zaniedbaniami i brakiem zrozumienia. Ze światem dzieci, które starają się zbudować go na swoich zasadach i fundamentach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2022-02-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Hej. Dziś przychodzę do Was z książką, która niestety nie spełniła moich oczekiwań. I nie mówię, że ta książka jest zła. Po prostu czegoś mi tu brakło. Coś się nie skleiło.

Plus jest taki, że jest krótka i dobrnęłam do końca.

Narratorką jest nastoletnia dziewczyna, która spędza wakacje z rodzicami w dużym wynajmowanym domu nad jeziorem. Oprócz nich są tam też inne rodziny z dziećmi.

Dzieciaki grają w grę. Nie przyznają się, którzy dorośli są ich rodzicami (ci zaakceptowali zasady),bo rodzice to wrogowie. Nieodpowiedzialne duże dzieci,których jedyną atrakcją jest bycie na haju bądź pijanym. Sprawa jest o tyle prosta, że te kilka rodzin jest właśnie w tym jednym domu.

To dzieci wydają się być tymi bardziej odpowiedzialnymi. Tymi poważniejszymi.

Nadchodzi burza i huragan. Czy dorośli będą dorosłymi i zadbają o bezpieczeństwo swoje i swoich pociech? Czy dzieci będą mogły na nich liczyć?

Tego dowiecie się z książki.

Ja nie polecam ani nie odradzam. Książka ta na pewno znajdzie swoich zwolenników. Ja niestety się do nich nie mogę zaliczyć.

Link do opinii

Dwanaścioro dzieci oraz ich rodzice ze znajomymi spędzają wakacje w letnim domku. Brzmi sielankowo, prawda? Niestety to tylko pozory. Dzieci są pozostawione same sobie, a dorośli pogrążają się w alkoholowym otępieniu. Tę pozorną, letnią sielankę burzy zapowiadany wcześniej katastroficzny huragan, który niszczy część wynajętej posiadłości. Dzieci i dorośli mają zupełnie inne podejście do tego, co powinno się zrobić. Dzieci chcą uciekać i ratować życie, a dorośli chcą przymknąć oko na ostrzeżenia i dalej balować. Czy dorośli staną na wysokości zadania i podejmą odpowiedzialne decyzje?

Pełno tu odniesień do biblijnych opowieści. Autorka poprzez metafory i alegorie opisuje nadchodzący koniec naszego świata wynikły ze zmian klimatycznych. Lydia Millet nie patyczkuje się z czytelnikiem, dosadnie opisuje co wyprawiają dorośli, którzy powinni być wzorem dla dzieci. Łamie wszelkie znane nam zasady przedstawiając obraz upadku dorosłych i rozpad więzów rodzinnych. To cierpka ze specyficznym, czarnym humorem historia o konflikcie pokoleniowym. Zwraca uwagę do czego prowadzi współczesny tryb życia, pogoń za pieniędzmi, jaki to ma wpływ na następne pokolenia. Skłania do refleksji nad kondycją rodziny w przyszłości. Czy dzieciom są potrzebni rodzice?

Ta historia wzbudziła we mnie ogrom emocji. Były momenty, że chciałam tę książkę wyrzucić przez okno, taki gniew we mnie wzbudzali ci rodzice, ale sposób prowadzenia narracji sprawiał, że nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka przywodziła mi na myśl "Władcę much" Williama Goldinga.

To niezwykła, smutna, wstrząsająca i pięknie napisana dystopijna powieść mocno dająca do myślenia. Myślę, że każdy ją inaczej zinterpretuje. W mojej pamięci pozostanie na dłużej. Warto ją przeczytać!

Link do opinii
Reklamy